Silvia Uscov: Federalizacja UE to podstępne odbieranie narodowej suwerenności

Rumuńska adwokat i ekspertka prawa europejskiego, Silvia Uscov, w rozmowie z Konradem Wernickim mówi o wrażeniach z Polski po inauguracji prezydenta Karola Nawrockiego, ostrzega przed cichą federalizacją Unii Europejskiej oraz ujawnia mechanizmy działania tzw. „kasty globalistycznej”. Opowiada też o ingerencjach w rumuńskie wybory i o tym, jak konserwatyści z całego świata jednoczą się w ruchu MEGA, by bronić prawa narodów do samodzielnego wyboru swojej drogi.
Silvia Uscov na konferencji Make Europe Great Again Silvia Uscov: Federalizacja UE to podstępne odbieranie narodowej suwerenności
Silvia Uscov na konferencji Make Europe Great Again / fot MEGA

Co musisz wiedzieć:

  • Silvia Uscov, rumuńska adwokat i ekspertka w dziedzinie prawa europejskiego chwali patriotyzm i demokratyczne wartości Polski, które dostrzegł podczas inauguracji prezydenta Karola Nawrockiego.
  • Uscov Ostrzega przed federalizacją UE, manipulacjami instytucji unijnych oraz wpływem „kasty globalistycznej” na demokrację.
  • Prawniczka opisuje mechanizmy ingerencji w wybory w Rumunii i Mołdawii oraz wyjaśnia, czym jest współczesna „kasta” – oligarchia ukrywająca się za hasłami demokracji.

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego okiem zagranicy

Jakie są Pani wrażenia z Polski po obserwowaniu z bliska inauguracji prezydentury Karola Nawrockiego?

Byłam głęboko pod wrażeniem wyjątkowej organizacji i głębokiego ducha patriotyzmu, które towarzyszyły inauguracji prezydenta Nawrockiego. Najbardziej oczarowało mnie to, że prezydent Nawrocki wybrał bezpośredni kontakt z obywatelami, zamiast ograniczać się wyłącznie do oficjalnych ceremonii – to odzwierciedla autentyczne wartości demokratyczne Polski. Niezwykła jedność, którą zobaczyłam, z polskimi flagami dumnie powiewającymi wszędzie, przypomniała mi, czym jest prawdziwa tożsamość narodowa. W Rumunii czasem nasza scena polityczna dzieli się na tych, którzy z dumą eksponują nasze narodowe symbole, i tych, którzy wolą symbole europejskie. Polska pokazuje, że miłość do własnego kraju i bycie lojalnym partnerem w Europie wcale się nie wykluczają – to lekcja, którą oba nasze kraje mogą się dzielić, umacniając współpracę europejską.

W Warszawie wzięła Pani udział w konferencji MEGA – ruchu będącego odpowiedzią konserwatystów i narodowców na liberalno-lewicowy główny nurt w Unii Europejskiej. Co jest Pani główną motywacją do uczestnictwa w MEGA?

MEGA przyciąga mnie jako prawnika, ponieważ dziś w całej Europie obserwujemy systematyczny atak na sprawiedliwość i integralność konstytucyjną.

Postępująca federalizacja i centralizacja władzy w UE, często poprzez manipulacje sądowe i biurokratyczne nadużycia, stanowią egzystencjalne zagrożenie wykraczające poza granice poszczególnych państw.

Spotkaliśmy przedstawicieli z 23 krajów – od Belgii po Wenezuelę, od Korei Południowej po Boliwię – wszyscy mierzą się z podobnymi wyzwaniami: przechwytywaniem instytucji demokratycznych przez to, co nazywamy „kastą globalistyczną”. Ta współczesna oligarchia działa poprzez dyskretne sieci, posługując się moralistyczną retoryką o „demokracji” i „transparentności”, by ukryć swój prawdziwy cel – kontrolę instytucjonalną i zawłaszczanie zasobów. MEGA to coś więcej niż europejska współpraca – to międzynarodowe przebudzenie, w którym konserwatyści łączą siły przeciwko agendzie uniformizacji niszczącej kulturową i narodową różnorodność. Rumunia i Polska, które doświadczyły systemów autorytarnych, rozpoznają te wzorce i muszą przewodzić temu oporowi. Nasza współpraca nie jest tylko strategiczna – jest niezbędna, by zachować prawo narodów do samodzielnego wyboru własnej drogi.

Widmo federalizacji Unii Europejskiej

Przed konferencją rozmawialiśmy o federalizacji UE i nadrzędności prawa unijnego nad konstytucjami krajowymi. Czy to obecnie największe zagrożenie dla suwerenności państw członkowskich UE?

Zdecydowanie tak. W Rumunii konserwatystów nazywa się „suwerenistami” właśnie dlatego, że bronimy naszej Konstytucji – podstawowego prawa wyrażającego suwerenną wolę narodu rumuńskiego. Przystępowaliśmy do UE w jasnym przekonaniu, że traktaty unijne będą respektować Konstytucję Rumunii, tak jak każdy inny traktat międzynarodowy. Nasz Trybunał Konstytucyjny nawet potwierdził tę zgodność. Jednak późniejsze interpretacje Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości UE rozszerzyły kompetencje ponad to, na co pierwotnie zgodzili się nasi obywatele – poprzez subtelne, lecz destrukcyjne mechanizmy: tworzenie europejskich agencji o coraz szerszych uprawnieniach, uzależnianie finansowania od „wartości europejskich” interpretowanych w Brukseli oraz stosowanie precedensów prawnych do przekształcania kompetencji krajowych w unijne. To jest konfiskata suwerenności narodowej podstępem. Obywatele w całej Europie zasługują na referenda w sprawie tak fundamentalnych zmian. Nikt nigdy nie zapytał Europejczyków, czy chcą federacji. Ta federalizacja tylnymi drzwiami – czy to przez coraz większą liczbę regulacji, wykreowane kryzysy uzasadniające tworzenie armii europejskich, czy umowy międzynarodowe negocjowane bez udziału państw członkowskich – narusza podstawową zasadę demokratyczną świadomej zgody. Polska doskonale to rozumie, dlatego zwycięstwo prezydenta Nawrockiego jest dowodem, że narody wciąż mogą decydować o swoim losie, jeśli dostaną taką szansę.

Jest Pani prawnikiem, więc na pewno widzi Pani, jak Komisja Europejska wykorzystuje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej do własnych celów. Jaka jest Pani opinia?

Dostrzegłam ten niepokojący trend podczas głośnej sprawy korupcyjnej, w której TSUE orzekł, że interesy finansowe UE są ważniejsze niż prawa podstawowe. To przeczy podstawowym zasadom prawa – jak można uznać pieniądze za ważniejsze od praw człowieka? A jednak dzieje się to we współczesnej UE. Ich prawdziwym celem było rozszerzenie kompetencji na obszar wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, który tradycyjnie należał do państw członkowskich. Sprytnie użyli sprawy korupcyjnej, bo sprzeciw wobec orzeczenia TSUE wyglądałby jak obrona korupcji, skutecznie zabijając debatę. Taka manipulacyjna metoda podważa autentyczny dyskurs prawny.

Musimy współpracować, by europejska sprawiedliwość służyła ludziom, a nie instytucjom. Nasza kooperacja może być przykładem, jak suwerenność prawna i współpraca europejska mogą harmonijnie współistnieć.

Wybory prezydenckie w Rumunii

W Rumunii niedawno odbyły się wybory prezydenckie. George Simion, mimo prowadzenia w sondażach, ostatecznie przegrał. Słyszałem jednak wiele głosów o tym, że doszło do zagranicznej ingerencji w wybory, m. in. przez prezydent Mołdawii Maię Sandu. Czy to prawda?

