[wywiad] Nuncjusz na Ukrainie: Nie widzę żadnych szans na rozwiązania polityczne czy dyplomatyczne

„Nie widzę żadnych szans na rozwiązania dyplomatyczne czy też polityczne kryzysu na Ukrainie” - powiedział w wywiadzie dla turyńskiej "La Stampa" nuncjusz apostolski abp Visvaldas Kulbokas. Papieski dyplomata, obok ambasadora Polski, był jedynym ambasadorem, który pozostał w Kijowie w najtrudniejszym, pierwszym okresie rosyjskiej napaści na Ukrainę. Rozmawiała z nim Letizia Tortello.
abp Visvaldas Kulbokas [wywiad] Nuncjusz na Ukrainie: Nie widzę żadnych szans na rozwiązania polityczne czy dyplomatyczne
abp Visvaldas Kulbokas / YT print screen/Rome Reports in English

La Stampa: Księże Arcybiskupie, czy wierzy Ekscelencja w możliwość osiągnięcia pokoju?

Abp Visvaldas Kulbokas: W tej chwili toczy się okrutna wojna. Odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy ją rozpętali. Mogą też istnieć inne przyczyny, ale to nie czas na ich badanie. W obliczu okrucieństw i nieludzkiego traktowania, jakie widzimy, pytania te tracą sens, ponieważ nie ma innego wyjścia, jak tylko powstrzymać ataki. Nie widzę skutecznej mediacji politycznej. Ci, którzy atakują, muszą zaprzestać rozlewu krwi - każdego dnia są setki, a często tysiące ofiar cywilnych i wojskowych. We współczesnym świecie szanujemy zwierzęta. Zastanawiam się: czy naprawdę szanujemy istoty ludzkie przynajmniej na równi ze zwierzętami?.

- Czy słuszne jest dozbrajanie Kijowa, czy też grozi nam eskalacja konfliktu?

- Nie jest moją rolą wdawanie się w dyskusje na temat tego, ile broni i kto powinien ją posiadać, ale jasne jest, że kwestia ta nie może dotyczyć tylko Ukrainy, ale przede wszystkim Rosji. Jednak przed Bogiem nie na tym należy się skupiać. Wiem, że odpowiedzią nie może być wojna, ale nawrócenie, i to nie tylko tego, kto ją rozpoczął, czyli agresora. Ponieważ każda wojna, a mówię to teraz z udręczonej Ukrainy, stanowi wyzwanie dla całej ludzkości. Nie jest dobrze, że w odległych krajach są tacy, którzy mogą myśleć: „To nas nie dotyczy”; taka postawa jest nieludzka. Kościół dysponuje jedynie duchowym orężem nawrócenia, w przeciwnym razie pozostajemy na polu walki, z rezultatami, które znamy.

- Czy papież Franciszek jest jedynym, który może przekonać Putina?

- Naprawdę pragnąłbym jego mediacji. Dyspozycyjność Ojca Świętego jest bardzo ważna. Potrzebujemy autorytetu moralnego, który byłby odpowiednim rozjemcą. Odważę się pomyśleć, że byłoby jeszcze lepiej, gdyby przedstawiciele wszystkich światowych religii uczynili to razem. Jest jednak jasne, że papież Franciszek jest postrzegany jako głos wyjątkowy. Takie jest moje pragnienie, ale nie widzę żadnych oznak, że może się ono spełnić.

- Jutro do Kijowa przyjadą trzej najbardziej autorytatywni przywódcy europejscy: Draghi, Scholz i Macron. Czy polityka nie odgrywa tu roli?

- Pragnąc odpowiedzieć podam przykład czegoś, co przydarzyło mi się w ostatnią niedzielę z zakonnicami z Nuncjatury. Na ulicach stolicy zauważyliśmy napis „Chwała Bogu”, a jeszcze wcześniej „Chwała Ukrainie, chwała bohaterom”, tradycyjne już tutaj pozdrowienie. Nie widzę innego wyjścia, jak tylko modlić się do Pana Boga. Polityka zawsze podporządkowuje interesy humanitarne swoim interesom ekonomicznym. Jeśli chodzi o pomoc gospodarczą, widzimy, że na Ukrainę płyną duże sumy. Jednak w porównaniu z budżetami handlowymi czy wydatkami wojskowymi państw są to sumy śmieszne. Interesy ekonomiczne zawsze wygrywają, ale powtarzam, że nie jest to moja dziedzina, więc mogę się mylić.

- Czy Ukraina powinna w czymś ustąpić Rosji w celu przerwania ognia?

- Kiedy mówimy o rozbrojeniu, musi ono dotyczyć wszystkich. Jak mówi papież Franciszek, dopóki ktoś się zbroi mówimy, że siedzimy na ogniu, który może wybuchnąć. Ale to nie Ukraina rozpoczęła wojnę. Rosja od lat prowadzi wyścig zbrojeń. Ale jeśli chce się coś osiągnąć, ofiarę muszą ponieść wszyscy, nie można wskazywać palcem tylko jednej strony.

- Czego obawiają się obecnie Ukraińcy?

- Nawet zagrożenie nuklearne już ich nie przeraża. Wszystko jest tak silne, że część ludności nawet psychologicznie usunęła to zagrożenie. Każda chwila, którą tutaj się przeżywa jest już darem Boga.

- Jak zmieniła się misja Waszej Ekscelencji w ciągu trzech miesięcy?

- Problemów jest bardzo wiele i są bardzo duże: humanitarne, finansowe, biurokratyczne. Nawet poczta, która nie działa, stanowi przeszkodę. Był to dla mnie bardzo trudny okres z ludzkiego punktu widzenia. Musieliśmy się przygotować na zajęcie Kijowa, do czego na szczęście nie doszło.

- Czy Ksiądz Arcybiskup może nam powiedzieć o kilku prośbach, które utkwiły w pamięci?

- Mam ich bardzo wiele. Pamiętam nagranie wideo dziewczynki z Mariupola, która wyznała, że nie miała nadziei na przeżycie. Jej jedynym pragnieniem było, żeby nie umierać w bólu. Inny obraz to dzieci z sierocińca w Worzelu, niedaleko Irpienia, które uciekły na początku marca po kilku dniach spędzonych w zimnie, bez światła, w piwnicy: miały smutne i zmęczone spojrzenia. Albo też Biblia znaleziona przez strażaka z Borodianki w mieszkaniu na ósmym piętrze. Była w pokoju dziecięcym. Mam ją tutaj przy sobie. Nic nie wiemy o tej rodzinie. Kiedy ją podnoszę, płaczę.

- Jaka jest modlitwa Ekscelencji o pokój?

- Łączę się z modlitwą maluczkich, która jest o wiele silniejsza od mojej. Papież Franciszek mówi, że wojna jest wymysłem szatana. Więc tak, jako biskup odprawiłem też wiele modlitw egzorcyzmów, żeby to wszystko się skończyło.

Rozmawiała Letizia Tortello, La Stampa

st (KAI) / Kijów


 

POLECANE
Copa-Cogeca krytycznie o propozycjach KE ws. WPR: Są nie do przyjęcia gorące
Copa-Cogeca krytycznie o propozycjach KE ws. WPR: Są nie do przyjęcia

„Dostosowania krańcowe w Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) i Wpólnotowej Polityki Rolnej (WPR) są dalekie od tego, co jest potrzebne do zabezpieczenia rolnikom źródła utrzymania i bezpieczeństwa żywnościowego UE” - napisali przewodniczący Copa i Cogeca w specjalnym liście do posłów PE.

Ten transparent nie spodoba się Tuskowi. Mentzen opublikował zdjęcie z ostatniej chwili
Ten transparent nie spodoba się Tuskowi. Mentzen opublikował zdjęcie

Sławomir Mentzen opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z Marszu Niepodległości, na którym widać, jak uczestnicy wydarzenia trzymają transparent z krótkim przekazem do premiera Donalda Tuska.

Prezydent Karol Nawrocki dołączył do Marszu Niepodległości. Jest nagranie z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki dołączył do Marszu Niepodległości. Jest nagranie

Tuż przed godz. 15 Kancelaria Prezydenta RP opublikowała nagranie, na którym widać, że do wydarzenia dołączył – tak jak zapowiadał – prezydent Karol Nawrocki.

Prof. Wojciech Polak: Nad polską niepodległością zbierają się czarne chmury tylko u nas
Prof. Wojciech Polak: Nad polską niepodległością zbierają się czarne chmury

„Nad naszą niepodległością, nad naszą wolnością zaciągają się czarne chmury” - powiedział w wywiadzie dla portalu Tysol.pl prof. Wojciech Polak, historyk, wykładowca Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, od 2016 roku członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.

Oglądaj Marsz Niepodległości 2025 na żywo [TRANSMISJA ONLINE] z ostatniej chwili
Oglądaj Marsz Niepodległości 2025 na żywo [TRANSMISJA ONLINE]

O godz. 14:00 z ronda Dmowskiego w Warszawie rozpoczął się Marsz Niepodległości 2025. Tegoroczne wydarzenie odbywa się pod hasłem „Jeden naród, silna Polska” i biorą w nim udział m.in prezydent RP Karol Nawrocki, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda wraz z członkami prezydium Komisji Krajowej, a także najważniejsi politycy prawicy. Relację na żywo można oglądać na portalu Tysol.pl. Zapraszamy!

