[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Jak polscy komuniści współpracowali z gestapo

W III RP Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych uznał, że wdowie po towarzyszu Ignacym Lodze-Sowińskim nie należą się uprawnienia kombatanckie, gdyż w czasie wojny uczestniczył w denuncjowaniu Armii Krajowej do niemieckiego gestapo.
Narada kierownictwa Gwardii Ludowej. Od lewej Ignacy Loga Sowiński, Marian Spychalski, Władysław Gomułka, Franciszek Jóźwiak [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Jak polscy komuniści współpracowali z gestapo
Narada kierownictwa Gwardii Ludowej. Od lewej Ignacy Loga Sowiński, Marian Spychalski, Władysław Gomułka, Franciszek Jóźwiak / zbiory Tadeusza Płużańskiego

Po odwołaniu wdowy - Wandy Logi-Sowińskiej Naczelny Sąd Administracyjny uchylił jednak decyzję Urzędu. O wyroku zadecydowały wyłącznie względy formalne. NSA stwierdził, że w sprawie mogło nastąpić przedawnienie, gdyż UdSKiOR podjął decyzję o odebraniu uprawnień po upływie pięciu lat od ich przyznania.

 

Wsypali samych siebie

Podstawą pozbawienia uprawnień po tow. Ignacym Lodze-Sowińskim stały się przesłuchania towarzysza Władysława Gomułki (oskarżonego o „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”) przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w marcu 1952 roku. Sprawa dotyczy „wsypy” drukarni przy ulicy Grzybowskiej w okupowanej przez Niemców Warszawie. Polska Partia Robotnicza wydała lokal do gestapo. Żeby było ciekawiej – drukarnia nie należała do AK ale do PPR (AL). W ten sposób komuniści wsypali samych siebie.

Gomułka zeznawał:

- Loga mnie informował, że Witold [Franciszek Jóźwiak, przedwojenny komunista, członek WKPb, szef Sztabu Głównego GL-AL, po wojnie twórca MO i wiceminister bezpieki] zarzuca Spychalskiemu [Marian Spychalski, szef Oddziału II Informacji SG AL] spowodowanie „wsypy” drukarni AL, o czym ja już poprzednio wiedziałem od samego Spychalskiego, który mnie o powyższym poinformował na lokalu przy ul. Ceglanej. Adres tego lokalu otrzymał prawdopodobnie od Logi

Ignacy Loga-Sowiński, członek kierownictwa PPR i GL-AL, znał plany wydania drukarni, a przynajmniej o nich słyszał. Gomułka mówił dalej: „W związku z „wsypą” drukarni Loga wyrażał się krytycznie o źródłach informacji, nie konkretyzując swoich zarzutów do kogokolwiek”. Nawet jeśli Loga nie był bezpośrednio winny „wsypy”, wiedział, że jego koledzy wydają lokal polskiej konspiracji Niemcom.

W piśmie Urzędu ds. Kombatantów czytamy:

„Zarówno SG AL, jak i KC PPR uznały wpadkę drukarni PPR zamiast drukarni AK tylko za „tragiczną omyłkę”, albowiem rzecz dotyczyła drukarni własnej. Obie centralne instancje konspiracji komunistycznej nie prowadziły wewnętrznego śledztwa w celu ustalenia winnych i nie wyciągnęły żadnych konsekwencji wobec nich. Nikt z członków ówczesnego KC PPR i członków Sztabu Głównego GL nie złożył rezygnacji z pełnionych funkcji z powodu prowadzenia niegodziwej działalności wobec konspiracyjnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego, w tym Armii Krajowej. Wynika z tego, że wszyscy członkowie najwyższych władz PPR i GL wzięli na siebie odpowiedzialność za denuncjację żołnierzy AK do Gestapo. W skład obu tych instancji do lipca 1944 roku wchodził Ignacy Loga-Sowiński”.

 

Akcja na Poznańskiej

Obrońcy Wandy Logi-Sowińskiej, wdowy po Ignacym przypominali, że ubecja wymuszała zeznania. Faktycznie, często stosowanym i najbardziej perfidnym było oskarżenie Polaków o współpracę w czasie wojny z Niemcami (np. sprawa gen. Augusta Fieldorfa). Taki wątek pojawił się również w śledztwie przeciwko komunistom podejrzanym o „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”. Towarzysz „Wiesław” nie był jednak bity, tak jak więzieni polscy niepodległościowcy, a warunki więzienne (willa MBP w Miedzeszynie) miał dobre, dostawał np. normalne posiłki.

Sprawa drukarni przy Grzybowskiej nie jest jedynym przykładem rozpracowywania przez kierownictwo PPR i GL-AL przeciwnika politycznego. Denuncjowanie niepodległościowego podziemia było jednym z elementów walki komunistów o „demokratyczną” Polskę. Pułkownik Józef Światło, wicedyrektor X Departamentu MBP, który uciekł z PRL w grudniu 1952 roku przekazując światu informacje o kulisach działania bezpieki i partii, w wywiadzie udzielonym Zbigniewowi Błażyńskiemu mówił: „Zgodnie z instrukcjami Moskwy, zgodnie z dyrektywami Nowotki, Findera, a później Bieruta, Jóźwiak rozbudował współpracę z gestapo”.

Żołnierzy Armii Krajowej i członków Polskiego Państwa Podziemnego wydawano w ręce niemieckich służb w ramach tzw. akcji dezinformacyjnej, przedstawiając ich jako komunistów. Tak było np. na ulicy Poznańskiej 37 w Warszawie. 17 lutego 1944 roku członkowie Gwardii Ludowej, przebrani w niemieckie mundury, przejęli mieszczące się tam archiwum – kartotekę antykomunistyczną Delegatury Rządu na Kraj. PPR przekazała następnie te dokumenty zarówno gestapo, jak i NKWD. Wkrótce zaczęły się aresztowania członków Delegatury. Przez jakiś czas zdobyte archiwum znajdowało się w biurze Sztabu GL, u Heleny Wolińskiej. Informacje te przydały jej się później, gdy jako prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej nadzorowała śledztwa przeciw członkom AK. 

 

„Ignaś”, „Mietek” i „Wiesław”

W okupowanej przez Niemców Łodzi Ignacy Loga razem z Mieczysławem Moczarem organizował grupę o wdzięcznej nazwie – „Front walki za naszą i waszą wolność”. Obaj mieli bardzo wyszukane pseudonimy, Ignacy był „Ignasiem”, a Mieczysław „Mietkiem”. W 1945 roku obaj towarzysze znów spotkali się w Łodzi. Przez kilka lat Loga był tam pierwszym sekretarzem KW PPR, a Moczar szefem WUBP. W 1970 roku, kiedy upadała ekipa Gomułki „Mietek” wywalczył u Gierka, aby pozostawić „Ignasia” w Biurze Politycznym. „Ignaś” był jednak za bardzo związany z „Wiesławem”, aby dłużej wytrzymać z Edwardem.
Za Gomułki Loga piastował urząd szefa Centralnej Rady Związków Zawodowych, by w późniejszym okresie pójść w ambasadory – najpierw miał jechać do Korei Północnej, ale zmienił zdanie i wylądował w Turcji. Do PRL wrócił pod koniec lat 70. Zmarł w 1992 roku. Drugiego członu nazwiska – Sowiński, nie przyjął bynajmniej po generale Józefie Sowińskim, obrońcy Woli w powstaniu listopadowym, ale podobno od niejakiej Stanisławy Sowińskiej, komunistki ze sztabu GL-AL, z którą miała go łączyć bliska znajomość. 

 

Ciągłość państwa

W dokumencie Komisariatu Ludowego Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR z maja 1944 roku, który wymienia prawdziwe nazwiska członków Komitetu Centralnego PPR, Loga figuruje jako „Grigoryj 84”. Jest tam również informacja, że „były kierownik Wydziału Kadr Komitetu Wykonawczego Międzynarodówki Komunistycznej tow. Gulajew w kwietniu 1940 roku rozmawiał z Logą i zaznaczył, że Loga wywarł na nim wrażenie dobrego pracownika partyjnego, dobrze orientującego się w zadaniach komunistów”.

Z pisma wynika, że już w pierwszych miesiącach wojny Loga był w ZSRR. Niezależnie od tego, jak głębokie były jego związki z NKWD, nie ulega wątpliwości, że zachwycał się komunizmem. Jeszcze przed wojną, będąc robotnikiem budowlanym, wstąpił do Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Po latach napisał: „W szeregach KZMP byłem wychowywany w wielkim kulcie do KPP i ZSRR jako do międzynarodowej ojczyzny proletariatu”.

W 1938 roku Ignacy Loga został skazany na dwa lata więzienia za działalność komunistyczną. Jeśli istnieje ciągłość między II a III RP, rodzina Logi nigdy nie powinna być wyróżniana uprawnieniami kombatanckimi.
 


 

POLECANE
Wizyta szefa NATO na Florydzie. Spotkał się z Donaldem Trumpem z ostatniej chwili
Wizyta szefa NATO na Florydzie. Spotkał się z Donaldem Trumpem

W sobotę na Florydę dotarł szef NATO Mark Rutte. Odbył on pilną rozmowę z prezydentem-elektem USA Donaldem Trumpem. Nieoficjalnie tematem rozmów miała być wojna na Ukrainie.

Northvolt zamyka fabrykę w Gdańsku. Pracę straci 150 osób pilne
Northvolt zamyka fabrykę w Gdańsku. Pracę straci 150 osób

Szwedzki Northvolt wszedł na polski rynek z zamiarem stworzenia europejskiej konkurencji dla wytwórców baterii z Chin. W Gdańsku uruchomiono więc w 2023 roku największą w Europie fabrykę systemów bateryjnych i magazynów. Wczoraj właściciel fabryki systemów magazynowania energii w Gdańsku, ogłosił, że jej działalność nie będzie kontynuowana.

Potężne unijne narzędzie może uderzyć w konkurencję niemieckich firm gorące
Potężne unijne narzędzie może uderzyć w konkurencję niemieckich firm

W połowie 2025 r. we Frankfurcie nad Menem swoją działalność rozpocznie Urząd ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy i Finansowaniu Terroryzmu (AMLA). Będzie on pełnił funkcję unijnego wywiadu gospodarczego.

Dla prawej strony Trzaskowski to wygodniejszy kandydat. Gorące komentarze po prawyborach w PO z ostatniej chwili
"Dla prawej strony Trzaskowski to wygodniejszy kandydat". Gorące komentarze po prawyborach w PO

W sobotę premier Donald Tusk ogłosił zwycięzcę prawyborów w Koalicji Obywatelskiej. Został nim prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W mediach społecznościowych pojawiły się gorące komentarze.

Jest decyzja PO ws. kandydata na prezydenta z ostatniej chwili
Jest decyzja PO ws. kandydata na prezydenta

W Platformie Obywatelskiej rozstrzygnęły się prawybory ws. kandydata na prezydenta. Nazwisko zostało oficjalnie ogłoszone w sobotę podczas Rady Krajowej PO.

Były prezydent Rosji o doktrynie nuklearnej: Nie jesteśmy szaleni polityka
Były prezydent Rosji o doktrynie nuklearnej: Nie jesteśmy szaleni

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził niedawno, że jego kraj nie chciałby, aby na świecie rozpętała się wojna nuklearna.  

Prezes IPN na liście Kremla. Nie spodobała się im walka z komunizmem z ostatniej chwili
Prezes IPN na liście Kremla. Nie spodobała się im walka z komunizmem

Według portalu Mediazone, prezes IPN Karol Nawrocki ma znajdować się na liście rosyjskiego MSW. Rosyjscy śledczy mieli go wpisać do specjalnej bazy, w której znajdują się tysiące osób, będących przedmiotem postępowań karnych.

Rosjanie chcą pokoju z Ukrainą. Nowe wyniki badań z ostatniej chwili
Rosjanie chcą pokoju z Ukrainą. Nowe wyniki badań

Grupa Russian Field w dniach od 7 do 12 listopada przeprowadziła badanie na 1600 pełnoletnich Rosjanach w sprawie ewentualnego rozpoczęcia negocjacji pokojowych z Ukrainą. Większość z nich domaga się natychmiastowego porozumienia z Kijowem.

Szwajcaria zakazała eksportu sprzętu wojskowego do Polski z ostatniej chwili
Szwajcaria zakazała eksportu sprzętu wojskowego do Polski

Według informacji podanych przez agencję Associated Press, rząd Szwajcarii zakazał w piątek eksportu sprzętu wojskowego do Polski. Decyzja została podjęta po tym jak polskie władze miały przekazać Ukrainie ponad 600 tys. sztuk małokalibrowej amunicji.

Izraelski atak na Bejrut. Zginęło kilka osób z ostatniej chwili
Izraelski atak na Bejrut. Zginęło kilka osób

Co najmniej cztery osoby zginęły, a 23 zostały ranne w izraelskim ataku na dzielnicę Basta w Bejrucie - podało w sobotę ministerstwo zdrowia Libanu, cytowane przez agencję Reutera.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Jak polscy komuniści współpracowali z gestapo

W III RP Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych uznał, że wdowie po towarzyszu Ignacym Lodze-Sowińskim nie należą się uprawnienia kombatanckie, gdyż w czasie wojny uczestniczył w denuncjowaniu Armii Krajowej do niemieckiego gestapo.
Narada kierownictwa Gwardii Ludowej. Od lewej Ignacy Loga Sowiński, Marian Spychalski, Władysław Gomułka, Franciszek Jóźwiak [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Jak polscy komuniści współpracowali z gestapo
Narada kierownictwa Gwardii Ludowej. Od lewej Ignacy Loga Sowiński, Marian Spychalski, Władysław Gomułka, Franciszek Jóźwiak / zbiory Tadeusza Płużańskiego

Po odwołaniu wdowy - Wandy Logi-Sowińskiej Naczelny Sąd Administracyjny uchylił jednak decyzję Urzędu. O wyroku zadecydowały wyłącznie względy formalne. NSA stwierdził, że w sprawie mogło nastąpić przedawnienie, gdyż UdSKiOR podjął decyzję o odebraniu uprawnień po upływie pięciu lat od ich przyznania.

 

Wsypali samych siebie

Podstawą pozbawienia uprawnień po tow. Ignacym Lodze-Sowińskim stały się przesłuchania towarzysza Władysława Gomułki (oskarżonego o „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”) przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w marcu 1952 roku. Sprawa dotyczy „wsypy” drukarni przy ulicy Grzybowskiej w okupowanej przez Niemców Warszawie. Polska Partia Robotnicza wydała lokal do gestapo. Żeby było ciekawiej – drukarnia nie należała do AK ale do PPR (AL). W ten sposób komuniści wsypali samych siebie.

Gomułka zeznawał:

- Loga mnie informował, że Witold [Franciszek Jóźwiak, przedwojenny komunista, członek WKPb, szef Sztabu Głównego GL-AL, po wojnie twórca MO i wiceminister bezpieki] zarzuca Spychalskiemu [Marian Spychalski, szef Oddziału II Informacji SG AL] spowodowanie „wsypy” drukarni AL, o czym ja już poprzednio wiedziałem od samego Spychalskiego, który mnie o powyższym poinformował na lokalu przy ul. Ceglanej. Adres tego lokalu otrzymał prawdopodobnie od Logi

Ignacy Loga-Sowiński, członek kierownictwa PPR i GL-AL, znał plany wydania drukarni, a przynajmniej o nich słyszał. Gomułka mówił dalej: „W związku z „wsypą” drukarni Loga wyrażał się krytycznie o źródłach informacji, nie konkretyzując swoich zarzutów do kogokolwiek”. Nawet jeśli Loga nie był bezpośrednio winny „wsypy”, wiedział, że jego koledzy wydają lokal polskiej konspiracji Niemcom.

W piśmie Urzędu ds. Kombatantów czytamy:

„Zarówno SG AL, jak i KC PPR uznały wpadkę drukarni PPR zamiast drukarni AK tylko za „tragiczną omyłkę”, albowiem rzecz dotyczyła drukarni własnej. Obie centralne instancje konspiracji komunistycznej nie prowadziły wewnętrznego śledztwa w celu ustalenia winnych i nie wyciągnęły żadnych konsekwencji wobec nich. Nikt z członków ówczesnego KC PPR i członków Sztabu Głównego GL nie złożył rezygnacji z pełnionych funkcji z powodu prowadzenia niegodziwej działalności wobec konspiracyjnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego, w tym Armii Krajowej. Wynika z tego, że wszyscy członkowie najwyższych władz PPR i GL wzięli na siebie odpowiedzialność za denuncjację żołnierzy AK do Gestapo. W skład obu tych instancji do lipca 1944 roku wchodził Ignacy Loga-Sowiński”.

 

Akcja na Poznańskiej

Obrońcy Wandy Logi-Sowińskiej, wdowy po Ignacym przypominali, że ubecja wymuszała zeznania. Faktycznie, często stosowanym i najbardziej perfidnym było oskarżenie Polaków o współpracę w czasie wojny z Niemcami (np. sprawa gen. Augusta Fieldorfa). Taki wątek pojawił się również w śledztwie przeciwko komunistom podejrzanym o „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”. Towarzysz „Wiesław” nie był jednak bity, tak jak więzieni polscy niepodległościowcy, a warunki więzienne (willa MBP w Miedzeszynie) miał dobre, dostawał np. normalne posiłki.

Sprawa drukarni przy Grzybowskiej nie jest jedynym przykładem rozpracowywania przez kierownictwo PPR i GL-AL przeciwnika politycznego. Denuncjowanie niepodległościowego podziemia było jednym z elementów walki komunistów o „demokratyczną” Polskę. Pułkownik Józef Światło, wicedyrektor X Departamentu MBP, który uciekł z PRL w grudniu 1952 roku przekazując światu informacje o kulisach działania bezpieki i partii, w wywiadzie udzielonym Zbigniewowi Błażyńskiemu mówił: „Zgodnie z instrukcjami Moskwy, zgodnie z dyrektywami Nowotki, Findera, a później Bieruta, Jóźwiak rozbudował współpracę z gestapo”.

Żołnierzy Armii Krajowej i członków Polskiego Państwa Podziemnego wydawano w ręce niemieckich służb w ramach tzw. akcji dezinformacyjnej, przedstawiając ich jako komunistów. Tak było np. na ulicy Poznańskiej 37 w Warszawie. 17 lutego 1944 roku członkowie Gwardii Ludowej, przebrani w niemieckie mundury, przejęli mieszczące się tam archiwum – kartotekę antykomunistyczną Delegatury Rządu na Kraj. PPR przekazała następnie te dokumenty zarówno gestapo, jak i NKWD. Wkrótce zaczęły się aresztowania członków Delegatury. Przez jakiś czas zdobyte archiwum znajdowało się w biurze Sztabu GL, u Heleny Wolińskiej. Informacje te przydały jej się później, gdy jako prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej nadzorowała śledztwa przeciw członkom AK. 

 

„Ignaś”, „Mietek” i „Wiesław”

W okupowanej przez Niemców Łodzi Ignacy Loga razem z Mieczysławem Moczarem organizował grupę o wdzięcznej nazwie – „Front walki za naszą i waszą wolność”. Obaj mieli bardzo wyszukane pseudonimy, Ignacy był „Ignasiem”, a Mieczysław „Mietkiem”. W 1945 roku obaj towarzysze znów spotkali się w Łodzi. Przez kilka lat Loga był tam pierwszym sekretarzem KW PPR, a Moczar szefem WUBP. W 1970 roku, kiedy upadała ekipa Gomułki „Mietek” wywalczył u Gierka, aby pozostawić „Ignasia” w Biurze Politycznym. „Ignaś” był jednak za bardzo związany z „Wiesławem”, aby dłużej wytrzymać z Edwardem.
Za Gomułki Loga piastował urząd szefa Centralnej Rady Związków Zawodowych, by w późniejszym okresie pójść w ambasadory – najpierw miał jechać do Korei Północnej, ale zmienił zdanie i wylądował w Turcji. Do PRL wrócił pod koniec lat 70. Zmarł w 1992 roku. Drugiego członu nazwiska – Sowiński, nie przyjął bynajmniej po generale Józefie Sowińskim, obrońcy Woli w powstaniu listopadowym, ale podobno od niejakiej Stanisławy Sowińskiej, komunistki ze sztabu GL-AL, z którą miała go łączyć bliska znajomość. 

 

Ciągłość państwa

W dokumencie Komisariatu Ludowego Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR z maja 1944 roku, który wymienia prawdziwe nazwiska członków Komitetu Centralnego PPR, Loga figuruje jako „Grigoryj 84”. Jest tam również informacja, że „były kierownik Wydziału Kadr Komitetu Wykonawczego Międzynarodówki Komunistycznej tow. Gulajew w kwietniu 1940 roku rozmawiał z Logą i zaznaczył, że Loga wywarł na nim wrażenie dobrego pracownika partyjnego, dobrze orientującego się w zadaniach komunistów”.

Z pisma wynika, że już w pierwszych miesiącach wojny Loga był w ZSRR. Niezależnie od tego, jak głębokie były jego związki z NKWD, nie ulega wątpliwości, że zachwycał się komunizmem. Jeszcze przed wojną, będąc robotnikiem budowlanym, wstąpił do Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Po latach napisał: „W szeregach KZMP byłem wychowywany w wielkim kulcie do KPP i ZSRR jako do międzynarodowej ojczyzny proletariatu”.

W 1938 roku Ignacy Loga został skazany na dwa lata więzienia za działalność komunistyczną. Jeśli istnieje ciągłość między II a III RP, rodzina Logi nigdy nie powinna być wyróżniana uprawnieniami kombatanckimi.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe