Dziś minister oświaty przedstawi szczegółowy program zapowiadanej reformy
Wygaszanie gimnazjów ma trwać dokładnie 3 lata, czyli do momentu zakończenia kadencji obecnego rządu. Dodatkowo uczniowie po przekształceniu gimnazjów mają pozostać w tych samych budynkach.
Zapowiadana reforma ma na celu przywrócić szkole funkcję wychowawczą.
Anna Zalewska zapewnia również, że nauczyciele w związku z reformą nie stracą pracy, choć Związek Nauczycielstwa Polskiego wyliczył, że likwidacja gimnazjów może pociągnąć za sobą 37 tys. zwolnień.
- Nie ma mowy o żadnych sentymentach tam, gdzie chodzi o pieniądze, gdyż samorządy zrobią wszystko, żeby zaoszczędzić. To jest największe niebezpieczeństwo całej reformy systemu. Jeżeli rząd chce zrobić reformę, niech zrobi to własnymi rękami, a nie liczy na to, że ktoś z zewnątrz, a nie daj Boże samorządy, zrobią to za niego.
- Problem jest podwójny. Co się stanie z samodzielnymi gimnazjami, szczególnie tymi w małych miejscowościach, a zwłaszcza tam, gdzie są inne organy prowadzące? Na to nakłada się bardzo duży niż demograficzny. Pani minister mówi, że siatka godzin pozostanie taka sama. Jednak nie w tym rzecz, że godzin będzie tyle samo, czy nawet przybędzie. Problem w tym, że samorządy między sobą nie będą w ogóle przesyłać pracowników – to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Do tego pani minister niejako zaczyna się wycofywać ze standaryzacji, którą obiecała na wiosnę. Jeżeli zaś nie będzie standaryzacji, to zagrożenie utraty miejsc pracy wzrasta prawie dwukrotnie, nawet w małych samorządach. Spróbujemy pani minister to wyliczyć i pokazać. Na razie mamy ustne obietnice, że zostanie zrobione coś w rodzaju bazy nauczycieli, że nie będą zatrudniane osoby z zewnątrz itd. To jest dobry pomysł, który popieramy. Jednak problem w tym, że miejsc pracy nadal będzie o wiele mniej, niż tych, którzy teraz pracują. Tutaj należałoby się poważnie zastanowić nad działaniami osłonowymi. Bardzo bulwersuje nas to, iż pani minister nie dostała ani złotówki na reformę edukacji. Gdyby miała do dyspozycji chociaż miliard czy półtora miliarda złotych na przeprowadzenie tej reformy, to by już zdecydowanie złagodziło problemy przy transformacji.
Tego samego dnia projekt nowelizacji trafi do konsultacji międzyresortowych. Zostanie też udostępniony w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie Rządowego Centrum Legislacji, w celu przeprowadzenia konsultacji społecznych.
Wywiad z Ryszardem Proksą tutaj