Rachunki za ciepło pójdą w górę? O tyle ETS2 zwiększy koszty opału
Co musisz wiedzieć:
- Ponad połowa domów jednorodzinnych ogrzewa się za pomocą paliw stałych, takich jak węgiel.
- Z pomp ciepła korzysta zaledwie 228 tysięcy z nich.
- Liczba kotłów pozaklasowych, tzw. kopciuchów, spadła w naszym kraju do poziomu poniżej 1,3 miliona.
Czym ogrzewamy nasze domy?
Z danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wynika, że aż 55 proc. domów jednorodzinnych korzysta ze źródeł ciepła zasilanych paliwami stałymi. Są to kotły węglowe różnej klasy, kominki, kozy, piecokuchnie, piece kaflowe lub miks tych źródeł.
Kotłów pozaklasowych, czyli tzw. kopciuchów, jest w Polsce poniżej 1,3 miliona. Statystycznie to nadal co piąte źródło ogrzewania w naszych domach.
Kopciuchów mamy niemal tyle samo co kotłów gazowych, które stanowią 21,5 proc. źródeł ogrzewania w domach jednorodzinnych.
Z pompy ciepła korzysta zaledwie 228 tysięcy domostw (3,78 proc.), a z miejskiej sieci ciepłowniczej 38 tysięcy (0,63 proc.).
Łącznie ze źródeł niskoemisyjnych, włączając w to piece gazowe, korzysta 28 proc. domów jednorodzinnych.
Źródła ciepła w budynkach
Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę wszystkie źródła ciepła, nie tylko z domów jednorodzinnych, to tutaj również dominują urządzenia na paliwa stałe.
Na 17,5 miliona źródeł ciepła aż 5 milionów z nich zasilana jest gazem (28 proc.).
Nieco mniej, bo 24 proc. stanowią kotły na węgiel, drewno lub pellet z ręcznym lub automatycznym podajnikiem paliwa.
Ogrzewanie elektryczne stanowi 15 proc. wszystkich urządzeń, a kominki i kozy 9 proc.
Sieć ciepłownicza ma zaledwie 6-procentowy udział. Taki sam procent stanowią piece kaflowe.
Na ostatnich miejscach znalazły się kolektory słoneczne (3 proc.), pompy ciepła (2 proc.), a najrzadziej wykorzystywanym źródłem ciepłą były kotły olejowe (1 proc.).
Łącznie kotły na węgiel, kominki, kozy i piece kaflowe stanowią 39 proc. źródeł ciepła w budynkach.
Wyższe rachunki za ciepło
Od 2028 roku na terenie Unii Europejskiej ma obowiązywać system ETS2. Koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 mają zostać rozszerzone na sektor budownictwa i transportu drogowego.
Przy obecnych cenach uprawnień do emisji na poziomie 80 euro litr benzyny będzie droższy o 79 groszy, diesla o 91 groszy, a LPG o 57 groszy – to wyliczenia z raportu przygotowanego na zlecenie NSZZ "Solidarność".
Jeśli cena uprawnień do emisji CO2 wyniesie 45 euro, to wedle wyliczeń Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, tona węgla może kosztować o około 460 zł więcej niż dotychczas.
''Gdyby cena ta osiągnęła 100 euro za tonę, to dodatkowe koszty mogłyby wzrosnąć nawet dwukrotnie – węgiel podrożałby o około 1000 zł/t, gaz o 0,90 zł/m3, a benzyna i diesel o blisko 1 zł/l'' – napisano na stronie Instytutu.
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców woj. podlaskiego
- Komunikat dla woj. małopolskiego
- ZUS wydał pilny komunikat. To ostatni moment
- Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa?
- Coraz więcej tajemniczych zdarzeń we Wrocławiu. Policja reaguje, mieszkańcy panikują
- Alarm w Polsce. Stopień gotowości CHARLIE stał się faktem
- Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię
- "A ty jesteś taka czepialska". Burza w sieci po decyzji pierwszej damy
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- "Aż iskry leciały". Widowiskowy skok na bank w mieście, które słynie z przestępczych tradycji
- Medialne trzęsienie ziemi. TVN może trafić do nowego właściciela jeszcze przed świętami




