Bp Muskus: Kto twierdzi, że w Kościele można tolerować przestępstwo, świadomie go niszczy
W homilii bp Muskus zauważył, że w Kościele o miłości mówi się dużo, choć dziś duchowni rozliczani są „z pustosłowia i hipokryzji, z nauczania, które jest jak cymbał brzmiący, bo często za pięknymi słowami nie idą ewangeliczne postawy i konkretne czyny”.
- Ileż ambon by opustoszało, iluż gorliwych kaznodziejów musiałoby zamknąć swoje usta, gdyby warunkiem koniecznym otrzymania misji do głoszenia kazań była zgodność słów i czynów, gdyby składane deklaracje musiały poprzedzać konkretne działania – mówił.
Jego zdaniem, tak się dzieje, gdy osoba zraniona szuka w Kościele sprawiedliwości i ulgi w cierpieniu, i odchodzi „niewysłuchana, zlekceważona, albo dotknięta obojętnością”.
- Obojętność na krzywdę nie jest ani łatwym, ani neutralnym doświadczeniem. Może być odebrana jako nowa forma przemocy, zostawiająca trudne do zabliźnienia rany – stwierdził, dodając że rany te zadają nie tylko duchowni, choć ich wina woła o pomstę do nieba, ale także osoby z otoczenia zranionych, wszędzie, gdzie „brakuje chęci wysłuchania, zrozumienia i okazania empatii płaczącym”.
Jak podkreślał kaznodzieja, dla takich postaw nie ma usprawiedliwienia.
- Przyjacielem Boga nie jest ten, kto pięknie opowiada o miłości, ani tym bardziej ten, kto żyje inaczej niż głosi. Przyjaciel Boga to ten, kto niesie pomoc, nie zamyka oczu na cierpienie bliźniego, nie zatyka uszu na jego wołanie – zaznaczył bp Muskus.
Dodał, że przyjaciółmi Boga są ci, którzy kochają „miłością, która nie szuka swego, nie myśli o własnym komforcie i bezpieczeństwie, nie lęka się prawdy, nie zasłania się procedurami i strukturami”.
- To miłość ogarniająca zwłaszcza tych, którzy są słabi i bezbronni, często osamotnieni w swojej krzywdzie, a nawet oskarżani o próby walki z Kościołem. Miłość zawsze jest tam, gdzie cierpi człowiek – mówił duchowny.
- Pan woła dziś do zranionych w Kościele: „Wytrwajcie w miłości mojej”. Być w Kościele i żyć Ewangelią pomimo doświadczonej krzywdy – oto heroizm miłości – podkreślał.
Biskup zaapelował o wytrwanie w miłości „tych, dla których towarzyszenie zranionym jest ludzką powinnością i obowiązkiem podejmowanym z miłości”. - Nie zapominajmy, że ci, którzy okazują solidarność z odrzuconymi, często dzielą z nimi ten sam los: niezrozumienia, obojętności, oskarżeń – podkreślił.
- „Wytrwajcie w miłości mojej” – prosi Jezus wszystkich, którzy odważnie wołają o prawdę i z determinacją wspierają skrzywdzonych. Prosi o to tych, którzy swoje talenty i kompetencje wprzęgli w posługę zranionym wykorzystaniem seksualnym, w leczenie ich krzywd i zapobieganie kolejnym. „Wytrwajcie” mówi do tych, którzy cierpliwe uświadamiają społeczeństwo o tym, jak niewyobrażalnym złem jest wykorzystanie seksualne i jak dewastująco wpływa na życie osób, które stały się ofiarami tych przestępstw – mówił.
Jak dodał, o wytrwanie w miłości Jezus „prosi także tych, którzy w prostocie współczującego serca towarzyszą pokrzywdzonym swoimi modlitwami, obecnością, ofiarowaną przyjaźnią”.
- Wytrwajcie, choć i was niektórzy oskarżają o działanie na szkodę Kościoła. Wytrwajcie, choć podważają waszą wiarygodność. Wytrwajcie, choć próbują bagatelizować rozmiary krzywd – apelował.
Na koniec bp Muskus stwierdził, że Kościół jest miejscem głoszenia Ewangelii i życia nią na co dzień, a kto twierdzi, że można w nim tolerować przestępstwo, świadomie go niszczy.
- Ze złem trzeba walczyć, trzeba się go wstydzić, trzeba za nie pokutować, a nie szukać usprawiedliwienia tragicznych w skutkach postaw i czynów – mówił. - Uczyńmy wszystko, by słowo Kościół nie kojarzyło się ze skandalami, lecz z przyjazną wspólnotą, ukazującą światu oblicze miłosiernego i kochającego Ojca – podsumował.
Mszę św. celebrowali również kustosz sanktuarium ks. Tomasz Szopa, archidiecezjalny duszpasterz osób pokrzywdzonych ks. Artur Chłopek oraz o. Adam Żak SJ, dyrektor Centrum Ochrony Dziecka. W Eucharystii uczestniczyli m.in. Ukrańcy, którzy po ucieczce z ogarniętej wojną ojczyzny korzystają z gościnności tutejszego domu pielgrzyma.
Po Mszy św. w papieskim sanktuarium odbyła się Droga Krzyżowa prowadzona przez duszpasterza osób pokrzywdzonych wraz ze świeckimi katolikami z Krakowa.