Dialog nakierowany na regiony – debaty Solidarności

Przedstawiciele pracowników i pracodawców w Wojewódzkich Radach Dialogu Społecznego mają wiele zapału do działania. Są najbliższej spraw lokalnych i czują się za ich bieg odpowiedzialni. Brakuje im jednak środków finansowych, ale także często zainteresowania ze strony właściwych ministrów. A to, jak sami twierdzą, spycha ich do roli towarzystw dyskusyjnych, bez realnego wpływu na rzeczywistość.
 Dialog nakierowany na regiony – debaty Solidarności
/ www.pexels.com

Takie opinie najczęściej przedstawiali przedstawiciele Solidarności z rad wojewódzkich, ale wtórowali im pracodawcy goszczący na, zorganizowanym przez NSZZ „Solidarność” i Europejskie Centrum ds. Pracowniczych EZA, seminarium pt. „Rada dialogu społecznego w Polsce i wybranych państwach europejskich – wzmocnienie struktur dialogu społecznego na poziomie narodowym i europejskim. Dialog społeczny dziś i jutro”. Odbyło się ono w Warszawie w dniach 2-4 lutego br.

 

W seminarium uczestniczyli przedstawiciele polskiego rządu, Senatu, goście z 13 państw europejskich, polskich organizacji pracodawców oraz członkowie NSZZ „Solidarność”. Dużym zainteresowaniem zebranych cieszyły się sprawy związane z dialogiem regionalnym. Dotyczące go zapisy ustawy o RDS, z pewnością zostaną zmienione w jej nowelizacji, szykowanej po dwóch latach funkcjonowania Rady.

 

Siła regionów wymaga wsparcia

 

I właśnie z tego powodu, dyskusja panelowa, moderowana przez Mateusza Szymańskiego z działu eksperckiego Solidarności, poświęcona została sytuacji polskiego dialogu regionalnego, rad wojewódzkich oraz ich problemom, które należy rozwiązać w najbliższej przyszłości.

 

Jak mówił Wiesław Łubiński, reprezentujący olsztyńską Lożę BCC, są nadal tacy ministrowie, którzy nie mają żadnego szacunku dla dialogu społecznego, a na pisma przesłane z regionów nawet nie odpowiadają. Skuteczność dialogu, która przecież jest najważniejsza, zależy więc od ludzi. Dialogu należy się stale uczyć, ale trzeba też o nim szeroko informować i władze, i społeczeństwo. W przeciwnym razie będzie to jedynie towarzystwo wzajemnej adoracji. Tymczasem jest tak, że bardzo wiele osób, także polityków, nie wie, jak ważne sprawy są, czy powinny być ,w dialogu rozstrzygane. Z drugiej strony, przedstawiciele partnerów społecznych muszą chcieć poświęcić swój czas i doświadczenie na pracę na rzecz dialogu. Muszą stale podejmować próby wzajemnego zrozumienia, bo „prawda jest taka, że związki pracodawcy nie mogą bez siebie żyć”. W regionach widać to szczególnie. Wymaga to jednak wsparcia finansowego, z którym dziś WRDS-y mają duże kłopoty.

 

Zdaniem Wojciecha Grzeszaka, przewodniczącego małopolskiej WRDS z ramienia Solidarności, konieczne jest wyodrębnienie z budżetu środków na funkcjonowanie dialogu regionalnego. Chodzi zarówno o zwykłe funkcjonowanie jego członków, jak i o możliwość korzystania z ekspertów, na co nikogo dziś nie stać.

 

Mówiąc o pomyśle podporządkowania na nowo dialogu w regionach wojewodom stwierdził, że być może skutkowałoby to lepszymi relacjami z rządem. Dziś bardzo rzadko ministrowie przyjmują zaproszenia WRDS-ów.

 

Zaznaczył, że do w radach wojewódzkich nie powinny być podejmowane sprawy ogólne, jak np. reforma zdrowia czy edukacji, bo te należy rozstrzygać na szczeblu centralnym. WRDS-y powinny natomiast zajmować się sprawami regionów. Informacje o nich należy jednak częściej przekazywać na szczebel centralny.

