Amelia Andryszczyk: "Nie chce robić nic na siłę"
– Na co masz szansę w życiu prywatnym i zawodowym?
– Mam szansę na to, aby cały czas piąć się w górę i sięgać po więcej, zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Jestem bardzo wdzięczna za tę możliwość.
– Co jest twoim szczytem?
– Jednym z własnych, osobistych szczytów jest wydanie debiutanckiej płyty. Kompletuje materiał i nieustannie pracuję nad nowymi utworami. Mam nadzieję, że niedługo wszyscy będą mogli jej posłuchać. A inne szczyty? Wiadomo, każdy ma marzenia, ja również. Wolałabym ich nie zdradzać - boję się, że się nie spełnią (śmiech).
–Twoje koleżanki skupiają się wyłącznie na śpiewaniu. Ty piszesz teksty, komponujesz. To był warunek pracy z firmą fonograficzną, że chcesz śpiewać oraz pisać teksty i muzykę?
– Bardzo zależało mi na tym, żeby pisać teksty i komponować muzykę. Chce w stu procentach przekazywać prawdę i prawdziwe emocje swoim słuchaczom.
– W najnowszym utworze „Szansa” pada fraza, że będziesz walczyć o co się da. O co, albo o kogo walczysz obecnie?
- W momencie pisania utworu miałam na myśli walkę o własne marzenia oraz odwagę do przekraczania granic i barier, które stają nam na drodze. Przesłanie utworu jest natomiast na tyle uniwersalne, że idealnie pasuje do sytuacji, która obecnie panuje na świecie - wszyscy bowiem marzymy i walczymy o powrót do normalności.
– Żałujesz, że wystąpiłaś w The Voice Kids?
– Program otworzył mi furtkę do spełniania i realizacji własnych marzeń. Zupełnie nie żałuję tej decyzji. Gdybym miała szansę cofnąć się w czasie, znowu wzięłabym udział w castingu do programu.
– Jak wyglądała twoja droga artystyczna przed programem telewizyjnym?
– Wszystko zaczęło się w szkole. Śpiewałam na apelach. Byłam w chórze. Moja pani od muzyki zauważyła, że mam potencjał jako solistka. Tak zaczęła się przygoda z konkursami i z festiwalami lokalnymi i ogólnopolskimi. Ta przygoda trwała do 2 klasy gimnazjum. Ze wszystkich zdobytych doświadczeń scenicznych korzystam do dzisiaj.
– Kto dodaje ci skrzydeł obecnie?
– Rodzina jest moją największą grupa wsparcia (śmiech). Przyjaciele są bardzo ważnym elementem mojego życia - oni zawsze powiedzą mi prawdę.
– Prężnie działasz w mediach społecznościowych. Myślisz o tym, żeby być influencerką?
– Mój profil na Instagramie traktuje jako własną wizytówkę. Jest również pewną formą pamiętnika. Oczywiście, jestem otwarta na współpracę, ale najważniejsze jest dla mnie to, aby każde przedsięwzięcie, w którym wzięłabym udział było spójne ze mną. Nie chce robić nic na siłę.
Rozmawiał: Bartosz Boruciak