M. Ossowski, red. nacz. "TS": Dojście do władzy koalicji PO-PSL zaowocowało zainicjowaniem bodaj najbardziej antypracowniczej i antyspołecznej polityki rządu po 1989 roku

Z niemałym zdziwieniem przyjąłem informację o rozmowach przewodniczącego OPZZ Andrzeja Radzikowskiego z p.o. przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem o 21 postulatach OPZZ ilustrujących najważniejsze oczekiwania pracowników wszystkich branż i grup zawodowych zrzeszonych w organizacjach OPZZ.
 M. Ossowski, red. nacz.
/ foto. M. Żegliński

 Zdziwienie nie wynika bynajmniej z faktu, że przewodniczący dużej centrali związkowej rozmawia o realizacji ważnych dla pracowników postulatów, czy z tego, że rozmowy te prowadzi z politykiem opozycji, a raczej, że prowadzi je konkretnie z Donaldem Tuskiem, człowiekiem, który dla całego ruchu związkowego stał się synonimem drapieżnej i bezkompromisowej polityki antyspołecznej i antypracowniczej. Dla mnie, osoby od lat związanej z Solidarnością, jest oczywiste, jak znaczące różnice występują pomiędzy NSZZ „Solidarność” a OPZZ. W swojej działalności te dwie centrale związkowe odwołują się do różnych wartości i środowisk politycznych, odrębny jest także ich rodowód. Te właśnie różnice sprawiały, że przez wiele lat niemożliwe było podejmowanie jakichkolwiek wspólnych działań w obronie nawet oczywistych interesów pracowniczych.
Sytuacja zmieniła się zasadniczo w 2013 roku, a do jej zmiany walnie przyczynił się nie kto inny, jak wspomniany Donald Tusk. To właśnie w 2013 roku doszło do zjednoczenia największych związków zawodowych: Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, które podjęły decyzję o wyjściu z Komisji Trójstronnej, opracowaniu nowej formuły dialogu społecznego i zorganizowaniu wspólnie największej po 1989 roku manifestacji związkowej. Samo wyjście związków z Komisji Trójstronnej było aktem ostatecznym, na który znaczący wpływ miało to, co działo się w ostatnich kilku latach. Dojście do władzy Platformy Obywatelskiej na czele z Donaldem Tuskiem i stworzenie koalicji z PSL zaowocowało zainicjowaniem bodaj najbardziej antypracowniczej i antyspołecznej polityki rządu po 1989 roku. Stosowane na niespotykaną skalę tzw. umowy śmieciowe, plany podniesienia wieku emerytalnego, zmiany w ustawie o zgromadzeniach czy opór rządu w podniesieniu płacy minimalnej powodowały rosnące napięcia społeczne. Punktem przełomowym była jednak próba wprowadzenia przez rząd niekorzystnych dla pracowników zmian w Kodeksie pracy, które zakładały m.in. wydłużenie okresu rozliczeniowego z czterech do dwunastu miesięcy, bez względu na system czasu pracy. Henryk Nakonieczny, członek Prezydium KK, podkreślał wówczas, że proponowane przez rząd zmiany nie przyniosą proponowanych efektów – będą skutkować wzrostem niezdrowej konkurencji, kosztami pracy, obniżeniem jej standardów, dumpingiem płacowym, a w konsekwencji hamować będą motywację do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań, nowych technologii czy wzrostu efektywności zarządzania. Zahamują rozwój, a nie przyczynią się do niego – podkreślał. Rząd pozostawał jednak głuchy na wszelkie próby merytorycznego rozwiązania narastających problemów, a skalę ignorancji przekroczył sam Donald Tusk, nazywając domagających się przeprowadzenia referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego związkowców – „pętakami”. Tak ówczesną sytuację komentował przewodniczący Solidarności Piotr Duda, podsumowując na łamach „Tygodnika Solidarność” 2012 rok: „Gdyby był dialog, nie byłoby batalii o podniesienie płacy minimalnej, walki z wydłużeniem wieku emerytalnego, nowelizacją ustawy o zgromadzeniach, kampanii przeciwko umowom śmieciowym. Gdyby z nami rozmawiano, nie musielibyśmy składać wniosku o referendum, organizować protestów, emerytalnych miasteczek itd. I pod tym względem to najgorszy rząd od 1989 roku. Nawet z rządem Millera rozmawiało się lepiej. Dzisiaj to jest fikcja. Fasada. (…) Trzeba doprowadzić do sytuacji, aby rządzącym nawet do głowy nie przyszło wprowadzać coś bez konsultacji ze społeczeństwem. Dlatego musimy budować swoją siłę. Przeciwko nam jest cała potęga państwa. Większość koalicyjna w Sejmie, Senacie, prezydent, rząd, premier, cały aparat państwa i nieograniczone pieniądze. Ale nas jest dużo…”.
Antyspołeczna polityka prowadzona przez koalicję PO-PSL kosztowała tę formację utratę władzy w 2015 roku, jednak zanim do tego doszło, rządzący zapisali na swoim koncie brutalnie tłumione protesty górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej w 2015 roku, kiedy to policja otworzyła ogień do protestujących górników. I chociaż od tamtych czasów minęło już kilka lat, a pamięć ludzka bywa zawodna, trudno mi zrozumieć motywy postępowania przewodniczącego OPZZ, a nade wszystko trudno jest mi znaleźć powód, dla którego miałbym zaufać naczelnemu destruktorowi dialogu społecznego po 1989 roku, który będąc w opozycji, wykazuje tak wielkie zrozumienie dla spraw społecznych i pracowniczych, podczas gdy trzymając stery władzy w Polsce, wykazywał podejście zgoła odmienne. Podobno ludzie się zmieniają i każdy zasługuje na drugą szansę, jednak mając na uwadze chociażby ostatnie głosy płynące ze środowiska Donalda Tuska, nawołujące m.in. do zamknięcia setek szpitali w Polsce, zalecałbym, delikatnie mówiąc, daleko posunięty sceptycyzm.

