DZIWNY TEN PARYŻ PRZED IGRZYSKAMI

DZIWNY TEN PARYŻ PRZED IGRZYSKAMI

Jestem w Paryżu, w samym centrum stolicy Francji. Piesza wędrówka między dworcem Gare de I’Est a Gare du Nord. Za kilka dni zaczną się tu Letnie Igrzyska Olimpijskie. W sercu Paryża atmosfery tego sportowego święta jeszcze niespecjalnie czuć poza bilbordami przedstawiającymi stare fotografie ze zmagań sprzed wielu lat albo malowidła nawiązujące do na przykład koszykówki na wózkach. Na Dworcu Północnym wielkie zwisające banery reklamujące LIO. Jednak to wszystko  jakoś jest w cieniu kloszardów, których widzę na każdym kroku w aglomeracji, w której za chwilę odbędzie się najważniejsza sportowa impreza czterolecia. Sporo patroli policyjnych. Ciekawe, że policjanci wszyscy są biali, w przeciwieństwie do większości spotykanych przeze mnie czarnoskórych mieszkańców francuskiej stolicy. Młodzi stoją na chodnikach, starsi siedzą w restauracjach albo widać ich w eleganckich samochodach. Być może mniej zamożni potomkowie imigrantów z Afryki, zwłaszcza jej północnej części dominują na przedmieściach, ale w centrum widać raczej zamożnych ciemnoskórych. Za to turyści z walizkami to prawie wyłącznie biali, czasem zdarzy się jakiś samotny Azjata. Wszędzie czuć, niestety, mocz.

 

Pamiętam swój pierwszy przyjazd do francuskiej stolicy, gdy miałem 25 lat. Po latach przyznaję się do popełnienia przestępstwa – na szczęście uległo przedawnieniu : nielegalnie przekroczyłem granicę belgijsko-francuską i po dwóch dniach spędzonych w Paryżu powróciłem tak samo nielegalnie z powrotem. Miałem wtedy duszę na ramieniu, ale Paryż był na pewno inny. Czystszy? Mniej etnicznie kolorowy? Tamtego Paryża już nie ma i nie będzie. To, co widzę w tym roku lub dwa czy trzy lata temu, to coś, czego szczerze powiem, wolałbym nie widzieć w mojej ojczyźnie. Takiego importu jako żywo nie chciałbym.

 

Obrazki, które opisuję, nie pokaże podczas igrzysk żadna telewizja . Stacje telewizyjne zajmować się będą walką o medale, zwycięstwami i dramatami, rekordami i upadkami, ale nie szpetotą, która zaczyna towarzyszyć temu pięknemu miastu. Miastu, uważanego kiedyś za „stolicę Europy”, a przynajmniej za jedną z paru "stolic”.

 

Oczywiście lepiej i bardziej miło oglądać Igrzyska w Paryżu niż Paryż prawdziwy, który zostanie po wyjeździe sportowców, kibiców, dziennikarzy, sędziów i działaczy. Tylko że Paryż olimpijski to w sumie parę tygodni, a ten Paryż realny jest teraz i zostanie po francuskich IO. Oczywiście odbywać się będą one nie tylko we francuskiej stolicy, ale także tysiące kilometrów od Francji, gdzie na francuskim terytorium, ale daleko, daleko poza Europą rywalizować będą surferzy (Teahupo’o – południowo-zachodnia część wyspy Tahiti, wchodząca w skład Wysp Towarzystwa na Polinezji Francuskiej). Za to żeglarze u wybrzeży Marsylii, a strzelcy też będą walczyć o medal we Francji, ale nie w Paryżu: w Chateauroux – prawie 300 km od stolicy, a więc jedni i drudzy nawet nie zakosztują atmosfery Igrzysk.

