[Z Niemiec dla Tysol.pl] Wojciech Osiński: Casus Buschmanna, czyli jak FDP stała się „aborcyjnym dream teamem”

Kiedy Europę okrywa mgła wojny, rząd federalny robi swoje, a legislacyjna machina bynajmniej się nie zacina. Berlin postanowił usunąć z kodeksu karnego przepis zakazujący medykom reklamowanie aborcji.
Marco Buschmann [Z Niemiec dla Tysol.pl] Wojciech Osiński: Casus Buschmanna, czyli jak FDP stała się „aborcyjnym dream teamem”
Marco Buschmann / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Rob75

Niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann potrafi wygłosić każde swoje przemówienie w taki sposób, jakby wcielił się w rolę ostatecznej wyroczni. Głosem pełnym powagi i zadumy oznajmił, że jako katolik aborcji wprawdzie osobiście nie pochwala, ale jakoś zupełnie potępić jej też nie może. 

Ostatnio polityk FDP ogłosił, że rząd federalny wykreśli z kodeksu karnego tak zwany „Paragraf 219a”, dając przy okazji rozmaitym organizacjom pretekst do rozpętania kolejnej propagandowej nagonki na przeciwników aborcji, w tym także na katolickich duchownych. W imię jakiejś mgliście wyobrażanej utopii minister Buschmann oświadczył, że musiał rozwiązać „niedopuszczalną sytuację prawną”, w której lekarze, specjalizujący się w usługach aborcyjnych, nie mogą informować swoich pacjentek o „różnorodności” metod usuwania nienarodzonych dzieci. Szef resortu wprawdzie zapewnił, że nowe przepisy umożliwiają „zastosowanie sankcji” w przypadku ich nadużyć, ale już bliżej tego nie skonkretyzował. Projekt ustawy trafił do Bundestagu, gdzie partie rządzące SPD, FDP i Zieloni mają wygodną większość.

 

Lewicowy zamordyzm

Jak widać, Niemcy nie są „oazą wolności”, lecz w coraz większym stopniu obszarem posuwającego się krok po kroku lewicowego zamordyzmu. Nasi zachodni sąsiedzi nie potrafią się zadowolić tym, że aborcja jest u nich już praktycznie niekaralna. Nie wystarcza im to, że mogą bezkarnie traktować rozwijające się w łonie matki żywe dziecko niczym cystę, którą można w każdej chwili wyciąć. Nie, to wciąż za mało. Ponieważ zdaniem Buschmanna osławiony paragraf „nie pasuje do naszych czasów”, współczesna rzeczywistość wymaga opublikowania dokładnej „instrukcji”, jak dziecko jest porywane na krwawe kawałki i ląduje w szpitalnym koszu.

W niemieckich kręgach konserwatywnych myśl o propagowaniu aborcji napotyka na gwałtowny sprzeciw, płynący z podstawowych założeń etycznych. Posłowie frakcji chadeków już zapowiedzieli, że wniosą skargę do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Jego obecny skład każe jednak przypuszczać, że zostanie odrzucona. Zresztą sam Marco Buschmann nie liczy się chyba z reperkusjami nadmiernej szczerości, przyznając, że ustawa zostanie „tak czy siak” zatwierdzona. 

Okazuje się, że kampania rzeczników „postępu” trwa w najlepsze i – co gorsza – trafia na podatny grunt, przy czym liberałowie zarzekają się, że są jedynie „orędownikami umiaru”, hamującymi rewolucyjne zapędy współrządzących socjaldemokratów i Zielonych. To prawda, spadkobiercy Lenina mogą się posunąć jeszcze dalej. Posłowie postkomunistycznego ugrupowania Die Linke domagają się np. ustawy, w której aborcja miałaby stanowić „ważną część zdrowia reprodukcyjnego”.

 

Nazistowska tradycja

Warto przypomnieć, że niechęć do reklamowania usług aborcyjnych, okazywana długo przez zachodnioniemieckie elity, wynikała z gorzkich doświadczeń w Trzeciej Rzeszy, gdy nazistowscy lekarze pod szyldem naukowego postępu uśmiercali między innymi niepełnosprawne dzieci. W powojennych Niemczech ostrożne podejście do aborcji miało zagwarantować, że życie wróci kiedyś znów do dawnej ceny. Zamiast tego obserwujemy obecnie za Odrą niepokojące objawy nawrotu do czasów, w których Niemcy dla swojej wygody potrafili znieczulić się na najgorsze zło, walcząc ze złem o wiele mniejszym.

