Bliski Wschód w chaosie. Cztery kraje zamknęły przestrzeń powietrzną

Co musisz wiedzieć:
- Izrael zniszczył kluczowe instalacje irańskie w Natanzie i Teheranie, ostrzegając, że to „serce programu nuklearnego”.
- Iran, Izrael, Irak i Jordania natychmiast zamknęły przestrzeń powietrzną, co zmusiło linie lotnicze do masowych zmian tras, zapewniając bezpieczeństwo cywilom i wojsku.
- W kraju wprowadzono stan wyjątkowy, mobilizacje i alarmy – Netanjahu zapowiada dalsze uderzenia do „usunięcia zagrożenia”.
W nocy z czwartku na piątek Izrael przeprowadził atak na terytorium Iranu, uderzając w strategiczne obiekty wojskowe i jądrowe. Spośród najważniejszych celów znalazły się zakłady wzbogacania uranu w Natanzie i kwatera główna Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w Teheranie.
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- SN zadecydował: Będzie ponowne liczenie głosów w wyborach prezydenckich
- Polska spłaca UE odsetki ukraińskiego długu. Ministerstwo Finansów potwierdza
- Kapitan zdążył nadać "mayday". Nikt nie przeżył katastrofy dreamlinera w Indiach
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Wenezuelczyk zaatakował 24-latkę w Toruniu. Kobieta w stanie ciężkim walczy o życie
- Hołownia potępia, a młodzi mężczyźni popierają. Internauci pozytywnie o akcjach Brauna
- Wipler o decyzji SN o ponownym przeliczeniu głosów: "To bez znaczenia"
Atak Izraela na Iran
Jak informuje Polskie Radio, pociski powaliły infrastrukturę nuklearną, a ich cel – według izraelskich służb – to „serce programu nuklearnego” Iranu.
Izraelskie lotnictwo użyło bomb penetrujących bunkry, by zniszczyć podziemne składy i laboratoria w Natanzie – donosi międzynarodowa agencja Axios.
Eksplozje było słychać w Teheranie, gdzie spadły także uderzenia na osiedla cywilne – pojawiły się pierwsze ofiary, w tym dzieci, informują irańskie media państwowe.
Polskie służby – jak dodał szef MSWiA – monitorują sytuację w Iraku i Iranie, dbając o bezpieczeństwo obywateli przebywających w regionie.
Bliski Wschód w chaosie. Cztery kraje zamknęły przestrzeń powietrzną
Bezpośrednio po ataku władze Iranu, Izraela, Iraku i Jordanii zamknęły własne przestrzenie powietrzne. Decyzja o wycofaniu komercyjnych linii lotniczych z tych kierunków była natychmiastowa.
Po rozpoczęciu izraelskich ataków wiele maszyn przelatujących m.in. nad Irakiem zostało skierowanych do Azji Środkowej lub Arabii Saudyjskiej, nad Zatokę Perską i Afrykę Północną, by ominąć zagrożone strefy. Nad graniczącym z Iranem obszarem wschodniego Iraku przebiega jeden z najbardziej ruchliwych korytarzy powietrznych świata, wykorzystywany do lotów z Europy do państw Zatoki Perskiej.
W Izraelu zamknięto główne lotnisko – port lotniczy Ben Guriona.
Wiele linii lotniczych już wcześniej zawiesiło połączenia do niektórych miast Bliskiego Wschodu, w tym Tel Awiwu, z powodu wzrastającego napięcia w regionie.
Netanjahu komentuje
Premier Netanjahu nazwał uderzenie „decydującym momentem” w historii Izraela. Doprecyzował, że Operacja Powstający Lew potrwa tak długo, jak będzie to potrzebne, by zneutralizować irańskie możliwości nuklearne. Wojsko Izraela ogłosiło stan alarmowy – szkoły zostały zamknięte, a mieszkańcy wezwani do pozostania w schronach, ostrzeżenia rozsyłano SMS‑ami.
To wyraźny sygnał eskalacji i przygotowanie społeczeństwa na ewentualny irański odwet.
Atak nastąpił, gdy napięcia w regionie osiągnęły krytyczny poziom. MAEA potępiła irańską retorykę o szybkiej produkcji broni jądrowej, natomiast USA potwierdziły, że atak przeprowadzono jednostronnie przez Izrael–Waszyngton nie uczestniczył w operacji. Do tej pory amerykański sekretarz Marco Rubio jasno stwierdził, że Stany Zjednoczone nie są zaangażowane, a administracja Trumpa wezwała do dyplomacji, choć teraz zarządzono nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.