 

Zatem „olimpiada”- jak niesłusznie określa się igrzyska olimpijskie, bo w starożytnym znaczeniu tego pojęcia to okres między igrzyskami – zakryje te trwałe cienie Paryża, które widzę (i czuję, o zgrozo!) teraz. Trzymając kciuki za Biało-Czerwonych, za każdy ich start, wtedy kiedy są faworytami i wtedy, kiedy marzą, aby wywołać sensację – trudno mi będzie jednak zapomnieć o tym, co widziałem, spacerując po centrum stolicy największego terytorialnie państwa Unii Europejskiej i drugiej gospodarki UE.

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (22.07.2024)


 

POLECANE
Co to za chory pomysł. Burza po programie TVN gorące
"Co to za chory pomysł". Burza po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Polacy nie chcą już jeździć do pracy do Niemiec tylko u nas
Polacy nie chcą już jeździć do pracy do Niemiec

Niemiecka gazeta Frankfurter Allgemeine Zeit (FAZ) opublikowała w ostatnich dniach bardzo interesującą relacją na temat przemian na niemieckim rynku pracy, dotyczącą także Polaków.

Efekt Tuska. Hurtowe ceny energii w Polsce jednego dnia wzrosły 50-krotnie z ostatniej chwili
"Efekt Tuska". Hurtowe ceny energii w Polsce jednego dnia wzrosły 50-krotnie

Pierwszy w sezonie upał spowodował, że w ciągu jednego dnia ceny energii wzrosły 50 - krotnie - przekazały PAP Polskie Sieci Elektroenergetyczne. W upalne wieczory klimatyzatory powodują wzrost zużycia prądu, a jeśli nie pracują OZE, zastąpić je musi droższa energia konwencjonalna.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka pilne
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Będziemy pod wpływem niżu znad południowej Skandynawii. Z zachodu na wschód kraju będzie się przemieszczał chłodny front atmosferyczny. Upał utrzyma się jeszcze jedynie na krańcach południowo-wschodnich. Pochmurna pogoda z przelotnymi opadami deszczu, a na wschodzie także z burzami, przez cały dzień będzie niekorzystnie wpływała na nastrój i sprawność psychofizyczną.

Siemoniak poinformował o karach dla członków ROG. Wystawiono dziesiątki mandatów z ostatniej chwili
Siemoniak poinformował o karach dla członków ROG. "Wystawiono dziesiątki mandatów"

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że członkowie Ruchu Obrony Granic (ROG) zostali ukarani przez policję licznymi mandatami. W sprawie jednej z osób prokuratura wszczęła śledztwo.

Trump: Będą dodatkowe cła za sprzyjanie BRICS z ostatniej chwili
Trump: Będą dodatkowe cła za sprzyjanie BRICS

Stany Zjednoczone nałożą dodatkowe 10-procentowe cła na każdy kraj sprzyjający polityce BRICS - zapowiedział w poniedziałek prezydent USA Donald Trump. W brazylijskim Rio de Janeiro trwa dwudniowy szczyt tej nieformalnej organizacji.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy pilne
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Rozpoczęły się wakacje, a wraz z nimi remonty ruszyły pełną parą. Warszawiacy i turyści, którzy odwiedzają stolicę, muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami w mieście.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Złe wieści dla Tuska. Tego oczekują Polacy [sondaż] z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Tego oczekują Polacy [sondaż]

Z najnowszego sondażu popularności Donalda Tuska wynika wyraźnie, że szalę przeważyli przeciwnicy premiera, którzy oczekują jego dymisji.

Tymczasowe kontrole na granicy już obowiązują. Są pierwsze efekty ich działań Wiadomości
Tymczasowe kontrole na granicy już obowiązują. Są pierwsze efekty ich działań

7 lipca rozpoczęły się kontrole na granicach RP z Niemcami oraz Litwą, które mają być prowadzone przez 30 dni. Publikujemy mapkę z miejscami, gdzie wytypowano miejsca, w których będą prowadzone kontrole stałe.

