Król Europy abdykował. Woli być w menu

E3 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania - przyp. red.) są przy stole i robimy to z europejską ambicją - powiedział anonimowo francuski dyplomata pewnemu dużemu zachodniemu medium, komentując udział Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec w rozmowach z Amerykanami na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej i sposobów jej zakończenia. W Paryżu w ubiegłym tygodniu byli też Ukraińcy.
Donald Tusk Król Europy abdykował. Woli być w menu
Donald Tusk / (ad) PAP/Rafał Guz

Nie było Polski. Która przewodniczy Unii Europejskiej. Która jest najsilniejszym państwem wschodniej flanki NATO. Która od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę odgrywa kluczową rolę w pomocy Zachodu dla Kijowa. Która przyjęła na sobie większość ciężaru pomocy humanitarnej dla Ukraińców. Której wsparcie zbrojeniowe w pierwszych tygodniach wojny pozwoliło Ukrainie odeprzeć pierwsze uderzenie Rosjan.

Król Europy Tusk

Donald Tusk szedł do wyborów przekonując, że jego kontakty w Europie i jego background brukselski  dadzą Polsce korzyści, o jakich nie ma co marzyć przy wojującej z UE ekipą Kaczyńskiego. Miała być furmanka piniendzy i powrót do głównego nurtu, i to na poczesnym miejscu. Cóż z tego udało się zrobić? Nic. Jak z 99% innych obietnic przywódcy koalicji 13 grudnia. Polska została zmarginalizowana na scenie międzynarodowej. Nikt się z nami nie liczy. USA? Wiadomo, wszak premierem polskiego rządu jest facet, który nazwał Trumpa rosyjskim agentem i chwalił się durnowatym zdjęciem, jak przystawia mu palec-pistolet do pleców. A szefem MSZ jest mąż kobiety, która miesza regularnie Trumpa z błotem i zrównuje z największymi zbrodniarzami. No to naturalne by się wydawało, że skoro Tusk robi za takiego harcownika w imieniu UE (Berlina), to swoje odbierze w Europie. Nic z tych rzeczy. Wszystkie ważne rzeczy w Europie dzieją się bez udziału Polski. I to na własne życzenie Tuska. Bo wszyscy wiedzą, że to śmierdzący leń. Tak było już w czasie jego pierwszego premierostwa. Funkcja brukselska rozleniwiła go jeszcze bardziej. No ale „musisz Tusku!” (gdybym znał ten język, napisałbym po niemiecku). Więc wrócił do Polski i wrócił na stanowisko premiera – zapewne dziwiąc się głupocie rodaków-wyborców. A przecież mówił w TVN24, jak nie cierpi zaglądać do Sejmu. Cóż, zadanie wykonał. Prawicę, co śmiała żądać reparacji wojennych od Niemiec, rozbujała gospodarkę, zaoferowała Polakom coś lepszego niż zbiory szparagów za Odrą, włożyła walny wkład w uratowanie Ukrainy przed klęską (którą Berlin brał za pewnik), od władzy odsunął. Państwo demontuje, gospodarczych czempionów tudzież, stara się, by popsuć kompletnie relacje z USA. No to dostał nagrodę. Nie zawraca mu głowy Berlin czy Bruksela, by angażował się w budowę „koalicji chętnych” dla Ukrainy, nie zaprosił na rozmowy z Amerykanami, którzy właśnie dojrzeli do myśli, że strategia rozmów z Rosją ponad głowami Ukraińców i przy kompletnej izolacji europejskich sojuszników jest drogą donikąd.

Bez Polski

Były wspomniane rozmowy w Paryżu, w środę będzie ciąg dalszy. Oczywiście bez Polski. Oprócz Amerykanów mają być ministrowie spraw zagranicznych i doradcy ds. bezpieczeństwa z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Ukrainy. To ma być kluczowe spotkanie uzgadniające wstępnie przedstawioną w Paryżu amerykańską koncepcję pokoju na Ukrainie. W skrócie: Ukraina rezygnuje z NATO, zamrożony konflikt wzdłuż linii frontu, uznanie faktycznej kontroli Rosji nad Krymem i złagodzenie sankcji, jeśli ugoda zakończy się sukcesem. Waszyngton dał jasno do zrozumienia, że taka oferta będzie ostatnią. W Londynie dojdzie jeszcze kilka kwestii. Po pierwsze, europejskie siły pokojowe w ramach gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Ale z dala od linii rozgraniczenia. Po drugie, utworzenie komisji pokojowych do monitorowania zawieszenia broni z udziałem przedstawicieli Rosji, Ukrainy i nienazwanego trzeciego kraju spoza NATO. Oczywiście Moskwa na zdecydowaną większość tych pomysłów się nie zgodzi. Ale nie o tym tutaj. Tutaj warto zadać pytanie: dlaczego w tych rozmowach nie ma Polski? Pal sześć to że przewodniczy UE w tej chwili. Wszak Amerykanie raczyli dopuścić do rozmów trzy kraje europejskie, a nie całą Unię. Bardziej chodzi o to, że wszystko wskazuje na to, że w tych planach Polska odgrywać rolę jedynie usługową. Bez wpływu na rozwiązania. No bo wyobraźmy sobie choćby transport „sił pokojowych” z Europy na Ukrainę. No którędy się tam udadzą? No oczywiście, że przez Rzeszów. Jak cała pomoc od lutego 2022 roku. Dlaczego Polska nie chce wykorzystać swojej strategicznie ważnej pozycji? Zresztą brakowało mi tego także w przypadku rządu Morawieckiego i prezydenta Dudy w czasie tzw. wojny zbożowej z Kijowem. Czy przy ciągnących się negocjacjach ws. ekshumacji polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów.

Prawica nie chciała się narażać Bidenowi i Ukrainie (?), Tusk robi tylko to, co mu każą Niemcy. A jak każą nic nie robić, to wspaniale dla tych trutni dziś rządzących Polską. Rządu, który właściwie nic nie robi. Trwa. I tylko szkoda, że w Warszawie nie ma dziś partnerów dla Trumpa i jego ludzi. Gdyby byli, to w Paryżu i Berlinie przy stole by była grupa E4. Czyli Polacy przy stole, a nie w menu.


 

POLECANE
Na bloku 24 przyłapuję ludzi jedzących ciepłe jeszcze pośladki tylko u nas
"Na bloku 24 przyłapuję ludzi jedzących ciepłe jeszcze pośladki"

Niniejszy skrócony opis o wyjątkowo bliskiej mi Osobie, rozpocznę od rozważania o charakterze filozoficznym. Przedziwną bowiem refleksję wywołał we mnie artykuł Szymona Laksa Gry oświęcimskie. Autor przeżył obóz KL Auschwitz, i tak to uzasadnia: [...] Uszedłem z życiem. Czemu to zawdzięczam? Nie musiałem wyzbyć się ani jednej pospolitej cnoty ludzkiej, a przecież przetrwałem. Nie ulega dla mnie kwestii, że zawdzięczam to nieskończonej ilości cudów, a również, może przede wszystkim, zetknięciu się z kilkoma rodakami, obdarzonymi ludzką twarzą i ludzkim sercem. A było tego zastraszająco mało. Dokoła nas toczyła się między więźniami bezustanna, zaciekła walka o zwierzęcy byt, o kromkę chleba, o ogarek papierosa, o nożyk do golenia, o proszek aspiryny, o igłę i nici, o łyk wody pitnej.

Zełenski: Jeśli zaczynamy rozmawiać o naszych suwerennych terytoriach, to przechodzimy do przedłużania wojny polityka
Zełenski: Jeśli zaczynamy rozmawiać o naszych suwerennych terytoriach, to przechodzimy do przedłużania wojny

Ukraina chce szybkiego i sprawiedliwego pokoju, ale jeśli zaczynamy rozmawiać o suwerennych terytoriach, to format staje się przedłużeniem wojny, czego chce Rosja - oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski komentując doniesienia, że amerykański plan pokojowy przewiduje przekazanie Rosji okupowanych ziem ukraińskich.

Onet zapytał, czego internauci życzą Tuskowi z okazji urodzin. No i się zaczęło z ostatniej chwili
Onet zapytał, czego internauci życzą Tuskowi z okazji urodzin. No i się zaczęło

22 kwietnia urodziny obchodzi premier Donald Tusk. To, jakie emocje rozpala lider KO, dobitnie widać w związku z wpisem portalu Onet.pl na platformie X.

Jarosław Kaczyński opublikował wymowne zdjęcie. Zgodnie z zapowiedzią... polityka
Jarosław Kaczyński opublikował wymowne zdjęcie. "Zgodnie z zapowiedzią..."

