Biskup charkowsko-zaporoski: Papież zrobił wszystko, żeby uratować mieszkańców Mariupola
Papież Franciszek zrobił wszystko, co tylko możliwe, żeby uratować mieszkańców Mariupola. A nawet więcej, niż mógł po ludzku zrobić. Wiemy o tym i jesteśmy mu wdzięczni – powiedział biskup charkowsko-zaporoski Pawło Honczaruk.
Jednocześnie ukraiński hierarcha przestrzegł przed korytarzami humanitarnymi, organizowanymi przez wojsko rosyjskie. Dzieją się tam bowiem „dziwne rzeczy”.
– Sprawiają wrażenie, że ratują ludzi, ale nie taka jest prawda. Prawda jest taka, że wyprowadzają ludzi z miejsc, w których się ukrywali, zabierają ich do ośrodka, gdzie pozostają oni przez dwa lub trzy dni, i tam przeprowadzają kontrole. Przychodzą rosyjscy żołnierze przebrani za Ukraińców. Mówią: „Chwała Ukrainie!”, a kto odpowie: „Chwała bohaterom!” jest zabijany. To są korytarze kontroli i śmierci – wskazał bp Honczaruk w rozmowie z włoską agencją SIR.
Opowiedział, że wielu ludzi zabieranych do autobusów zaginęło. Nie wiadomo, dokąd ich zabrano, być może „do republik donieckiej i ługańskiej”.
– Te korytarze są bardzo niebezpieczne, bo nie wiadomo dokąd prowadzą, komu udaje się nimi przejść i dokąd trafia – podkreślił hierarcha.
Przyznał, że od początku bombardowań Charkowa nie opuścił tego miasta. Bombardowania nadal trwają, a zbiegiem czasu ta sytuacja staje się bardzo męcząca dla mieszkańców. W Charkowie, według lokalnych władz, pozostał milion mieszkańców [spośród 1,4 mln przed wojną – KAI]. Bardzo potrzebne są lekarstwa na serce, nadciśnienie i środki uspokajające, a także żywność i ubrania. – Na szczęście dociera pomoc humanitarna – informuje bp Honczaruk.
pb (KAI/SIR) / Charków