[wywiad] Ks. Kancelarczyk: Młode pokolenie ma bardzo okrojoną wiedzę na temat wartości życia

Zachęcam wszystkich, którzy poczuwają się do włączenia w „cywilizację życia”, do uczestnictwa w „Marszu dla Życia” - podkreślił ks. Tomasz Kancelarczyk. W rozmowie z KAI prezes „Fundacji Małych Stópek” opowiedział też o szerokiej działalności prowadzonej przez niego organizacji. Szczeciński Marsz wyruszy 23 kwietnia o godzinie 15:00, na Jasnych Błoniach. Co roku inicjatywa przyciąga tłum ludzi. W tym roku hasłem wydarzenia będzie "Cywilizacja życia". Szczeciński „Marsz dla Życia” należy do największych w Polsce manifestacji w obronie życia, od poczęcia do naturalnej śmierci.
ks. Tomasz Kancelarczyk [wywiad] Ks. Kancelarczyk: Młode pokolenie ma bardzo okrojoną wiedzę na temat wartości życia
ks. Tomasz Kancelarczyk / YT print screen/Wydawnictwo Esprit

Anna Rasińska: Czy mógłby Ksiądz przybliżyć ideę "Marszu dla Życia"?

Ks. Tomasz Kancelarczyk (prezes „Fundacji Małych Stópek”, organizator „Marszu dla Życia”): Idea Marszu jest zapisana w encyklice "Evangelium vitae" Jana Pawła II. Ojciec Święty zachęca w niej do wyjścia na zewnątrz z ideą wartości życia. Dlatego co roku zbieramy się, by wspólnie iść w świat, z tym pozytywnym przesłaniem. Marsze odbywają się na terenie całej Polski, w różnych terminach. Szczeciński jest w tym roku pierwszy, zawsze organizujemy go dwa tygodnie po Świętach Wielkanocnych.

Zachęcam wszystkich, którzy poczuwają się do włączenia w „cywilizację życia”, do uczestnictwa w „Marszu dla Życia”. Choć w Polsce jeszcze nie jest najgorzej, ważne, by nie zaślepił nas optymizm, bo zagrożenia są stale obecne. Nie zapominajmy, że potrzebne jest działanie u podstaw przez wychowanie nowego pokolenia, wskazanie im właściwej drogi, co niestety w ostatnich latach szwankuje.

Podczas Marszu będziemy zachęcać do podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, odbędzie się również zbiórka pieniędzy na osoby u kresu swojego życia, przebywające w hospicjum. Także widać, że wspieramy życie na każdym jego etapie, od poczęcia i urodzenia, aż do śmierci.

- W tym roku hasłem marszu będzie "Cywilizacja życia", skąd taki pomysł?

- To hasło związane z nauczaniem Jana Pawła II, zainspirowane tegorocznym Dniem Papieskim, któremu będzie towarzyszyła ta sama dewiza, pomagająca uświadomić wielką potrzebę troski i budowania przestrzeni „dla życia”. Ojciec Święty przypominał także, że istnieje druga strona medalu - „cywilizacja śmierci”, której niestety również coraz częściej doświadczamy.

Nie trzeba daleko szukać, kilka dni temu w rząd w Holandii podjął rozporządzenie, które zezwala na przeprowadzenie eutanazji u najmłodszych. „Zabieg” będzie mógł zostać przeprowadzony w przypadku śmiertelnie chorych dzieci w wieku od roku do 12 lat. Wcześniej eutanazja poniżej 12. roku życia była przestępstwem. To dalszy krok „cywilizacji śmierci”. Nie dotyczy to tylko Holandii.

Oby nasza Ojczyzna nigdy nie poszła tym śladem i nie stała się krajem skazanym na powolne umieranie. Myślę, że Polska trwa jeszcze w „cywilizacji życia”, ale jest wiele obaw na przyszłość. Dlatego potrzebujemy konkretnych inicjatyw jak chociażby „Marsz dla Życia”. Oczywiście to tylko jeden z elementów działalności „Fundacji Małych Stópek”.

- Niewątpliwie wielkim sukcesem „Fundacji Małych Stópek” jest nowo otwarty dom dla kobiet w sytuacji kryzysowej "Bezpieczna Przystań" w Syrkowicach koło Kołobrzegu. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o działalności tej placówki?

- Można powiedzieć, że ten dom jest wisienką na torcie naszej podskórnej działalności, tej której nie widać w mediach, a jest jej naprawdę dużo i przynosi piękne owoce. Warto podkreślić, że nie nazywamy go „domem samotnej matki”, ponieważ kobiety nie lubią tego określenia. To „Dom Małych Stópek”. Chcemy, żeby był inny od tego typu placówek. Dom jest niewielki, póki co, to zaledwie 10 pokoi z łazienkami, w bardzo dobrych warunkach. Panuje tam rodzinny klimat.

Dwa lata temu, z propozycją stworzenia przystani dla kobiet w Syrkowicach, zwróciło się do mnie Stowarzyszenie Rodzina Kolpinga, które dysponuje tym obiektem. Uznali Fundację za najlepszego wykonawcę tej idei. Uruchomienie domu kosztowało nas wiele wysiłku, zwłaszcza znalezienie odpowiedniego personelu, ale od roku placówka funkcjonuje już pełną parą. W pierwszym roku podjęliśmy konieczne prace remontowe. Przystosowaliśmy dom i otoczenie tak, by w środku było przytulnie i ciepło. Zadbaliśmy również o teren na zewnątrz budynku, gdzie dzieci będą mogły się pobawić. Złożyliśmy trampolinę, posadziliśmy kwiaty, są huśtawki, domek, zjeżdżalnie itp. Gdy zrobi się cieplej rozłożymy basen.

Podopieczni wyprowadzają się i wprowadzają, dom bardzo dobrze spełnia swoją funkcję. Nie są to tylko kobiety w ciąży ale również te, które potrzebują tymczasowego azylu dla siebie i swoich dzieci.

- Fundacja Małych Stópek nieustannie działa na rzecz obrony życia i pomocy kobietom w ciąży, matkom po urodzeniu dziecka, a także pomocy osobom chorym i niepełnosprawnym. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o obecnie prowadzonych inicjatywach?

- Działalność Fundacji Małych Stópek jest bardzo szeroka, tak jak treść naszego dokumentu założycielskiego - encykliki „Evangelium vitae” Jana Pawła II.

Z jednej strony staramy się podejmować działania indywidualne, a z drugiej systemowe. Przykładowo, ostatnio podjęliśmy inicjatywę zakupu pralek do wszystkich domów samotnej matki. Na dniach do każdego z nich wyślemy też całą paletę chemii gospodarczej, która powinna wystarczyć minimum na pół roku.

Wspieramy także inicjatywy pomocowe innych, również finansowo. To ważne, by pomagać tym, którzy również pomagają np. naszym sprawdzonym partnerom w ramach Polskiej Federacji Ruchów obrony Życia, do której należy „Fundacja Małych Stópek”.

Podejmujemy liczne działania o charakterze indywidualnym, pomagając konkretnym osobom. Takie akcje nie przebijają się w mediach, ponieważ jest to wsparcie pojedynczych rodzin w potrzebie. Nieraz jest to tylko zakup pralki albo lodówki, innym razem wykonanie koniecznego remontu mieszkania lub zakup nowego sprzętu gospodarstwa domowego.

Pomogliśmy niezliczonej liczbie kobiet w stanie błogosławionym, to główny element naszej działalności, np. przez podarowanie ,,mega” wyprawki dla dziecka. Ta niewielka pomoc, w wartości kilku tysięcy złotych, na jedną osobę, ale w bardzo wielu przypadkach, przekłada się na ogromną sumę pieniędzy. Trzeba to wziąć pod uwagę.

Dosłownie kilka dni temu zgłosiła się do nas wielodzietna rodzina, która mieszka w jednym, maleńkim pomieszczeniu. Bardzo dobrzy ludzie, bez nałogów, czy patologii, w dodatku ojciec dzieci jest osobą schorowaną i nie mógł zapewnić dzieciom lepszych warunków. Musieliśmy znaleźć dla nich nowe lokum, wiemy ile dziś kosztuje wynajem mieszkania... To bardzo trudne sprawy.

Prowadzimy także działania na poziomie duchowym i formacyjnym.

- Mógłby Ksiądz opowiedzieć na czym polegają te działania?

- Na poziomie duchowym przede wszystkim zachęcamy do podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. To duchowa siła naszej działalności. Staramy się także tworzyć materiały, które są rozprowadzane przez „Fundację Małych Stópek” w szkołach.

Jednym z działań jest formacja bezpośrednia, nasza prelegentka udaje się do konkretnej szkoły, by poprowadzić wykład. Niestety nasze możliwości w tej kwestii są za małe. Potrzebowalibyśmy dziesiątek takich prelegentek.

Stałym elementem naszej działalności jest prezentacja Jasia – modelu dziecka w fazie prenatalnej. Wyprodukowaliśmy już ponad 900 tysięcy sztuk.

W ostatnim czasie stworzyliśmy naukową książka z funkcją rozszerzonej rzeczywistości “Genesis”. Do publikacji można pobrać aplikację “Genesis AR+” która “ożywia” grafikę, przedstawiając jeden z etapów rozwoju prenatalnego dziecka, można to dziecko obejrzeć z każdej strony, wejść do ciała, zobaczyć bijące serce. Razem z książeczką powstały również karty, posiadające tę samą funkcję co książeczka. Format pozwala jednak dotrzeć z przekazem do szerszego grona odbiorców, w takich miejscach jak np. szkoły, parafie czy nawet poradnie ginekologiczne.

Rozprowadziliśmy już ok. 300 tysięcy książeczek. Po 12 sztuk dla każdej szkoły średniej znalazło się za sprawą Ministerstwa Edukacji i naszego użyczenia praw do publikacji. Została ona sprawdzona pod względem merytorycznym, co do każdego słowa, dzięki czemu jest pewność, że ta pozycja jest stricte naukowa. Obecnie, na początek, wyprodukowaliśmy 10 tys. egzemplarzy po angielsku, wkrótce będą również po hiszpańsku.

Stworzyliśmy także Karty edukacyjne „Moja Rodzinka”, zawierające różne fakty z okresu życia dziecka przed narodzeniem, a także karty, które opisują rozwój prenatalny dziecka. Z drugiej strony umieszczony jest QR KOD, poprzez który Jasiu opowiada o tym jak dorastał w brzuszku mamy.

To bardzo istotne pole działania. Niestety młode pokolenie ma bardzo okrojoną wiedzę na temat wartości życia, a nawet informacji biologicznej, nie mówiąc już o kontekście moralnym, co naprawdę napawa obawą.

- Myśli Ksiądz, że jest aż tak źle z młodym pokoleniem?

- Przytoczę tu pewien przykład. Kilka dni temu zgłosiła się do mnie kobieta w ciąży, która urodzi dziecko niepełnosprawne. Podczas naszego spotkania, jej 13-letnia córka, powiedziała: „ja w takiej sytuacji dokonałabym aborcji w Czechach”. Całe szczęście, że to dziecko się urodzi, może to ratunek dla nastolatki, która będzie dorastała w doświadczeniu wartości życia swojej siostrzyczki (bo będzie to dziewczynka). W przeciwnym razie wyrosłaby na kobietę, dla której życie poczęte nie ma żadnej wartości, zwłaszcza to dotknięte chorobą. To przykre, że w dzisiejszych czasach często nasze dzieci wychowują media, które nie dbają o prezentowanie pozytywnych wartości, a przekazują treści bliskie „cywilizacji śmierci”. Widać jak ważna jest odpowiednia formacja.

Niestety często spotykam osoby młode o podobnym podejściu. Bywa, że nasi darczyńcy nie mają zrozumienia jak ważna jest inwestycja w kształtowanie młodego pokolenia. Ludzie chętnie wspierają bezpośrednio kobiety w ciąży w trudnych sytuacjach i oczywiście to nas cieszy, natomiast nie można zapominać o funduszach na działania formacyjne. Wiele problemów, z którymi dziś się borykamy wynika właśnie z braku formacji – matki, ojca, bądź całej rodziny. Bez niej problemy, z którymi się zmagamy, będą tylko narastać, a nasza rzeczywistość będzie się zmieniać w stronę „cywilizacji śmierci”.

- Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o finansowaniu „Fundacji Małych Stópek”?

- Prowadzimy naszą działalność wyłącznie dzięki darowiznom osób prywatnych. Nie otrzymujemy żadnych dotacji od państwa. Nawet gdybyśmy mieli taką możliwość, nie wzięlibyśmy ani grosza. Przyświecają nam słowa Jana Pawła II, który pisał: "Potrzebna jest powszechna mobilizacji sumień". Ten aspekt również spełnia funkcję formacyjną, jesteśmy połączeni z naszymi darczyńcami we wspólnej idei obrony życia. To kwestia sumienia i konkretnego człowieka.

Warto dodać, że patronami „Domu Małych Stópek” zostały dwie organizacje, które sprawują nad nim piecze – Wojownicy Maryi i Rycerze Kolumba. To jest znamienne, że z jednej strony są mężczyźni, którzy porzucają swoje rodziny, zostawiają je w potrzebie, a z drugiej znaleźli się tacy, którzy pomagają. Bardzo się cieszę, że te męskie organizacje dbają o „Dom Małych Stópek” i dają piękne świadectwo o tym, jak powinien się zachować prawdziwy mężczyzna.

Wszystko robimy przy pomocy własnych środków. Musimy także opłacić naszych pracowników, ponieważ przy świadczeniu pomocy na tak dużą skalę, nie możemy się opierać wyłącznie na dobrej woli wolontariuszy.

- Ile pieniędzy udało się zebrać w ubiegłym roku?

- Jakby policzyć wszystko, to w ubiegłym roku otrzymaliśmy ok. 25 mln. Ktoś mógłby powiedzieć: wspaniale. Tak, ale tylko część z tej sumy jest w formie gotówki, a reszta to darowizny w towarze. Przykładowo naszą sztandarową świąteczną akcję zbiórki artykułów kosmetycznych „Paczuszkę dla Maluszka” oszacowaliśmy na wartość ok. 13 mln. Mamy też inne, podobne akcje, np. „Podziel się szczęściem” (nowożeńcy proszą gości weselnych, by zamiast kwiatów przygotowali artykuły dla dzieci), „Wielkopostne porządki” (zbiórka chemii gospodarczej), lub „Tak niewiele” (polegająca na zakupie konkretnych prezentów dla potrzebujących). Pieniądze czy towar to nieważne. Najważniejsze że jest konkretna pomoc. 

- Czy ma Ksiądz pomysł co należy poprawić w systemowych rozwiązaniach „za życiem” w Polsce.

- Ciężko mi powiedzieć. Rozwiązania systemowe na pewno są potrzebne, ale myślę, że bardziej potrzeba nam sanacja moralna. Przede wszystkim nacisk na edukację, która ma być powiązana z moralnością. Jeśli nie zrobimy tego teraz, będziemy mieć większe problemy w przyszłości. Pomoc materialna nie rozwiązuje do końca problemu.

Na pewno dobrze by było, gdyby wprowadzić drobną korektę w programie „Za życiem”, który zapewnia dodatek pielęgnacyjny dla osób ciężko chorych i ich opiekunów. Świadczenia związane z koniecznością sprawowania stałej opieki, wykluczają aktywność zawodową rodziców i opiekunów, a przecież mogliby pracować chociażby zdalnie, czy uprawiać rękodzieło, albo też wynająć kogoś do opieki, a samemu iść do pracy. Możliwości jest wiele, a opiekunowie powinni mieć możliwość wyboru i zarobienia dodatkowych pieniędzy. W ramach fundacji zbieramy podpisy za wprowadzeniem tej zmiany.

- A jakie są plany na przyszłość „Fundacji Małych Stópek”?

- Naszych akcji jest coraz więcej, chcielibyśmy wkrótce rozpocząć ekspansję naszej działalności na całą Polskę, abyśmy mogli podejmować jeszcze śmielsze działania. Chcielibyśmy też poszerzyć nasze działanie formacyjne w szkołach, dotrzeć do nich z przesłaniem wartości życia. 

***

Idea Marszu dla Życia narodziła się w Stanach Zjednoczonych w latach 70. XX wieku, gdzie odbył się pierwszy Marsz w obronie życia w 1974 roku. W Polsce, pierwszy Marsz odbył się w Warszawie w 2006 roku, a inicjatorami byli młodzi ludzie związani z ruchami pro-life oraz organizacje katolickie.

Początkowo Marsz był małą manifestacją, ale z biegiem lat zyskał na popularności i znaczeniu. Corocznie tysiące ludzi wychodzi na ulice miast w Polsce, by wyrazić swój sprzeciw wobec aborcji oraz promować wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Marsz dla Życia jest inicjatywą społeczną i apolityczną, organizowaną przez różne organizacje pro-life i katolickie zgromadzone wokół Fundacji Centrum Życia i Rodziny. Celem Marszu jest promowanie wartości życia, a także wsparcie kobiet w ciąży i osobom, które borykają się z problemami zdrowotnymi.

Rozmawiała Anna Rasińska / Warszawa


 

POLECANE
Skandaliczne zachowanie izraelskich kibiców podczas meczu Raków Częstochowa - Maccabi Hajfa. Burza w sieci gorące
Skandaliczne zachowanie izraelskich kibiców podczas meczu Raków Częstochowa - Maccabi Hajfa. Burza w sieci

Raków Częstochowa wygrał w węgierskim Debreczynie z Maccabi Hajfa 2:0 (1:0) w meczu rewanżowym 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji i awansował do kolejnej fazy rozgrywek. W pierwszym spotkaniu u siebie polski zespół przegrał 0:1. Uwagę polskich kibiców zwrócił skandaliczny transparent kibiców izraelskich.

Pierwszy taki przypadek. Groziło jej 25 lat za krytykę ideologii gender, uciekła do Europy wschodniej tylko u nas
Pierwszy taki przypadek. Groziło jej 25 lat za krytykę ideologii gender, uciekła do Europy wschodniej

25 lat więzienia za sprzeciw wobec ideologii gender – brzmi jak teoria spiskowa? Tak jednak wygląda rzeczywistość pewnej działaczki z Brazylii, która musiała uciekać z własnej ojczyzny. Powód? Feministka nazwała transseksualistę... mężczyzną. W Brazylii taka forma „transfobii” to surowo karany „rasizm społeczny”.

Redukcja sił NATO w Polsce? Trump: Nie było takiej propozycji polityka
Redukcja sił NATO w Polsce? Trump: Nie było takiej propozycji

Prezydent USA Donald Trump, zapytany w czwartek, czy zgodziłby się na zmniejszenie obecności sił NATO w Europie, w tym w Polsce, w celu skłonienia Władimira Putina do podpisania porozumienia pokojowego, odpowiedział, że nikt mu takiej propozycji nie przedstawił.

Klęska zielonej polityki Ursuli von der Leyen. Emisje w UE wystrzeliły pilne
Klęska zielonej polityki Ursuli von der Leyen. Emisje w UE wystrzeliły

Zielona polityka klimatyczna miała prowadzić do zmniejszenia emisji, tymczasem dane Eurostatu pokazują zupełnie inną rzeczywistość. Wzrost o 3,4 proc. w skali całej Unii, skok w 20 krajach i zaledwie siedem państw, którym udało się ograniczyć emisję – to bilans pierwszego kwartału 2025 r.

Ocieplenie między Watykanem a lefebrystami? Bractwo św. Piusa X wpisane na listę gorące
Ocieplenie między Watykanem a lefebrystami? Bractwo św. Piusa X wpisane na listę

Pojawia się nadzieje na ocieplenie stosunków pomiędzy Watykanem a Bractwem św. Piusa X. Za pontyfikatu papieża Leona XIV Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X zostało wpisane do oficjalnego watykańskiego kalendarza jubileuszowego, co pozwoliło mu na organizowanie wydarzeń w Rzymie w trakcie Roku Świętego.