Prezydent Sandu ma swoje uzasadnione interesy polityczne – w Mołdawii we wrześniu odbędą się wybory parlamentarne, a jej lewicowa partia naturalnie wspiera podobne nurty polityczne w Rumunii. Ta sytuacja wykorzystuje odwieczną solidarność Rumunów z Mołdawianami, których uważamy za naszych braci zza Prutu, ponieważ Mołdawia została oderwana od Rumunii przez Rosjan. Dlatego przyznaliśmy Mołdawianom obywatelstwo rumuńskie, a oni mogli głosować w wyborach prezydenckich w Rumunii. Co ciekawe, mimo oficjalnych wyjaśnień, Simion ma zakaz wjazdu na terytorium Mołdawii właśnie dlatego, że opowiada się za zjednoczeniem – jego partia nazywa się dosłownie Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów – co wyeliminowałoby duplikację prezydentów, parlamentów i rządów, skupiając wszystko w Bukareszcie.

To, co naprawdę niepokoi, to sposób, w jaki ta ingerencja była częścią ogromnej kampanii dezinformacyjnej przeciwko Simionowi, trwającej do dziś. Znajdujemy się w skomplikowanym kontekście geopolitycznym, w którym siły lewicowe prowadzą skoordynowane ataki, systematycznie zniekształcając jego stanowisko i demonizując wartości konserwatywne, które promuje. To ten sam schemat, który widzimy globalnie – kasta globalistyczna używa manipulacji medialnej, aktywizmu sędziowskiego i przejmowania instytucji, by uniemożliwić autentyczny wybór demokratyczny. Prezydent Sandu woli zachować władzę i prowadzić Mołdawię w stronę lewicy, otrzymując przy tym znaczne finansowanie międzynarodowe, podczas gdy ruchy konserwatywne w Europie zyskują na sile oddolnie. Niektórzy wolą pozostać w tyle za historią, ale problem pojawia się wtedy, gdy ciągną całe narody wstecz – jak robi to Mołdawia z Rumunią, wykorzystując nasze głębokie więzi emocjonalne. Nasza solidarność z Mołdawianami pozostaje szczera, ale może powinniśmy być bardziej pragmatyczni w ochronie własnych procesów demokratycznych przed ingerencją zewnętrzną – nawet jeśli pochodzi ona od tych, których uważamy za rodzinę, jak Mołdawia czy UE. Polska odporność, gdzie Nawrocki wygrał mimo podobnych nacisków ze strony lewicy, pokazuje, że narody wciąż mogą zwyciężać, jeśli instytucje demokratyczne pozostają nieprzejęte.

Kasta oligarchów

W swojej działalności politycznej poświęca Pani wiele uwagi zjawisku zorganizowanej przestępczości, które nazywa Pani „kastą” – może Pani to rozwinąć?

„Kasta” to współczesna oligarchia, która wykracza poza zwykłą korupcję – to zinstytucjonalizowane przejęcie mechanizmów demokratycznych przez sieci działające poprzez wyrafinowaną kontrolę, a nie bezpośrednie posiadanie. W przeciwieństwie do tradycyjnej przestępczości zorganizowanej, ta dyskretna oligarchia działa w granicach prawa – ale prawa, które sama kształtuje poprzez to, co Amerykanie nazywają „lawfare”. Tworzą ją zawodowi politycy, dyrektorzy spółek państwowych, uprzywilejowani kontrahenci i sieci pośredników ułatwiające wymianę przysług.

Przejęte państwo traci zdolność do służenia obywatelom – inwestycje trafiają w projekty przynoszące polityczne korzyści, a nie realną wartość gospodarczą. Z instytucji znika kompetencja, zastępowana lojalnością. Wykształcona młodzież emigruje, bo system nie daje szans poza siecią. Kasta mierzy sukces liczbą wygranych kontraktów; prawdziwe rządzenie – liczbą rozwiązanych problemów. To różnica między prowadzeniem biznesu a realizacją misji, między rządzeniem dla siebie a służbą innym.
Przejmują kluczowe instytucje – wymiar sprawiedliwości, media, edukację, administrację – przekształcając je w narzędzia utrwalania dominacji, jednocześnie deklarując, że służą „demokracji”, „transparentności” i „prawom człowieka”. Anulowanie wyborów w Rumunii było tego perfekcyjnym przykładem: niszczenie demokracji w imię jej „ratowania”, przy użyciu retoryki bezpieczeństwa narodowego do maskowania manipulacji politycznej. To zjawisko obejmuje całą Europę, dlatego międzynarodowa współpraca konserwatystów w ramach ruchów takich jak MEGA jest niezbędna. Musimy obnażać te sprzeczności między dyskursem oligarchicznym a rzeczywistością, budując konkretne alternatywy przywracające autentyczne rządy demokratyczne, w których to narody – a nie kasty – decydują o swoim losie.


 

POLECANE
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent z ostatniej chwili
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że to Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE, muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych. Dodał, że agresorem była i jest Rosja.

Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda z ostatniej chwili
Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda

Dwóch podejrzanych o sabotaż na kolei uciekło z Polski, czterech okazało się niewinnych. „Słabo to wygląda” - skomentował „sukcesy” służb i Prokuratury Krajowej były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy Wiadomości
Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy

Od rana Podkarpacie zmaga się z intensywnymi opadami śniegu, które powodują trudne warunki na drogach. Tworzy się błoto pośniegowe, a na niektórych odcinkach doszło już do kolizji i wypadków. Najpoważniejszy wypadek miał miejsce w Konieczkowej w powiecie strzyżowskim, gdzie trzy auta zderzyły się, a jedna osoba została ranna.

Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna

Całkowicie przypadkowo natrafiłem na krążącą w przestrzeni medialnej grafikę, w mej ocenie – czyli cynicznego i wyzutego z uczuć wyższych indywiduum – znakomitą. Przedstawia ona kobietę dzierżącą w dłoni wielki, plastikowy worek, na boku którego widnienie rosyjska flaga, a tuż obok stoi dziewczynka w wieku szkolnym, z tornistrem na plecach, i – patrząc na dorosłą niewiastę – mówi: „Mamo, tata wrócił!”.

Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos z ostatniej chwili
Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że z głębokim bólem przyjął informację o śmierci 7-letniej Amelki, obywatelki Polski, która zginęła w Tarnopolu wraz ze swoją mamą. Jak zaznaczył, stało się to w wyniku barbarzyńskiego rosyjskiego ostrzału ludności cywilnej.

Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci” gorące
Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci”

Gen. Fabien Mandon, który we wrześniu objął stanowisko szefa sztabu armii, powiedział we wtorek kongresowi burmistrzów, że największą słabością Francji w dzisiejszych niebezpiecznych czasach jest brak woli walki. Jego ostrzeżenie o potencjalnej wojnie z Rosją ostro podzieliło opinię polityczną.

Czysta klasa. Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata Wiadomości
"Czysta klasa". Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata

Książę William i księżna Kate uczestniczyli w środę wieczorem w londyńskiej gali charytatywnej Royal Variety Performance, wydarzeniu tradycyjnie wspieranemu przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Obecność pary przyciągnęła uwagę mediów z całego świata.

Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa z ostatniej chwili
Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa

Ukraina zamierza konstruktywnie współpracować z Ameryką i nie będzie wygłaszać głośnych oświadczeń - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego słowa cytuje ukraińska agencja UNIAN.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia Wiadomości
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Rumer Willis, córka Bruce’a Willisa, w mediach społecznościowych opowiedziała o stanie zdrowia ojca. Podczas sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) na Instagramie podkreśliła, że choroba, z którą zmaga się aktor, nie pozostawia nikogo w dobrym stanie.

Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie” z ostatniej chwili
Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie”

Rosyjski przywódca Rosji Władimir Putin zagroził w piątek zajęciem kolejnych ziem na Ukrainie, jeśli odrzuci ona amerykański plan pokojowy.

REKLAMA

Silvia Uscov: Federalizacja UE to podstępne odbieranie narodowej suwerenności

Rumuńska adwokat i ekspertka prawa europejskiego, Silvia Uscov, w rozmowie z Konradem Wernickim mówi o wrażeniach z Polski po inauguracji prezydenta Karola Nawrockiego, ostrzega przed cichą federalizacją Unii Europejskiej oraz ujawnia mechanizmy działania tzw. „kasty globalistycznej”. Opowiada też o ingerencjach w rumuńskie wybory i o tym, jak konserwatyści z całego świata jednoczą się w ruchu MEGA, by bronić prawa narodów do samodzielnego wyboru swojej drogi.
Silvia Uscov na konferencji Make Europe Great Again Silvia Uscov: Federalizacja UE to podstępne odbieranie narodowej suwerenności
Silvia Uscov na konferencji Make Europe Great Again / fot MEGA

Co musisz wiedzieć:

  • Silvia Uscov, rumuńska adwokat i ekspertka w dziedzinie prawa europejskiego chwali patriotyzm i demokratyczne wartości Polski, które dostrzegł podczas inauguracji prezydenta Karola Nawrockiego.
  • Uscov Ostrzega przed federalizacją UE, manipulacjami instytucji unijnych oraz wpływem „kasty globalistycznej” na demokrację.
  • Prawniczka opisuje mechanizmy ingerencji w wybory w Rumunii i Mołdawii oraz wyjaśnia, czym jest współczesna „kasta” – oligarchia ukrywająca się za hasłami demokracji.

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego okiem zagranicy

Jakie są Pani wrażenia z Polski po obserwowaniu z bliska inauguracji prezydentury Karola Nawrockiego?

Byłam głęboko pod wrażeniem wyjątkowej organizacji i głębokiego ducha patriotyzmu, które towarzyszyły inauguracji prezydenta Nawrockiego. Najbardziej oczarowało mnie to, że prezydent Nawrocki wybrał bezpośredni kontakt z obywatelami, zamiast ograniczać się wyłącznie do oficjalnych ceremonii – to odzwierciedla autentyczne wartości demokratyczne Polski. Niezwykła jedność, którą zobaczyłam, z polskimi flagami dumnie powiewającymi wszędzie, przypomniała mi, czym jest prawdziwa tożsamość narodowa. W Rumunii czasem nasza scena polityczna dzieli się na tych, którzy z dumą eksponują nasze narodowe symbole, i tych, którzy wolą symbole europejskie. Polska pokazuje, że miłość do własnego kraju i bycie lojalnym partnerem w Europie wcale się nie wykluczają – to lekcja, którą oba nasze kraje mogą się dzielić, umacniając współpracę europejską.

W Warszawie wzięła Pani udział w konferencji MEGA – ruchu będącego odpowiedzią konserwatystów i narodowców na liberalno-lewicowy główny nurt w Unii Europejskiej. Co jest Pani główną motywacją do uczestnictwa w MEGA?

MEGA przyciąga mnie jako prawnika, ponieważ dziś w całej Europie obserwujemy systematyczny atak na sprawiedliwość i integralność konstytucyjną.

Postępująca federalizacja i centralizacja władzy w UE, często poprzez manipulacje sądowe i biurokratyczne nadużycia, stanowią egzystencjalne zagrożenie wykraczające poza granice poszczególnych państw.

Spotkaliśmy przedstawicieli z 23 krajów – od Belgii po Wenezuelę, od Korei Południowej po Boliwię – wszyscy mierzą się z podobnymi wyzwaniami: przechwytywaniem instytucji demokratycznych przez to, co nazywamy „kastą globalistyczną”. Ta współczesna oligarchia działa poprzez dyskretne sieci, posługując się moralistyczną retoryką o „demokracji” i „transparentności”, by ukryć swój prawdziwy cel – kontrolę instytucjonalną i zawłaszczanie zasobów. MEGA to coś więcej niż europejska współpraca – to międzynarodowe przebudzenie, w którym konserwatyści łączą siły przeciwko agendzie uniformizacji niszczącej kulturową i narodową różnorodność. Rumunia i Polska, które doświadczyły systemów autorytarnych, rozpoznają te wzorce i muszą przewodzić temu oporowi. Nasza współpraca nie jest tylko strategiczna – jest niezbędna, by zachować prawo narodów do samodzielnego wyboru własnej drogi.

Widmo federalizacji Unii Europejskiej

Przed konferencją rozmawialiśmy o federalizacji UE i nadrzędności prawa unijnego nad konstytucjami krajowymi. Czy to obecnie największe zagrożenie dla suwerenności państw członkowskich UE?

Zdecydowanie tak. W Rumunii konserwatystów nazywa się „suwerenistami” właśnie dlatego, że bronimy naszej Konstytucji – podstawowego prawa wyrażającego suwerenną wolę narodu rumuńskiego. Przystępowaliśmy do UE w jasnym przekonaniu, że traktaty unijne będą respektować Konstytucję Rumunii, tak jak każdy inny traktat międzynarodowy. Nasz Trybunał Konstytucyjny nawet potwierdził tę zgodność. Jednak późniejsze interpretacje Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości UE rozszerzyły kompetencje ponad to, na co pierwotnie zgodzili się nasi obywatele – poprzez subtelne, lecz destrukcyjne mechanizmy: tworzenie europejskich agencji o coraz szerszych uprawnieniach, uzależnianie finansowania od „wartości europejskich” interpretowanych w Brukseli oraz stosowanie precedensów prawnych do przekształcania kompetencji krajowych w unijne. To jest konfiskata suwerenności narodowej podstępem. Obywatele w całej Europie zasługują na referenda w sprawie tak fundamentalnych zmian. Nikt nigdy nie zapytał Europejczyków, czy chcą federacji. Ta federalizacja tylnymi drzwiami – czy to przez coraz większą liczbę regulacji, wykreowane kryzysy uzasadniające tworzenie armii europejskich, czy umowy międzynarodowe negocjowane bez udziału państw członkowskich – narusza podstawową zasadę demokratyczną świadomej zgody. Polska doskonale to rozumie, dlatego zwycięstwo prezydenta Nawrockiego jest dowodem, że narody wciąż mogą decydować o swoim losie, jeśli dostaną taką szansę.

Jest Pani prawnikiem, więc na pewno widzi Pani, jak Komisja Europejska wykorzystuje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej do własnych celów. Jaka jest Pani opinia?

Dostrzegłam ten niepokojący trend podczas głośnej sprawy korupcyjnej, w której TSUE orzekł, że interesy finansowe UE są ważniejsze niż prawa podstawowe. To przeczy podstawowym zasadom prawa – jak można uznać pieniądze za ważniejsze od praw człowieka? A jednak dzieje się to we współczesnej UE. Ich prawdziwym celem było rozszerzenie kompetencji na obszar wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, który tradycyjnie należał do państw członkowskich. Sprytnie użyli sprawy korupcyjnej, bo sprzeciw wobec orzeczenia TSUE wyglądałby jak obrona korupcji, skutecznie zabijając debatę. Taka manipulacyjna metoda podważa autentyczny dyskurs prawny.

Musimy współpracować, by europejska sprawiedliwość służyła ludziom, a nie instytucjom. Nasza kooperacja może być przykładem, jak suwerenność prawna i współpraca europejska mogą harmonijnie współistnieć.

Wybory prezydenckie w Rumunii

W Rumunii niedawno odbyły się wybory prezydenckie. George Simion, mimo prowadzenia w sondażach, ostatecznie przegrał. Słyszałem jednak wiele głosów o tym, że doszło do zagranicznej ingerencji w wybory, m. in. przez prezydent Mołdawii Maię Sandu. Czy to prawda?

Prezydent Sandu ma swoje uzasadnione interesy polityczne – w Mołdawii we wrześniu odbędą się wybory parlamentarne, a jej lewicowa partia naturalnie wspiera podobne nurty polityczne w Rumunii. Ta sytuacja wykorzystuje odwieczną solidarność Rumunów z Mołdawianami, których uważamy za naszych braci zza Prutu, ponieważ Mołdawia została oderwana od Rumunii przez Rosjan. Dlatego przyznaliśmy Mołdawianom obywatelstwo rumuńskie, a oni mogli głosować w wyborach prezydenckich w Rumunii. Co ciekawe, mimo oficjalnych wyjaśnień, Simion ma zakaz wjazdu na terytorium Mołdawii właśnie dlatego, że opowiada się za zjednoczeniem – jego partia nazywa się dosłownie Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów – co wyeliminowałoby duplikację prezydentów, parlamentów i rządów, skupiając wszystko w Bukareszcie.