 

 

 


 

POLECANE
Korpus Ochrony Pogranicza w walce z sowiecką V kolumną tylko u nas
Korpus Ochrony Pogranicza w walce z sowiecką V kolumną

12 września 1924 r. decyzją Ministerstwa Spraw Wojskowych utworzono Korpus Ochrony Pogranicza. Stało się to po tym, gdy latem 1924 r. oddział ok. stu bolszewickich bandytów zajął i splądrował przygraniczne miasteczko Stołpce. A nie było to pierwsze wtargnięcie do Polski sowieckiej V kolumny. Przeciwdziałać temu postanowili premier Władysław Grabski i minister spraw wojskowych gen. Władysław Sikorski.

Gwiazdor M jak miłość padł ofiarą oszustwa Wiadomości
Gwiazdor "M jak miłość" padł ofiarą oszustwa

Marcin Mroczek, aktor znany z roli Piotra Zduńskiego w serialu M jak miłość, podzielił się z fanami na Instagramie ważnym apelem. Powodem jest fałszywy profil w aplikacji randkowej, który został założony na jego nazwisko.

Tȟašúŋke Witkó: Dyplomacja sapogowa tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Dyplomacja sapogowa

3 września 2025 roku, w środę, na oficjalnej stronie ministerstwa spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej ukazała się transkrypcja wywiadu prasowego przeprowadzonego z szefem kremlowskiej dyplomacji, Siergiejem Wiktorowiczem Ławrowem. Rosjanin orzekł w nim, że Moskwa będzie kontynuować negocjacje pokojowe z Kijowem, jednak strona ukraińska musi uznać nowe realia terytorialne oraz dodał, iż musi zostać sformułowany nowy system gwarancji bezpieczeństwa dla obydwu, dziś ścierających się zbrojnie państw.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

Zakończyła się opóźniona rozbudowa dwóch odcinków drogi krajowej nr 46 na wschód od Częstochowy - przekazał katowicki oddział GDDKiA. Chodzi o trwającą od 2023 r. przebudowę ogółem 15 km tej drogi w rejonie Janowa i Lelowa, łącznym kosztem ponad 100 mln zł.

Incydent w krakowskim urzędzie. Poszkodowane urzędniczki Wiadomości
Incydent w krakowskim urzędzie. Poszkodowane urzędniczki

W piątek w Urzędzie Miasta Krakowa doszło do niebezpiecznej sytuacji - na dzienniku podawczym rozpylono drażniącą substancję, w wyniku czego poszkodowane zostały urzędniczki. Sprawcy mieli mieć na sobie stroje sanitarne.

 To nie tylko strategiczna decyzja. Szef MON o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO Wiadomości
"To nie tylko strategiczna decyzja". Szef MON o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO

Uruchomienie operacji Wschodnia Straż to nie tylko strategiczna decyzja, to wyraz odpowiedzialności za bezpieczeństwo całej wschodniej flanki NATO - ocenił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak--Kamysz po ogłoszeniu operacji NATO wzmacniającej obronność wschodniej flanki.

O tym nie dowiecie się z oficjalnych biogramów. Taka jest prawda o Walterze Hallsteinie - pierwszym, niemieckim przewodniczącym Komisji Europejskiej tylko u nas
O tym nie dowiecie się z oficjalnych biogramów. Taka jest prawda o Walterze Hallsteinie - pierwszym, niemieckim przewodniczącym Komisji Europejskiej

To postać ze spiżu: niemiecki profesor prawa, człowiek-legenda, pierwszy Przewodniczący Komisji Europejskiej przez dziewięć lat (1958-1967). Na drugim planie za Schumanem i Monnetem, odrobinę „dalszy ojciec” wspólnot europejskich, a tak naprawdę ich mózg założycielski. Postać kluczowa dla integracji europejskiej, negocjator pierwszych traktatów i ich faktyczny autor.

Nowa prognoza pogody. Co nas czeka w najbliższych dniach? z ostatniej chwili
Nowa prognoza pogody. Co nas czeka w najbliższych dniach?

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad Islandią występuje głęboki niż, który swym zasięgiem obejmuje całą północną i częściowo centralną Europę. Na wschodzie, południu i zachodzie Europy oddziaływają wyże z głównymi centrami nad Atlantykiem i Rosją. Polska pozostanie między niżem z ośrodkiem w rejonie Islandii a wyżem z centrum nad zachodnią Rosją. Od północnego wschodu po południowy zachód kraju rozciągać się będzie strefa frontu atmosferycznego. Nadal napływać będzie dość wilgotne powietrze polarne morskie, na południowym wschodzie cieplejsze.

Strzały pod Krakowem. Policja zatrzymała trzy osoby Wiadomości
Strzały pod Krakowem. Policja zatrzymała trzy osoby

Na parkingu przy autostradzie A4 w Podłężu doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Nietrzeźwy 28-latek wyciągnął broń pneumatyczną i oddał kilka strzałów w kierunku innych kierowców.

Dziennikarz wygrał z likwidatorem Radia Poznań Wiadomości
Dziennikarz wygrał z likwidatorem Radia Poznań

Bartosz Garczyński, były dziennikarz Radia Poznań, wraca do pracy po prawomocnym wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu. 5 września 2025 roku sąd oddalił apelację likwidatora spółki i potwierdził, że zwolnienie dziennikarza było nieuzasadnione.

REKLAMA

M. Ossowski, red. nacz. "TS": Dojście do władzy koalicji PO-PSL zaowocowało zainicjowaniem bodaj najbardziej antypracowniczej i antyspołecznej polityki rządu po 1989 roku

Z niemałym zdziwieniem przyjąłem informację o rozmowach przewodniczącego OPZZ Andrzeja Radzikowskiego z p.o. przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem o 21 postulatach OPZZ ilustrujących najważniejsze oczekiwania pracowników wszystkich branż i grup zawodowych zrzeszonych w organizacjach OPZZ.
 M. Ossowski, red. nacz.
/ foto. M. Żegliński

 Zdziwienie nie wynika bynajmniej z faktu, że przewodniczący dużej centrali związkowej rozmawia o realizacji ważnych dla pracowników postulatów, czy z tego, że rozmowy te prowadzi z politykiem opozycji, a raczej, że prowadzi je konkretnie z Donaldem Tuskiem, człowiekiem, który dla całego ruchu związkowego stał się synonimem drapieżnej i bezkompromisowej polityki antyspołecznej i antypracowniczej. Dla mnie, osoby od lat związanej z Solidarnością, jest oczywiste, jak znaczące różnice występują pomiędzy NSZZ „Solidarność” a OPZZ. W swojej działalności te dwie centrale związkowe odwołują się do różnych wartości i środowisk politycznych, odrębny jest także ich rodowód. Te właśnie różnice sprawiały, że przez wiele lat niemożliwe było podejmowanie jakichkolwiek wspólnych działań w obronie nawet oczywistych interesów pracowniczych.
Sytuacja zmieniła się zasadniczo w 2013 roku, a do jej zmiany walnie przyczynił się nie kto inny, jak wspomniany Donald Tusk. To właśnie w 2013 roku doszło do zjednoczenia największych związków zawodowych: Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, które podjęły decyzję o wyjściu z Komisji Trójstronnej, opracowaniu nowej formuły dialogu społecznego i zorganizowaniu wspólnie największej po 1989 roku manifestacji związkowej. Samo wyjście związków z Komisji Trójstronnej było aktem ostatecznym, na który znaczący wpływ miało to, co działo się w ostatnich kilku latach. Dojście do władzy Platformy Obywatelskiej na czele z Donaldem Tuskiem i stworzenie koalicji z PSL zaowocowało zainicjowaniem bodaj najbardziej antypracowniczej i antyspołecznej polityki rządu po 1989 roku. Stosowane na niespotykaną skalę tzw. umowy śmieciowe, plany podniesienia wieku emerytalnego, zmiany w ustawie o zgromadzeniach czy opór rządu w podniesieniu płacy minimalnej powodowały rosnące napięcia społeczne. Punktem przełomowym była jednak próba wprowadzenia przez rząd niekorzystnych dla pracowników zmian w Kodeksie pracy, które zakładały m.in. wydłużenie okresu rozliczeniowego z czterech do dwunastu miesięcy, bez względu na system czasu pracy. Henryk Nakonieczny, członek Prezydium KK, podkreślał wówczas, że proponowane przez rząd zmiany nie przyniosą proponowanych efektów – będą skutkować wzrostem niezdrowej konkurencji, kosztami pracy, obniżeniem jej standardów, dumpingiem płacowym, a w konsekwencji hamować będą motywację do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań, nowych technologii czy wzrostu efektywności zarządzania. Zahamują rozwój, a nie przyczynią się do niego – podkreślał. Rząd pozostawał jednak głuchy na wszelkie próby merytorycznego rozwiązania narastających problemów, a skalę ignorancji przekroczył sam Donald Tusk, nazywając domagających się przeprowadzenia referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego związkowców – „pętakami”. Tak ówczesną sytuację komentował przewodniczący Solidarności Piotr Duda, podsumowując na łamach „Tygodnika Solidarność” 2012 rok: „Gdyby był dialog, nie byłoby batalii o podniesienie płacy minimalnej, walki z wydłużeniem wieku emerytalnego, nowelizacją ustawy o zgromadzeniach, kampanii przeciwko umowom śmieciowym. Gdyby z nami rozmawiano, nie musielibyśmy składać wniosku o referendum, organizować protestów, emerytalnych miasteczek itd. I pod tym względem to najgorszy rząd od 1989 roku. Nawet z rządem Millera rozmawiało się lepiej. Dzisiaj to jest fikcja. Fasada. (…) Trzeba doprowadzić do sytuacji, aby rządzącym nawet do głowy nie przyszło wprowadzać coś bez konsultacji ze społeczeństwem. Dlatego musimy budować swoją siłę. Przeciwko nam jest cała potęga państwa. Większość koalicyjna w Sejmie, Senacie, prezydent, rząd, premier, cały aparat państwa i nieograniczone pieniądze. Ale nas jest dużo…”.
Antyspołeczna polityka prowadzona przez koalicję PO-PSL kosztowała tę formację utratę władzy w 2015 roku, jednak zanim do tego doszło, rządzący zapisali na swoim koncie brutalnie tłumione protesty górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej w 2015 roku, kiedy to policja otworzyła ogień do protestujących górników. I chociaż od tamtych czasów minęło już kilka lat, a pamięć ludzka bywa zawodna, trudno mi zrozumieć motywy postępowania przewodniczącego OPZZ, a nade wszystko trudno jest mi znaleźć powód, dla którego miałbym zaufać naczelnemu destruktorowi dialogu społecznego po 1989 roku, który będąc w opozycji, wykazuje tak wielkie zrozumienie dla spraw społecznych i pracowniczych, podczas gdy trzymając stery władzy w Polsce, wykazywał podejście zgoła odmienne. Podobno ludzie się zmieniają i każdy zasługuje na drugą szansę, jednak mając na uwadze chociażby ostatnie głosy płynące ze środowiska Donalda Tuska, nawołujące m.in. do zamknięcia setek szpitali w Polsce, zalecałbym, delikatnie mówiąc, daleko posunięty sceptycyzm.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe