Czy to czas na papieża robotników?

Kardynał Robert Prevost po objęciu Stolicy Piotrowej przybrał imię Leona XIV. Odwołał się do duchowego i intelektualnego dziedzictwa „papieża robotników” Leona XIII.
Papież Leon XIV
Papież Leon XIV / PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Co musisz wiedzieć?

  • Papież Leon XIII jest autorem encykliki "Rerum Novarum".
  • Encyklika ta poruszała kwestię społeczną w kontekście rewolucji przemysłowej.
  • Nowy papież Leon XIV chce poruszać kwestie związane z rewolucją technologiczną, szczególnie ws. sztucznej inteligencji.

 

Które elementy nauczania Gioacchina Pecciego okażą się szczególnie inspirujące dla nowo wybranego papieża?

Pragnę podkreślić kilka fundamentalnych postulatów: powrót do prymatu Chrystusa w głoszeniu, misyjne nawrócenie całej wspólnoty chrześcijańskiej, wzrost w kolegialności i synodalności, uwaga na sensus fidei – zwłaszcza w jego najbardziej właściwych i integracyjnych formach, takich jak pobożność ludowa, pełna miłości troska o ostatnich i odrzuconych

– powiedział papież Leon XIV do kolegium kardynalskiego.

Wyjaśniając powody przyjęcia swojego imienia, stwierdził, że są one różne, ale podstawowym z nich jest ten, iż „papież Leon XIII, w historycznej encyklice «Rerum novarum», poruszył kwestię społeczną w kontekście pierwszej wielkiej rewolucji przemysłowej, a dziś Kościół dzieli się z wszystkimi swoim dziedzictwem nauki społecznej, aby odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji, które stawiają nowe wyzwania w zakresie obrony godności ludzkiej, sprawiedliwości i pracy”.

 

„W Nim stanowimy jedno”

Encyklika „Rerum novarum” uważana jest za przełomową i nowatorską. Po raz pierwszy głowa Kościoła zajęła tak wyraźne i konkretne stanowisko w kwestii stosunków społecznych, godności ludzkiej pracy, adekwatnego wynagrodzenia oraz prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych. Encyklika ta stanowczo potępiała komunizm, wskazując na utopię tej idei i jej groźne skutki społeczne. Papież Leon XIII podkreślał, że walka klas przynosi przemoc i chaos zamiast upragnionej sprawiedliwości i że drogą do społecznego ładu może być jedynie ścieżka współpracy, dialogu i poszukiwania rozwiązań pokojowych.

Jest zasadniczym błędem w sprawie, o której mówimy, ulegać poglądowi, że dwie klasy są sobie z natury swojej przeciwne, jak gdyby już sama natura uzbroiła bogatych i proletariat do walki ostatecznej z sobą. Sprzeciwia się to tak dalece rozumowi i rzeczywistości, że prawdą jest wprost przeciwne twierdzenie; jak bowiem poszczególne członki w ciele ludzkim zestrajają się mimo swej różnorodności między sobą, tworząc w ten sposób harmonijny zespół, tak również w społeczeństwie ludzkim dwie te klasy przez naturę skazane są na to, by się z sobą łączyły w zgodzie i by sobie odpowiadały w równowadze. Jedna drugiej bezwzględnie potrzebuje i ani kapitał bez pracy, ani bez kapitału praca istnieć nie może. Zgoda nadaje rzeczom piękno i rodzi ład, a przeciwnie, z walki nieprzerwanej powstaje zawsze zamieszanie dzikich konfliktów. Otóż przedziwne i różnorodne w chrześcijaństwie tkwią siły, zdolne do zniszczenia walki społecznej u samego jej korzenia

– pisał Leon XIII w encyklice „Rerum novarum”. 

Echa tych myśli wybrzmiewają w wypowiedziach Leona XIV, którego pierwsze słowa wypowiedziane do wiernych brzmiały: „Pokój Wam”. Nowo wybrany papież misję budowania mostów i działania na rzecz jedności zawarł w swoim herbie i dewizie papieskiej stanowiącej cytat ze św. Augustyna piszącego o Chrystusie: „In Illo uno unum” – „W Nim stanowimy jedno”. „Jak wynika z mojej dewizy biskupiej, jedność i komunia są integralną częścią charyzmatu Zakonu św. Augustyna, a także mojego sposobu działania i myślenia. Uważam, że bardzo ważne jest promowanie komunii w Kościele i dobrze wiemy, że komunia, uczestnictwo i misja to trzy kluczowe słowa Synodu. Dlatego jako augustianin promowanie jedności i komunii jest dla mnie fundamentalne. Św. Augustyn bardzo często mówi o jedności w Kościele i o konieczności jej przeżywania” – mówił Robert Prevost jeszcze jako kardynał. Bliska była kardynałowi Prevostowi wielokrotnie okazywana także przez Leona XIII solidarność z ubogimi. Kardynał Prevost realizował ją także poprzez wybór osobistego stylu życia, pełniąc posługę misyjną. „Biskup nie powinien być małym księciem w swoim królestwie. Powinien być pokorny, bliski ludziom, z którymi żyje i którym służy” – mówił.

 

Dwa królestwa

Duchowe powinowactwo Roberta Prevosta z Leonem XIII zaznacza się także w jego duchowości maryjnej i poszanowaniu dla pobożności ludowej. Symbolicznie ciekawy był wybór Leona XIV, aby w pierwszą krótką podróż poza mury Watykanu udać się do Genazzano, do tamtejszego sanktuarium augustiańskiego Matki Bożej Dobrej Rady. Podkreślił, że przybycie do tego miejsca i powierzenie swojego pontyfikatu Matce Bożej było wielkim pragnieniem jego serca. Warto przy tej okazji wspomnieć, że to właśnie Leon XIII dodał do Litanii Loretańskiej wezwanie: „Matko Dobrej Rady”. Symboliczny „most” pomiędzy obydwoma papieżami stanowi także postać św. Michała Archanioła, do którego modlitwę ułożył Leon XIII, polecając ją odmawiać po każdej Mszy Świętej. Kardynał Robert Prevost został wybrany na papieża 8 maja, w dniu rocznicy objawień św. Michała Archanioła na Górze Gargano. Nie odwołał się jednak do tej rocznicy, skupiając się na innej, odnoszącej się do Matki Bożej z Pompejów, której święto także przypada 8 maja (a której obraz koronował papież Leon XIII). Jeśli pozostajemy przy symbolice dat, warto odnotować także, iż Robert Prevost obchodzi swoje urodziny tego samego dnia (choć 8 lat później), co patron Solidarności i wielki przyjaciel ludzi pracy, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, który przyszedł na świat 14 września 1947 roku, w dniu Podwyższenia Krzyża Świętego

Choć sprawy społeczne są ogromnie ważne i decydują w dużej mierze o jakości ludzkiego życia, o jego bezpieczeństwie i o możliwościach rozwoju człowieka, to jednak nie mogą zajmować centralnego miejsca w nauczaniu hierarchów Kościoła, których podstawowym zadaniem powinna być troska o zbawienie dusz. O rzeczywistości walki duchowej wiele pisał Leon XIII, często cytując myśli św. Augustyna – duchowego mistrza kard. Roberta Prevosta, augustianina i wieloletniego przeora generalnego tego zakonu. „

To dwojakie królestwo, podobne do dwóch miast, które przeciwne mając prawa, do przeciwnych dążą celów, wyraźnie widział i opisał św. Augustyn, przyczynę i źródło obu trafnie i treściwie określając tymi słowami: «Dwoje królestw utworzyła dwojaka miłość; królestwo ziemskie utworzyła miłość własna, posunięta aż do pogardy Boga; królestwo niebieskie zaś utworzyła miłość Boga, posunięta aż do pogardy siebie»

– wskazywał Leon XIII w encyklice „Humanum genus”.

Pisał w niej o zagrożeniach związanych z masońskimi planami „wywrócenia porządku kościelnego i państwowego, jaki się wytworzył dzięki religii chrześcijańskiej, a postawienia natomiast nowego porządku wedle swojego ducha na podstawie i wedle praw wziętych z naturalizmu”. „Ponieważ bowiem ludziom chytrym i przebiegłym najpowolniej służą istoty, których duch znikczemniony i zwątlony jest panowaniem namiętności, przeto znaleźli się pomiędzy wolnomularzami tacy, co twierdzili: że rozmyślnie i systematycznie dążyć należy do tego, aby motłoch przesycić dogadzaniem wszelkim jego żądzom, gdyż wtedy bez oporu żadnego do wszystkiego da się użyć” – wskazywał. „Chcieć zburzyć religię i Kościół, które Bóg sam założył i którymi aż do skończenia świata opiekować się obiecał, po upływie osiemnastu wieków chcieć przywracać na nowo pogańskie obyczaje i instytucje: niepospolita to głupota i najzuchwalsza bezbożność. Lecz dlatego, że użyjemy tu słów św. Augustyna, myślą lub w innych wmówić pragną, iż nauka chrześcijańska nie służy ku pożytkowi państwa; nie chcą bowiem, aby państwo stało siłą cnót, lecz bezkarnością występków” – dodawał. 

 

Kim jest Chrystus?

Leon XIII ostrzegał przed obrazoburczymi widowiskami, promowaniem folgowania namiętnościom w miejsce budowania charakteru oraz mierzeniem życiowego spełnienia miarą przyjemności, nie zaś wypełniania woli Bożej. Czy Leon XIV pójdzie w jego ślady, działając na rzecz odnowienia chrześcijaństwa (podobnie zresztą, jak Leon XIII, który objął Stolicę Piotrową w czasie potężnego kryzysu, z jakim zmagał się Kościół)? Czy będzie, podobnie jak „papież robotników”, ujmował się za słabszymi i bronił sprawiedliwego ładu społecznego, unikając zarazem pokusy nadmiernego skupienia na sprawach doczesnych i nie tracąc horyzontu zbawienia wiecznego? Współczesne kwestie, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć, będą dotyczyć m.in. utopii o równości wszystkich religii oraz określenia, co znaczy dla niego – tak ostatnio nadużywane i zdewaluowane – słowo „dialog” i gdzie przebiegają jego granice. Pewnych wskazówek, w jaki sposób papież Leon XIV rozumie swoją misję, udzielił on sam, rozpoczynając swój pontyfikat od ponownego wyznania wiary, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga żywego, czyli jedynym Zbawicielem objawiającym oblicze Ojca.

Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” (Mt 16,13). Myśląc o scenie, nad którą się zastanawiamy, możemy znaleźć dwie możliwe odpowiedzi na to pytanie, które wyznaczają odpowiednio dwie różne postawy. Przede wszystkim jest odpowiedź świata. Mateusz podkreśla, że rozmowa pomiędzy Jezusem a Jego uczniami na temat Jego tożsamości odbywa się w przepięknym miasteczku Cezarea Filipowa, bogatym w luksusowe pałace, położonym w uroczej scenerii naturalnej, u podnóża góry Hermon, ale będącym także siedzibą okrutnych kręgów władzy oraz teatrem zdrad i niewierności. Obraz ten mówi nam o świecie, który uważa Jezusa za osobę całkowicie pozbawioną znaczenia, co najwyżej za ciekawą postać, która może wzbudzać zdziwienie swoim niezwykłym sposobem mówienia i postępowania. I tak, kiedy Jego obecność stanie się uciążliwa dla wymagań uczciwości i moralności, które On stawia, ten «świat» nie zawaha się odrzucić Go i wyeliminować

– wskazał w homilii wygłoszonej podczas Mszy Świętej „Pro Ecclesia” Leon XIV.

Jest też inna możliwa odpowiedź na pytanie Jezusa: ta zwykłych ludzi. Dla nich Nazarejczyk nie jest jakimś «szarlatanem»: jest człowiekiem prawym, człowiekiem, który ma odwagę, który przemawia dobrze i mówi właściwe rzeczy, tak jak inni wielcy prorocy historii Izraela. Dlatego idą za Nim, przynajmniej dopóki mogą to robić bez większego ryzyka i niedogodności. Jednak uważają Go jedynie za człowieka i dlatego w chwili niebezpieczeństwa, podczas Męki, oni również Go opuszczają i odchodzą, rozczarowani

– dodał.

Podkreślił, że „również dzisiaj nie brakuje kontekstów, w których wiara chrześcijańska jest uważana za coś absurdalnego, przeznaczonego dla osób słabych i mało inteligentnych; kontekstów, w których przedkłada się nad nią inne zabezpieczenia, takie jak technologia, pieniądze, sukces, władza, przyjemności”. „Są to środowiska, w których nie jest łatwo świadczyć i głosić Ewangelię, a człowiek wierzący jest wyśmiewany, prześladowany, pogardzany lub co najwyżej tolerowany i traktowany z litością. A jednak właśnie dlatego są to miejsca, w których misja jest pilna, ponieważ brak wiary często pociąga za sobą dramaty, takie jak utrata sensu życia, zapomnienie o miłosierdziu, naruszanie godności osoby ludzkiej w jej najbardziej dramatycznych formach, kryzys rodziny i wiele innych ran, przez które cierpi nasze społeczeństwo, i to niemało” – wskazał. Dodał, że pokusa „sprowadzenia Jezusa jedynie do roli charyzmatycznego lidera lub superczłowieka” dotyczy także ludzi ochrzczonych, którzy – jeśli jej ulegną – stają się w praktyce ateistami.

Leon XIV zakończył swoją homilię w poruszający sposób, przywołując cytat ze św. Pawła: „Wtedy będę naprawdę uczniem Jezusa Chrystusa, kiedy nawet ciała mego świat widzieć nie będzie”. Wyjaśnił, że autor Listu do Rzymian „odnosił się do tego, że zostanie pożarty przez dzikie zwierzęta w cyrku – i tak się stało – ale jego słowa odnoszą się, w szerszym sensie, do nieodzownego zobowiązania każdego, kto pełni w Kościele posługę władzy: zniknąć, aby pozostał Chrystus, stać się małym, aby On był poznany i uwielbiony, poświęcić się do końca, aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania Go i kochania”. Nowo wybrany papież wyraził gotowość obrania takiej właśnie drogi przewodniczenia Kościołowi. „Niech Bóg obdarza mnie tą łaską dzisiaj i zawsze, z pomocą najczulszego wstawiennictwa Maryi, Matki Kościoła” – zakończył swoją homilię Ojciec Święty.


 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

Czy to czas na papieża robotników?

Kardynał Robert Prevost po objęciu Stolicy Piotrowej przybrał imię Leona XIV. Odwołał się do duchowego i intelektualnego dziedzictwa „papieża robotników” Leona XIII.
Papież Leon XIV
Papież Leon XIV / PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Co musisz wiedzieć?

  • Papież Leon XIII jest autorem encykliki "Rerum Novarum".
  • Encyklika ta poruszała kwestię społeczną w kontekście rewolucji przemysłowej.
  • Nowy papież Leon XIV chce poruszać kwestie związane z rewolucją technologiczną, szczególnie ws. sztucznej inteligencji.

 

Które elementy nauczania Gioacchina Pecciego okażą się szczególnie inspirujące dla nowo wybranego papieża?

Pragnę podkreślić kilka fundamentalnych postulatów: powrót do prymatu Chrystusa w głoszeniu, misyjne nawrócenie całej wspólnoty chrześcijańskiej, wzrost w kolegialności i synodalności, uwaga na sensus fidei – zwłaszcza w jego najbardziej właściwych i integracyjnych formach, takich jak pobożność ludowa, pełna miłości troska o ostatnich i odrzuconych

– powiedział papież Leon XIV do kolegium kardynalskiego.

Wyjaśniając powody przyjęcia swojego imienia, stwierdził, że są one różne, ale podstawowym z nich jest ten, iż „papież Leon XIII, w historycznej encyklice «Rerum novarum», poruszył kwestię społeczną w kontekście pierwszej wielkiej rewolucji przemysłowej, a dziś Kościół dzieli się z wszystkimi swoim dziedzictwem nauki społecznej, aby odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji, które stawiają nowe wyzwania w zakresie obrony godności ludzkiej, sprawiedliwości i pracy”.

 

„W Nim stanowimy jedno”

Encyklika „Rerum novarum” uważana jest za przełomową i nowatorską. Po raz pierwszy głowa Kościoła zajęła tak wyraźne i konkretne stanowisko w kwestii stosunków społecznych, godności ludzkiej pracy, adekwatnego wynagrodzenia oraz prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych. Encyklika ta stanowczo potępiała komunizm, wskazując na utopię tej idei i jej groźne skutki społeczne. Papież Leon XIII podkreślał, że walka klas przynosi przemoc i chaos zamiast upragnionej sprawiedliwości i że drogą do społecznego ładu może być jedynie ścieżka współpracy, dialogu i poszukiwania rozwiązań pokojowych.

Jest zasadniczym błędem w sprawie, o której mówimy, ulegać poglądowi, że dwie klasy są sobie z natury swojej przeciwne, jak gdyby już sama natura uzbroiła bogatych i proletariat do walki ostatecznej z sobą. Sprzeciwia się to tak dalece rozumowi i rzeczywistości, że prawdą jest wprost przeciwne twierdzenie; jak bowiem poszczególne członki w ciele ludzkim zestrajają się mimo swej różnorodności między sobą, tworząc w ten sposób harmonijny zespół, tak również w społeczeństwie ludzkim dwie te klasy przez naturę skazane są na to, by się z sobą łączyły w zgodzie i by sobie odpowiadały w równowadze. Jedna drugiej bezwzględnie potrzebuje i ani kapitał bez pracy, ani bez kapitału praca istnieć nie może. Zgoda nadaje rzeczom piękno i rodzi ład, a przeciwnie, z walki nieprzerwanej powstaje zawsze zamieszanie dzikich konfliktów. Otóż przedziwne i różnorodne w chrześcijaństwie tkwią siły, zdolne do zniszczenia walki społecznej u samego jej korzenia

– pisał Leon XIII w encyklice „Rerum novarum”. 

Echa tych myśli wybrzmiewają w wypowiedziach Leona XIV, którego pierwsze słowa wypowiedziane do wiernych brzmiały: „Pokój Wam”. Nowo wybrany papież misję budowania mostów i działania na rzecz jedności zawarł w swoim herbie i dewizie papieskiej stanowiącej cytat ze św. Augustyna piszącego o Chrystusie: „In Illo uno unum” – „W Nim stanowimy jedno”. „Jak wynika z mojej dewizy biskupiej, jedność i komunia są integralną częścią charyzmatu Zakonu św. Augustyna, a także mojego sposobu działania i myślenia. Uważam, że bardzo ważne jest promowanie komunii w Kościele i dobrze wiemy, że komunia, uczestnictwo i misja to trzy kluczowe słowa Synodu. Dlatego jako augustianin promowanie jedności i komunii jest dla mnie fundamentalne. Św. Augustyn bardzo często mówi o jedności w Kościele i o konieczności jej przeżywania” – mówił Robert Prevost jeszcze jako kardynał. Bliska była kardynałowi Prevostowi wielokrotnie okazywana także przez Leona XIII solidarność z ubogimi. Kardynał Prevost realizował ją także poprzez wybór osobistego stylu życia, pełniąc posługę misyjną. „Biskup nie powinien być małym księciem w swoim królestwie. Powinien być pokorny, bliski ludziom, z którymi żyje i którym służy” – mówił.

 

Dwa królestwa

Duchowe powinowactwo Roberta Prevosta z Leonem XIII zaznacza się także w jego duchowości maryjnej i poszanowaniu dla pobożności ludowej. Symbolicznie ciekawy był wybór Leona XIV, aby w pierwszą krótką podróż poza mury Watykanu udać się do Genazzano, do tamtejszego sanktuarium augustiańskiego Matki Bożej Dobrej Rady. Podkreślił, że przybycie do tego miejsca i powierzenie swojego pontyfikatu Matce Bożej było wielkim pragnieniem jego serca. Warto przy tej okazji wspomnieć, że to właśnie Leon XIII dodał do Litanii Loretańskiej wezwanie: „Matko Dobrej Rady”. Symboliczny „most” pomiędzy obydwoma papieżami stanowi także postać św. Michała Archanioła, do którego modlitwę ułożył Leon XIII, polecając ją odmawiać po każdej Mszy Świętej. Kardynał Robert Prevost został wybrany na papieża 8 maja, w dniu rocznicy objawień św. Michała Archanioła na Górze Gargano. Nie odwołał się jednak do tej rocznicy, skupiając się na innej, odnoszącej się do Matki Bożej z Pompejów, której święto także przypada 8 maja (a której obraz koronował papież Leon XIII). Jeśli pozostajemy przy symbolice dat, warto odnotować także, iż Robert Prevost obchodzi swoje urodziny tego samego dnia (choć 8 lat później), co patron Solidarności i wielki przyjaciel ludzi pracy, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, który przyszedł na świat 14 września 1947 roku, w dniu Podwyższenia Krzyża Świętego

Choć sprawy społeczne są ogromnie ważne i decydują w dużej mierze o jakości ludzkiego życia, o jego bezpieczeństwie i o możliwościach rozwoju człowieka, to jednak nie mogą zajmować centralnego miejsca w nauczaniu hierarchów Kościoła, których podstawowym zadaniem powinna być troska o zbawienie dusz. O rzeczywistości walki duchowej wiele pisał Leon XIII, często cytując myśli św. Augustyna – duchowego mistrza kard. Roberta Prevosta, augustianina i wieloletniego przeora generalnego tego zakonu. „

To dwojakie królestwo, podobne do dwóch miast, które przeciwne mając prawa, do przeciwnych dążą celów, wyraźnie widział i opisał św. Augustyn, przyczynę i źródło obu trafnie i treściwie określając tymi słowami: «Dwoje królestw utworzyła dwojaka miłość; królestwo ziemskie utworzyła miłość własna, posunięta aż do pogardy Boga; królestwo niebieskie zaś utworzyła miłość Boga, posunięta aż do pogardy siebie»

– wskazywał Leon XIII w encyklice „Humanum genus”.

Pisał w niej o zagrożeniach związanych z masońskimi planami „wywrócenia porządku kościelnego i państwowego, jaki się wytworzył dzięki religii chrześcijańskiej, a postawienia natomiast nowego porządku wedle swojego ducha na podstawie i wedle praw wziętych z naturalizmu”. „Ponieważ bowiem ludziom chytrym i przebiegłym najpowolniej służą istoty, których duch znikczemniony i zwątlony jest panowaniem namiętności, przeto znaleźli się pomiędzy wolnomularzami tacy, co twierdzili: że rozmyślnie i systematycznie dążyć należy do tego, aby motłoch przesycić dogadzaniem wszelkim jego żądzom, gdyż wtedy bez oporu żadnego do wszystkiego da się użyć” – wskazywał. „Chcieć zburzyć religię i Kościół, które Bóg sam założył i którymi aż do skończenia świata opiekować się obiecał, po upływie osiemnastu wieków chcieć przywracać na nowo pogańskie obyczaje i instytucje: niepospolita to głupota i najzuchwalsza bezbożność. Lecz dlatego, że użyjemy tu słów św. Augustyna, myślą lub w innych wmówić pragną, iż nauka chrześcijańska nie służy ku pożytkowi państwa; nie chcą bowiem, aby państwo stało siłą cnót, lecz bezkarnością występków” – dodawał. 

 

Kim jest Chrystus?

Leon XIII ostrzegał przed obrazoburczymi widowiskami, promowaniem folgowania namiętnościom w miejsce budowania charakteru oraz mierzeniem życiowego spełnienia miarą przyjemności, nie zaś wypełniania woli Bożej. Czy Leon XIV pójdzie w jego ślady, działając na rzecz odnowienia chrześcijaństwa (podobnie zresztą, jak Leon XIII, który objął Stolicę Piotrową w czasie potężnego kryzysu, z jakim zmagał się Kościół)? Czy będzie, podobnie jak „papież robotników”, ujmował się za słabszymi i bronił sprawiedliwego ładu społecznego, unikając zarazem pokusy nadmiernego skupienia na sprawach doczesnych i nie tracąc horyzontu zbawienia wiecznego? Współczesne kwestie, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć, będą dotyczyć m.in. utopii o równości wszystkich religii oraz określenia, co znaczy dla niego – tak ostatnio nadużywane i zdewaluowane – słowo „dialog” i gdzie przebiegają jego granice. Pewnych wskazówek, w jaki sposób papież Leon XIV rozumie swoją misję, udzielił on sam, rozpoczynając swój pontyfikat od ponownego wyznania wiary, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Boga żywego, czyli jedynym Zbawicielem objawiającym oblicze Ojca.

Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” (Mt 16,13). Myśląc o scenie, nad którą się zastanawiamy, możemy znaleźć dwie możliwe odpowiedzi na to pytanie, które wyznaczają odpowiednio dwie różne postawy. Przede wszystkim jest odpowiedź świata. Mateusz podkreśla, że rozmowa pomiędzy Jezusem a Jego uczniami na temat Jego tożsamości odbywa się w przepięknym miasteczku Cezarea Filipowa, bogatym w luksusowe pałace, położonym w uroczej scenerii naturalnej, u podnóża góry Hermon, ale będącym także siedzibą okrutnych kręgów władzy oraz teatrem zdrad i niewierności. Obraz ten mówi nam o świecie, który uważa Jezusa za osobę całkowicie pozbawioną znaczenia, co najwyżej za ciekawą postać, która może wzbudzać zdziwienie swoim niezwykłym sposobem mówienia i postępowania. I tak, kiedy Jego obecność stanie się uciążliwa dla wymagań uczciwości i moralności, które On stawia, ten «świat» nie zawaha się odrzucić Go i wyeliminować

– wskazał w homilii wygłoszonej podczas Mszy Świętej „Pro Ecclesia” Leon XIV.

Jest też inna możliwa odpowiedź na pytanie Jezusa: ta zwykłych ludzi. Dla nich Nazarejczyk nie jest jakimś «szarlatanem»: jest człowiekiem prawym, człowiekiem, który ma odwagę, który przemawia dobrze i mówi właściwe rzeczy, tak jak inni wielcy prorocy historii Izraela. Dlatego idą za Nim, przynajmniej dopóki mogą to robić bez większego ryzyka i niedogodności. Jednak uważają Go jedynie za człowieka i dlatego w chwili niebezpieczeństwa, podczas Męki, oni również Go opuszczają i odchodzą, rozczarowani

– dodał.

Podkreślił, że „również dzisiaj nie brakuje kontekstów, w których wiara chrześcijańska jest uważana za coś absurdalnego, przeznaczonego dla osób słabych i mało inteligentnych; kontekstów, w których przedkłada się nad nią inne zabezpieczenia, takie jak technologia, pieniądze, sukces, władza, przyjemności”. „Są to środowiska, w których nie jest łatwo świadczyć i głosić Ewangelię, a człowiek wierzący jest wyśmiewany, prześladowany, pogardzany lub co najwyżej tolerowany i traktowany z litością. A jednak właśnie dlatego są to miejsca, w których misja jest pilna, ponieważ brak wiary często pociąga za sobą dramaty, takie jak utrata sensu życia, zapomnienie o miłosierdziu, naruszanie godności osoby ludzkiej w jej najbardziej dramatycznych formach, kryzys rodziny i wiele innych ran, przez które cierpi nasze społeczeństwo, i to niemało” – wskazał. Dodał, że pokusa „sprowadzenia Jezusa jedynie do roli charyzmatycznego lidera lub superczłowieka” dotyczy także ludzi ochrzczonych, którzy – jeśli jej ulegną – stają się w praktyce ateistami.

Leon XIV zakończył swoją homilię w poruszający sposób, przywołując cytat ze św. Pawła: „Wtedy będę naprawdę uczniem Jezusa Chrystusa, kiedy nawet ciała mego świat widzieć nie będzie”. Wyjaśnił, że autor Listu do Rzymian „odnosił się do tego, że zostanie pożarty przez dzikie zwierzęta w cyrku – i tak się stało – ale jego słowa odnoszą się, w szerszym sensie, do nieodzownego zobowiązania każdego, kto pełni w Kościele posługę władzy: zniknąć, aby pozostał Chrystus, stać się małym, aby On był poznany i uwielbiony, poświęcić się do końca, aby nikomu nie zabrakło możliwości poznania Go i kochania”. Nowo wybrany papież wyraził gotowość obrania takiej właśnie drogi przewodniczenia Kościołowi. „Niech Bóg obdarza mnie tą łaską dzisiaj i zawsze, z pomocą najczulszego wstawiennictwa Maryi, Matki Kościoła” – zakończył swoją homilię Ojciec Święty.



 

Polecane