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 


 

POLECANE
Kompromitacja rzecznika rządu Donalda Tuska Adama Szłapki na platformie X gorące
Kompromitacja rzecznika rządu Donalda Tuska Adama Szłapki na platformie "X"

W relacjach między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim doszło do kolejnego sporu – tym razem o zasady współpracy ze służbami specjalnymi. Prezydent poinformował, że premier zakazał szefom służb kontaktów z głową państwa, co Biuro Bezpieczeństwa Narodowego uznało za „groźne dla bezpieczeństwa Polski”. W związku z brakiem kontaktu z szefami służb Karol Nawrocki wstrzymał nominacje oficerskie.

Rosja w gotowości nuklearnej. Putin reaguje na decyzje Trumpa Wiadomości
Rosja w gotowości nuklearnej. Putin reaguje na decyzje Trumpa

Prezydent Rosji Władimir Putin polecił rozpoczęcie przygotowań do potencjalnych prób broni jądrowej. Decyzja Kremla jest odpowiedzią na wcześniejsze zapowiedzi Stanów Zjednoczonych dotyczące wznowienia testów nuklearnych. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow potwierdził, że polecenia zostały już przyjęte do realizacji.

Nie żyje legenda polskiej fotografii z ostatniej chwili
Nie żyje legenda polskiej fotografii

Nie żyje Andrzej Świetlik, polski fotografik, który przez dekady utrwalał w obiektywie najważniejsze postaci kultury, muzyki i polityki. Artysta odszedł 8 listopada.

Gigantyczne korki w Krakowie. Zmiany w organizacji ruchu i objazdy z ostatniej chwili
Gigantyczne korki w Krakowie. Zmiany w organizacji ruchu i objazdy

Sobota, 8 listopada, przyniosła gigantyczne korki w północno-wschodniej części Krakowa. Szczególnie trudna była sytuacja na ulicy Bora-Komorowskiego, gdzie ruch niemal całkowicie się zatrzymał. Kierowcy utknęli w wielokilometrowych zatorach, a dostęp do Galerii Serenada i pobliskich sklepów był mocno utrudniony.

Tragiczna pomyłka w USA. Nie żyje kobieta z ostatniej chwili
Tragiczna pomyłka w USA. Nie żyje kobieta

Władze amerykańskiego stanu Indiana rozważają, czy postawić zarzuty właścicielowi domu, który śmiertelnie postrzelił próbującą wejść do środka 32-letnią kobietę, biorąc ją za włamywaczkę. Okazało się, że kobieta, będąca imigrantką z Gwatemali, pomyliła adres domu, w którym miała sprzątać.

Polska królikiem doświadczalnym nowego systemu - „rewolucyjnej dyktatury” tworzącej „nową demokrację” tylko u nas
Polska królikiem doświadczalnym nowego systemu - „rewolucyjnej dyktatury” tworzącej „nową demokrację”

Sprawa zarzutów wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry to przejaw głębszego problemu, który trawi Polskę w zasadzie od przejęcia władzy przez „uśmiechniętą koalicję”, a mianowicie nienazwanej zmiany systemu politycznego. Odtąd już nie prawo reguluje życie polityczno-społeczne, ale wola tych, którzy znajdują się u władzy. Nic dziwnego, że zachodnie media konserwatywne mówią wprost o autorytaryzmie, który zapukał do polskich drzwi. Ja bym jednak nazwała to totalitaryzmem i wykażę, że taka ocena jest uzasadniona.

Niemcy w kłopocie. Alarm w służbie zdrowia i budownictwie Wiadomości
Niemcy w kłopocie. Alarm w służbie zdrowia i budownictwie

W Niemczech rośnie problem z brakiem wykwalifikowanych pracowników. Jak wynika z najnowszego raportu Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW), tylko w 2024 roku nieobsadzonych pozostało ponad 260 tysięcy stanowisk w dziesięciu kluczowych branżach.

ZUS wydał ważny komnikat Wiadomości
ZUS wydał ważny komnikat

ZUS ostrzega przed nową falą oszustw. Do wielu Polaków trafiają wiadomości e-mail, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak oficjalna korespondencja z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W rzeczywistości to próba wyłudzenia danych osobowych oraz numerów kont bankowych.

IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni

W weekend na przeważającym obszarze kraju będzie pochmurno, wystąpią gęste mgły i słabe opady deszczu, a w górach także śnieg - przekazała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grażyna Dąbrowska. Dodała, że w nocy z soboty na niedzielę w rejonach Karpat możliwe są lokalne przymrozki.

Widzowie pokochali ją za „Klan”. Jej historia porusza do dziś Wiadomości
Widzowie pokochali ją za „Klan”. Jej historia porusza do dziś

Halina Dobrowolska przez niemal pół wieku była związana z polskim teatrem, ale dla szerokiej publiczności stała się znana dopiero dzięki roli Marii Lubicz w serialu „Klan”. Popularność przyszła późno, jednak jej kariera była pełna pasji, skromności i oddania sztuce.

REKLAMA

[Z Niemiec dla Tysol.pl] Wojciech Osiński: Casus Buschmanna, czyli jak FDP stała się „aborcyjnym dream teamem”

Kiedy Europę okrywa mgła wojny, rząd federalny robi swoje, a legislacyjna machina bynajmniej się nie zacina. Berlin postanowił usunąć z kodeksu karnego przepis zakazujący medykom reklamowanie aborcji.
Marco Buschmann [Z Niemiec dla Tysol.pl] Wojciech Osiński: Casus Buschmanna, czyli jak FDP stała się „aborcyjnym dream teamem”
Marco Buschmann / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Rob75

Niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann potrafi wygłosić każde swoje przemówienie w taki sposób, jakby wcielił się w rolę ostatecznej wyroczni. Głosem pełnym powagi i zadumy oznajmił, że jako katolik aborcji wprawdzie osobiście nie pochwala, ale jakoś zupełnie potępić jej też nie może. 

Ostatnio polityk FDP ogłosił, że rząd federalny wykreśli z kodeksu karnego tak zwany „Paragraf 219a”, dając przy okazji rozmaitym organizacjom pretekst do rozpętania kolejnej propagandowej nagonki na przeciwników aborcji, w tym także na katolickich duchownych. W imię jakiejś mgliście wyobrażanej utopii minister Buschmann oświadczył, że musiał rozwiązać „niedopuszczalną sytuację prawną”, w której lekarze, specjalizujący się w usługach aborcyjnych, nie mogą informować swoich pacjentek o „różnorodności” metod usuwania nienarodzonych dzieci. Szef resortu wprawdzie zapewnił, że nowe przepisy umożliwiają „zastosowanie sankcji” w przypadku ich nadużyć, ale już bliżej tego nie skonkretyzował. Projekt ustawy trafił do Bundestagu, gdzie partie rządzące SPD, FDP i Zieloni mają wygodną większość.

 

Lewicowy zamordyzm

Jak widać, Niemcy nie są „oazą wolności”, lecz w coraz większym stopniu obszarem posuwającego się krok po kroku lewicowego zamordyzmu. Nasi zachodni sąsiedzi nie potrafią się zadowolić tym, że aborcja jest u nich już praktycznie niekaralna. Nie wystarcza im to, że mogą bezkarnie traktować rozwijające się w łonie matki żywe dziecko niczym cystę, którą można w każdej chwili wyciąć. Nie, to wciąż za mało. Ponieważ zdaniem Buschmanna osławiony paragraf „nie pasuje do naszych czasów”, współczesna rzeczywistość wymaga opublikowania dokładnej „instrukcji”, jak dziecko jest porywane na krwawe kawałki i ląduje w szpitalnym koszu.

W niemieckich kręgach konserwatywnych myśl o propagowaniu aborcji napotyka na gwałtowny sprzeciw, płynący z podstawowych założeń etycznych. Posłowie frakcji chadeków już zapowiedzieli, że wniosą skargę do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Jego obecny skład każe jednak przypuszczać, że zostanie odrzucona. Zresztą sam Marco Buschmann nie liczy się chyba z reperkusjami nadmiernej szczerości, przyznając, że ustawa zostanie „tak czy siak” zatwierdzona. 

Okazuje się, że kampania rzeczników „postępu” trwa w najlepsze i – co gorsza – trafia na podatny grunt, przy czym liberałowie zarzekają się, że są jedynie „orędownikami umiaru”, hamującymi rewolucyjne zapędy współrządzących socjaldemokratów i Zielonych. To prawda, spadkobiercy Lenina mogą się posunąć jeszcze dalej. Posłowie postkomunistycznego ugrupowania Die Linke domagają się np. ustawy, w której aborcja miałaby stanowić „ważną część zdrowia reprodukcyjnego”.

 

Nazistowska tradycja

Warto przypomnieć, że niechęć do reklamowania usług aborcyjnych, okazywana długo przez zachodnioniemieckie elity, wynikała z gorzkich doświadczeń w Trzeciej Rzeszy, gdy nazistowscy lekarze pod szyldem naukowego postępu uśmiercali między innymi niepełnosprawne dzieci. W powojennych Niemczech ostrożne podejście do aborcji miało zagwarantować, że życie wróci kiedyś znów do dawnej ceny. Zamiast tego obserwujemy obecnie za Odrą niepokojące objawy nawrotu do czasów, w których Niemcy dla swojej wygody potrafili znieczulić się na najgorsze zło, walcząc ze złem o wiele mniejszym.

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe