Zbuntowany „kucharz” Putina. Jewgienij Prigożyn sprawił, że pozycja Putina mocno się zachwiała

Grupa Wagnera okazała się być może największym zagrożeniem dla 23-letnich rządów Putina w Rosji. Jewgienij Prigożyn, którego Putin uważał za lojalnego oligarchę i duże wsparcie dla Kremla, sprawił, że pozycja Putina mocno się zachwiała. Wprawdzie tylko na kilka dni, ale cios dla prezydenta Rosji był większy, niż można przypuszczać. W tle puczu pojawiają się podejrzenia, skąd się wziął Prigożyn, czy był postacią samodzielną i miał tylko cel osobisty – dołączyć do ścisłej ekipy Putina na Kremlu.
Władimir Putin Zbuntowany „kucharz” Putina. Jewgienij Prigożyn sprawił, że pozycja Putina mocno się zachwiała
Władimir Putin / fot. pixabay.com

Bunt Grupy Wagnera trwał 23 i 24 czerwca. Prigożyn zdecydował się na niego po kilku miesiącach narastającego konfliktu z rosyjskim dowództwem wojskowym i po bezskutecznych żądaniach odwołania rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu. Najemnicy wycofali się z walk na Ukrainie, wkroczyli na terytorium Rosji, zajęli Rostów nad Donem i rozpoczęli marsz na Moskwę. Po drodze tłumy witały ich entuzjastycznie, zwłaszcza w Rostowie, uznając ich za zasłużonych obrońców Rosji. Marsz do Moskwy nie dotarł, zakończył się niespodziewanym porozumieniem – według niektórych informacji dzięki pośrednictwu Aleksandra Łukaszenki. Sens porozumienia w skrócie: Prigożyn zrezygnował z marszu na Moskwę, a Putin zobowiązał się, że Grupa Wagnera nie zostanie ukarana za bunt. Można było z góry przewidzieć, że Putin nie dotrzyma zobowiązania przede wszystkim co do samego Prigożyna.

Bezpieczeństwo u Łukaszenki

Sam Prigożyn udał się na Białoruś, choć kilka razy widziano go w Moskwie i w Petersburgu. Na Białorusi znalazła się też kilkutysięczna grupa najemników z Grupy Wagnera. Brak dokładnych informacji co do ich liczebności i uzbrojenia, a także statusu na Białorusi. Są nieoficjalne informacje, że niektórzy z wagnerowców wstępują do białoruskiego wojska i innych służb mundurowych. Inni otrzymują oficjalne paszporty białoruskie z nowymi danymi personalnymi. Niektórzy wyjeżdżają, by dołączyć do jednostek Grupy Wagnera w Afryce.

Tymczasem według niektórych informacji w rosyjskich mediach Kreml likwiduje imperium biznesowe Prigożyna, jego armię, czyli Grupę Wagnera (liczącą obecnie do 50 tys. ludzi), słynną farmę trolli i firmy prowadzące działalność w Afryce. Rosyjskie media państwowe opublikowały podobno autentyczny materiał filmowy z interwencji policji w jednej z luksusowych willi Prigożyna w Petersburgu. Znaleziono i zarekwirowano broń, pieniądze, dużo sztabek złota, peruki, fałszywe paszporty i znaczną część dokumentacji Grupy Wagnera.

Znajomi z Petersburga

Putina i Prigożyna łączyła bardzo bliska współpraca, podobno od lat. Prigożyn nazywany był „kucharzem Putina”, choć właściwie był właścicielem wielkiej firmy gastronomicznej posiadającej ekskluzywne restauracje i firmy kateringowe w wielu krajach świata. W 2016 roku jego majątek oceniano na 7,4 mld rubli, w 2020 roku – na ponad 16 mld rubli. Prigożyn – podobnie jak Putin – pochodził z Petersburga, dawnego Leningradu, z biednej rodziny. Zarówno jego ojciec, jak i ojczym byli pochodzenia żydowskiego. W wieku 18 lat został skazany za rozbój, kradzież i oszustwo, łącznie na 13 lat pobytu w kolonii karnej, skąd zwolniono go po dziesięciu latach. Po wyjściu na wolność sprzedawał na ulicznych stoiskach hot dogi. Nie bardzo wiadomo, jak po kilku latach wszedł do większego biznesu – miał 15 proc. udziałów w popularnej sieci sklepów spożywczych Kontrast. Od 1996 roku Prigożyn zaczął w Petersburgu otwierać lokale gastronomiczne. W jednym z nich w Nowej Wyspie w 2001 roku Putin gościł na obiedzie ówczesnego prezydenta Francji Jacques’a Chiraca. Prigożyn osobiście obsługiwał ich przy stole. Od tej pory Prigożyn stał się bliskim współpracownikiem Putina.

