Beta Szydło: Polska nie przyjmie CETA, ale…
Szefowa rządu tłumaczyła, że w związku z tym, iż porozumieniem jutro ma zająć Sejm, to Rada Ministrów postanowiła przełożyć na kolejne posiedzenie temat umowy CETA.
– Chcemy, przed ostatecznym podjęciem decyzji, mieć jasność co do stanowiska parlamentu – mówiła premier.
Beata szydło w czasie konferencji prasowej wskazała na szereg wątpliwości, które rodzą się wokół CETA. Dodała, że w toku negocjacji są one wyjaśniane.
– Mogę powiedzieć na pewno, że nie podpiszemy, nie zgodzimy się na przystąpienie do umowy, która nie będzie dla Polski umową gwarantującą polskim przedsiębiorcom, obywatelom, rolnikom tego, co uważamy za istotne – podkreśliła.
Z kolei Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski ocenia, że CETA należy rozpatrywać pod kątem trzech płaszczyzn: geopolitycznej, ekonomicznej i prawnej. Jego zdaniem na poziomie geopolitycznym wydaje się korzystna, a na poziomie ekonomicznym – neutralna.
– Badamy, czy umowa nie otworzy furtki niekorzystnych rozstrzygnięć prawnych – podkreśla.
Zdaniem ministra Waszczykoskiego nie ma zagrożenia, aby dzięki umowie CETA do polski wprowadzono na masową skalę żywność genetycznie modyfikowaną.
Na podpisanie umowy polski rząd ma czas do 18 października br. Za negocjacje dotyczące CETA i innych umów handlowych odpowiada Ministerstwo Rozwoju. W gabinecie Beaty Szydło nie ma jednogłośnej zgody na przyjęcie umowy. Zdecydowanym przeciwnikiem jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
IK