Mecz Polska - Czarnogóra rozpocznie tegoroczne boje o awans do finałów mistrzostw świata 2018 r.
Kłopoty podobne do tych, z którymi boryka się Rybus, dotykają także kilku graczy pomocy i ataku. Jesienny filar naszej drugiej linii Grzegorz Krychowiak po przejściu z Sevilli do Paris Saint-Germain przyrósł już niemal do ławki rezerwowych paryżan i podczas przedmeczowego zgrupowania starać się będzie zapewne odbudować swoją dyspozycję. Również Piotr Zieliński pojawia się na boiskach Serie A nieregularnie, lepiej wygląda klubowa pozycja Karola Linetty’ego. Po transferze na Wyspy Brytyjskie rośnie natomiast dyspozycja Kamila Grosickiego i on akurat jest pewniakiem na boku pomocy – podobnie jak Jakub Błaszczykowski na drugiej stronie. W wypadku gracza Wolfsburga przeszkodą może być jedynie anonsowany ostatnio przez niego uraz pleców. W odwodzie Adam Nawałka będzie miał jeszcze w tej formacji Pawła Wszołka i Tomasza Jodłowca, zrezygnował natomiast z Bartosza Kapustki, który również ma kłopoty ze znalezieniem miejsca w zespole klubowym i został przesunięty do kadry młodzieżowej.
Pewniakiem w ataku jest oczywiście Robert Lewandowski. Jeśli Adam Nawałka zdecyduje się na ustawienie z dwoma napastnikami, to obok gracza Bayernu Monachium powinniśmy zobaczyć w stolicy Czarnogóry Arkadiusza Milika, który po kontuzji odniesionej jesienią wrócił już do grania, choć w składzie Napoli pokazuje się nieregularnie i nie zdobył jeszcze we włoskiej lidze bramki. Łukasz Teodorczyk i Kamil Wilczek pełnić będą w najbliższym spotkaniu raczej funkcje zmienników.
Czarnogóra to rywal znany Polakom, ale powszechnie uznawany za niewygodnego. Gracze z Bałkanów prezentują wszystkie cechy właściwe dla ekip z tej części Europy – niezłą technikę, szybkość i przede wszystkim niesłychaną waleczność; głównie dzięki tym cechom ekipa trenera Lubisy Tumbakovicia po czterech meczach ma na swoim koncie siedem punktów i zajmuje pozycję wicelidera naszej grupy, wyprzedzając faworyzowane przed rozpoczęciem gier zespoły Danii i Rumunii. W składzie Czarnogórców trudno by szukać gwiazd europejskiego formatu – najbardziej znani to obrońca Atletico Madryt Stefan Savić i napastnik Sevilli Stevan Jovetić.
Spotkanie z Czarnogórą to początek tegorocznych gier o punkty naszej kadry. Wiosną Biało-Czerwoni zagrają jeszcze jeden mecz – 10 czerwca na Stadionie Narodowym podejmować będą zespół Rumunii. Decydująca o awansie na Mundial w Rosji będzie jesień. We wrześniu zagramy na wyjeździe z Danią oraz podejmować będziemy u siebie zespół Kazachstanu, zaś w październiku czeka nas wyjazd do Armenii i kończące eliminacje spotkanie u siebie z Czarnogórą. Do finałów mistrzostw świata 2018 roku bezpośrednio awansuje tylko zwycięzca grupy, ekipa która zajmie drugie miejsce w tabeli końcowej, będzie zmuszona do szukania szansy w dwumeczu barażowym.
Leszek Masierak
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (12/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#