Nie pytaj komu bije dzwon...

Nie pytaj komu bije dzwon...

Nasz wschodni sąsiad wchodzi w niesłychanie trudny dla siebie rok. Rzecz w tym, że niepowodzenie ukraińskiej kontrofensywy, olbrzymie trudności gospodarcze tego kraju oraz coraz bardziej masowe ostrzeliwanie przez Rosję ukraińskich obiektów cywilnych, jak również infrastruktury wojskowej i krytycznej - nie jest wyłącznie problemem Ukrainy. Oczywiście to największy ból głowy i wyzwanie dla Kijowa, ale w sporej mierze także, szczególnie w wymiarze politycznym, dla jego sąsiadów.

Wyraźnie widać, że Zachód popełnił poważne błędy w kontekście swojej pomocy dla kraju zaatakowanego przez imperialną Rosję. Pomoc była na tyle duża, aby Ukraina nie przegrała, ale za mała, żeby Ukraina wygrała. Nie dostarczono stronie ukraińskiej samolotów, o które Kijów prosił w zasadzie od początku rosyjskiej agresji. Nie dostarczono również rakiet dalekiego zasięgu, które mogłyby spowodować znaczące straty po stronie rosyjskiej, a także konieczność skoncentrowania się Moskwy w większym stopniu na obronie, a nieco mniej na ataku.  Zachód stracił bezcenny czas. Gdyby to wsparcie nastąpiło wcześniej – Ukraina mogłaby tę wojnę wygrać, a przynajmniej odzyskać znacząco większą część terytoriów utraconych w roku 2014 i 2022. Zachód dał Putinowi czas, który Rosja wykorzystała do budowy skutecznego, jak się okazało, zablokowania kontrofensywy ze strony Ukrainy.

Moskwa świadomie grała na czas. Grała na zmęczenie społeczeństw i rządów Zachodu. Grała na wyczerpanie jego możliwości finansowych lub militarnych (przykład obiecanej przez Unię Europejską amunicji). Grała też na zmiany w stosunku do wojny w Europie Wschodniej w samej Ameryce. Nie chodzi wszak tylko o sugerowane bardzo często przez lewicowo-liberalny establiszment w Europie, w tym w Polsce, prostacki "argument", iż „Moskwa czeka na wygraną Trumpa”. Rzecz raczej w tym, że w całej amerykańskiej klasie politycznej następuje coraz większe dystansowanie się od daleko idącej pomocy dla Kijowa – dzieje się to oczywiście w kontekście kampanii prezydenckiej w tym kraju.

 

Nasuwa się tu pewna analogia z Francją,  również z kampanią prezydencką, gdy kandydatka opozycyjnej prawicy Marine Le Pen zaczęła uderzać w tony antyNATO-owskie oraz antyamerykańskie, to urzędujący prezydent Emmanuel Macron zaczął wypuszczać podobne, choć łagodniejsze, sygnały sceptycyzmu i wobec Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego i wobec USA. Analogie nasuwają się same: opozycyjni Republikanie nie muszą wygrać, ale mogą przesunąć rządzących Demokratów na pozycje bardziej izolacjonistyczne, gdy chodzi o Europę Wschodnią.

 

To może być wielce trudny rok dla Kijowa. Niestety, pasuje w tym kontekście motto książki Ernesta Hemingwaya: „Nie pytaj komu bije dzwon – bije on Tobie”…

 

*tekst ukazał się na portalu niezalezna.pl (06.01.2024)


 

POLECANE
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony z ostatniej chwili
Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony

Władze Norwegii przed Bożym Narodzeniem zaostrzyły przepisy azylowe. Od czwartku wyjazd z tego kraju, by w okresie świątecznym odwiedzić rodzinę, może skończyć się dla uchodźców utratą statusu czy cofnięciem zezwolenia na pobyt.

Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków z ostatniej chwili
Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Paweł Wąsek był 13., Kamil Stoch - 18., a Maciej Kot - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem i Niemcem Felixem Hoffmannem.

Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka z ostatniej chwili
Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka

Na warszawskiej Białołęce doszło do awantury domowej, podczas której mężczyzna wyprowadził z mieszkania 9-letniego chłopca i oddalił się z dzieckiem w nieznanym kierunku – informuje Onet. Policja rozpoczęła obławę.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

IMGW prognozuje na poniedziałek i wtorek duże zachmurzenie, lokalne mgły oraz opady deszczu.

Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. Nie ma pani prawa mnie wypraszać z ostatniej chwili
Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. "Nie ma pani prawa mnie wypraszać"

Decyzja Unii Europejskiej o wielomiliardowej pożyczce dla Ukrainy doprowadziła do ostrego sporu w studiu TVP Info. W trakcie programu doszło do kłótni między doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym a prowadzącą.

Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację

W Gdyni przy ul. Władysław IV kierowca samochodu marki volvo z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, potrącił 16-latkę, a następnie uderzył w budynek restauracji.

Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego z ostatniej chwili
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski poinformował w niedzielę, że z zadowoleniem przyjął deklarację przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – podała agencja AFP. W najbliższych dniach podjęte zostaną decyzje w sprawie dalszych kroków – dodano w oświadczeniu.

Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy? pilne
Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy?

Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie Karol Nawrocki poruszył temat relacji polsko-ukraińskich. Po rozmowie obu prezydentów odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono główne wątki spotkania.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

REKLAMA

Nie pytaj komu bije dzwon...

Nie pytaj komu bije dzwon...

Nasz wschodni sąsiad wchodzi w niesłychanie trudny dla siebie rok. Rzecz w tym, że niepowodzenie ukraińskiej kontrofensywy, olbrzymie trudności gospodarcze tego kraju oraz coraz bardziej masowe ostrzeliwanie przez Rosję ukraińskich obiektów cywilnych, jak również infrastruktury wojskowej i krytycznej - nie jest wyłącznie problemem Ukrainy. Oczywiście to największy ból głowy i wyzwanie dla Kijowa, ale w sporej mierze także, szczególnie w wymiarze politycznym, dla jego sąsiadów.

Wyraźnie widać, że Zachód popełnił poważne błędy w kontekście swojej pomocy dla kraju zaatakowanego przez imperialną Rosję. Pomoc była na tyle duża, aby Ukraina nie przegrała, ale za mała, żeby Ukraina wygrała. Nie dostarczono stronie ukraińskiej samolotów, o które Kijów prosił w zasadzie od początku rosyjskiej agresji. Nie dostarczono również rakiet dalekiego zasięgu, które mogłyby spowodować znaczące straty po stronie rosyjskiej, a także konieczność skoncentrowania się Moskwy w większym stopniu na obronie, a nieco mniej na ataku.  Zachód stracił bezcenny czas. Gdyby to wsparcie nastąpiło wcześniej – Ukraina mogłaby tę wojnę wygrać, a przynajmniej odzyskać znacząco większą część terytoriów utraconych w roku 2014 i 2022. Zachód dał Putinowi czas, który Rosja wykorzystała do budowy skutecznego, jak się okazało, zablokowania kontrofensywy ze strony Ukrainy.

Moskwa świadomie grała na czas. Grała na zmęczenie społeczeństw i rządów Zachodu. Grała na wyczerpanie jego możliwości finansowych lub militarnych (przykład obiecanej przez Unię Europejską amunicji). Grała też na zmiany w stosunku do wojny w Europie Wschodniej w samej Ameryce. Nie chodzi wszak tylko o sugerowane bardzo często przez lewicowo-liberalny establiszment w Europie, w tym w Polsce, prostacki "argument", iż „Moskwa czeka na wygraną Trumpa”. Rzecz raczej w tym, że w całej amerykańskiej klasie politycznej następuje coraz większe dystansowanie się od daleko idącej pomocy dla Kijowa – dzieje się to oczywiście w kontekście kampanii prezydenckiej w tym kraju.

 

Nasuwa się tu pewna analogia z Francją,  również z kampanią prezydencką, gdy kandydatka opozycyjnej prawicy Marine Le Pen zaczęła uderzać w tony antyNATO-owskie oraz antyamerykańskie, to urzędujący prezydent Emmanuel Macron zaczął wypuszczać podobne, choć łagodniejsze, sygnały sceptycyzmu i wobec Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego i wobec USA. Analogie nasuwają się same: opozycyjni Republikanie nie muszą wygrać, ale mogą przesunąć rządzących Demokratów na pozycje bardziej izolacjonistyczne, gdy chodzi o Europę Wschodnią.

 

To może być wielce trudny rok dla Kijowa. Niestety, pasuje w tym kontekście motto książki Ernesta Hemingwaya: „Nie pytaj komu bije dzwon – bije on Tobie”…

 

*tekst ukazał się na portalu niezalezna.pl (06.01.2024)



 

Polecane