Aktywizm sędziów nie pozwala rządowi Niemiec powstrzymać napływu Afgańczyków z ostatniej chwili
Aktywizm sędziów nie pozwala rządowi Niemiec powstrzymać napływu Afgańczyków

„Rząd Merza najwyraźniej nie jest w stanie powstrzymać przybyszów, stając w obliczu aktywizmu sędziowskiego” - alarmuje portal European Conservative.

Niemiecka aktorka chciała potwierdzić żydowskie pochodzenie. Genealog ujawnił, że jej ojciec... służył w Waffen-SS z ostatniej chwili
Niemiecka aktorka chciała potwierdzić żydowskie pochodzenie. Genealog ujawnił, że jej ojciec... służył w Waffen-SS

Uschi Glas, popularna niemiecka aktorka, przez lata była przekonana, że w jej rodzinie mogły być żydowskie korzenie. Zamiast tego genealog ujawnił, że jej ojciec był oficerem Waffen-SS. Sprawę opisał niemiecki dziennik „Bild”.

Prezydent Nawrocki wręczył awanse generalskie oficerom wojska, straży pożarnej i policji z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki wręczył awanse generalskie oficerom wojska, straży pożarnej i policji

W Święto Niepodległości prezydent Karol Nawrocki wręczył nominacje generalskie jedenastu oficerom Wojska Polskiego, oficerowi Policji, oficerowi Straży Granicznej oraz oficerowi Państwowej Straży Pożarnej.

KE chce scentralizować służby wywiadowcze. To poważnie zagrozi bezpieczeństwu narodowemu państw członkowskich tylko u nas
KE chce scentralizować służby wywiadowcze. To poważnie zagrozi bezpieczeństwu narodowemu państw członkowskich

W Unii Europejskiej ma powstać nowa jednostka wywiadowcza „spinająca” wywiady poszczególnych państw członkowskich. Tymczasem powstanie takiego tworu zagroziłoby bezpieczeństwu poszczególnych państw członkowskich oraz ich służb wywiadowczych.

Znamienny wpis Beaty Szydło w rocznicę odzyskania niepodległości z ostatniej chwili
Znamienny wpis Beaty Szydło w rocznicę odzyskania niepodległości

Była premier opublikowała z okazji 11 listopada wpis, w którym przypomniała, że odzyskanie niepodległości było wynikiem wspólnego wysiłku różnych środowisk politycznych.

REKLAMA

[wywiad] Nuncjusz na Ukrainie: Nie widzę żadnych szans na rozwiązania polityczne czy dyplomatyczne

„Nie widzę żadnych szans na rozwiązania dyplomatyczne czy też polityczne kryzysu na Ukrainie” - powiedział w wywiadzie dla turyńskiej "La Stampa" nuncjusz apostolski abp Visvaldas Kulbokas. Papieski dyplomata, obok ambasadora Polski, był jedynym ambasadorem, który pozostał w Kijowie w najtrudniejszym, pierwszym okresie rosyjskiej napaści na Ukrainę. Rozmawiała z nim Letizia Tortello.
abp Visvaldas Kulbokas [wywiad] Nuncjusz na Ukrainie: Nie widzę żadnych szans na rozwiązania polityczne czy dyplomatyczne
abp Visvaldas Kulbokas / YT print screen/Rome Reports in English

La Stampa: Księże Arcybiskupie, czy wierzy Ekscelencja w możliwość osiągnięcia pokoju?

Abp Visvaldas Kulbokas: W tej chwili toczy się okrutna wojna. Odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy ją rozpętali. Mogą też istnieć inne przyczyny, ale to nie czas na ich badanie. W obliczu okrucieństw i nieludzkiego traktowania, jakie widzimy, pytania te tracą sens, ponieważ nie ma innego wyjścia, jak tylko powstrzymać ataki. Nie widzę skutecznej mediacji politycznej. Ci, którzy atakują, muszą zaprzestać rozlewu krwi - każdego dnia są setki, a często tysiące ofiar cywilnych i wojskowych. We współczesnym świecie szanujemy zwierzęta. Zastanawiam się: czy naprawdę szanujemy istoty ludzkie przynajmniej na równi ze zwierzętami?.

- Czy słuszne jest dozbrajanie Kijowa, czy też grozi nam eskalacja konfliktu?

- Nie jest moją rolą wdawanie się w dyskusje na temat tego, ile broni i kto powinien ją posiadać, ale jasne jest, że kwestia ta nie może dotyczyć tylko Ukrainy, ale przede wszystkim Rosji. Jednak przed Bogiem nie na tym należy się skupiać. Wiem, że odpowiedzią nie może być wojna, ale nawrócenie, i to nie tylko tego, kto ją rozpoczął, czyli agresora. Ponieważ każda wojna, a mówię to teraz z udręczonej Ukrainy, stanowi wyzwanie dla całej ludzkości. Nie jest dobrze, że w odległych krajach są tacy, którzy mogą myśleć: „To nas nie dotyczy”; taka postawa jest nieludzka. Kościół dysponuje jedynie duchowym orężem nawrócenia, w przeciwnym razie pozostajemy na polu walki, z rezultatami, które znamy.