REKLAMA

DZIWNY TEN PARYŻ PRZED IGRZYSKAMI

DZIWNY TEN PARYŻ PRZED IGRZYSKAMI

Jestem w Paryżu, w samym centrum stolicy Francji. Piesza wędrówka między dworcem Gare de I’Est a Gare du Nord. Za kilka dni zaczną się tu Letnie Igrzyska Olimpijskie. W sercu Paryża atmosfery tego sportowego święta jeszcze niespecjalnie czuć poza bilbordami przedstawiającymi stare fotografie ze zmagań sprzed wielu lat albo malowidła nawiązujące do na przykład koszykówki na wózkach. Na Dworcu Północnym wielkie zwisające banery reklamujące LIO. Jednak to wszystko  jakoś jest w cieniu kloszardów, których widzę na każdym kroku w aglomeracji, w której za chwilę odbędzie się najważniejsza sportowa impreza czterolecia. Sporo patroli policyjnych. Ciekawe, że policjanci wszyscy są biali, w przeciwieństwie do większości spotykanych przeze mnie czarnoskórych mieszkańców francuskiej stolicy. Młodzi stoją na chodnikach, starsi siedzą w restauracjach albo widać ich w eleganckich samochodach. Być może mniej zamożni potomkowie imigrantów z Afryki, zwłaszcza jej północnej części dominują na przedmieściach, ale w centrum widać raczej zamożnych ciemnoskórych. Za to turyści z walizkami to prawie wyłącznie biali, czasem zdarzy się jakiś samotny Azjata. Wszędzie czuć, niestety, mocz.

 

Pamiętam swój pierwszy przyjazd do francuskiej stolicy, gdy miałem 25 lat. Po latach przyznaję się do popełnienia przestępstwa – na szczęście uległo przedawnieniu : nielegalnie przekroczyłem granicę belgijsko-francuską i po dwóch dniach spędzonych w Paryżu powróciłem tak samo nielegalnie z powrotem. Miałem wtedy duszę na ramieniu, ale Paryż był na pewno inny. Czystszy? Mniej etnicznie kolorowy? Tamtego Paryża już nie ma i nie będzie. To, co widzę w tym roku lub dwa czy trzy lata temu, to coś, czego szczerze powiem, wolałbym nie widzieć w mojej ojczyźnie. Takiego importu jako żywo nie chciałbym.

 

Obrazki, które opisuję, nie pokaże podczas igrzysk żadna telewizja . Stacje telewizyjne zajmować się będą walką o medale, zwycięstwami i dramatami, rekordami i upadkami, ale nie szpetotą, która zaczyna towarzyszyć temu pięknemu miastu. Miastu, uważanego kiedyś za „stolicę Europy”, a przynajmniej za jedną z paru "stolic”.

 

Oczywiście lepiej i bardziej miło oglądać Igrzyska w Paryżu niż Paryż prawdziwy, który zostanie po wyjeździe sportowców, kibiców, dziennikarzy, sędziów i działaczy. Tylko że Paryż olimpijski to w sumie parę tygodni, a ten Paryż realny jest teraz i zostanie po francuskich IO. Oczywiście odbywać się będą one nie tylko we francuskiej stolicy, ale także tysiące kilometrów od Francji, gdzie na francuskim terytorium, ale daleko, daleko poza Europą rywalizować będą surferzy (Teahupo’o – południowo-zachodnia część wyspy Tahiti, wchodząca w skład Wysp Towarzystwa na Polinezji Francuskiej). Za to żeglarze u wybrzeży Marsylii, a strzelcy też będą walczyć o medal we Francji, ale nie w Paryżu: w Chateauroux – prawie 300 km od stolicy, a więc jedni i drudzy nawet nie zakosztują atmosfery Igrzysk.

 

Zatem „olimpiada”- jak niesłusznie określa się igrzyska olimpijskie, bo w starożytnym znaczeniu tego pojęcia to okres między igrzyskami – zakryje te trwałe cienie Paryża, które widzę (i czuję, o zgrozo!) teraz. Trzymając kciuki za Biało-Czerwonych, za każdy ich start, wtedy kiedy są faworytami i wtedy, kiedy marzą, aby wywołać sensację – trudno mi będzie jednak zapomnieć o tym, co widziałem, spacerując po centrum stolicy największego terytorialnie państwa Unii Europejskiej i drugiej gospodarki UE.

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (22.07.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe