Krysztopa: Trzy przedświąteczne uderzenia w obóz rządzący
Pierwszym jest sondaż Kantar Millward Brown, w którym wystapił jakieś zadziwiający i mało prawdopodobny spadek notowań PiS przy równie mało prawdopodobnynm wzroście notowań Platformy Obywatelskiej. Tego samego dnia, ta sama firma robiła badanie stosunku do nagród przyznanych sobie przez cżłonków rządu, co rodzi naturalne pytanie czy nie zadawno tych pytań jednocześnie, co mogło wpłynąć na odpowiedzi w sondażu preferencji partyjnych
Drugim uderzenim miał być sondaż, a jakże, Kantar Millward Brown, z którego wynika, że jedni wolą jako szefa rządu Mateusza Morawieckiego, inni woleli Beatę Szydło, a jeszcze inni nie widzą różnicy. Właściwie z tego sondażu dla PiS nie wynika wiele, ponieważ trzecie kategoria równie dobrze może uważać, że są/byli równie dobrymi premierami, jednak w mediach "wiodących" oczywiście jest to przedstawione jako jakiś problem PiS, a tytuły już zupełnie manipulacyjnie krzyczą o "kolejnym sondażu w którym", dzięki czemu dwa różne sondaże tej samej firmy są już przedstawiane jako jakaś tendencja. Co również nie zaskakuje, w końcu wszyscy "obrońcy demokracji" przez ćwierć wieku przyzwyczaili nas do wszystkich odcieni kłamstw i manipulacji.Fakty TVN zleciły sondaż #KantarMB, w którym prawdopodobnie najpierw zapytano o ocenę nagród oraz wypowiedź PBS, a później o poparcie dla partii politycznych. Ta sama sondażownia, ta sama data badania. Miesiąc temu podobnie - najpierw ocena konfliktu z Izraelem, później poparcie. pic.twitter.com/7DYtyG4IVM
— Pan Krzysztof (@kdwojakowski) 28 marca 2018
Jednak uderzenie ze strony Andrzeja Dudy jest czymś zaskakującym. Czy Andrzej Duda ma prawo mieć wątpliwości wobec ustawy degradacyjnej? Ma. Czy ma prawo chcieć żeby wyglądała inaczej? Ma. Jednak zapewniając od kilku miesięcy jak dobra jest komunikacja z rządem po odejściu Antoniego Macierewicza, a jednocześnie zapowiadając, że po wecie Prezydent Andrzej Duda spotka się z Premierem i ministrem obrony, jednak prowokuje pytanie: A przed wetem się nie dało?
W dodatku prezydenckie weto zadziwiajaco wpisuje się w sekwencję uderzeń opozycji. Wystarczy poczytać ich euforyczne komentarze. Jeżeli współpraca jest dobra, to nie zostawia się elektoratu w przekonaniu o konflicie na okres świąteczny. Takich rzeczy nie robi się sojusznikom. O ile rzeczywiście są sojusznikami.
A Donald Tusk już czekał w blokach w TVN24
Cezary Krysztopa