Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Fascynująca historia ustanowienia święta

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, popularnie nazywana Bożym Ciałem, jest obecnie jednym z najważniejszych dni w kalendarzu liturgicznym. Poniżej ciekawa historia, która doprowadziła do ustanowienia tej uroczystości.
 Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Fascynująca historia ustanowienia święta
/ pixabay.com/davideukaristia

A wcześniej? No właśnie. By zrozumieć w pełni potrzebę wprowadzenia Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa zwanej popularnie Bożym Ciałem, trzeba cofnąć się o jeszcze kilka stuleci. Otóż w XI i XII wieku wielką popularnością cieszyły się poglądy niejakiego Berengariusza, teologa i przełożonego szkoły biskupiej w Tours, który uważał, że w czasie Mszy św. chleb i wino nie ulegają rzeczywistej przemianie w Ciało i Krew Chrystusa, ale stają się nimi tylko symbolicznie, figuratywnie. Oczywiście słowa samego Jezusa z ostatniej wieczerzy: „to jest Ciało moje, to jest Krew moja” nie pozwalały na taką interpretację, dlatego Kościół szybko ją odrzucił, najpierw na kilku synodach lokalnych, a następnie na trzech synodach w Rzymie, na których Berengariusz podpisał zresztą prawowierne wyznanie wiary. Można powiedzieć, że wywołany przez niego spór przyczynił się do dopracowania dogmatu o transsubstancjacji, przeistoczeniu, który ogłosił w 1215 roku Sobór Laterański IV. W tym samym mniej więcej czasie pewna zakonnica z okolic Liége w Belgii zaczęła doznawać objawień, w których z czasem regularnie powtarzał się motyw nieobecności w roku kościelnym osobnego dnia poświęconego czci Najświętszego Sakramentu. Objawienia s. Julianny (1192-1258), augustianki z Mont Cornillon, padły więc na bardzo podatny grunt. Po ich zbadaniu i naradzie z kapitułą miejscowy biskup Robert ustanowił w swojej diecezji Liége coroczne święto Najświętszego Sakramentu ustalone na pierwszy czwartek po ówczesnej oktawie Trójcy Świętej – tak, jak życzył sobie Chrystus w mistycznych widzeniach Julianny. Uroczystość po raz pierwszy obchodzono w 1246 roku. Pierwszy i na razie ostatni, bo w tym samym roku biskup Robert zmarł, a wyższe duchowieństwo miasta uznało jego decyzję za przedwczesną, a nazwę święta za niewłaściwą. Samą Juliannę, oskarżoną niemalże o herezję, przeniesiono karnie na prowincję. I na tym temat miał się skończyć, ale się nie skończył, a wszystko za sprawę archidiakona katedry w Liége Jakuba Leodyjskiego.

Papież od Bożego Ciała

Jakub urodził się we Francji, a dokładnie w Troyes. Był synem szewca. W Paryżu skończył prawo i teologię. Potem obejmował coraz bardziej wymagające kościelne urzędy. Ciekawostką może być fakt, że w 1248 roku uczestniczył jako legat papieski w synodzie wrocławskim oraz w podpisaniu tzw. traktatu dzierzgońskiego między pogańskimi Prusami, a Krzyżakami, na mocy którego ci pierwsi zobowiązali się m.in. do ostatecznego porzucenia pogaństwa i służby wojskowej u Krzyżaków. Jako archidiakon w Liége Jakub doprowadził do ponownego zbadania objawień siostry Julianny i przywrócenia obchodów święta Bożego Ciała. W 1251 roku poprowadził ulicami miasta drugą w jego historii procesję eucharystyczną. Dziesięć lat później został wybrany papieżem. Przyjął imię Urban IV i specjalną bullą Transiturus de hoc mundo wprowadził uroczystość Bożego Ciała w całym Kościele powszechnym. Niestety – zanim rozesłano dokument – Urban zmarł. Zdążono jednak przygotować piękne teksty liturgiczne formularza mszalnego na tę uroczystość, które – jak wyjaśnia w książce „Liturgia dla każdego” gnieźnieński liturgista ks. prof. Jerzy Stefański – obowiązują do dzisiaj. Ich autorem jest św. Tomasz z Akwinu (1225-1274). Jeden z hymnów Pange lingua (z łac. Sław języku...) jest nam bardzo dobrze znany. Jego ostatnie dwie zwrotki rozpoczynające się od słów: „Przed tak wielkim Sakramentem…” śpiewane są na całym świecie przed każdym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.

Uroczystość Bożego Ciała rozpowszechnił ostatecznie papież Jan XXII, którego pontyfikat przypadał na lata 1316-1334, czyli w tzw. okresie awiniońskim. Był on zresztą jednym z najenergiczniejszych papieży tego czasu, i jednym z najdłużej żyjących. W 1317 roku włączył bullę Transiturus do zbioru praw kanonicznych tzw. Klementyn, nadając postanowieniu Urbana IV moc obowiązującą. On również kanonizował św. Tomasza z Akwinu. Inny papież o imieniu Urban, w kolejności szósty, włączył uroczystość Bożego Ciała w poczet głównych świąt roku liturgicznego, a Bonifacy IX pod koniec XIV wieku nakazał, by święto wprowadzić wszędzie tam, gdzie nie było dotąd obchodzone.

Całe miasto głuche

W Polsce uroczystość Bożego Ciała znana była już w pierwszej połowie XIV wieku. W 1420 roku jej powszechność uznał oficjalnie i obchody we wszystkich parafiach nakazał Synod Gnieźnieński. W XV wieku prawie cała katolicka Europa łączyła obchody Bożego Ciała z procesją eucharystyczną. Jak wyjaśnia ks. prof. Stefański, od początku znano podwójny sposób przeprowadzenia procesji. W krajach języka niemieckiego budowano cztery ołtarze, przy których czytano lub śpiewano początkowe wersy czterech Ewangelii. Czterokrotnie też udzielano sakramentalnego błogosławieństwa. W Rzymie procesja szła ulicami bez zatrzymywania się, a błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem udzielano na zakończenie. W Polsce pierwsze procesje organizowano w Płocku i we Wrocławiu. W XV wieku były już powszechne. Szczególnego charakteru nabrały w czasie rozbiorów, kiedy akcentowano motywy patriotyczne i podtrzymujące w społeczeństwie świadomość narodową. W procesjach brały udział wszystkie stany. Cyprian Kamil Norwid tak opisał jedną z nich: „Zatrzymali się przed ołtarzem ustrojonym w zieloność, zewsząd cisza, a pięćdziesiąt chorągwi kościelnych i cechowych, na podobieństwo masztów, pochyla się ku ziemi i lud jak fala niżej, a całe miasto głuche. Z równąż powagą cała odbyła się procesja, przed każdym ołtarzem przyklęknięto i powtórzono cichość – po czym śpiewy, kotły i głośne nabożeństwo”. To nieprzerwane trwanie obchodów Bożego Ciała w naszej tradycji i obyczaju, ze śpiewanymi od wieków, tymi samymi pieśniami, z dziewczynkami sypiącymi kwiaty, z brzozowymi gałązkami przystrajającymi ołtarze, jest z całą pewnością wielkim dobrem i naszym polskim fenomenem.

Wiara to sprawa społeczna

I jeszcze słowo o przesłaniu uroczystości Bożego Ciała. Jak zauważa ks. prof. Stefański: „Procesyjny, eucharystyczny Chrystus wręcz krzyczy do nas – Komunia, czyli jedność z Bogiem jest zawsze komunią z bliźnimi, i to nie tylko z odległymi mieszkańcami Czeczenii, Papui czy plemionami Tutsi, lecz zwłaszcza z niekochaną już tak żoną czy mężem, z sąsiadem, bratem, siostrą! (…) Tylko Chrystus jest w stanie zbliżyć nas wszystkich do siebie, nauczyć szacunku dla godności każdego człowieka”. Procesja Bożego Ciała – pisze dalej ks. Stefański – mówi nam też, że wiara to nie jest sprawa prywatna, to także sprawa społeczna. „Właśnie dziś Chrystus nam mówi, że nie można sprywatyzować wiary (…) Chrystus w procesji przypomina nam, że sprawdził się już dwutysięczną historią cywilizacji – chrześcijański sposób na życie, czyli odwieczny dekalog, fundamentalne prawo zamknięte w miłości Boga i miłości do człowieka. Wszystkie inne wzorce życia i bycia proponowane społeczeństwu zawsze po pewnym czasie przegrywały i umierały”.

B. Kruszyk / Gniezno


 

POLECANE
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf Wiadomości
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf

Spór między Dorotą Wysocką-Schnepf a Krzysztofem Stanowskim wchodzi w kolejną fazę. Dziennikarka TVP w likwidacji zapowiedziała pozwy przeciwko twórcy Kanału Zero, Robertowi Mazurkowi oraz innym osobom. Argumentowała, że jej 14-letni syn stał się celem „piętnowania”. Stanowski szybko odpowiedział, nie raz i to w ostrych słowach.

Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl

12 sierpnia 2026 r. niebo nad Europą rozświetli jedno z najbardziej wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Po raz pierwszy od 27 lat mieszkańcy kontynentu będą mogli zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca. Już dziś w miejscach, gdzie zjawisko będzie najbardziej efektowne, turyści rezerwują noclegi z rocznym wyprzedzeniem.

Nie żyje biskup Antoni Dydycz z ostatniej chwili
Nie żyje biskup Antoni Dydycz

Informację o śmierci bp Antoniego Dydycza przekazała kuria diecezjalna w Drohiczynie

Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań Wiadomości
Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań

Na dnie Oceanu Spokojnego, niedaleko Los Angeles, naukowcy natrafili na niepokojące zjawisko. Wokół beczek zatopionych kilkadziesiąt lat temu zaczęły powstawać charakterystyczne białe aureole.

Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń Wiadomości
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

23 lipca premier Donald Tusk ogłosił nowy skład Rady Ministrów. Następnego dnia prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje nowym ministrom. Rząd został „odchudzony” - liczba ministrów zmniejszyła się z 26 do 21, a dodatkowo powołano dwa duże „superresorty”: energii oraz finansów i gospodarki. Zmiany objęły także kluczowe stanowiska, w tym resorty zdrowia, sprawiedliwości, rolnictwa, sportu i kultury. Nowym wicepremierem odpowiedzialnym za politykę zagraniczną został szef MSZ Radosław Sikorski.

Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem Wiadomości
Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem

W centrum Berlina doszło do tragicznego ataku. W piątek wieczorem grupa około 15 osób napadła na trzech młodych mężczyzn w pobliżu Forum Humboldtów. Ofiarą był 20-letni Syryjczyk. Choć próbowano go reanimować i trafił na intensywną terapię, lekarzom nie udało się uratować mu życia. Dwaj jego towarzysze, w wieku 22 i 23 lat, doznali jedynie lekkich obrażeń.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia, centralna i północna będzie pod wpływem niżów z ośrodkami w rejonie Wysp Brytyjskich i Szwecji oraz związanymi z nimi frontami atmosferycznymi. Na pozostałym obszarze pogodę kształtować będą wyże znad zachodniego Atlantyku i Rosji. Nad Polskę nasunie się zatoka związana z niżem z ośrodkiem w rejonie Wysp Brytyjskich z układem frontów atmosferycznych. Napływać będzie polarna morska masa powietrza, od zachodu kraju cieplejsza.

Nie żyje były mistrz świata w boksie Wiadomości
Nie żyje były mistrz świata w boksie

Świat sportu pogrążył się w smutku. Nie żyje Ricky Hatton, były mistrz świata federacji IBF i WBA. Zmarł w wieku 46 lat. Jego ciało zostało znalezione w domu w Hyde w hrabstwie Greater Manchester - poinformowała policja. Bokser kilka tygodni temu zapowiadał powrót na ring.

Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

REKLAMA

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Fascynująca historia ustanowienia święta

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, popularnie nazywana Bożym Ciałem, jest obecnie jednym z najważniejszych dni w kalendarzu liturgicznym. Poniżej ciekawa historia, która doprowadziła do ustanowienia tej uroczystości.
 Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Fascynująca historia ustanowienia święta
/ pixabay.com/davideukaristia

A wcześniej? No właśnie. By zrozumieć w pełni potrzebę wprowadzenia Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa zwanej popularnie Bożym Ciałem, trzeba cofnąć się o jeszcze kilka stuleci. Otóż w XI i XII wieku wielką popularnością cieszyły się poglądy niejakiego Berengariusza, teologa i przełożonego szkoły biskupiej w Tours, który uważał, że w czasie Mszy św. chleb i wino nie ulegają rzeczywistej przemianie w Ciało i Krew Chrystusa, ale stają się nimi tylko symbolicznie, figuratywnie. Oczywiście słowa samego Jezusa z ostatniej wieczerzy: „to jest Ciało moje, to jest Krew moja” nie pozwalały na taką interpretację, dlatego Kościół szybko ją odrzucił, najpierw na kilku synodach lokalnych, a następnie na trzech synodach w Rzymie, na których Berengariusz podpisał zresztą prawowierne wyznanie wiary. Można powiedzieć, że wywołany przez niego spór przyczynił się do dopracowania dogmatu o transsubstancjacji, przeistoczeniu, który ogłosił w 1215 roku Sobór Laterański IV. W tym samym mniej więcej czasie pewna zakonnica z okolic Liége w Belgii zaczęła doznawać objawień, w których z czasem regularnie powtarzał się motyw nieobecności w roku kościelnym osobnego dnia poświęconego czci Najświętszego Sakramentu. Objawienia s. Julianny (1192-1258), augustianki z Mont Cornillon, padły więc na bardzo podatny grunt. Po ich zbadaniu i naradzie z kapitułą miejscowy biskup Robert ustanowił w swojej diecezji Liége coroczne święto Najświętszego Sakramentu ustalone na pierwszy czwartek po ówczesnej oktawie Trójcy Świętej – tak, jak życzył sobie Chrystus w mistycznych widzeniach Julianny. Uroczystość po raz pierwszy obchodzono w 1246 roku. Pierwszy i na razie ostatni, bo w tym samym roku biskup Robert zmarł, a wyższe duchowieństwo miasta uznało jego decyzję za przedwczesną, a nazwę święta za niewłaściwą. Samą Juliannę, oskarżoną niemalże o herezję, przeniesiono karnie na prowincję. I na tym temat miał się skończyć, ale się nie skończył, a wszystko za sprawę archidiakona katedry w Liége Jakuba Leodyjskiego.

Papież od Bożego Ciała

Jakub urodził się we Francji, a dokładnie w Troyes. Był synem szewca. W Paryżu skończył prawo i teologię. Potem obejmował coraz bardziej wymagające kościelne urzędy. Ciekawostką może być fakt, że w 1248 roku uczestniczył jako legat papieski w synodzie wrocławskim oraz w podpisaniu tzw. traktatu dzierzgońskiego między pogańskimi Prusami, a Krzyżakami, na mocy którego ci pierwsi zobowiązali się m.in. do ostatecznego porzucenia pogaństwa i służby wojskowej u Krzyżaków. Jako archidiakon w Liége Jakub doprowadził do ponownego zbadania objawień siostry Julianny i przywrócenia obchodów święta Bożego Ciała. W 1251 roku poprowadził ulicami miasta drugą w jego historii procesję eucharystyczną. Dziesięć lat później został wybrany papieżem. Przyjął imię Urban IV i specjalną bullą Transiturus de hoc mundo wprowadził uroczystość Bożego Ciała w całym Kościele powszechnym. Niestety – zanim rozesłano dokument – Urban zmarł. Zdążono jednak przygotować piękne teksty liturgiczne formularza mszalnego na tę uroczystość, które – jak wyjaśnia w książce „Liturgia dla każdego” gnieźnieński liturgista ks. prof. Jerzy Stefański – obowiązują do dzisiaj. Ich autorem jest św. Tomasz z Akwinu (1225-1274). Jeden z hymnów Pange lingua (z łac. Sław języku...) jest nam bardzo dobrze znany. Jego ostatnie dwie zwrotki rozpoczynające się od słów: „Przed tak wielkim Sakramentem…” śpiewane są na całym świecie przed każdym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.

Uroczystość Bożego Ciała rozpowszechnił ostatecznie papież Jan XXII, którego pontyfikat przypadał na lata 1316-1334, czyli w tzw. okresie awiniońskim. Był on zresztą jednym z najenergiczniejszych papieży tego czasu, i jednym z najdłużej żyjących. W 1317 roku włączył bullę Transiturus do zbioru praw kanonicznych tzw. Klementyn, nadając postanowieniu Urbana IV moc obowiązującą. On również kanonizował św. Tomasza z Akwinu. Inny papież o imieniu Urban, w kolejności szósty, włączył uroczystość Bożego Ciała w poczet głównych świąt roku liturgicznego, a Bonifacy IX pod koniec XIV wieku nakazał, by święto wprowadzić wszędzie tam, gdzie nie było dotąd obchodzone.

Całe miasto głuche

W Polsce uroczystość Bożego Ciała znana była już w pierwszej połowie XIV wieku. W 1420 roku jej powszechność uznał oficjalnie i obchody we wszystkich parafiach nakazał Synod Gnieźnieński. W XV wieku prawie cała katolicka Europa łączyła obchody Bożego Ciała z procesją eucharystyczną. Jak wyjaśnia ks. prof. Stefański, od początku znano podwójny sposób przeprowadzenia procesji. W krajach języka niemieckiego budowano cztery ołtarze, przy których czytano lub śpiewano początkowe wersy czterech Ewangelii. Czterokrotnie też udzielano sakramentalnego błogosławieństwa. W Rzymie procesja szła ulicami bez zatrzymywania się, a błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem udzielano na zakończenie. W Polsce pierwsze procesje organizowano w Płocku i we Wrocławiu. W XV wieku były już powszechne. Szczególnego charakteru nabrały w czasie rozbiorów, kiedy akcentowano motywy patriotyczne i podtrzymujące w społeczeństwie świadomość narodową. W procesjach brały udział wszystkie stany. Cyprian Kamil Norwid tak opisał jedną z nich: „Zatrzymali się przed ołtarzem ustrojonym w zieloność, zewsząd cisza, a pięćdziesiąt chorągwi kościelnych i cechowych, na podobieństwo masztów, pochyla się ku ziemi i lud jak fala niżej, a całe miasto głuche. Z równąż powagą cała odbyła się procesja, przed każdym ołtarzem przyklęknięto i powtórzono cichość – po czym śpiewy, kotły i głośne nabożeństwo”. To nieprzerwane trwanie obchodów Bożego Ciała w naszej tradycji i obyczaju, ze śpiewanymi od wieków, tymi samymi pieśniami, z dziewczynkami sypiącymi kwiaty, z brzozowymi gałązkami przystrajającymi ołtarze, jest z całą pewnością wielkim dobrem i naszym polskim fenomenem.

Wiara to sprawa społeczna

I jeszcze słowo o przesłaniu uroczystości Bożego Ciała. Jak zauważa ks. prof. Stefański: „Procesyjny, eucharystyczny Chrystus wręcz krzyczy do nas – Komunia, czyli jedność z Bogiem jest zawsze komunią z bliźnimi, i to nie tylko z odległymi mieszkańcami Czeczenii, Papui czy plemionami Tutsi, lecz zwłaszcza z niekochaną już tak żoną czy mężem, z sąsiadem, bratem, siostrą! (…) Tylko Chrystus jest w stanie zbliżyć nas wszystkich do siebie, nauczyć szacunku dla godności każdego człowieka”. Procesja Bożego Ciała – pisze dalej ks. Stefański – mówi nam też, że wiara to nie jest sprawa prywatna, to także sprawa społeczna. „Właśnie dziś Chrystus nam mówi, że nie można sprywatyzować wiary (…) Chrystus w procesji przypomina nam, że sprawdził się już dwutysięczną historią cywilizacji – chrześcijański sposób na życie, czyli odwieczny dekalog, fundamentalne prawo zamknięte w miłości Boga i miłości do człowieka. Wszystkie inne wzorce życia i bycia proponowane społeczeństwu zawsze po pewnym czasie przegrywały i umierały”.

B. Kruszyk / Gniezno



 

Polecane
Emerytury
Stażowe