Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Co musisz wiedzieć:
- Podolak: „zestrzelenie 4 z 25 dronów brzmi dziwnie”
- „Systemy nie działają prawidłowo” – alarmuje doradca Zełenskiego
- Kolejne szczątki rosyjskiego drona znalezione na Lubelszczyźnie
Test systemów NATO
Testowane były systemy obrony przeciwrakietowej, ich wzajemne powiązania. Widzieliśmy pewną synchronizację, ale udawanie, że to sukces, zestrzelenie 4 dronów z 25 czy 21 i uznanie tego za skuteczne zestrzelenie, brzmi trochę dziwnie
- stwierdził na antenie kanału My-Ukraina Mychajło Podolak.
- Wyłączenia prądu w Pomorskiem. Ważny komunikat dla mieszkańców
- Zełenski o Polakach: "W razie ataku nie uratują ludzi". Kosiniak-Kamysz odpowiada
- Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta
- Skandal z listem Trumpa do polskiego prezydenta. MSZ nie ma sobie nic do zarzucenia
- Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- "Było to żenujące". Burza po programie TVN
- Niemieckie media po spotkaniu Nawrocki-Merz: "Ignorowanie kwestii reparacji jest lekkomyślne"
„Systemy nie działają prawidłowo”
Zdaniem doradcy prezydenta Ukrainy, incydent jasno pokazał poważne braki.
System pokazał, że Rosja doskonale rozumie, w jakie cele chce uderzyć. Chodzi o ataki rakietowe i dronów na głębokość 2-2,5 tys. km w głąb terytorium Europy. Czy będą gotowi na synchroniczne odparcie ataku 400 dronów i 50 lub 100 pocisków z głowicami bojowymi? Widzieliśmy, że systemy nie działają prawidłowo
– ostrzegł.
Polska nie była celem, a tylko testem
Podolak zauważył, że w Polsce pojawiły się jedynie imitacje dronów, w znacznie mniejszej liczbie niż te, które na co dzień spadają na Ukrainę.
Kraje NATO nie do końca rozumieją, na czym polega współczesna wojna rakietowa i dronów
- dodał w rozmowie. Jednocześnie wskazał, że Ukraina jest gotowa podzielić się doświadczeniem i doradztwem.
Kolejny dron na Lubelszczyźnie
Tymczasem w środę w miejscowości Stanisławka w powiecie zamojskim odnaleziono kolejne szczątki rosyjskiego drona.
Tuż przed godziną 11:00 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w kompleksie leśnym we wsi Stanisławka w gminie Sitno zauważony został obiekt przypominający dron. Skierowaliśmy tam patrol, który to potwierdził. Zabezpieczyliśmy teren, powiadomiliśmy służby i Prokuraturę Okręgową w Lublinie, która w tej sprawie wykonuje czynności. Nikt nie ucierpiał
– poinformowała podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.