W 2013 roku znacznie zmienił swoje zainteresowania. Został właścicielem Agencji Badań Internetowych, potocznie zwanej „fabryką trolli”. Rok później powstała Grupa Wagnera. Okoliczności jej utworzenia były niejasne, podobnie jak mechanizm finansowania i powiązania z Prigożynem. W 2022 roku „kucharz Putina” oficjalnie przyznał, że jest jej założycielem, a Grupa Wagnera powstała po aneksji Krymu. Najemnicy tej grupy stali się znani jako „zielone ludziki”, a także pojawili się w konfliktach w Syrii, Afryce i na Ukrainie. Od 2021 roku Prigożyn był ścigany listem gończym przez FBI za ingerencję w wybory prezydenckie 2016 roku w USA.

Katastrofa Embraera Legacy 600

Oficjalnie przyczyna katastrofy samolotu, którym 23 sierpnia leciał Prigożyn i jego sześciu najbliższych współpracowników, jest nieznana. W sieciach społecznościowych krążą liczne filmy z wieloma wersjami wydarzenia. Dość powszechnie na Zachodzie uważa się, że za katastrofą Embraera Legacy 600 stoi Kreml. Dziennikarze serbskiego portalu Blic.rs zauważają: „Rosjanie mają «wyjątkowe doświadczenie» w zestrzeliwaniu cywilnych samolotów i zacieraniu śladów takiej zbrodni. Międzynarodowe śledztwo wykazało, jaka była rola agentów rosyjskiego wywiadu i prorosyjskich separatystów na Ukrainie w zestrzeleniu cywilnego samolotu malezyjskiego MH-17 nad wschodnią Ukrainą 17 lipca 2014 roku”.

Zapewne ogromna większość Rosjan jest odmiennego zdania. „The Sunday Times”, powołując się na Instytut Open Minds, przekazał 30 sierpnia informację, że tylko dwa procent Rosjan uważa, że prezydent Rosji spowodował śmierć Prigożyna. Aż 70 proc. ankietowanych uważa, że Prigożyn był zasłużonym bohaterem „wojskowej operacji” na Ukrainie i został zamordowany przez „wrogów Rosji”.

Wielu obserwatorów zauważa, że w Rosji zdarzyło się sporo podejrzanych zgonów. Przypomnijmy chociażby sprawy Anny Politkowskiej, Aleksandra Litwinienki, Borysa Niemcowa, Siergieja Juszenkowa, Natalii Estemirowej czy Siergieja Magnickiego. Ofiarami były osoby, które tak czy inaczej naraziły się Putinowi.

– Prigożyn właśnie mu się naraził – zauważa AFP. – Ponieważ go zdradził. Putin sam kilkakrotnie powiedział, że nie wybacza zdrady. To mantra, którą powtarza, gdy ktoś nawet w najlżejszy sposób kwestionuje jego władzę i działania. Dokładnie to samo powiedział 24 czerwca, kiedy Prigożyn i jego najemnicy maszerowali na Moskwę, żądając ukarania zdrajców Rosji. Czyli głównie ministra obrony Siergieja Szojgu. Przede wszystkim dlatego, że Szojgu odmówił dostaw broni, gdy wagnerowcy toczyli walki o Bachmut. Warto podkreślić, że wówczas Szojgu zasobów broni nie miał.

Po oficjalnym potwierdzeniu śmierci Prigożyna pojawiła się w rosyjskich mediach publicznych wypowiedź prezydenta Rosji: – Był osobą o skomplikowanym losie i popełnił w życiu poważne błędy, ale też starał się osiągnąć ważne wyniki – powiedział. Putin podkreślił, że znał Prigożyna od lat dziewięćdziesiątych (czyli od początków jego biznesowej kariery) i uważa go za utalentowanego biznesmena. Co do przyczyny katastrofy stwierdził, że czeka na wnioski ekspertów, co „zajmie trochę czasu”. Na pogrzebie nie był, podobno nie chciał przeszkadzać w żałobie rodzinie, której przesłał kondolencje.

Embraer Legacy 600, którym podróżował Prigożyn z sześcioma najbliższymi współpracownikami, rozbił się w obwodzie twerskim koło wsi Kużenkino. Prywatny odrzutowiec leciał z Moskwy do Petersburga. Na nagraniu opublikowanym w internecie najwyraźniej widać, jak w pewnym momencie na wysokości 9 tys. metrów odrzutowiec otoczyła chmura dymu, po czym za niecałą minutę maszyna uderzyła w ziemię i stanęła w płomieniach. Ostatnie opinie ekspertów w USA przytaczane przez media przychylają się do stwierdzeń, że embraer został zniszczony przez wybuch ładunku umieszczonego wewnątrz.

Co dalej z Grupą Wagnera?

Putin 25 sierpnia podpisał dekret, który nakłada obowiązek składania przysięgi na wierność Kremlowi przez najemników Grupy Wagnera oraz „innych prywatnych grup wojskowych”. Niewykluczone, że prezydent Rosji weźmie pod swój bezpośredni nadzór wagnerowców. Jest to z jednej strony brutalna horda najemników, a z drugiej strony ma w swoich szeregach ludzi, którzy mogliby powstać przeciwko reżimowi Putina w odwecie za śmierć ich przywódcy. Być może mieliby za sobą wielotysięczne tłumy osób, takie jak te, które pospieszyły złożyć hołd Prigożynowi przed siedzibą wagnerowców w Petersburgu oraz 29 sierpnia w czasie jego pogrzebu. „Szkoda, że ​​żyje Putin” skandowali podobno w Petersburgu najemnicy i zwolennicy Grupy Wagnera. Wagnerowcy stworzyli w Afryce ogromną sieć, z której, jak się wydaje, rosyjski prezydent nie będzie chciał zrezygnować. Afryka jest ważna dla strategii Putina w grze przeciw Ukrainie. Dzięki obecności sprawnej grupy rosyjskiej w tym ogromnym regionie może udowodnić, że nie jest izolowany. Może ominąć zachodnie sankcje gospodarcze. Pytanie, jak do tego może wykorzystać wagnerowców dobrze zakorzenionych przy militarnych reżimach w Mali, Republice Środkowoafrykańskiej, Burkina Faso czy Nigrze.
Są różne zagadkowe kwestie po zabójstwie Prigożyna. Czy ostatni rozdział buntu czerwcowego jest definitywnie zakończony? I co w rzeczywistości może kryć się za kulisami Grupy Wagnera? Grupa biznesowa Prigożyna jest rozległa i niewyobrażalnie dochodowa. Dysponuje głęboko osadzoną siecią w Afryce. Czy Prigożyn w pełni kontrolował tę sieć, a na ile wniknęły w nią FSB i GRU? Na ile jest kontrolowana przez jakąś grupę rosyjskich oligarchów, na przykład wywodzącą się z „mafii leningradzkiej” z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych? Są pewne ślady, że Prigożyn miał z nimi kontakty do końca życia. Eksperci Scowcroft Center for Strategy and Security (Centrum Strategii i Bezpieczeństwa Scowcroft) oceniają, że czas pokaże, na ile wagnerowcy czy inne grupy zaplecza Prigożyna są gotowi do rzucenia nowego wyzwania reżimowi Putina. Być może ostatni rozdział buntu czerwcowego nie został jeszcze napisany.

Tekst pochodzi z 36 (1806) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Legendarna piosenkarka ogłosiła koniec kariery z ostatniej chwili
Legendarna piosenkarka ogłosiła koniec kariery

Legendarna piosenkarka Cher, często określana jako Bogini Popu wydała oświadczenie. Artystka ogłosiła, że zbliżająca się premiera jej nowej płyty będzie równocześnie zakończeniem jej kariery muzycznej. 78-letnia gwiazda poinformowała o swojej decyzji podczas wydarzenia branżowego w Londynie.

Wiadomości
Jeszcze dziś wniosek o ekshumację ofiar Rzezi Wołyńskiej

Po latach oczekiwań i niepowodzeń w kwestii poszukiwań oraz ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej pojawiło się światełko nadziei. Podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych Ukrainy i Polski, strona ukraińska zadeklarowała brak przeszkód formalnych dla takich działań. Karolina Romanowska, założycielka Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie, jeszcze dziś chce sprawdzić autentyczność tych zapewnień, składając wniosek o ekshumację swoich krewnych.

Kto jest prokuratorem krajowym? Jest stanowisko Sądu Najwyższego z ostatniej chwili
Kto jest prokuratorem krajowym? Jest stanowisko Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy odmówił w środę podjęcia uchwały odnoszącej się do kwestii, czy prok. Dariusz Korneluk jest uprawniony do wykonywania obowiązków prokuratora krajowego. "Zadaniem SN nie jest udzielanie porad sądom" – uzasadniono. Zdaniem organizacji Sędziowie RP, powyższe stanowisko oznacza, że to Dariusz Barski jest Prokuratorem Krajowym.

Niepokojący komunikat Pałacu Buckingham. Chodzi o księżną Kate z ostatniej chwili
Niepokojący komunikat Pałacu Buckingham. Chodzi o księżną Kate

Od czasu, kiedy świat obiegły informacje, że księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, zmaga się z wykrytym u niej rakiem, oczy całego świata skierowane są na Pałac Buckingham.

Gwiazda TVN poprowadzi nowy program z ostatniej chwili
Gwiazda TVN poprowadzi nowy program

Magda Gessler, znana z takich programów, jak "Kuchenne rewolucje" i "MasterChef", nie zwalnia tempa. Okazuje się, że restauratorka przygotowuje się do nowego telewizyjnego projektu. Celebrytka ma w nim przeprowadzać wywiady ze znanymi osobami. Wśród pierwszych gości mają pojawić się m.in. Agnieszka Kaczorowska i Aleksandra Szwed.

Syn Messiego zagrał przeciwko klubowi swojego ojca Wiadomości
Syn Messiego zagrał przeciwko klubowi swojego ojca

Thiago Messi, syn słynnego piłkarza Lionela Messiego, wziął udział w meczu drużyn do lat 13 przeciwko Newell’s Old Boys, klubowi, w którym jego słynny ojciec grał w dzieciństwie. Spotkanie odbyło się w Rosario, rodzinnym mieście Lionela.

W ogóle o tym nie myślałem. Lewandowski nie kryje wzruszenia z ostatniej chwili
"W ogóle o tym nie myślałem". Lewandowski nie kryje wzruszenia

Robert Lewandowski, napastnik FC Barcelony i lider polskiej reprezentacji, przeszedł do historii Ligi Mistrzów, zdobywając swoją setną i sto pierwszą bramkę w tych elitarnych rozgrywkach. Choć osiągnięcie to jest wyjątkowe, sam piłkarz przyznał, że jeszcze kilka lat temu nawet o tym nie marzył.

„Chcę sobie zrobić krzywdę”. Legendarny trener przeprasza Wiadomości
„Chcę sobie zrobić krzywdę”. Legendarny trener przeprasza

Trener Manchesteru City pojawił się z czerwonymi śladami na twarzy i głowie po tym, jak jego zespół stracił trzy gole w końcówce na rzecz Feyenoordu. Jego wygląd wywołał konsternację mediów.

Amerykańskie bombowce przechwycone przez Rosjan nad Bałtykiem z ostatniej chwili
Amerykańskie bombowce przechwycone przez Rosjan nad Bałtykiem

Jak podała agencja Reuters, dwa amerykańskie strategiczne bombowce B-52 Stratofortress zostały przechwycone kilka dni po użyciu przez Rosję przeciwko Ukrainie testowanego pocisku balistycznego.

Ursula von der Leyen ponownie na czele Komisji Europejskiej Wiadomości
Ursula von der Leyen ponownie na czele Komisji Europejskiej

Parlament Europejski podczas dzisiejszego posiedzenia w Strasburgu zatwierdził skład nowej Komisji Europejskiej, na czele której ponownie stanie Ursula von der Leyen. Za głosowało 370 europosłów, 282 było przeciw, a 36 wstrzymało się od głosu.

REKLAMA

Zbuntowany „kucharz” Putina. Jewgienij Prigożyn sprawił, że pozycja Putina mocno się zachwiała

Grupa Wagnera okazała się być może największym zagrożeniem dla 23-letnich rządów Putina w Rosji. Jewgienij Prigożyn, którego Putin uważał za lojalnego oligarchę i duże wsparcie dla Kremla, sprawił, że pozycja Putina mocno się zachwiała. Wprawdzie tylko na kilka dni, ale cios dla prezydenta Rosji był większy, niż można przypuszczać. W tle puczu pojawiają się podejrzenia, skąd się wziął Prigożyn, czy był postacią samodzielną i miał tylko cel osobisty – dołączyć do ścisłej ekipy Putina na Kremlu.
Władimir Putin Zbuntowany „kucharz” Putina. Jewgienij Prigożyn sprawił, że pozycja Putina mocno się zachwiała
Władimir Putin / fot. pixabay.com

Bunt Grupy Wagnera trwał 23 i 24 czerwca. Prigożyn zdecydował się na niego po kilku miesiącach narastającego konfliktu z rosyjskim dowództwem wojskowym i po bezskutecznych żądaniach odwołania rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu. Najemnicy wycofali się z walk na Ukrainie, wkroczyli na terytorium Rosji, zajęli Rostów nad Donem i rozpoczęli marsz na Moskwę. Po drodze tłumy witały ich entuzjastycznie, zwłaszcza w Rostowie, uznając ich za zasłużonych obrońców Rosji. Marsz do Moskwy nie dotarł, zakończył się niespodziewanym porozumieniem – według niektórych informacji dzięki pośrednictwu Aleksandra Łukaszenki. Sens porozumienia w skrócie: Prigożyn zrezygnował z marszu na Moskwę, a Putin zobowiązał się, że Grupa Wagnera nie zostanie ukarana za bunt. Można było z góry przewidzieć, że Putin nie dotrzyma zobowiązania przede wszystkim co do samego Prigożyna.

Bezpieczeństwo u Łukaszenki

Sam Prigożyn udał się na Białoruś, choć kilka razy widziano go w Moskwie i w Petersburgu. Na Białorusi znalazła się też kilkutysięczna grupa najemników z Grupy Wagnera. Brak dokładnych informacji co do ich liczebności i uzbrojenia, a także statusu na Białorusi. Są nieoficjalne informacje, że niektórzy z wagnerowców wstępują do białoruskiego wojska i innych służb mundurowych. Inni otrzymują oficjalne paszporty białoruskie z nowymi danymi personalnymi. Niektórzy wyjeżdżają, by dołączyć do jednostek Grupy Wagnera w Afryce.

Tymczasem według niektórych informacji w rosyjskich mediach Kreml likwiduje imperium biznesowe Prigożyna, jego armię, czyli Grupę Wagnera (liczącą obecnie do 50 tys. ludzi), słynną farmę trolli i firmy prowadzące działalność w Afryce. Rosyjskie media państwowe opublikowały podobno autentyczny materiał filmowy z interwencji policji w jednej z luksusowych willi Prigożyna w Petersburgu. Znaleziono i zarekwirowano broń, pieniądze, dużo sztabek złota, peruki, fałszywe paszporty i znaczną część dokumentacji Grupy Wagnera.

Znajomi z Petersburga

Putina i Prigożyna łączyła bardzo bliska współpraca, podobno od lat. Prigożyn nazywany był „kucharzem Putina”, choć właściwie był właścicielem wielkiej firmy gastronomicznej posiadającej ekskluzywne restauracje i firmy kateringowe w wielu krajach świata. W 2016 roku jego majątek oceniano na 7,4 mld rubli, w 2020 roku – na ponad 16 mld rubli. Prigożyn – podobnie jak Putin – pochodził z Petersburga, dawnego Leningradu, z biednej rodziny. Zarówno jego ojciec, jak i ojczym byli pochodzenia żydowskiego. W wieku 18 lat został skazany za rozbój, kradzież i oszustwo, łącznie na 13 lat pobytu w kolonii karnej, skąd zwolniono go po dziesięciu latach. Po wyjściu na wolność sprzedawał na ulicznych stoiskach hot dogi. Nie bardzo wiadomo, jak po kilku latach wszedł do większego biznesu – miał 15 proc. udziałów w popularnej sieci sklepów spożywczych Kontrast. Od 1996 roku Prigożyn zaczął w Petersburgu otwierać lokale gastronomiczne. W jednym z nich w Nowej Wyspie w 2001 roku Putin gościł na obiedzie ówczesnego prezydenta Francji Jacques’a Chiraca. Prigożyn osobiście obsługiwał ich przy stole. Od tej pory Prigożyn stał się bliskim współpracownikiem Putina.

W 2013 roku znacznie zmienił swoje zainteresowania. Został właścicielem Agencji Badań Internetowych, potocznie zwanej „fabryką trolli”. Rok później powstała Grupa Wagnera. Okoliczności jej utworzenia były niejasne, podobnie jak mechanizm finansowania i powiązania z Prigożynem. W 2022 roku „kucharz Putina” oficjalnie przyznał, że jest jej założycielem, a Grupa Wagnera powstała po aneksji Krymu. Najemnicy tej grupy stali się znani jako „zielone ludziki”, a także pojawili się w konfliktach w Syrii, Afryce i na Ukrainie. Od 2021 roku Prigożyn był ścigany listem gończym przez FBI za ingerencję w wybory prezydenckie 2016 roku w USA.

Katastrofa Embraera Legacy 600

Oficjalnie przyczyna katastrofy samolotu, którym 23 sierpnia leciał Prigożyn i jego sześciu najbliższych współpracowników, jest nieznana. W sieciach społecznościowych krążą liczne filmy z wieloma wersjami wydarzenia. Dość powszechnie na Zachodzie uważa się, że za katastrofą Embraera Legacy 600 stoi Kreml. Dziennikarze serbskiego portalu Blic.rs zauważają: „Rosjanie mają «wyjątkowe doświadczenie» w zestrzeliwaniu cywilnych samolotów i zacieraniu śladów takiej zbrodni. Międzynarodowe śledztwo wykazało, jaka była rola agentów rosyjskiego wywiadu i prorosyjskich separatystów na Ukrainie w zestrzeleniu cywilnego samolotu malezyjskiego MH-17 nad wschodnią Ukrainą 17 lipca 2014 roku”.

Zapewne ogromna większość Rosjan jest odmiennego zdania. „The Sunday Times”, powołując się na Instytut Open Minds, przekazał 30 sierpnia informację, że tylko dwa procent Rosjan uważa, że prezydent Rosji spowodował śmierć Prigożyna. Aż 70 proc. ankietowanych uważa, że Prigożyn był zasłużonym bohaterem „wojskowej operacji” na Ukrainie i został zamordowany przez „wrogów Rosji”.

Wielu obserwatorów zauważa, że w Rosji zdarzyło się sporo podejrzanych zgonów. Przypomnijmy chociażby sprawy Anny Politkowskiej, Aleksandra Litwinienki, Borysa Niemcowa, Siergieja Juszenkowa, Natalii Estemirowej czy Siergieja Magnickiego. Ofiarami były osoby, które tak czy inaczej naraziły się Putinowi.

– Prigożyn właśnie mu się naraził – zauważa AFP. – Ponieważ go zdradził. Putin sam kilkakrotnie powiedział, że nie wybacza zdrady. To mantra, którą powtarza, gdy ktoś nawet w najlżejszy sposób kwestionuje jego władzę i działania. Dokładnie to samo powiedział 24 czerwca, kiedy Prigożyn i jego najemnicy maszerowali na Moskwę, żądając ukarania zdrajców Rosji. Czyli głównie ministra obrony Siergieja Szojgu. Przede wszystkim dlatego, że Szojgu odmówił dostaw broni, gdy wagnerowcy toczyli walki o Bachmut. Warto podkreślić, że wówczas Szojgu zasobów broni nie miał.

Po oficjalnym potwierdzeniu śmierci Prigożyna pojawiła się w rosyjskich mediach publicznych wypowiedź prezydenta Rosji: – Był osobą o skomplikowanym losie i popełnił w życiu poważne błędy, ale też starał się osiągnąć ważne wyniki – powiedział. Putin podkreślił, że znał Prigożyna od lat dziewięćdziesiątych (czyli od początków jego biznesowej kariery) i uważa go za utalentowanego biznesmena. Co do przyczyny katastrofy stwierdził, że czeka na wnioski ekspertów, co „zajmie trochę czasu”. Na pogrzebie nie był, podobno nie chciał przeszkadzać w żałobie rodzinie, której przesłał kondolencje.

Embraer Legacy 600, którym podróżował Prigożyn z sześcioma najbliższymi współpracownikami, rozbił się w obwodzie twerskim koło wsi Kużenkino. Prywatny odrzutowiec leciał z Moskwy do Petersburga. Na nagraniu opublikowanym w internecie najwyraźniej widać, jak w pewnym momencie na wysokości 9 tys. metrów odrzutowiec otoczyła chmura dymu, po czym za niecałą minutę maszyna uderzyła w ziemię i stanęła w płomieniach. Ostatnie opinie ekspertów w USA przytaczane przez media przychylają się do stwierdzeń, że embraer został zniszczony przez wybuch ładunku umieszczonego wewnątrz.

Co dalej z Grupą Wagnera?

Putin 25 sierpnia podpisał dekret, który nakłada obowiązek składania przysięgi na wierność Kremlowi przez najemników Grupy Wagnera oraz „innych prywatnych grup wojskowych”. Niewykluczone, że prezydent Rosji weźmie pod swój bezpośredni nadzór wagnerowców. Jest to z jednej strony brutalna horda najemników, a z drugiej strony ma w swoich szeregach ludzi, którzy mogliby powstać przeciwko reżimowi Putina w odwecie za śmierć ich przywódcy. Być może mieliby za sobą wielotysięczne tłumy osób, takie jak te, które pospieszyły złożyć hołd Prigożynowi przed siedzibą wagnerowców w Petersburgu oraz 29 sierpnia w czasie jego pogrzebu. „Szkoda, że ​​żyje Putin” skandowali podobno w Petersburgu najemnicy i zwolennicy Grupy Wagnera. Wagnerowcy stworzyli w Afryce ogromną sieć, z której, jak się wydaje, rosyjski prezydent nie będzie chciał zrezygnować. Afryka jest ważna dla strategii Putina w grze przeciw Ukrainie. Dzięki obecności sprawnej grupy rosyjskiej w tym ogromnym regionie może udowodnić, że nie jest izolowany. Może ominąć zachodnie sankcje gospodarcze. Pytanie, jak do tego może wykorzystać wagnerowców dobrze zakorzenionych przy militarnych reżimach w Mali, Republice Środkowoafrykańskiej, Burkina Faso czy Nigrze.
Są różne zagadkowe kwestie po zabójstwie Prigożyna. Czy ostatni rozdział buntu czerwcowego jest definitywnie zakończony? I co w rzeczywistości może kryć się za kulisami Grupy Wagnera? Grupa biznesowa Prigożyna jest rozległa i niewyobrażalnie dochodowa. Dysponuje głęboko osadzoną siecią w Afryce. Czy Prigożyn w pełni kontrolował tę sieć, a na ile wniknęły w nią FSB i GRU? Na ile jest kontrolowana przez jakąś grupę rosyjskich oligarchów, na przykład wywodzącą się z „mafii leningradzkiej” z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych? Są pewne ślady, że Prigożyn miał z nimi kontakty do końca życia. Eksperci Scowcroft Center for Strategy and Security (Centrum Strategii i Bezpieczeństwa Scowcroft) oceniają, że czas pokaże, na ile wagnerowcy czy inne grupy zaplecza Prigożyna są gotowi do rzucenia nowego wyzwania reżimowi Putina. Być może ostatni rozdział buntu czerwcowego nie został jeszcze napisany.

Tekst pochodzi z 36 (1806) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe