"Stoimy przed okazją". Pandemia otworzy drogę do ekspansji firm z Trójmorza?
Jak wynika z opublikowanego we wtorek raportu PIE pt. "W kierunku budowy bliższych powiązań. Trójmorze jako obszar gospodarczy”, kraje Trójmorza w ciągu ostatnich 15 lat należały do najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów Unii Europejskiej, a w tym gronie szczególnie pozytywnie wyróżnia się Polska ze średnim wzrostem PKB w latach 2002-2019 na poziomie 5,3 proc. Zaznaczono, że łączna kapitalizacja giełd państw tego regionu wyniosła w 2018 r. 347 mld euro, a wartość realizowanych przez nie w latach 2014-2020 projektów transportowych, energetycznych i cyfrowych – 80 mld euro.
Przypomniano, że inicjatywa Trójmorza to platforma polityczna 12 państw członkowskich Unii Europejskiej położonych w Europie Środkowej, która powstała w 2015 roku z inicjatywy prezydentów Polski i Chorwacji: Andrzeja Dudy oraz Kolindy Grabar-Kitarović. W jej skład wchodzą: Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia i Węgry. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, stanowią one 29 proc. powierzchni całej Unii. Generują 19 proc. jej PKB, a w ciągu ostatnich 15 lat należały do najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów UE. "Wszystkie z tych 12 państw (wyłączając Chorwację) rosły przynajmniej 3 razy szybciej niż średnia unijna. Szczególnie imponujące wyniki odnotowały Polska (5,3 proc.), Słowacja (4,8 proc.) i Rumunia (4,7 proc.)" - napisano.
Kraje tej części Europy - jak wskazano - charakteryzuje wysoki udział wartości dodanej generowanej w PKB przez przemysł (16,7 proc.), ale też rośnie udział sektora usług ICT w PKB, który wynosi 3,8 proc. W badaniu platformy Pentablog, która wspiera rekrutacje talentów z dziedziny IT, cztery pierwsze miejsca wśród państw z najlepszymi programistami zajęły Słowacja, Czechy, Węgry i Polska.
"Nasz region, dzięki rzeszy programistów i wykwalifikowanych robotników to zaplecze dla powstawania Przemysłu 4.0. Produkujemy auta, piszemy do nich oprogramowanie, a w kolejnej dekadzie wpływ krajów Trójmorza będzie tylko większy" – komentuje dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
Jak podkreślono w raporcie, głównym celem inicjatywy Trójmorza jest integracja gospodarcza regionu, który może dużo zyskać na wzrastających przepływach towarów i usług pomiędzy Wschodem a Zachodem, a także zbudować większą dywersyfikację w sferze dostaw energii. "Aby państwa Trójmorza mogły wciąż pogłębiać współpracę ekonomiczną, niezbędna będzie poprawa zakresu połączeń infrastrukturalnych, przede wszystkim transportowych, logistycznych i cyfrowych" - napisano.
Zaznaczono, że elementami spajającymi państwa Trójmorza jest przywiązanie do współpracy transatlantyckiej, a także wrażliwość na tematy zagrażające bezpieczeństwu oraz pewna wspólnota konserwatywnych wartości. Jednak - jak wskazano - największym wyzwaniem, przed którym stają obecnie państwa Trójmorza, jest uporanie się ze skutkami gospodarczymi pandemii COVID-19.
"Można przypuszczać, że będą one zróżnicowane dla poszczególnych państw i doprowadzając do bankructwa wiele zachodnich przedsiębiorstw, otworzą drogę do ekspansji dla niektórych firm z obszaru Trójmorza. Kryzys może okazać się także szansą na redefinicję modelu gospodarczego i zmniejszenie zależności od kapitału zagranicznego" - czytamy.
Według autorów opracowania, globalny kryzys spowodowany COVID-19 jest ogromnym wyzwaniem dla gospodarek krajów Trójmorza, ale i wielką szansą. "Stoimy przed okazją zmiany dotychczasowych powiązań handlowych i zdobycia dużej części rynków w branżach, które do tej pory były dla nas niedostępne. Jako polski bank rozwoju wspieramy naszych przedsiębiorców w ekspansji zagranicznej na 70 rynkach i jestem przekonana, że ich liczba będzie szybko rosła" – zaznacza cytowana w raporcie prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, a jednocześnie przewodnicząca Rady Nadzorczej Funduszu Trójmorza Beata Daszyńska-Muzyczka.
Według Araka, atutem Europy Środkowej jest stosunkowo duży przemysł, który w toku pandemii był backupem dla części firm z Europy Zachodniej, gdy azjatyckie łańcuchy dostaw zawiodły. Zaznacza jednak, że "jest on także ciężarem, bo branża motoryzacyjna, będąca jedną z najbardziej poszkodowanych przez koronakryzys, nie będzie już taką siłą napędową jak w przeszłości". I dodaje, że coraz ważniejsze dla naszego regionu będą usługi IT.