 

Uczestniczący w debacie wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, odniósł się m.in. do kwestii samodzielności instytucji dialogu, w tym do koncepcji rzecznika. Jego zdaniem, nikt tej samodzielności dziś nie ogranicza, także strona rządowa. Dyskusję na ten temat należy zatem raczej „odłożyć na przyszłość”. Co zaś do samodzielności finansowej, to na szczeblu centralnym 1 mln zł z funduszu eksperckiego RDS nie zostało w 2016 r. wykorzystane i dziś środki te są zwracane.

 

Odnosząc się do problemów finansowych WRDS-ów przypomniał, że była próba zmiany ustawy tak, by podporządkować je ponownie wojewodom, ale napotkała opór strony społecznej więc została przez stronę rządową poniechana.

 

W opinii wiceministra, należy natomiast zastanowić się nad ilością spraw, którymi dziś zajmują się RDS i WRDS-y. Uznał, że warto „wyłowić” te priorytetowe, żeby móc spokojnie o nich rozmawiać. To trudne, szczególnie z perspektywy regionalnej. Na pewno jednak rząd w kluczowych sprawach zawsze powinien reagować na stanowiska partnerów społecznych. Jednak przy obecnej mnogości spraw, przedstawiciele rządu nie zawsze są w stanie przyjeżdżać do WRDS-ów czy nawet być obecni, ci odpowiedniego szczebla, na posiedzeniach w RDS.

 

„Lekceważenie dialogu jest jednak niedopuszczalne” - podkreślił.

 

Z stanowiskiem wiceministra Szweda co do samodzielności RDS, całkowicie nie zgodził się Henryk Nakonieczny. Przypominał, że partnerzy społeczni już na etapie pisania projektu ustawy ocenili pomysł na niezależność Rady jako dobry, ale wówczas nie mieli na to odwagi. Stąd, przy porozumieniu stron, zapisano specjalną rekomendację w tej sprawie. Dziś należy do tego pomysłu wrócić. Zaznaczył, że rzecznik byłby organem publicznym tak jak Rzecznik Praw Obywatelskich i tak jak on byłby podmiotem finansów publicznych. Dałoby mu to niezależność, ale w oparciu o wsparcie finansowe z budżetu państwa. Jest to niezbędne, także mentalnie dla partnerów społecznych, żeby czuli się prawdziwymi partnerami w dialogu. Dawałoby to też bezpieczeństwo na przyszłość. To, że dzisiejsza władza sprzyja dialogowi nie oznacza, że tak będzie zawsze. Tylko prawdziwa samodzielność, pozwoli „budować podwaliny dialogu na zawsze”.

 

Istotne w budowaniu samodzielności są też, jak podkreślał Henryk Nakonieczny, kwestie finansowe. Jej brak może powodować, że mając inne zdanie niż rząd, partnerzy społeczni będą dyskryminowani przez ministra finansów, który dysponuje środkami budżetowymi. Przypomniał, że taka sytuacja miała już miejsce w wypadku Solidarności za rządów PO-PSL.

Jak zauważył, nieco inaczej wygląda sytuacja w WRDS-ach, stąd ich podporządkowanie władzy samorządowej, która jest najbliżej spraw lokalnych. Dodał, że to u marszałków powinny być pieniądze na dialog, bo WRDS-y zajmują się właśnie sprawami istotnymi dla województwa.

 

Przewodniczący podkarpackiej WRDS Roman Jakim ocenił, że WRDS-y w nowej formule odniosły spore sukcesy. Funkcjonują zespoły tematyczne, opiniowane są dokumenty wojewódzkie, w razie konfliktu prowadzone są negocjacje.

 

Ale największą wartością jest wzajemny szacunek i spora doza wzajemnego zaufania” - stwierdził. Dodał jednak, że rady te nie są wolne od mankamentów. Stąd padła propozycja, by podporządkować je wojewodom w miejsce marszałków. Jak zauważył, choć w tym zamierzeniu rząd miałby kontrolować WRDS-y jedynie w sensie organizacyjnym, to jednak w przyszłości mogłoby to „stanowić pokusę do dominowania strony rządowej nad pozostałymi członkami rady”.

 

Dokąd ma zmierzać nasz dialog?

 

Rekomendacje NSZZ „Solidarność” wypracowane na seminarium przedstawił na jego zakończenie Henryk Nakonieczny, członek Prezydium KK.

 

Pierwsza dotyczy dalszej autonomii instytucji dialogu społecznego. Nie jest to jednak możliwe bez zapewnienia zaplecza niezależnego podmiotowo, organizacyjnie i finansowo od władzy publicznej. Aktualne rozwiązania nie pozwalają na skuteczną koordynację prac biura Rady, co należy uznać za rozwiązanie tymczasowe i niewystarczające. Nakonieczny wyraził obawę, że prowizorka obowiązująca obecnie, okaże się jednak trwała. Dodał, że stale zwiększają się potrzeby i oczekiwania Rady wobec jej biura, które nie zostało wyposażone w instrumenty, które pozwalałyby na ich zaspokojenie. Dlatego proponuje się powołanie odrębnej jednostki budżetowej, finansowanej bezpośrednio z budżetu państwa. To spowoduje, że zapis o społecznej gospodarce rynkowej stanie się faktem.

 

Druga propozycja odnosi się do WRDS-ów, które powinny zachować niezależność, ale dotychczasowe rozwiązania generują trudności jeśli chodzi o ich finansowanie. Stąd postulat zwiększenia puli środków na ich potrzeby i wprowadzenia sprawiedliwego algorytmu jej podziału. Same rady proponują by podział ten równy dla wszystkich. Prowadzenie dialogu na poziomie regionalnym powinno stać się zadaniem własnym samorządu województwa.

Rekomendacja trzecia mówi o udziale partnerów społecznych w procesie legislacyjnym. Obecne regulacje w tym zakresie są niewystarczające. Umożliwiają pomijanie partnerów społecznych poprzez wykorzystywanie tzw. szybkiej ścieżki poselskiej. Konsultacje takich projektów nie są uregulowane i kierowanie ich do Rady budzi wątpliwości.

 

Stąd postulat zapewnienia partnerom możliwości konsultowania innych niż rządowe projektów aktów prawnych. Dotyczy to też odnoszenia się strony rządowej do uwag partnerów, gdy nie zostaną one uwzględnione lub gdy opiniowany projekt został, na późniejszym etapie prac nad nim, istotnie zmieniony. Solidarność opowiada się również za partycypacją RDS w opiniowaniu projektów na jak najwcześniejszym etapie prac legislacyjnych (założenia).

Należy też rozważyć wprowadzenie sankcji nieważności aktu prawnego za niewłaściwe przeprowadzenie konsultacji społecznych.

 

W czwartej rekomendacji proponuje się wprowadzenie analogicznej do RDS formuły konsultacji aktów prawa miejscowego przez rady wojewódzkie, łącznie z uzasadnieniem odmowy akceptacji stanowiska WRDS.

 

W myśl rekomendacji piątej, należy zwiększyć transparentność partnerów społecznych biorących udział w pracach RDS. W tym celu konieczna jest zmiana mechanizmu weryfikacji reprezentatywności organizacji tak, by nie bazował on jedynie na oświadczeniu, ale na pełnej dokumentacji. Celem zmiany ma być zapewnienie Radzie szerokiego mandatu społecznego.

 

Rekomendacja szósta stanowi, że są też istotne kwestie regulaminowe, wpływające na przebieg prac Rady. Chodzi np. o możliwość przyjmowania uchwał pracowników i pracodawców w drodze korespondencyjnej, głosowanie w zespołach powinno odbywać się na takich samych zasadach, jak na Posiedzeniach Plenarnych RDS. Inne kwestie to np. określenie procedury uzgodnień ze stroną rządową czy powołanie trójstronnego zespołu branżowego przed skierowaniem uchwały strony pracowników i pracodawców w tej sprawie pod głosowanie na Posiedzeniu Plenarnym. Negatywna opinia strony rządowej nie powinna jednak móc zastopować powołania takiego zespołu.

 

Rekomendacja siódma odnosi się do informowania społeczeństwa o działalności RDS, a przede wszystkim WRDS-ów. Taką misję powinny mieć TVP i publiczne radio. Powinny ją wypełniać także poprzez informowanie o udziale partnerów w dialogu na poziomie lokalnym. „Jest to istotne i ważne, bo opinia publiczna ma prawo wiedzieć, a uczestnicy dialogu wojewódzkiego informować o swoich pracach” - mówił Henryk Nakonieczny.

 

W rekomendacji zapisano zatem, że lokalne ośrodki telewizyjne powinny w ramach swojej misji podnosić „świadomość społeczną o roli i funkcji dialogu społecznego w poszukiwaniu skutecznych rozwiązań dla stabilizacji rynku pracy”.

 

Ostatnia z rekomendacji mówi o dialogu europejskim, którego rozwój sprzyja lepszym wynikom gospodarczym i społecznym. Dlatego, jak zaznaczono, „koniecznym jest promowanie dialogu społecznego nie tylko na forum kraju, ale także na forum europejskim z wykorzystaniem wszystkich dostępnych narzędzi przekazu”.

 

Anna Grabowska


 

POLECANE
 Rozczarowania najgłębsze. Popularny aktor uderzył w TVN w rząd Tuska Wiadomości
"Rozczarowania najgłębsze". Popularny aktor uderzył w TVN w rząd Tuska

Trudno uciec od polityki nawet w święta. Ostatnio zupełnie nieoczekiwanie nawiązał do niej w telewizji śniadaniowej popularny polski aktor, który gościł w "Dzień dobry TVN" z żoną.

Uszkodzenie kabla EstLink 2. Fińskie służby wskazały podejrzanego z ostatniej chwili
Uszkodzenie kabla EstLink 2. Fińskie służby wskazały podejrzanego

Fińska policja poinformowała w czwartek, że ma powody, by podejrzewać, że tankowiec Eagle S ma związek z uszkodzeniem podmorskiego kabla elektroenergetycznego EstLink 2. Cytowana przez Reutersa służba celna Finlandii podała, że statek należy do rosyjskiej tzw. floty cieni.

Hanower: demonstracja pod hasłem Niemcy to g.wo gorące
Hanower: demonstracja pod hasłem "Niemcy to g.wo"

Przed jarmarkiem bożonarodzeniowym w Hanowerze miała miejsce demonstracja lewackich i imigranckich grup pod hasłem "Niemcy to g.wno".

Rosjanie próbują stworzyć na Łotwie nową separatystyczną republikę Wiadomości
Rosjanie próbują stworzyć na Łotwie nową separatystyczną "republikę"

Jak donosi telewizja Biełsat, Rosjanie próbują stworzyć na Łotwie kolejną separatystyczną republikę. "Rosjanie przekraczają kolejne granice" – komentuje ekspert ds. bezpieczeństwa i były rzecznik MSWiA Stanisław Żaryn.

Potężny wzrost liczebności partii Nigela Farage'a. Właśnie pokonała brytyjskich konserwatystów z ostatniej chwili
Potężny wzrost liczebności partii Nigela Farage'a. Właśnie pokonała brytyjskich konserwatystów

Nigel Farage pochwalił się w mediach społecznościowych sukcesem swojej partii. Ponad 130 000 osób dołączyło do partii Reform UK, przewyższając ostatnią znaną liczbę członków Partii Konserwatywnej.

Posłuszne narzędzie niemiecko-europejskiej polityki. Romanowski ostro odpowiada Tuskowi z ostatniej chwili
"Posłuszne narzędzie niemiecko-europejskiej polityki". Romanowski ostro odpowiada Tuskowi

"Wylewa krokodyle łzy nad cierpieniem ludzi dotkniętych wojną, zapominając, że przez lata był posłusznym narzędziem w realizacji niemiecko-europejskiej polityki, która w dużej mierze przyczyniła się do rosyjskiej agresji na Ukrainę" – pisze w mediach społecznościowych Marcin Romanowski, odpowiadając na wpis premiera Tuska.

Rosja: Mężczyzna wjechał w siedzibę komisji poborowej i podpalił samochód [WIDEO] z ostatniej chwili
Rosja: Mężczyzna wjechał w siedzibę komisji poborowej i podpalił samochód [WIDEO]

Mężczyzna wjechał samochodem w siedzibę komisji poborowej w mieście Guś-Chrustalnyj w Rosji, po czym podpalił pojazd - poinformowało w czwartek Radio Wolna Europa. Sprawca zdarzenia został zatrzymany.

Abp Jędraszewski: Władze państwowe próbują zamykać drzwi Chrystusowi z ostatniej chwili
Abp Jędraszewski: Władze państwowe próbują zamykać drzwi Chrystusowi

Obecne władze państwowe próbują zamykać drzwi Chrystusowi, zmniejszając liczbę godzin religii w szkole – ocenił w liście do wiernych Archidiecezji Krakowskiej abp Marek Jędraszewski i zaapelował o "solidarną postawę czujności i sprzeciwu".

Niemal 12 tys. interwencji. Policja publikuje dane z I dnia świąt z ostatniej chwili
Niemal 12 tys. interwencji. Policja publikuje dane z I dnia świąt

W czwartek rano policja opublikowała dane z policyjnej służby z 25 grudnia. Funkcjonariusze ostatniej doby musieli interweniować niemal 12 tys. razy.

Bronisław Trzaskowski zrobił mi dzień. Internauci mają używanie po świątecznym wpisie Trzaskowskiego z ostatniej chwili
"Bronisław Trzaskowski zrobił mi dzień". Internauci mają używanie po "świątecznym" wpisie Trzaskowskiego

Miało być zabawnie, a wyszło żenująco – trudno inaczej określić "świąteczny" wpis kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. 

REKLAMA

Dialog nakierowany na regiony – debaty Solidarności

Przedstawiciele pracowników i pracodawców w Wojewódzkich Radach Dialogu Społecznego mają wiele zapału do działania. Są najbliższej spraw lokalnych i czują się za ich bieg odpowiedzialni. Brakuje im jednak środków finansowych, ale także często zainteresowania ze strony właściwych ministrów. A to, jak sami twierdzą, spycha ich do roli towarzystw dyskusyjnych, bez realnego wpływu na rzeczywistość.
 Dialog nakierowany na regiony – debaty Solidarności
/ www.pexels.com

Takie opinie najczęściej przedstawiali przedstawiciele Solidarności z rad wojewódzkich, ale wtórowali im pracodawcy goszczący na, zorganizowanym przez NSZZ „Solidarność” i Europejskie Centrum ds. Pracowniczych EZA, seminarium pt. „Rada dialogu społecznego w Polsce i wybranych państwach europejskich – wzmocnienie struktur dialogu społecznego na poziomie narodowym i europejskim. Dialog społeczny dziś i jutro”. Odbyło się ono w Warszawie w dniach 2-4 lutego br.

 

W seminarium uczestniczyli przedstawiciele polskiego rządu, Senatu, goście z 13 państw europejskich, polskich organizacji pracodawców oraz członkowie NSZZ „Solidarność”. Dużym zainteresowaniem zebranych cieszyły się sprawy związane z dialogiem regionalnym. Dotyczące go zapisy ustawy o RDS, z pewnością zostaną zmienione w jej nowelizacji, szykowanej po dwóch latach funkcjonowania Rady.

 

Siła regionów wymaga wsparcia

 

I właśnie z tego powodu, dyskusja panelowa, moderowana przez Mateusza Szymańskiego z działu eksperckiego Solidarności, poświęcona została sytuacji polskiego dialogu regionalnego, rad wojewódzkich oraz ich problemom, które należy rozwiązać w najbliższej przyszłości.

 

Jak mówił Wiesław Łubiński, reprezentujący olsztyńską Lożę BCC, są nadal tacy ministrowie, którzy nie mają żadnego szacunku dla dialogu społecznego, a na pisma przesłane z regionów nawet nie odpowiadają. Skuteczność dialogu, która przecież jest najważniejsza, zależy więc od ludzi. Dialogu należy się stale uczyć, ale trzeba też o nim szeroko informować i władze, i społeczeństwo. W przeciwnym razie będzie to jedynie towarzystwo wzajemnej adoracji. Tymczasem jest tak, że bardzo wiele osób, także polityków, nie wie, jak ważne sprawy są, czy powinny być ,w dialogu rozstrzygane. Z drugiej strony, przedstawiciele partnerów społecznych muszą chcieć poświęcić swój czas i doświadczenie na pracę na rzecz dialogu. Muszą stale podejmować próby wzajemnego zrozumienia, bo „prawda jest taka, że związki pracodawcy nie mogą bez siebie żyć”. W regionach widać to szczególnie. Wymaga to jednak wsparcia finansowego, z którym dziś WRDS-y mają duże kłopoty.

 

Zdaniem Wojciecha Grzeszaka, przewodniczącego małopolskiej WRDS z ramienia Solidarności, konieczne jest wyodrębnienie z budżetu środków na funkcjonowanie dialogu regionalnego. Chodzi zarówno o zwykłe funkcjonowanie jego członków, jak i o możliwość korzystania z ekspertów, na co nikogo dziś nie stać.

 

Mówiąc o pomyśle podporządkowania na nowo dialogu w regionach wojewodom stwierdził, że być może skutkowałoby to lepszymi relacjami z rządem. Dziś bardzo rzadko ministrowie przyjmują zaproszenia WRDS-ów.

 

Zaznaczył, że do w radach wojewódzkich nie powinny być podejmowane sprawy ogólne, jak np. reforma zdrowia czy edukacji, bo te należy rozstrzygać na szczeblu centralnym. WRDS-y powinny natomiast zajmować się sprawami regionów. Informacje o nich należy jednak częściej przekazywać na szczebel centralny.

 

Uczestniczący w debacie wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, odniósł się m.in. do kwestii samodzielności instytucji dialogu, w tym do koncepcji rzecznika. Jego zdaniem, nikt tej samodzielności dziś nie ogranicza, także strona rządowa. Dyskusję na ten temat należy zatem raczej „odłożyć na przyszłość”. Co zaś do samodzielności finansowej, to na szczeblu centralnym 1 mln zł z funduszu eksperckiego RDS nie zostało w 2016 r. wykorzystane i dziś środki te są zwracane.

 

Odnosząc się do problemów finansowych WRDS-ów przypomniał, że była próba zmiany ustawy tak, by podporządkować je ponownie wojewodom, ale napotkała opór strony społecznej więc została przez stronę rządową poniechana.

 

W opinii wiceministra, należy natomiast zastanowić się nad ilością spraw, którymi dziś zajmują się RDS i WRDS-y. Uznał, że warto „wyłowić” te priorytetowe, żeby móc spokojnie o nich rozmawiać. To trudne, szczególnie z perspektywy regionalnej. Na pewno jednak rząd w kluczowych sprawach zawsze powinien reagować na stanowiska partnerów społecznych. Jednak przy obecnej mnogości spraw, przedstawiciele rządu nie zawsze są w stanie przyjeżdżać do WRDS-ów czy nawet być obecni, ci odpowiedniego szczebla, na posiedzeniach w RDS.

 

„Lekceważenie dialogu jest jednak niedopuszczalne” - podkreślił.

