[Tylko u nas] Neony dla Tysol.pl: "Chcemy trafić do ludzi myślących"
– Co jest teraz w Neonach?
– W Neonach jest teraz dobry czas.
– Polemizowałbym. Co to jest dobry czas w Waszym mniemaniu? Ludzie głównie słuchają rapu i disco polo
– To jest nasze pobożne życzenie.
– Mówię i jaka jest rzeczywistość.
– Wiemy jaka jest rzeczywistość. Mamy świadomość, co jest na rynku. Wiemy, że gitary wyszły z mody. Z drugiej strony popatrz na Męskie Granie.
– Chcecie podać świeżą krew muzyce rockowej?
– Rock wciąż dostarcza nam adrenaliny. Nie chcemy robić muzyki na siłę.
– Na jakim etapie działalności są obecnie Neony?
– Funkcjonujemy już 10 lat na rynku muzycznym. Obecnie zespoły, które były kiedyś alternatywne i niszowe są dziś mainstreamem. Jeżeli taki mainstream masz na myśli, to my bardzo chętnie do niego dołączymy. Marzy nam się, żeby mieć audytorium, które zawsze będą chciały przyjść na nasz koncert.
– Dużo gracie koncertów?
– Obecnie nie gramy koncertów. Skupiliśmy się na nagraniu płyty.
– Ciężko będzie wam wrócić do występów…
– Pożyjemy, zobaczymy.
– Neony to zespół czy już przedsiębiorstwo?
– Zespół. Wciąż zespół. Utrzymujemy się nie tylko z muzyki.
– To co się stało, że Neony nie są waszym wyłącznym źródłem zarobku?
– Wygraliśmy konkurs na festiwalu w Jarocinie w 2010 roku. Myśleliśmy, że nas to popchnie w innym kierunku i będziemy mieli większą publikę. Niestety tak się nie stało. W 2013 roku była szansa, żebyśmy osiągnęli więcej, ale się posypało kilka życia w życiu prywatnym. W 2015 roku wydaliśmy płytę w Sony Music Polska.
– Współpraca z dużą firmą fonograficzną byłą strzałem w dziesiątkę?
– To było cenne doświadczenie. Zostaliśmy wydani latem, a to nie jest dobra data.
– Zerwaliście kontrakt?
– Rozwiązaliśmy umowę za porozumieniem strony. Sony miało inne oczekiwania wobec nas niż my sami?
– Neony miały być jak?
– Oczekiwali od nas radiowego hita. Zespół miał zarabiać na siebie.
– I przeszliście na swoje.
– Jest trudno, ale ciekawie. Na rynku hiphopowym takie rzeczy dzieją się od dawna. Chcielibyśmy być przedsiębiorstwem. Może wkrótce będziemy wydawać inne zespoły.
– Kto będzie obecnie waszą grupą docelową?
– Interesowałaby nas publika Męskiego Grania. Nie liczymy na rozhisteryzowane nastolatki. Chcemy trafić do ludzi myślących.
– Neony to zespół. Są czasy, że odchodzi się od zespołów. Co się stało?
– Łatwiej jest promować markę jednego nazwiska. Z zespołem jest trudniej. Rynek się zmienił. Kiedyś głównym medium była telewizja i radio. Obecnie są media społecznościowe, które nastawione są na ja, a nie na my.
– To może Dawid Zając + Neony.
– Jak będę chciał zrobić solowy projekt, to to zrobię. Neony to jest zespół. Koniec i kropka.
– Wspominałeś o hip-hopie. To z kim chcielibyście nagrać utwór?
– Taco Hemingway. Wiem, żę słucha Republiki. To by nas połączyło.
– Wszyscy z innych gatunków muzycznych mówią o Taco.
– Ma bardzo dobre teksty. Opowiada w nich ciekawe historie. Jest młody i wyrazisty.
– Jak chcecie wyeksponować swój neon spośród innych muzycznych neonów, które błyszczą mocniej niż Wasz?
– To jest trudne pytanie. Zabiłeś nas tym pytaniem. Chcemy mieć lojalną publiczność, która będzie zainteresowana treścią. Gdybyśmy wiedzieli jak szerzej trafić do ludzi, żeby poznali Neony, to byśmy to zrobili. Jesteśmy tutaj z tobą i rozmawiamy o naszej muzyce. Mam nadzieję, że ludzie sięgną po prawdę w muzyce. A Neony tę prawdę mają.
Rozmawiał: Bartosz Boruciak