Paweł Tyburski odkrywa "Kwiat Pustyni"
Nie zawsze było różowo.
O sobie mówi, że jego największym sukcesem jest fakt, że wydostał się z domu dziecka, jako normalny chłopak i sportowiec. Kiedy jako sześcioletni chłopiec trafił do placówki wraz z bratem bliźniakiem, po tym, jak ich ojciec trafił do więzienia, a inni członkowie rodziny nie mogli się nimi zająć, podjął pierwszą w życiu walkę o to, żeby się nie poddać. Zamiast w narkotyki uciekał w sport i to on pozwolił mu nie zboczyć z obranej drogi i realizować założone sobie cele, mimo iż nie raz pakował się w kłopoty. Dom dziecka to nie zielona szkoła, ale na przekór wszystkiemu zdobył wykształcenie, założył własną firmę brokerską i podejmuje coraz to nowsze wyzwania. Z natury buntownik i łobuz. Nie od razu odnalazł się w poważnym związku. Przez duchy przeszłości ciężko było mu zdobyć się na publiczne okazywanie uczuć, czy romantyczne gesty dla ukochanej, co często wytykali mu jego fani. Przełomem okazał się kryzys w związku pary. Jak mówi Artysta:
„Czasem nie dostrzegamy i nie doceniamy tego co mamy na wyciągnięcie ręki, aż do momentu, w którym możemy wszystko stracić. Okazywanie uczuć nie było dla mnie nigdy łatwe. Pobyt w domu dziecka odcisnął na mnie swoje piętno. Naznaczony przeszłością z zasady trzymałem dystans. Okazywanie uczuć było dla mnie oznaką słabości, a pojęcie poważnego związku takim trochę science fiction, ale Monia była cierpliwą nauczycielką i nauczyła mnie, czym jest miłość. To dzięki niej nie boję się dzisiaj mówić głośno o tym co czuję, bez wstydu, nie dbając o to co pomyślą inni. Dla niej chcę być lepszym człowiekiem. Nie chcę dłużej ganiać za niczym i szukać wrażeń, chcę kochać i być kochanym. To moja przygoda na resztę życia i o tym właśnie opowiada Kwiat Pustyni"
Producentem utworu jest Mike Johnson, a autorką tekstu Beata Ejzenhart.
„Kwiat Pustyni” jest pierwszym solowym utworem Pawła, ale Bracia Tybori mają już na koncie dwa wspólne single: „Asyria” i „Yin Yang”.