"Państwo też mogą włączyć się w kampanię" – pisze na platformie X Jarosław Kaczyński, udostępniając wymowne zdjęcie swojego ogrodzenia.

Król Europy abdykował. Woli być w menu tylko u nas
Król Europy abdykował. Woli być w menu

E3 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania - przyp. red.) są przy stole i robimy to z europejską ambicją - powiedział anonimowo francuski dyplomata pewnemu dużemu zachodniemu medium, komentując udział Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec w rozmowach z Amerykanami na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej i sposobów jej zakończenia. W Paryżu w ubiegłym tygodniu byli też Ukraińcy.

Financial Times: Putin zaproponował zatrzymanie inwazji przeciwko Ukrainie z ostatniej chwili
"Financial Times": Putin zaproponował zatrzymanie inwazji przeciwko Ukrainie

Władimir Putin proponuje wstrzymanie inwazji na Ukrainę wzdłuż obecnej linii frontu - podał we wtorek po południu serwis internetowy dziennika "Financial Times".

Podróż Trumpa na Bliski Wschód. Jest komunikat Białego Domu z ostatniej chwili
Podróż Trumpa na Bliski Wschód. Jest komunikat Białego Domu

Prezydent Donald Trump uda się z wizytą do Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich w dniach 13-16 maja - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Wcześniej Trump przybędzie na pogrzeb papieża Franciszka.

Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła ocenę Węgier tylko u nas
Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła ocenę Węgier

Agencja ratingowa Fitch Rating przyznała Węgrom wartość BBB minus już w zeszłym roku. Teraz Standard & Poor's oceniła kredytowanie Węgier podobnie, ale dodając do tego negatywną perspektywę na przyszłość.

Masakra w Kaszmirze. Rośnie liczba ofiar z ostatniej chwili
Masakra w Kaszmirze. Rośnie liczba ofiar

Ponad 20 osób zginęło we wtorek, kiedy terroryści otworzyli ogień do turystów zwiedzających popularną dolinę w okolicy miasta Pahalgam w stanie Dżammu i Kaszmir - przekazała agencja Reutera, powołując się na lokalną telewizję. Wcześniej informowano o pięciu ofiarach śmiertelnych.

Szefowa KRS publikuje szokujące zarzuty dyscyplinarne jakie otrzymała z ostatniej chwili
Szefowa KRS publikuje szokujące zarzuty dyscyplinarne jakie otrzymała

"Po 30 latach pracy w sądownictwie – nienagannej – doczekałam się zarzutów dyscyplinarnych jak u Kafki" – pisze na platformie X przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

REKLAMA

Król Europy abdykował. Woli być w menu

E3 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania - przyp. red.) są przy stole i robimy to z europejską ambicją - powiedział anonimowo francuski dyplomata pewnemu dużemu zachodniemu medium, komentując udział Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec w rozmowach z Amerykanami na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej i sposobów jej zakończenia. W Paryżu w ubiegłym tygodniu byli też Ukraińcy.
Donald Tusk Król Europy abdykował. Woli być w menu
Donald Tusk / (ad) PAP/Rafał Guz

Nie było Polski. Która przewodniczy Unii Europejskiej. Która jest najsilniejszym państwem wschodniej flanki NATO. Która od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę odgrywa kluczową rolę w pomocy Zachodu dla Kijowa. Która przyjęła na sobie większość ciężaru pomocy humanitarnej dla Ukraińców. Której wsparcie zbrojeniowe w pierwszych tygodniach wojny pozwoliło Ukrainie odeprzeć pierwsze uderzenie Rosjan.

