[FRAGMENTY] "Bóg zawsze słyszy, nawet gdy...". Dziennik więzienny kardynała Pella, bezpodstawnie skazanego za molestowanie
Niewinny! Taki ostateczny werdykt został wydany po czterech latach udręki – publicznych oskarżeń, śledztwa, procesu i medialnego linczu – oraz ponad roku więzienia za przestępstwo, którego kard. George Pell nie popełnił! Sąd Najwyższy Australii ostatecznie całkowicie uniewinnił 78-letniego kardynała i oczyścił z zarzutów o przestępstwo na tle seksualnym. Było to nie tylko osobiste zwycięstwo hierarchy nad niesprawiedliwością, lecz także nadzieja dla całego Kościoła katolickiego, iż prawda zawsze ostatecznie zatriumfuje.
Nie żywiąc niechęci do swoich oskarżycieli, sędziów, pracowników więziennictwa, dziennikarzy oraz osób wyrażających wobec niego nienawiść, kard. Pell wykorzystał pobyt w więzieniu jako swego rodzaju „przedłużone rekolekcje”. Sumiennie przy tym wypełniał strony zeszytu swoimi duchowymi refleksjami oraz spostrzeżeniami na temat bieżących wydarzeń i więziennego życia. Z jego zapisków wyłania się portret człowieka niezłomnej wiary i ogromnej dojrzałości duchowej, poddawanego próbie jak biblijny Hiob, który może się stać inspiracją i wzorem dla współczesnego człowieka.
Dziennik więzienny. Apelacja to pierwsza książka z tryptyku, który kard. Pell stworzył podczas uwięzienia. Dwie następne części już w przygotowaniu.
Już w październiku polska premiera pierwszej części głośnego już na całym świecie Dziennika więziennego kard. George’a Pella!
Kardynał Pell to były ordynariusz Sydney i prefekt watykańskiego Sekretariatu ds. Ekonomii. Spędził 400 dni w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Bezpodstawnie skazano go na sześć lat więzienia za rzekome molestowanie dwóch nastoletnich chórzystów. Mimo że miał możliwość skorzystania z immunitetu dyplomatycznego, nie zrobił tego i poddał się procesowi, od początku wnosząc, iż jest niewinny, i wierząc, że prawda się obroni. Po skandalicznym procesie, wielkiej nagonce mediów i drugiej apelacji 7 kwietnia 2020 roku został uniewinniony jednomyślnym orzeczeniem Sądu Najwyższego.
Dziennik powstawał w czasie, kiedy kardynał nie wiedział jeszcze, jak zakończy się jego sprawa. O swoim pobycie w więzieniu tak pisał: „Miałem zaległe rekolekcje (...) Zostałem pochwycony w walce pomiędzy dobrem a złem”. W swoich notatkach zapisał, że tym, co pozwala mu przetrwać, jest modlitwa oraz listy otrzymywane od rodziny, ale i od zupełnie obcych mu osób. Najtrudniejszym z kolei przeżyciem dla purpurata był brak możliwości odprawiania Mszy Świętej.
O Dzienniku więziennym wypowiedział się już m.in. wydawca oryginału, dyrektor wydawnictwa Ignatius Press, który twierdzi, że stanie się on klasyką duchowości. George Weigel napisał o nich: „Ten dziennik więzienny nigdy nie powinien był powstać. Fakt, że jednak został napisany, jest dowodem na to, jak wielka jest Boża łaska, która pośród nikczemności, zła i niesprawiedliwości potrafi wzbudzić w człowieku wnikliwość obserwacji, wspaniałomyślność i dobroć. Fakt, że został napisany tak pięknie, świadczy o chrześcijańskim charakterze, który owa łaska uformowała w jego autorze, kardynale George’u Pellu”. Publicystka portalu National Catholic Register Joan Frawley Desmond podkreśla natomiast, że publikacja oryginału książki zbiegła się z ogłoszeniem raportu Stolicy Apostolskiej w sprawie McCarricka. Czytelnik tym samym staje więc przed paradoksem Kościoła, który w swoich szeregach ma zarówno pasterzy niesłusznie skazanych za rzekome nadużycia, jak i „drapieżników”, którzy wymykają się słusznej karze.
WYBRANE FRAGMENTY Z DZIENNIKA WIĘZIENNEGO
Wierność Chrystusowi i Jego nauczaniu jest nieodzownym elementem owocnego katolicyzmu, każdej odnowy religijnej.
***
Kiko Arguello mówi, że chrześcijan odróżnia od sekularystów jedna podstawowa kwestia: odmienne podejście do cierpienia. Sekularyści chcą ukryć cierpienie albo położyć mu kres. Stąd taki entuzjazm wobec aborcji i eutanazji. My, chrześcijanie, wierzymy, że cierpienie znoszone z wiarą ma moc zbawczą; że przez cierpienie i śmierć Chrystusa zostaliśmy zbawieni i że nawet najgorsi mogą zbawienia dostąpić. Jednocześnie żadna inna grupa nie podejmuje tylu działań, by nieść ulgę w cierpieniu, co chrześcijanie.
***
Bóg zawsze słucha, zwłaszcza wtedy, gdy milczy.
***
Musimy z radością zgodzić się, że Bóg cały czas jest z nami oraz że wszystkim nam potrzeba przemiany serca, skruchy i nawrócenia, gdyż Kościół niewątpliwie zawiódł i zranił wiele osób. Trzeba więcej pokory, a mniej klerykalizmu; natomiast autorytaryzm, z którego wynika brak poszanowania dla ludzi i procedur, odmowa udzielania wyjaśnień, a także nieobliczalność są absolutnie nie do przyjęcia.
***
W XX wieku Kościół bardzo się zmienił. Większość katolików mieszka w centralnej i południowej Ameryce, gdzie katolików tylko z imienia przygarniają wspólnoty ewangelickie. W Afryce dynamiczna katolicka ekspansja idzie łeb w łeb z ekspansją islamu. W Azji sytuacja jest niejednoznaczna; krótki błysk nadziei dla katolików w Chinach już zgasł. W Europie natomiast w wielu krajach wiara bardzo osłabła. Ostatni trzej papieże nie pochodzili z Włoch, a papież Benedykt abdykował. Była to pierwsza abdykacja od rezygnacji papieża Celestyna V w 1294 roku. Wszystkie te zmiany sprawiają, że dbanie o jedność Kościoła jest trudniejsze niż dotąd.
***
Ludzie tacy jak ja, którzy prowadzili życie chronione, nigdy nie byli uwikłani w wojnę, ataki terrorystyczne itp., możemy być skłonni do niedoceniania zła w społeczeństwie i szkód wyrządzonych wielu ludziom, ofiarom.
***
W moim nie do końca ograniczonym doświadczeniu kryzys pedofilski jest najbardziej dokuczliwą dziedziną, z jaką się zetknąłem, gdzie często trudno jest określić prawdę. Nie znam też żadnej innej dziedziny życia, która miałaby taką samą zdolność do wypaczania i niszczenia indywidualnego osądu, niezależnie od tego, czy osoby są dobre, złe czy obojętne.