 

Z stanowiskiem wiceministra Szweda co do samodzielności RDS, całkowicie nie zgodził się Henryk Nakonieczny. Przypominał, że partnerzy społeczni już na etapie pisania projektu ustawy ocenili pomysł na niezależność Rady jako dobry, ale wówczas nie mieli na to odwagi. Stąd, przy porozumieniu stron, zapisano specjalną rekomendację w tej sprawie. Dziś należy do tego pomysłu wrócić. Zaznaczył, że rzecznik byłby organem publicznym tak jak Rzecznik Praw Obywatelskich i tak jak on byłby podmiotem finansów publicznych. Dałoby mu to niezależność, ale w oparciu o wsparcie finansowe z budżetu państwa. Jest to niezbędne, także mentalnie dla partnerów społecznych, żeby czuli się prawdziwymi partnerami w dialogu. Dawałoby to też bezpieczeństwo na przyszłość. To, że dzisiejsza władza sprzyja dialogowi nie oznacza, że tak będzie zawsze. Tylko prawdziwa samodzielność, pozwoli „budować podwaliny dialogu na zawsze”.

 

Istotne w budowaniu samodzielności są też, jak podkreślał Henryk Nakonieczny, kwestie finansowe. Jej brak może powodować, że mając inne zdanie niż rząd, partnerzy społeczni będą dyskryminowani przez ministra finansów, który dysponuje środkami budżetowymi. Przypomniał, że taka sytuacja miała już miejsce w wypadku Solidarności za rządów PO-PSL.

Jak zauważył, nieco inaczej wygląda sytuacja w WRDS-ach, stąd ich podporządkowanie władzy samorządowej, która jest najbliżej spraw lokalnych. Dodał, że to u marszałków powinny być pieniądze na dialog, bo WRDS-y zajmują się właśnie sprawami istotnymi dla województwa.

 

Przewodniczący podkarpackiej WRDS Roman Jakim ocenił, że WRDS-y w nowej formule odniosły spore sukcesy. Funkcjonują zespoły tematyczne, opiniowane są dokumenty wojewódzkie, w razie konfliktu prowadzone są negocjacje.

 

Ale największą wartością jest wzajemny szacunek i spora doza wzajemnego zaufania” - stwierdził. Dodał jednak, że rady te nie są wolne od mankamentów. Stąd padła propozycja, by podporządkować je wojewodom w miejsce marszałków. Jak zauważył, choć w tym zamierzeniu rząd miałby kontrolować WRDS-y jedynie w sensie organizacyjnym, to jednak w przyszłości mogłoby to „stanowić pokusę do dominowania strony rządowej nad pozostałymi członkami rady”.

 

Dokąd ma zmierzać nasz dialog?

 

Rekomendacje NSZZ „Solidarność” wypracowane na seminarium przedstawił na jego zakończenie Henryk Nakonieczny, członek Prezydium KK.

 

Pierwsza dotyczy dalszej autonomii instytucji dialogu społecznego. Nie jest to jednak możliwe bez zapewnienia zaplecza niezależnego podmiotowo, organizacyjnie i finansowo od władzy publicznej. Aktualne rozwiązania nie pozwalają na skuteczną koordynację prac biura Rady, co należy uznać za rozwiązanie tymczasowe i niewystarczające. Nakonieczny wyraził obawę, że prowizorka obowiązująca obecnie, okaże się jednak trwała. Dodał, że stale zwiększają się potrzeby i oczekiwania Rady wobec jej biura, które nie zostało wyposażone w instrumenty, które pozwalałyby na ich zaspokojenie. Dlatego proponuje się powołanie odrębnej jednostki budżetowej, finansowanej bezpośrednio z budżetu państwa. To spowoduje, że zapis o społecznej gospodarce rynkowej stanie się faktem.

 

Druga propozycja odnosi się do WRDS-ów, które powinny zachować niezależność, ale dotychczasowe rozwiązania generują trudności jeśli chodzi o ich finansowanie. Stąd postulat zwiększenia puli środków na ich potrzeby i wprowadzenia sprawiedliwego algorytmu jej podziału. Same rady proponują by podział ten równy dla wszystkich. Prowadzenie dialogu na poziomie regionalnym powinno stać się zadaniem własnym samorządu województwa.

Rekomendacja trzecia mówi o udziale partnerów społecznych w procesie legislacyjnym. Obecne regulacje w tym zakresie są niewystarczające. Umożliwiają pomijanie partnerów społecznych poprzez wykorzystywanie tzw. szybkiej ścieżki poselskiej. Konsultacje takich projektów nie są uregulowane i kierowanie ich do Rady budzi wątpliwości.

 

Stąd postulat zapewnienia partnerom możliwości konsultowania innych niż rządowe projektów aktów prawnych. Dotyczy to też odnoszenia się strony rządowej do uwag partnerów, gdy nie zostaną one uwzględnione lub gdy opiniowany projekt został, na późniejszym etapie prac nad nim, istotnie zmieniony. Solidarność opowiada się również za partycypacją RDS w opiniowaniu projektów na jak najwcześniejszym etapie prac legislacyjnych (założenia).

Należy też rozważyć wprowadzenie sankcji nieważności aktu prawnego za niewłaściwe przeprowadzenie konsultacji społecznych.

 

W czwartej rekomendacji proponuje się wprowadzenie analogicznej do RDS formuły konsultacji aktów prawa miejscowego przez rady wojewódzkie, łącznie z uzasadnieniem odmowy akceptacji stanowiska WRDS.

 

W myśl rekomendacji piątej, należy zwiększyć transparentność partnerów społecznych biorących udział w pracach RDS. W tym celu konieczna jest zmiana mechanizmu weryfikacji reprezentatywności organizacji tak, by nie bazował on jedynie na oświadczeniu, ale na pełnej dokumentacji. Celem zmiany ma być zapewnienie Radzie szerokiego mandatu społecznego.

 

Rekomendacja szósta stanowi, że są też istotne kwestie regulaminowe, wpływające na przebieg prac Rady. Chodzi np. o możliwość przyjmowania uchwał pracowników i pracodawców w drodze korespondencyjnej, głosowanie w zespołach powinno odbywać się na takich samych zasadach, jak na Posiedzeniach Plenarnych RDS. Inne kwestie to np. określenie procedury uzgodnień ze stroną rządową czy powołanie trójstronnego zespołu branżowego przed skierowaniem uchwały strony pracowników i pracodawców w tej sprawie pod głosowanie na Posiedzeniu Plenarnym. Negatywna opinia strony rządowej nie powinna jednak móc zastopować powołania takiego zespołu.

 

Rekomendacja siódma odnosi się do informowania społeczeństwa o działalności RDS, a przede wszystkim WRDS-ów. Taką misję powinny mieć TVP i publiczne radio. Powinny ją wypełniać także poprzez informowanie o udziale partnerów w dialogu na poziomie lokalnym. „Jest to istotne i ważne, bo opinia publiczna ma prawo wiedzieć, a uczestnicy dialogu wojewódzkiego informować o swoich pracach” - mówił Henryk Nakonieczny.

 

W rekomendacji zapisano zatem, że lokalne ośrodki telewizyjne powinny w ramach swojej misji podnosić „świadomość społeczną o roli i funkcji dialogu społecznego w poszukiwaniu skutecznych rozwiązań dla stabilizacji rynku pracy”.

 

Ostatnia z rekomendacji mówi o dialogu europejskim, którego rozwój sprzyja lepszym wynikom gospodarczym i społecznym. Dlatego, jak zaznaczono, „koniecznym jest promowanie dialogu społecznego nie tylko na forum kraju, ale także na forum europejskim z wykorzystaniem wszystkich dostępnych narzędzi przekazu”.

 

Anna Grabowska



 

Polecane
Emerytury
Stażowe