- Czy papież Franciszek jest jedynym, który może przekonać Putina?

- Naprawdę pragnąłbym jego mediacji. Dyspozycyjność Ojca Świętego jest bardzo ważna. Potrzebujemy autorytetu moralnego, który byłby odpowiednim rozjemcą. Odważę się pomyśleć, że byłoby jeszcze lepiej, gdyby przedstawiciele wszystkich światowych religii uczynili to razem. Jest jednak jasne, że papież Franciszek jest postrzegany jako głos wyjątkowy. Takie jest moje pragnienie, ale nie widzę żadnych oznak, że może się ono spełnić.

- Jutro do Kijowa przyjadą trzej najbardziej autorytatywni przywódcy europejscy: Draghi, Scholz i Macron. Czy polityka nie odgrywa tu roli?

- Pragnąc odpowiedzieć podam przykład czegoś, co przydarzyło mi się w ostatnią niedzielę z zakonnicami z Nuncjatury. Na ulicach stolicy zauważyliśmy napis „Chwała Bogu”, a jeszcze wcześniej „Chwała Ukrainie, chwała bohaterom”, tradycyjne już tutaj pozdrowienie. Nie widzę innego wyjścia, jak tylko modlić się do Pana Boga. Polityka zawsze podporządkowuje interesy humanitarne swoim interesom ekonomicznym. Jeśli chodzi o pomoc gospodarczą, widzimy, że na Ukrainę płyną duże sumy. Jednak w porównaniu z budżetami handlowymi czy wydatkami wojskowymi państw są to sumy śmieszne. Interesy ekonomiczne zawsze wygrywają, ale powtarzam, że nie jest to moja dziedzina, więc mogę się mylić.

- Czy Ukraina powinna w czymś ustąpić Rosji w celu przerwania ognia?

- Kiedy mówimy o rozbrojeniu, musi ono dotyczyć wszystkich. Jak mówi papież Franciszek, dopóki ktoś się zbroi mówimy, że siedzimy na ogniu, który może wybuchnąć. Ale to nie Ukraina rozpoczęła wojnę. Rosja od lat prowadzi wyścig zbrojeń. Ale jeśli chce się coś osiągnąć, ofiarę muszą ponieść wszyscy, nie można wskazywać palcem tylko jednej strony.

- Czego obawiają się obecnie Ukraińcy?

- Nawet zagrożenie nuklearne już ich nie przeraża. Wszystko jest tak silne, że część ludności nawet psychologicznie usunęła to zagrożenie. Każda chwila, którą tutaj się przeżywa jest już darem Boga.

- Jak zmieniła się misja Waszej Ekscelencji w ciągu trzech miesięcy?

- Problemów jest bardzo wiele i są bardzo duże: humanitarne, finansowe, biurokratyczne. Nawet poczta, która nie działa, stanowi przeszkodę. Był to dla mnie bardzo trudny okres z ludzkiego punktu widzenia. Musieliśmy się przygotować na zajęcie Kijowa, do czego na szczęście nie doszło.

- Czy Ksiądz Arcybiskup może nam powiedzieć o kilku prośbach, które utkwiły w pamięci?

- Mam ich bardzo wiele. Pamiętam nagranie wideo dziewczynki z Mariupola, która wyznała, że nie miała nadziei na przeżycie. Jej jedynym pragnieniem było, żeby nie umierać w bólu. Inny obraz to dzieci z sierocińca w Worzelu, niedaleko Irpienia, które uciekły na początku marca po kilku dniach spędzonych w zimnie, bez światła, w piwnicy: miały smutne i zmęczone spojrzenia. Albo też Biblia znaleziona przez strażaka z Borodianki w mieszkaniu na ósmym piętrze. Była w pokoju dziecięcym. Mam ją tutaj przy sobie. Nic nie wiemy o tej rodzinie. Kiedy ją podnoszę, płaczę.

- Jaka jest modlitwa Ekscelencji o pokój?

- Łączę się z modlitwą maluczkich, która jest o wiele silniejsza od mojej. Papież Franciszek mówi, że wojna jest wymysłem szatana. Więc tak, jako biskup odprawiłem też wiele modlitw egzorcyzmów, żeby to wszystko się skończyło.

Rozmawiała Letizia Tortello, La Stampa

st (KAI) / Kijów



 

Polecane
Emerytury
Stażowe