Niemiec znieważył polskie flagi na granicy. Usłyszał zarzuty Wiadomości
Niemiec znieważył polskie flagi na granicy. Usłyszał zarzuty

58-letni obywatel Niemiec, Thomas S., zrywał biało-czerwone flagi na moście w Słubicach i wrzucał je do Odry. Prokuratura postawiła mu zarzut publicznego znieważenia flagi Polski. Mężczyzna przyznał się do winy, tłumacząc, że był pijany.

Afera KPO. Prokuratura Europejska wszczyna śledztwo z ostatniej chwili
Afera KPO. Prokuratura Europejska wszczyna śledztwo

Europejska Prokuratura (EPPO) wszczęła postępowanie dotyczące wydatkowania środków z polskiego KPO w branży HoReCa, obejmującej turystykę i gastronomię – przekazała w czwartek PAP rzeczniczka EPPO Tine Hollevoet.

Waldemar Żurek chce reaktywować starą KRS. Obecna rada ma być wygaszona uchwałą pilne
Waldemar Żurek chce reaktywować starą KRS. Obecna rada ma być "wygaszona" uchwałą

Jak donosi "Rzeczpospolita" Waldemar Żurek rozważa przywrócenie starej Krajowej Rady Sądownictwa, w składzie sprzed reform sądownictwa PiS. W planach jest "wygaszenie" obecnej rady uchwałą sejmu. Ma to być metoda na obejście prawdopodobnego weta prezydenta wobec zmian ustawowych.

Wydatki państwa idą w górę. MF podało informacje nt. deficytu pilne
Wydatki państwa idą w górę. MF podało informacje nt. deficytu

Jak podało w komunikacie Ministerstwo Finansów, wykonanie wydatków budżetu państwa w okresie styczeń-lipiec 2025 r. wyniosło 470,5 mld zł, tj. 51,1 proc. rocznego planu, jednocześnie było wyższe o ok. 31,3 mld zł (tj. o 7,1 proc.) w stosunku do tego samego okresu roku 2024 (439,3 mld zł, tj. 50,7 proc. planu).

Płonie hala koło Ciechocinka. Pożar zagraża całej okolicy pilne
Płonie hala koło Ciechocinka. Pożar zagraża całej okolicy

W Siarzewie w województwie kujawsko-pomorskim wybuchł pożar hali produkcyjno-magazynowej. Płomienie objęły cały obiekt i dwa budynki gospodarcze, a nad miejscowością unosi się gęsty, niebezpieczny dym. Mieszkańcy i turyści zostali wezwani do zachowania szczególnej ostrożności.

REKLAMA

[wywiad] Ks. Kancelarczyk: Młode pokolenie ma bardzo okrojoną wiedzę na temat wartości życia

Zachęcam wszystkich, którzy poczuwają się do włączenia w „cywilizację życia”, do uczestnictwa w „Marszu dla Życia” - podkreślił ks. Tomasz Kancelarczyk. W rozmowie z KAI prezes „Fundacji Małych Stópek” opowiedział też o szerokiej działalności prowadzonej przez niego organizacji. Szczeciński Marsz wyruszy 23 kwietnia o godzinie 15:00, na Jasnych Błoniach. Co roku inicjatywa przyciąga tłum ludzi. W tym roku hasłem wydarzenia będzie "Cywilizacja życia". Szczeciński „Marsz dla Życia” należy do największych w Polsce manifestacji w obronie życia, od poczęcia do naturalnej śmierci.
ks. Tomasz Kancelarczyk [wywiad] Ks. Kancelarczyk: Młode pokolenie ma bardzo okrojoną wiedzę na temat wartości życia
ks. Tomasz Kancelarczyk / YT print screen/Wydawnictwo Esprit

Anna Rasińska: Czy mógłby Ksiądz przybliżyć ideę "Marszu dla Życia"?

Ks. Tomasz Kancelarczyk (prezes „Fundacji Małych Stópek”, organizator „Marszu dla Życia”): Idea Marszu jest zapisana w encyklice "Evangelium vitae" Jana Pawła II. Ojciec Święty zachęca w niej do wyjścia na zewnątrz z ideą wartości życia. Dlatego co roku zbieramy się, by wspólnie iść w świat, z tym pozytywnym przesłaniem. Marsze odbywają się na terenie całej Polski, w różnych terminach. Szczeciński jest w tym roku pierwszy, zawsze organizujemy go dwa tygodnie po Świętach Wielkanocnych.

Zachęcam wszystkich, którzy poczuwają się do włączenia w „cywilizację życia”, do uczestnictwa w „Marszu dla Życia”. Choć w Polsce jeszcze nie jest najgorzej, ważne, by nie zaślepił nas optymizm, bo zagrożenia są stale obecne. Nie zapominajmy, że potrzebne jest działanie u podstaw przez wychowanie nowego pokolenia, wskazanie im właściwej drogi, co niestety w ostatnich latach szwankuje.

Podczas Marszu będziemy zachęcać do podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, odbędzie się również zbiórka pieniędzy na osoby u kresu swojego życia, przebywające w hospicjum. Także widać, że wspieramy życie na każdym jego etapie, od poczęcia i urodzenia, aż do śmierci.

- W tym roku hasłem marszu będzie "Cywilizacja życia", skąd taki pomysł?

- To hasło związane z nauczaniem Jana Pawła II, zainspirowane tegorocznym Dniem Papieskim, któremu będzie towarzyszyła ta sama dewiza, pomagająca uświadomić wielką potrzebę troski i budowania przestrzeni „dla życia”. Ojciec Święty przypominał także, że istnieje druga strona medalu - „cywilizacja śmierci”, której niestety również coraz częściej doświadczamy.

Nie trzeba daleko szukać, kilka dni temu w rząd w Holandii podjął rozporządzenie, które zezwala na przeprowadzenie eutanazji u najmłodszych. „Zabieg” będzie mógł zostać przeprowadzony w przypadku śmiertelnie chorych dzieci w wieku od roku do 12 lat. Wcześniej eutanazja poniżej 12. roku życia była przestępstwem. To dalszy krok „cywilizacji śmierci”. Nie dotyczy to tylko Holandii.

Oby nasza Ojczyzna nigdy nie poszła tym śladem i nie stała się krajem skazanym na powolne umieranie. Myślę, że Polska trwa jeszcze w „cywilizacji życia”, ale jest wiele obaw na przyszłość. Dlatego potrzebujemy konkretnych inicjatyw jak chociażby „Marsz dla Życia”. Oczywiście to tylko jeden z elementów działalności „Fundacji Małych Stópek”.

- Niewątpliwie wielkim sukcesem „Fundacji Małych Stópek” jest nowo otwarty dom dla kobiet w sytuacji kryzysowej "Bezpieczna Przystań" w Syrkowicach koło Kołobrzegu. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o działalności tej placówki?

- Można powiedzieć, że ten dom jest wisienką na torcie naszej podskórnej działalności, tej której nie widać w mediach, a jest jej naprawdę dużo i przynosi piękne owoce. Warto podkreślić, że nie nazywamy go „domem samotnej matki”, ponieważ kobiety nie lubią tego określenia. To „Dom Małych Stópek”. Chcemy, żeby był inny od tego typu placówek. Dom jest niewielki, póki co, to zaledwie 10 pokoi z łazienkami, w bardzo dobrych warunkach. Panuje tam rodzinny klimat.

Dwa lata temu, z propozycją stworzenia przystani dla kobiet w Syrkowicach, zwróciło się do mnie Stowarzyszenie Rodzina Kolpinga, które dysponuje tym obiektem. Uznali Fundację za najlepszego wykonawcę tej idei. Uruchomienie domu kosztowało nas wiele wysiłku, zwłaszcza znalezienie odpowiedniego personelu, ale od roku placówka funkcjonuje już pełną parą. W pierwszym roku podjęliśmy konieczne prace remontowe. Przystosowaliśmy dom i otoczenie tak, by w środku było przytulnie i ciepło. Zadbaliśmy również o teren na zewnątrz budynku, gdzie dzieci będą mogły się pobawić. Złożyliśmy trampolinę, posadziliśmy kwiaty, są huśtawki, domek, zjeżdżalnie itp. Gdy zrobi się cieplej rozłożymy basen.

Podopieczni wyprowadzają się i wprowadzają, dom bardzo dobrze spełnia swoją funkcję. Nie są to tylko kobiety w ciąży ale również te, które potrzebują tymczasowego azylu dla siebie i swoich dzieci.

- Fundacja Małych Stópek nieustannie działa na rzecz obrony życia i pomocy kobietom w ciąży, matkom po urodzeniu dziecka, a także pomocy osobom chorym i niepełnosprawnym. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o obecnie prowadzonych inicjatywach?

- Działalność Fundacji Małych Stópek jest bardzo szeroka, tak jak treść naszego dokumentu założycielskiego - encykliki „Evangelium vitae” Jana Pawła II.

Z jednej strony staramy się podejmować działania indywidualne, a z drugiej systemowe. Przykładowo, ostatnio podjęliśmy inicjatywę zakupu pralek do wszystkich domów samotnej matki. Na dniach do każdego z nich wyślemy też całą paletę chemii gospodarczej, która powinna wystarczyć minimum na pół roku.

Wspieramy także inicjatywy pomocowe innych, również finansowo. To ważne, by pomagać tym, którzy również pomagają np. naszym sprawdzonym partnerom w ramach Polskiej Federacji Ruchów obrony Życia, do której należy „Fundacja Małych Stópek”.

Podejmujemy liczne działania o charakterze indywidualnym, pomagając konkretnym osobom. Takie akcje nie przebijają się w mediach, ponieważ jest to wsparcie pojedynczych rodzin w potrzebie. Nieraz jest to tylko zakup pralki albo lodówki, innym razem wykonanie koniecznego remontu mieszkania lub zakup nowego sprzętu gospodarstwa domowego.

Pomogliśmy niezliczonej liczbie kobiet w stanie błogosławionym, to główny element naszej działalności, np. przez podarowanie ,,mega” wyprawki dla dziecka. Ta niewielka pomoc, w wartości kilku tysięcy złotych, na jedną osobę, ale w bardzo wielu przypadkach, przekłada się na ogromną sumę pieniędzy. Trzeba to wziąć pod uwagę.

Dosłownie kilka dni temu zgłosiła się do nas wielodzietna rodzina, która mieszka w jednym, maleńkim pomieszczeniu. Bardzo dobrzy ludzie, bez nałogów, czy patologii, w dodatku ojciec dzieci jest osobą schorowaną i nie mógł zapewnić dzieciom lepszych warunków. Musieliśmy znaleźć dla nich nowe lokum, wiemy ile dziś kosztuje wynajem mieszkania... To bardzo trudne sprawy.

Prowadzimy także działania na poziomie duchowym i formacyjnym.

- Mógłby Ksiądz opowiedzieć na czym polegają te działania?

- Na poziomie duchowym przede wszystkim zachęcamy do podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. To duchowa siła naszej działalności. Staramy się także tworzyć materiały, które są rozprowadzane przez „Fundację Małych Stópek” w szkołach.

Jednym z działań jest formacja bezpośrednia, nasza prelegentka udaje się do konkretnej szkoły, by poprowadzić wykład. Niestety nasze możliwości w tej kwestii są za małe. Potrzebowalibyśmy dziesiątek takich prelegentek.

Stałym elementem naszej działalności jest prezentacja Jasia – modelu dziecka w fazie prenatalnej. Wyprodukowaliśmy już ponad 900 tysięcy sztuk.

W ostatnim czasie stworzyliśmy naukową książka z funkcją rozszerzonej rzeczywistości “Genesis”. Do publikacji można pobrać aplikację “Genesis AR+” która “ożywia” grafikę, przedstawiając jeden z etapów rozwoju prenatalnego dziecka, można to dziecko obejrzeć z każdej strony, wejść do ciała, zobaczyć bijące serce. Razem z książeczką powstały również karty, posiadające tę samą funkcję co książeczka. Format pozwala jednak dotrzeć z przekazem do szerszego grona odbiorców, w takich miejscach jak np. szkoły, parafie czy nawet poradnie ginekologiczne.

Rozprowadziliśmy już ok. 300 tysięcy książeczek. Po 12 sztuk dla każdej szkoły średniej znalazło się za sprawą Ministerstwa Edukacji i naszego użyczenia praw do publikacji. Została ona sprawdzona pod względem merytorycznym, co do każdego słowa, dzięki czemu jest pewność, że ta pozycja jest stricte naukowa. Obecnie, na początek, wyprodukowaliśmy 10 tys. egzemplarzy po angielsku, wkrótce będą również po hiszpańsku.

Stworzyliśmy także Karty edukacyjne „Moja Rodzinka”, zawierające różne fakty z okresu życia dziecka przed narodzeniem, a także karty, które opisują rozwój prenatalny dziecka. Z drugiej strony umieszczony jest QR KOD, poprzez który Jasiu opowiada o tym jak dorastał w brzuszku mamy.

To bardzo istotne pole działania. Niestety młode pokolenie ma bardzo okrojoną wiedzę na temat wartości życia, a nawet informacji biologicznej, nie mówiąc już o kontekście moralnym, co naprawdę napawa obawą.

- Myśli Ksiądz, że jest aż tak źle z młodym pokoleniem?

- Przytoczę tu pewien przykład. Kilka dni temu zgłosiła się do mnie kobieta w ciąży, która urodzi dziecko niepełnosprawne. Podczas naszego spotkania, jej 13-letnia córka, powiedziała: „ja w takiej sytuacji dokonałabym aborcji w Czechach”. Całe szczęście, że to dziecko się urodzi, może to ratunek dla nastolatki, która będzie dorastała w doświadczeniu wartości życia swojej siostrzyczki (bo będzie to dziewczynka). W przeciwnym razie wyrosłaby na kobietę, dla której życie poczęte nie ma żadnej wartości, zwłaszcza to dotknięte chorobą. To przykre, że w dzisiejszych czasach często nasze dzieci wychowują media, które nie dbają o prezentowanie pozytywnych wartości, a przekazują treści bliskie „cywilizacji śmierci”. Widać jak ważna jest odpowiednia formacja.

Niestety często spotykam osoby młode o podobnym podejściu. Bywa, że nasi darczyńcy nie mają zrozumienia jak ważna jest inwestycja w kształtowanie młodego pokolenia. Ludzie chętnie wspierają bezpośrednio kobiety w ciąży w trudnych sytuacjach i oczywiście to nas cieszy, natomiast nie można zapominać o funduszach na działania formacyjne. Wiele problemów, z którymi dziś się borykamy wynika właśnie z braku formacji – matki, ojca, bądź całej rodziny. Bez niej problemy, z którymi się zmagamy, będą tylko narastać, a nasza rzeczywistość będzie się zmieniać w stronę „cywilizacji śmierci”.

- Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o finansowaniu „Fundacji Małych Stópek”?

- Prowadzimy naszą działalność wyłącznie dzięki darowiznom osób prywatnych. Nie otrzymujemy żadnych dotacji od państwa. Nawet gdybyśmy mieli taką możliwość, nie wzięlibyśmy ani grosza. Przyświecają nam słowa Jana Pawła II, który pisał: "Potrzebna jest powszechna mobilizacji sumień". Ten aspekt również spełnia funkcję formacyjną, jesteśmy połączeni z naszymi darczyńcami we wspólnej idei obrony życia. To kwestia sumienia i konkretnego człowieka.

Warto dodać, że patronami „Domu Małych Stópek” zostały dwie organizacje, które sprawują nad nim piecze – Wojownicy Maryi i Rycerze Kolumba. To jest znamienne, że z jednej strony są mężczyźni, którzy porzucają swoje rodziny, zostawiają je w potrzebie, a z drugiej znaleźli się tacy, którzy pomagają. Bardzo się cieszę, że te męskie organizacje dbają o „Dom Małych Stópek” i dają piękne świadectwo o tym, jak powinien się zachować prawdziwy mężczyzna.

Wszystko robimy przy pomocy własnych środków. Musimy także opłacić naszych pracowników, ponieważ przy świadczeniu pomocy na tak dużą skalę, nie możemy się opierać wyłącznie na dobrej woli wolontariuszy.

- Ile pieniędzy udało się zebrać w ubiegłym roku?

- Jakby policzyć wszystko, to w ubiegłym roku otrzymaliśmy ok. 25 mln. Ktoś mógłby powiedzieć: wspaniale. Tak, ale tylko część z tej sumy jest w formie gotówki, a reszta to darowizny w towarze. Przykładowo naszą sztandarową świąteczną akcję zbiórki artykułów kosmetycznych „Paczuszkę dla Maluszka” oszacowaliśmy na wartość ok. 13 mln. Mamy też inne, podobne akcje, np. „Podziel się szczęściem” (nowożeńcy proszą gości weselnych, by zamiast kwiatów przygotowali artykuły dla dzieci), „Wielkopostne porządki” (zbiórka chemii gospodarczej), lub „Tak niewiele” (polegająca na zakupie konkretnych prezentów dla potrzebujących). Pieniądze czy towar to nieważne. Najważniejsze że jest konkretna pomoc. 

- Czy ma Ksiądz pomysł co należy poprawić w systemowych rozwiązaniach „za życiem” w Polsce.

- Ciężko mi powiedzieć. Rozwiązania systemowe na pewno są potrzebne, ale myślę, że bardziej potrzeba nam sanacja moralna. Przede wszystkim nacisk na edukację, która ma być powiązana z moralnością. Jeśli nie zrobimy tego teraz, będziemy mieć większe problemy w przyszłości. Pomoc materialna nie rozwiązuje do końca problemu.

Na pewno dobrze by było, gdyby wprowadzić drobną korektę w programie „Za życiem”, który zapewnia dodatek pielęgnacyjny dla osób ciężko chorych i ich opiekunów. Świadczenia związane z koniecznością sprawowania stałej opieki, wykluczają aktywność zawodową rodziców i opiekunów, a przecież mogliby pracować chociażby zdalnie, czy uprawiać rękodzieło, albo też wynająć kogoś do opieki, a samemu iść do pracy. Możliwości jest wiele, a opiekunowie powinni mieć możliwość wyboru i zarobienia dodatkowych pieniędzy. W ramach fundacji zbieramy podpisy za wprowadzeniem tej zmiany.

- A jakie są plany na przyszłość „Fundacji Małych Stópek”?

- Naszych akcji jest coraz więcej, chcielibyśmy wkrótce rozpocząć ekspansję naszej działalności na całą Polskę, abyśmy mogli podejmować jeszcze śmielsze działania. Chcielibyśmy też poszerzyć nasze działanie formacyjne w szkołach, dotrzeć do nich z przesłaniem wartości życia. 

***

Idea Marszu dla Życia narodziła się w Stanach Zjednoczonych w latach 70. XX wieku, gdzie odbył się pierwszy Marsz w obronie życia w 1974 roku. W Polsce, pierwszy Marsz odbył się w Warszawie w 2006 roku, a inicjatorami byli młodzi ludzie związani z ruchami pro-life oraz organizacje katolickie.

Początkowo Marsz był małą manifestacją, ale z biegiem lat zyskał na popularności i znaczeniu. Corocznie tysiące ludzi wychodzi na ulice miast w Polsce, by wyrazić swój sprzeciw wobec aborcji oraz promować wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Marsz dla Życia jest inicjatywą społeczną i apolityczną, organizowaną przez różne organizacje pro-life i katolickie zgromadzone wokół Fundacji Centrum Życia i Rodziny. Celem Marszu jest promowanie wartości życia, a także wsparcie kobiet w ciąży i osobom, które borykają się z problemami zdrowotnymi.

Rozmawiała Anna Rasińska / Warszawa



 

Polecane
Emerytury
Stażowe