Król Europy Tusk

Donald Tusk szedł do wyborów przekonując, że jego kontakty w Europie i jego background brukselski  dadzą Polsce korzyści, o jakich nie ma co marzyć przy wojującej z UE ekipą Kaczyńskiego. Miała być furmanka piniendzy i powrót do głównego nurtu, i to na poczesnym miejscu. Cóż z tego udało się zrobić? Nic. Jak z 99% innych obietnic przywódcy koalicji 13 grudnia. Polska została zmarginalizowana na scenie międzynarodowej. Nikt się z nami nie liczy. USA? Wiadomo, wszak premierem polskiego rządu jest facet, który nazwał Trumpa rosyjskim agentem i chwalił się durnowatym zdjęciem, jak przystawia mu palec-pistolet do pleców. A szefem MSZ jest mąż kobiety, która miesza regularnie Trumpa z błotem i zrównuje z największymi zbrodniarzami. No to naturalne by się wydawało, że skoro Tusk robi za takiego harcownika w imieniu UE (Berlina), to swoje odbierze w Europie. Nic z tych rzeczy. Wszystkie ważne rzeczy w Europie dzieją się bez udziału Polski. I to na własne życzenie Tuska. Bo wszyscy wiedzą, że to śmierdzący leń. Tak było już w czasie jego pierwszego premierostwa. Funkcja brukselska rozleniwiła go jeszcze bardziej. No ale „musisz Tusku!” (gdybym znał ten język, napisałbym po niemiecku). Więc wrócił do Polski i wrócił na stanowisko premiera – zapewne dziwiąc się głupocie rodaków-wyborców. A przecież mówił w TVN24, jak nie cierpi zaglądać do Sejmu. Cóż, zadanie wykonał. Prawicę, co śmiała żądać reparacji wojennych od Niemiec, rozbujała gospodarkę, zaoferowała Polakom coś lepszego niż zbiory szparagów za Odrą, włożyła walny wkład w uratowanie Ukrainy przed klęską (którą Berlin brał za pewnik), od władzy odsunął. Państwo demontuje, gospodarczych czempionów tudzież, stara się, by popsuć kompletnie relacje z USA. No to dostał nagrodę. Nie zawraca mu głowy Berlin czy Bruksela, by angażował się w budowę „koalicji chętnych” dla Ukrainy, nie zaprosił na rozmowy z Amerykanami, którzy właśnie dojrzeli do myśli, że strategia rozmów z Rosją ponad głowami Ukraińców i przy kompletnej izolacji europejskich sojuszników jest drogą donikąd.

Bez Polski

Były wspomniane rozmowy w Paryżu, w środę będzie ciąg dalszy. Oczywiście bez Polski. Oprócz Amerykanów mają być ministrowie spraw zagranicznych i doradcy ds. bezpieczeństwa z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Ukrainy. To ma być kluczowe spotkanie uzgadniające wstępnie przedstawioną w Paryżu amerykańską koncepcję pokoju na Ukrainie. W skrócie: Ukraina rezygnuje z NATO, zamrożony konflikt wzdłuż linii frontu, uznanie faktycznej kontroli Rosji nad Krymem i złagodzenie sankcji, jeśli ugoda zakończy się sukcesem. Waszyngton dał jasno do zrozumienia, że taka oferta będzie ostatnią. W Londynie dojdzie jeszcze kilka kwestii. Po pierwsze, europejskie siły pokojowe w ramach gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Ale z dala od linii rozgraniczenia. Po drugie, utworzenie komisji pokojowych do monitorowania zawieszenia broni z udziałem przedstawicieli Rosji, Ukrainy i nienazwanego trzeciego kraju spoza NATO. Oczywiście Moskwa na zdecydowaną większość tych pomysłów się nie zgodzi. Ale nie o tym tutaj. Tutaj warto zadać pytanie: dlaczego w tych rozmowach nie ma Polski? Pal sześć to że przewodniczy UE w tej chwili. Wszak Amerykanie raczyli dopuścić do rozmów trzy kraje europejskie, a nie całą Unię. Bardziej chodzi o to, że wszystko wskazuje na to, że w tych planach Polska odgrywać rolę jedynie usługową. Bez wpływu na rozwiązania. No bo wyobraźmy sobie choćby transport „sił pokojowych” z Europy na Ukrainę. No którędy się tam udadzą? No oczywiście, że przez Rzeszów. Jak cała pomoc od lutego 2022 roku. Dlaczego Polska nie chce wykorzystać swojej strategicznie ważnej pozycji? Zresztą brakowało mi tego także w przypadku rządu Morawieckiego i prezydenta Dudy w czasie tzw. wojny zbożowej z Kijowem. Czy przy ciągnących się negocjacjach ws. ekshumacji polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów.

Prawica nie chciała się narażać Bidenowi i Ukrainie (?), Tusk robi tylko to, co mu każą Niemcy. A jak każą nic nie robić, to wspaniale dla tych trutni dziś rządzących Polską. Rządu, który właściwie nic nie robi. Trwa. I tylko szkoda, że w Warszawie nie ma dziś partnerów dla Trumpa i jego ludzi. Gdyby byli, to w Paryżu i Berlinie przy stole by była grupa E4. Czyli Polacy przy stole, a nie w menu.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe