Janusz Wolniak: Chcieli odebrać Polskę Polakom

Według prominentnego posła Platformy Obywatelskiej Borysa Budki protest w sejmie miał wielkie znaczenie. Pytanie tylko, dla kogo?
 Janusz Wolniak: Chcieli odebrać Polskę Polakom
/ Youtube.com
Czy dla ludzi, którzy dzięki rządom PiS-u odzyskali godność, okupacja sejmu było czymś przełomowym? Czy dla beneficjentów programu 500+ też było to słuszne? Czy dla tysięcy ofiar i rodzin sytemu komunistycznego próba zatrzymania procesu legislacyjnego miała jakiś sens? A może dla milinów ludzi, którzy od 1 stycznia będą mieli wyższe stawki godzinowe i pensję 2 tysiące? Chyba też nie, bo przecież uchwalony budżet przyklepał wcześniejsze decyzje rządu.

Dlaczego zatem tak uparcie próbowano podważyć zaufanie do parlamentu, rządu i Prezydenta? Na to pytanie odpowiedziało już wielu publicystów i polityków. Odpowiedzi są różne. Najczęściej mówi się o jednym, to była taka próba zdestabilizowania sceny politycznej, by doprowadzić do upadku rządu a może i wcześniejszych wyborów. Tyle, że to wszystko kompletnie kupy się nie trzyma. No, bo jak może upaść rząd jednopartyjny, zakładając że Solidarna Polska Ziobry i  Polski Razem Gowina, są wierni? No, chyba żeby się pokłócili i dokonali seppuku. Na to jednak się nie zanosi. Drugi motyw czyli wcześniejsze wybory też są kompletnie fantastyczne. Po wyborach dopiero rok, w sondażach PiS, jeśli traci to jakiś ułamek i to w granicach błędu.

Czyżby zatem ta opozycja powszechnie już nazywana radykalną, tak daleko odpłynęła, iż nie wyczuwa nie tylko nastrojów społecznych, ale kompletnie się wyalienowała. Ten wniosek jednak jest ciut przedwczesny. Jedno jest tu chyba prawdziwe. Tak grali, że zagrali się na śmierć. Tak kombinowali, że przekombinowali. Tak kłamali, że już sami uwierzyli w swoje kłamstwa.

To całe platformersko-nowoczesne gremium przez 8 lat, a tak naprawdę przez 26 lat, z krótkimi przerwami, przyzwyczaiło się do jednego. Uznali, że Polska należy do nich. Oni tylko mogą decydować, jak długo ludzie mogą pracować. Oni najlepiej wiedzą, ile ludzie mogą zarabiać. Oni tylko mogą decydować, na jakie umowy można pracowników zatrudniać.

Opanowali wszystko. Od sądów poczynając, po najmniejsze posady w samorządach. Mieli w rękach nie tylko publiczną telewizję i radio, ale wszystkie stacje komercyjne, większości z obcym kapitałem. Zniszczyli polskie przedsiębiorstwa i banki, teraz z trudem odbudowywane. Nie mieli żadnych skrupułów, by opozycję rugować z życia publicznego.

Udało im się przez wiele lat wmawiać ludziom, że muszą znosić niewolnicze warunki pracy, niskie płace, śmieciowe umowy. Nie liczyli się z głosem społeczeństwa nie zgadzającego się na wydłużenie przejścia na emerytury. Nie respektowali milionów podpisów domagających się przeprowadzenia referendum, również w sprawie 6-latków.

I teraz śmią mówić o łamaniu demokracji. O rzekomym pogwałceniu praw człowieka. O nieprzestrzeganiu prawa.
Ze spraw naprawdę drugorzędnych – ograniczenie pracy mediów w sejmie (było to ewidentnym błędem, z którego PiS po świętach się wycofał, ale nie złamaniem prawa), wykluczenie posła z obrad (też zgodne z prawem, ale niepotrzebne), uczynili przedstawienie, którego sensu sami już do końca nie rozumieli. Brakło w nim choćby przeciętnego reżysera. Grali na różnych instrumentach i emocjach. Jedni z mównicy sejmowej uczynili estradę dla żałosnych występów, inni puszczali w sieć selfiki i oczka do swoich wyborców. Pokazywali, że dla kraju są gotowi poświęcić rodzinne święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Tylko, że jakoś nawet ich elektorat tego do końca nie rozumiał.
Na koniec wyszli, najpierw jedni, potem drudzy, ale pogrozili jeszcze – nu, pogodi, jeszcze pokażą, co potrafią, bo tylko swój protest zawieszają.

Polska wbrew ich dążeniom nie zawróci z tej drogi odzyskiwania swojego potencjału gospodarczego, ludzkiej kreatywności i wolności. Szkoda tylko, że jeszcze wiele czasu trzeba będzie tracić na jałowe spory i kłótnie.
Nie mam złudzeń, że panowie Schetyna, Petru, Kijowski i cała reszta, nie będą dalej jątrzyć i przeszkadzać w przywracaniu Polski Polakom, byle tylko trzymali się reguł demokracji, bo inaczej kiedyś, nerwy komuś jednak puszczą.

Janusz Wolniak

 

POLECANE
Karol Nawrocki w Fox Business: Trzeba wyraźnie zareagować na rosyjskie prowokacje z ostatniej chwili
Karol Nawrocki w Fox Business: Trzeba wyraźnie zareagować na rosyjskie prowokacje

Na marginesie 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu amerykańskiej stacji Fox Business. W rozmowie z redaktor Marią Bartiromo mówił o sytuacji bezpieczeństwa naszego regionu w dobie coraz częstszych działań prowokacyjnych ze strony Rosji.

Warszawa: Ewakuacja pacjentów w Centrum Zdrowia Dziecka z ostatniej chwili
Warszawa: Ewakuacja pacjentów w Centrum Zdrowia Dziecka

We wtorek po południu RMF FM podaje niepokojące informacje z Warszawy. W ciepłej wodzie w części budynku Centrum Zdrowia Dziecka wykryto groźne bakterie. Z powodu zagrożenia zdrowia wypisano wszystkich małych pacjentów z Kliniki Rehabilitacji.

10. Przystanek Niepodległość w Lewinie Kłodzkim. Wyjątkowa okazja do świętowania z ostatniej chwili
10. Przystanek Niepodległość w Lewinie Kłodzkim. Wyjątkowa okazja do świętowania

Od 17 do 19 października w Lewinie Kłodzkim odbędzie się jubileuszowa, 10. edycja Przystanku Niepodległość Ziemia Kłodzka. Tegoroczna odsłona wydarzenia upłynie pod hasłem uczczenia wolności i wyboru Karola Nawrockiego na Prezydenta RP.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Rozpoczyna się przebudowa ulicy Grzybowskiej, a wraz z nią zmiany w ruchu. Od czwartku zostanie ona zamknięta między ulicami Przyokopową a Siedmiogrodzką – poinformował Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta.

Donald Trump: Zmiana klimatu to największy szwindel w historii świata z ostatniej chwili
Donald Trump: Zmiana klimatu to największy szwindel w historii świata

Zmiana klimatu to największy szwindel w historii świata - powiedział we wtorek prezydent USA Donald Trump w wystąpieniu w debacie generalnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Wezwał kraje do porzucenia „zielonego oszustwa”.

Nie żyje legendarny sportowiec Wiadomości
Nie żyje legendarny sportowiec

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje legendarny sportowiec, który był "ojcem Novaka Djokovicia".

W budżecie brakuje środków na rakiety do F-35? z ostatniej chwili
W budżecie brakuje środków na rakiety do F-35?

Polskie F-35, zakupione od Amerykanów za grube miliardy dolarów, mogą być bezbronne? "Rząd nie jest w stanie naleźć środków na zakup rakiet" – zaalarmował poseł Mariusz Błaszczak. Z kolei wicerzecznik PiS stwierdził, że "jeśli pieniądze nie znajdą się do 10 grudnia, oferta Amerykanów wygaśnie".

Niemiecki koncern anulował plany budowy potężnej fabryki w Polsce z ostatniej chwili
Niemiecki koncern anulował plany budowy potężnej fabryki w Polsce

Niemiecki koncern Bosch poinformował, że wstrzymał budowę fabryki pomp ciepła w Dobromierzu (Dolnośląskie). Inwestycja była szacowana na 1,2 mld zł. Powodem decyzji jest rosnąca niepewność polityczna i gospodarcza w Europie, która negatywnie wpływa na europejski rynek pomp ciepła.

Adres strony GrzegorzBraun.pl przejęty i... użyty dla generatora nagości gorące
Adres strony GrzegorzBraun.pl przejęty i... użyty dla "generatora nagości"

Poruszenie w sieci wywołało to co dzieje się ze stroną GrzegorzBraun.pl. Otóż pod tym adresem znajduje się "generator nagości AI. Aplikacja ma wykonywać z pomocą sztucznej inteligencji wizerunki nagich ludzi na podstawie ich "ubranych" zdjęć"

Nieoficjalnie: Stołeczna policja z nowym komendantem z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Stołeczna policja z nowym komendantem

Jak nieoficjalnie poinformował PAP, w środę zostanie powołany nowy komendant stołecznej policji.

REKLAMA

Janusz Wolniak: Chcieli odebrać Polskę Polakom

Według prominentnego posła Platformy Obywatelskiej Borysa Budki protest w sejmie miał wielkie znaczenie. Pytanie tylko, dla kogo?
 Janusz Wolniak: Chcieli odebrać Polskę Polakom
/ Youtube.com
Czy dla ludzi, którzy dzięki rządom PiS-u odzyskali godność, okupacja sejmu było czymś przełomowym? Czy dla beneficjentów programu 500+ też było to słuszne? Czy dla tysięcy ofiar i rodzin sytemu komunistycznego próba zatrzymania procesu legislacyjnego miała jakiś sens? A może dla milinów ludzi, którzy od 1 stycznia będą mieli wyższe stawki godzinowe i pensję 2 tysiące? Chyba też nie, bo przecież uchwalony budżet przyklepał wcześniejsze decyzje rządu.

Dlaczego zatem tak uparcie próbowano podważyć zaufanie do parlamentu, rządu i Prezydenta? Na to pytanie odpowiedziało już wielu publicystów i polityków. Odpowiedzi są różne. Najczęściej mówi się o jednym, to była taka próba zdestabilizowania sceny politycznej, by doprowadzić do upadku rządu a może i wcześniejszych wyborów. Tyle, że to wszystko kompletnie kupy się nie trzyma. No, bo jak może upaść rząd jednopartyjny, zakładając że Solidarna Polska Ziobry i  Polski Razem Gowina, są wierni? No, chyba żeby się pokłócili i dokonali seppuku. Na to jednak się nie zanosi. Drugi motyw czyli wcześniejsze wybory też są kompletnie fantastyczne. Po wyborach dopiero rok, w sondażach PiS, jeśli traci to jakiś ułamek i to w granicach błędu.

Czyżby zatem ta opozycja powszechnie już nazywana radykalną, tak daleko odpłynęła, iż nie wyczuwa nie tylko nastrojów społecznych, ale kompletnie się wyalienowała. Ten wniosek jednak jest ciut przedwczesny. Jedno jest tu chyba prawdziwe. Tak grali, że zagrali się na śmierć. Tak kombinowali, że przekombinowali. Tak kłamali, że już sami uwierzyli w swoje kłamstwa.

To całe platformersko-nowoczesne gremium przez 8 lat, a tak naprawdę przez 26 lat, z krótkimi przerwami, przyzwyczaiło się do jednego. Uznali, że Polska należy do nich. Oni tylko mogą decydować, jak długo ludzie mogą pracować. Oni najlepiej wiedzą, ile ludzie mogą zarabiać. Oni tylko mogą decydować, na jakie umowy można pracowników zatrudniać.

Opanowali wszystko. Od sądów poczynając, po najmniejsze posady w samorządach. Mieli w rękach nie tylko publiczną telewizję i radio, ale wszystkie stacje komercyjne, większości z obcym kapitałem. Zniszczyli polskie przedsiębiorstwa i banki, teraz z trudem odbudowywane. Nie mieli żadnych skrupułów, by opozycję rugować z życia publicznego.

Udało im się przez wiele lat wmawiać ludziom, że muszą znosić niewolnicze warunki pracy, niskie płace, śmieciowe umowy. Nie liczyli się z głosem społeczeństwa nie zgadzającego się na wydłużenie przejścia na emerytury. Nie respektowali milionów podpisów domagających się przeprowadzenia referendum, również w sprawie 6-latków.

I teraz śmią mówić o łamaniu demokracji. O rzekomym pogwałceniu praw człowieka. O nieprzestrzeganiu prawa.
Ze spraw naprawdę drugorzędnych – ograniczenie pracy mediów w sejmie (było to ewidentnym błędem, z którego PiS po świętach się wycofał, ale nie złamaniem prawa), wykluczenie posła z obrad (też zgodne z prawem, ale niepotrzebne), uczynili przedstawienie, którego sensu sami już do końca nie rozumieli. Brakło w nim choćby przeciętnego reżysera. Grali na różnych instrumentach i emocjach. Jedni z mównicy sejmowej uczynili estradę dla żałosnych występów, inni puszczali w sieć selfiki i oczka do swoich wyborców. Pokazywali, że dla kraju są gotowi poświęcić rodzinne święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Tylko, że jakoś nawet ich elektorat tego do końca nie rozumiał.
Na koniec wyszli, najpierw jedni, potem drudzy, ale pogrozili jeszcze – nu, pogodi, jeszcze pokażą, co potrafią, bo tylko swój protest zawieszają.

Polska wbrew ich dążeniom nie zawróci z tej drogi odzyskiwania swojego potencjału gospodarczego, ludzkiej kreatywności i wolności. Szkoda tylko, że jeszcze wiele czasu trzeba będzie tracić na jałowe spory i kłótnie.
Nie mam złudzeń, że panowie Schetyna, Petru, Kijowski i cała reszta, nie będą dalej jątrzyć i przeszkadzać w przywracaniu Polski Polakom, byle tylko trzymali się reguł demokracji, bo inaczej kiedyś, nerwy komuś jednak puszczą.

Janusz Wolniak


 

Polecane
Emerytury
Stażowe