To, co naprawdę niepokoi, to sposób, w jaki ta ingerencja była częścią ogromnej kampanii dezinformacyjnej przeciwko Simionowi, trwającej do dziś. Znajdujemy się w skomplikowanym kontekście geopolitycznym, w którym siły lewicowe prowadzą skoordynowane ataki, systematycznie zniekształcając jego stanowisko i demonizując wartości konserwatywne, które promuje. To ten sam schemat, który widzimy globalnie – kasta globalistyczna używa manipulacji medialnej, aktywizmu sędziowskiego i przejmowania instytucji, by uniemożliwić autentyczny wybór demokratyczny. Prezydent Sandu woli zachować władzę i prowadzić Mołdawię w stronę lewicy, otrzymując przy tym znaczne finansowanie międzynarodowe, podczas gdy ruchy konserwatywne w Europie zyskują na sile oddolnie. Niektórzy wolą pozostać w tyle za historią, ale problem pojawia się wtedy, gdy ciągną całe narody wstecz – jak robi to Mołdawia z Rumunią, wykorzystując nasze głębokie więzi emocjonalne. Nasza solidarność z Mołdawianami pozostaje szczera, ale może powinniśmy być bardziej pragmatyczni w ochronie własnych procesów demokratycznych przed ingerencją zewnętrzną – nawet jeśli pochodzi ona od tych, których uważamy za rodzinę, jak Mołdawia czy UE. Polska odporność, gdzie Nawrocki wygrał mimo podobnych nacisków ze strony lewicy, pokazuje, że narody wciąż mogą zwyciężać, jeśli instytucje demokratyczne pozostają nieprzejęte.

Kasta oligarchów

W swojej działalności politycznej poświęca Pani wiele uwagi zjawisku zorganizowanej przestępczości, które nazywa Pani „kastą” – może Pani to rozwinąć?

„Kasta” to współczesna oligarchia, która wykracza poza zwykłą korupcję – to zinstytucjonalizowane przejęcie mechanizmów demokratycznych przez sieci działające poprzez wyrafinowaną kontrolę, a nie bezpośrednie posiadanie. W przeciwieństwie do tradycyjnej przestępczości zorganizowanej, ta dyskretna oligarchia działa w granicach prawa – ale prawa, które sama kształtuje poprzez to, co Amerykanie nazywają „lawfare”. Tworzą ją zawodowi politycy, dyrektorzy spółek państwowych, uprzywilejowani kontrahenci i sieci pośredników ułatwiające wymianę przysług.

Przejęte państwo traci zdolność do służenia obywatelom – inwestycje trafiają w projekty przynoszące polityczne korzyści, a nie realną wartość gospodarczą. Z instytucji znika kompetencja, zastępowana lojalnością. Wykształcona młodzież emigruje, bo system nie daje szans poza siecią. Kasta mierzy sukces liczbą wygranych kontraktów; prawdziwe rządzenie – liczbą rozwiązanych problemów. To różnica między prowadzeniem biznesu a realizacją misji, między rządzeniem dla siebie a służbą innym.
Przejmują kluczowe instytucje – wymiar sprawiedliwości, media, edukację, administrację – przekształcając je w narzędzia utrwalania dominacji, jednocześnie deklarując, że służą „demokracji”, „transparentności” i „prawom człowieka”. Anulowanie wyborów w Rumunii było tego perfekcyjnym przykładem: niszczenie demokracji w imię jej „ratowania”, przy użyciu retoryki bezpieczeństwa narodowego do maskowania manipulacji politycznej. To zjawisko obejmuje całą Europę, dlatego międzynarodowa współpraca konserwatystów w ramach ruchów takich jak MEGA jest niezbędna. Musimy obnażać te sprzeczności między dyskursem oligarchicznym a rzeczywistością, budując konkretne alternatywy przywracające autentyczne rządy demokratyczne, w których to narody – a nie kasty – decydują o swoim losie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe