MŚ w skokach narciarskich. Drużynowy konkurs bez sukcesu Polaków

Wąsek uratował Polaków
Biało-czerwoni w ośmiu skokach zgromadzili łącznie 958,4 pkt. Najlepiej z Polaków zaprezentował się Wąsek, który dwukrotnie skoczył 131 m. Po siedmiu skokach biało-czerwoni zajmowali piątą lokatę, lecz w ostatniej serii Japończyk Ryoyu Kobayashi spisał się znacznie lepiej od Kubackiego.
W mistrzostwach świata to najgorszy występ Polaków w konkursie drużynowym od 2005 roku. Od 2007 roku i czempionatu w Sapporo nieprzerwanie plasowali się w TOP 5.
"W naszym zasięgu było piąte miejsce. Cztery drużyny nam odskoczyły i trudno było się do nich zbliżyć. Walczyliśmy, ale czegoś dzisiaj zabrakło"
- skomentował Wąsek w Eurosporcie.
"To moja wina. Pozostaje mi przeprosić"
Polacy rozpoczęli konkurs od nieudanego skoku Zniszczoła na 116 m. W drugiej serii uzyskał 125,5 m.
"To moja wina. Pozostaje mi przeprosić za to, co się stało. Byłem zbyt zachowawczy. Odbiłem się na pół gwizdka, bo nie chciałem ryzykować i zepsuć pierwszego skoku"
- powiedział Zniszczoł.
"Olek nie spodziewał się, że będzie wiatr z tyłu skoczni. Warunki zmieniły się diametralnie. Zawiodło wybicie z progu. Pozostali zawodnicy skoczyli lepiej i podjęli walkę. Paweł Wąsek imponował pewnością siebie. Liczę na jego dobry występ w konkursie indywidualnym"
- przekazał trener polskiej kadry Thomas Thurnbichler.
Słoweńcy obronili tytuł sprzed dwóch lat z Planicy. Lovro Kos, Domen Prevc, Timi Zajc i Anze Lanisek triumfowali łączną notą 1080,8 pkt. Srebrny medal ze stratą 13,4 wywalczyli Austriacy, a brązowy Norwegowie, którzy przegrali ze Słoweńcami o 15,5 pkt. Tuż za podium uplasowali się Niemcy.
"Było to bardzo trudne zadanie. Zwycięstwo to efekt ciężkiej pracy. Na szczęście udało mi się oddać dwa dobre skoki. Nasza przewaga nad Austrią była minimalna, ale Anze Lanisek spisał się doskonale"
- oznajmił Timi Zajc.
W drugiej serii wystartowało osiem drużyn. Piąte miejsce zajęli Japończycy, siódme - Finowie, a ósme - Amerykanie. Po pierwszej serii odpadli Szwajcarzy, Kazachowie i Chińczycy. W Trondheim odbędą się jeszcze dwa konkursy indywidualne. W piątek na dużej skoczni rywalizować będą kobiety, a w sobotę mężczyźni.
- Francja chce zastąpić USA
- Komunikat dla mieszkańców Łodzi
- Grecja odmawia przyjmowania relokowanych imigrantów
- Dariusz Matecki zrzekł się immunitetu. Jest decyzja komisji sejmowej
- "Jest niewdzięcznikiem". Marek Jakubiak ostro o prezydencie Ukrainy
- Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej