Papież: Walkę z acedią trzeba wygrać za wszelką cenę

„Acedia to decydująca bitwa, którą trzeba wygrać za wszelką cenę” – stwierdził papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez o cnotach i wadach Ojciec Święty wyjaśnił, że pochodząca z greki nazwa oznacza brak troski o własny byt.
Papież Franciszek Papież: Walkę z acedią trzeba wygrać za wszelką cenę
Papież Franciszek / EPA/ETTORE FERRARI Dostawca: PAP/EPA

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Wśród wszystkich wad głównych jest jedna, który często pozostaje niezauważona, nie mówi się o niej być może z powodu swej nazwy, która dla wielu jest trudna do zrozumienia: mówię o acedii. Dlatego w katalogu wad termin acedia jest często zastępowany innym, znacznie bardziej powszechnym: lenistwem. W istocie lenistwo jest bardziej skutkiem niż przyczyną. Kiedy ktoś siedzi bezczynnie, leniwie, apatycznie, mówimy, że jest leniwy. Ale, jak uczy mądrość starożytnych ojców pustyni, często korzeniem owego lenistwa jest acedia, co dosłownie z greckiego oznacza „brak troski o własny byt”. Acedia w swoim greckim źródłosłowie oznacza „brak troski o własny byt” i jest ona jedną z wad.

Przygniecenie

Jest to bardzo niebezpieczna pokusa, nie wolną z nią żartować. Osoba, która pada jej ofiarą, jest jakby przygnieciona pragnieniem śmierci: odczuwa obrzydzenie do wszystkiego. Jej relacja z Bogiem staje się dla niej nudna; a nawet najświętsze czyny, które w przeszłości rozgrzewały jej serce, teraz wydają się jej całkowicie bezużyteczne. Człowiek zaczyna żałować upływającego czasu i młodości, która bezpowrotnie minęła.

Demon południa

Acedia jest definiowana jako „demon południa”. Dopada nas w środku dnia, kiedy zmęczenie sięga zenitu, a nadchodzące godziny wydają się monotonne, niemożliwe do przeżycia. W słynnym opisie mnich Ewagriusz przedstawia tę pokusę w następujący sposób: „Wzrok uległego acedii tkwi ciągle w oknie, a jego umysł wyobraża sobie odwiedzających [...], opanowany przez acedię przy czytaniu wciąż ziewa i łatwo wpada w senność. Pociera oczy i przeciąga się, to znów odwracając oczy od księgi, spogląda na ścianę, znowu obraca się i czyta nieco [... ]; Wreszcie zamyka księgę, kładzie pod głowę i wpada w sen niezbyt głęboki, ponieważ głód w końcu budzi jego duszę i ulega ona swoim własnym troskom”. Podsumowując, „uległy acedii nie będzie spełniał gorliwie Bożego dzieła”[1].

Współcześni czytelnicy widzą w tych opisach coś, co bardzo przypomina zło depresji, zarówno z psychologicznego, jak i filozoficznego punktu widzenia. Rzeczywiście, dla tych, którzy popadli w acedię życie traci sens, modlitwa okazuje się nudna, każda bitwa wydaje się pozbawiona sensu. Jeśli nawet w młodości pielęgnowaliśmy pasje, teraz wydają się one nielogiczne, marzeniami, które nie uczyniły nas szczęśliwymi. Poddajemy się więc, a rozproszenie, niemyślenie, wydają się być jedynym wyjściem: chciałoby się być oszołomionym, mieć całkowicie pusty umysł... To trochę jak przedwczesne umieranie. Okropna jest ta wada.

Środki zaradcze

W obliczu tej wady, z której wielkiego niebezpieczeństwa zdajemy sobie sprawę, mistrzowie duchowości przewidują różne środki zaradcze. Chciałbym zwrócić uwagę na to, co wydaje mi się najważniejsze i co nazwałbym cierpliwością wiary. Chociaż pod wpływem acedii człowiek pragnie być „gdzie indziej”, uciec od rzeczywistości, trzeba mieć odwagę, by trwać i przyjąć w moim „tu i teraz”, w mojej sytuacji takiej, jaka ona jest obecność Boga. Mnisi mówią, że dla nich cela jest najlepszym nauczycielem życia, ponieważ jest to miejsce, które konkretnie i codziennie mówi ci o twojej historii miłości z Panem. Demon acedii chce zniszczyć właśnie tę prostą radość tu i teraz, ten wdzięczny zachwyt rzeczywistością; chce sprawić, byś uwierzył, że to wszystko jest na próżno, że nic nie ma sensu, że nie warto przejmować się niczym ani nikim. Pamiętajmy. że w życiu spotykamy ludzi dotkniętych acedią. Mówimy o tych ludziach: ależ ten człowiek jest nudny, nie lubię z nim przebywać, ma postawę, która zaraża cię nudą. Tak wygląda acedia.

Jakże wielu ludzi, którzy padli ofiarą acedii, poruszonych bezimiennym niepokojem, głupio porzuciło ścieżkę dobra, którą obrali! Acedia to decydująca bitwa, którą trzeba wygrać za wszelką cenę. I jest to bitwa, która nie oszczędziła nawet świętych, ponieważ w bardzo wielu ich pamiętnikach jest kilka stron, w których zwierzają się ze straszliwych chwil, prawdziwych, w pełnym tego słowa znaczeniu nocy wiary, kiedy wszystko zdawało się mroczne. Ci święci i święte uczą nas, jak przejść przez noc w cierpliwości, akceptując ubóstwo wiary. Zalecali, by będąc nękanymi acedią zachować mniejszą miarę zaangażowania, wyznaczać cele łatwiej osiągalne, ale jednocześnie przetrwać, wytrwać, opierając się na Jezusie, który nigdy nie opuszcza nas w pokusie.

Wiara, gnębiona doświadczeniem acedii, nie traci swojej wartości. Wręcz przeciwnie, jest to prawdziwa wiara, wiara bardzo ludzka, która mimo wszystko, pomimo ciemności, które ją zaślepiają, nadal pokornie wierzy. Ta wiara, która pozostaje w sercu, jak żar pod popiołem. Zawsze pozostaje. A jeśli ktoś z nas popadnie w tę wadę lub pokusę acedii, niech próbuje spojrzeć w swoje wnętrze i strzeże żaru wiary. W ten sposób idźmy naprzód. Niech Pan was błogosławi.

*[1] EWAGRIUSZ Z PONTU, Osiem duchów zła, tłum. o. Leon Nieściór OMI, Tyniec 2012, s. 122-124

st


 

POLECANE
Nawrocki zmienia reguły gry tylko u nas
Nawrocki zmienia reguły gry

Nawrocki gra w polityce rolę nietypową. Nie tylko krytykuje, ale też proponuje alternatywy, systematyzuje i przypomina. To nie jest już prezydent, który podpisuje albo wetuje. To nie jest też strażnik konstytucyjnego ognia, którego realny wpływ kończy się na groźbie zawetowania ustawy. Karol Nawrocki postawił sobie za cel coś znacznie ambitniejszego – stworzenie politycznego laboratorium, w którym to on rozdaje pytania do testu, a rządzący muszą odpowiadać.

Seria spotkań prezydenta Nawrockiego. Wiadomo, które państwa odwiedzi po powrocie z USA z ostatniej chwili
Seria spotkań prezydenta Nawrockiego. Wiadomo, które państwa odwiedzi po powrocie z USA

Prezydent Karol Nawrocki spotka się 3 września w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem, a w drodze powrotnej 5 września w Rzymie z premier Włoch Georgią Meloni i z papieżem Leonem XIV. To jednak nie wszystko.

Adam Niedzielski pobity. Opanujcie się! z ostatniej chwili
Adam Niedzielski pobity. "Opanujcie się!"

W środę były minister zdrowia Adam Niedzielski został pobity w centrum Siedlec. Napastnicy mieli głośno krytykować decyzje byłego ministra podczas pandemii COVID-19. Do sprawy odniósł się były premier Mateusz Morawiecki.

PGE wydała pilny komunikat dla klientów z ostatniej chwili
PGE wydała pilny komunikat dla klientów

PGE Obrót ostrzega przed kampanią phisingową "Zwrot nadpłaty". To nie są wiadomości spółki – uważaj na fałszywe linki i prośby o dane. Wydano specjalny komunikat w tej sprawie.

To kapitulacja. Niemcy mają problem z ostatniej chwili
"To kapitulacja". Niemcy mają problem

Projekt rządu Niemiec, wprowadzający nowy model służby wojskowej, to kapitulacja przed rzeczywistością – twierdzą niemieckie media.

tylko u nas
W hołdzie św. Janowi Pawłowi II – niezwykła wystawa w historycznej Sali BHP

W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, miejscu, gdzie rodziła się wolność, otwarto w sobotę 23 sierpnia wyjątkową wystawę filatelistyczną poświęconą św. Janowi Pawłowi II. Ekspozycja, będąca częścią obchodów 45. rocznicy powstania NSZZ „Solidarność”, przypomina o nierozerwalnych więzach łączących papieża Polaka z walką o niepodległość i godność człowieka.

Atak na kościół w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Atak na kościół w USA. Wiele ofiar

Policja w Minneapolis poinformowała, że w środę rano w ataku na kościół przy tamtejszej szkole katolickiej zginęło dwoje dzieci, a 17 osób, w tym 14 dzieci, zostało rannych. 20-letni napastnik strzelał do ludzi przez okna świątyni.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

Zakończono postępowanie przed Krajową Izbą Odwoławczą w sprawie wyboru oferty na budowę nowego węzła na autostradzie A4 w Ostrowie koło Ropczyc – informuje Samorząd Województwa Podkarpackiego.

Prezydent zawetował kolejne dwie ustawy z ostatniej chwili
Prezydent zawetował kolejne dwie ustawy

Prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o zapasach ropy i gazu oraz nowelizację ustawy o środkach ochrony roślin.

Adam Niedzielski trafił do szpitala. Został pobity z ostatniej chwili
Adam Niedzielski trafił do szpitala. Został pobity

Były minister zdrowia Adam Niedzielski trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach – podała stacja RMF FM. "Trafił do placówki z obrażeniami najprawdopodobniej po pobiciu" – dodano.

REKLAMA

Papież: Walkę z acedią trzeba wygrać za wszelką cenę

„Acedia to decydująca bitwa, którą trzeba wygrać za wszelką cenę” – stwierdził papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez o cnotach i wadach Ojciec Święty wyjaśnił, że pochodząca z greki nazwa oznacza brak troski o własny byt.
Papież Franciszek Papież: Walkę z acedią trzeba wygrać za wszelką cenę
Papież Franciszek / EPA/ETTORE FERRARI Dostawca: PAP/EPA

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Wśród wszystkich wad głównych jest jedna, który często pozostaje niezauważona, nie mówi się o niej być może z powodu swej nazwy, która dla wielu jest trudna do zrozumienia: mówię o acedii. Dlatego w katalogu wad termin acedia jest często zastępowany innym, znacznie bardziej powszechnym: lenistwem. W istocie lenistwo jest bardziej skutkiem niż przyczyną. Kiedy ktoś siedzi bezczynnie, leniwie, apatycznie, mówimy, że jest leniwy. Ale, jak uczy mądrość starożytnych ojców pustyni, często korzeniem owego lenistwa jest acedia, co dosłownie z greckiego oznacza „brak troski o własny byt”. Acedia w swoim greckim źródłosłowie oznacza „brak troski o własny byt” i jest ona jedną z wad.

Przygniecenie

Jest to bardzo niebezpieczna pokusa, nie wolną z nią żartować. Osoba, która pada jej ofiarą, jest jakby przygnieciona pragnieniem śmierci: odczuwa obrzydzenie do wszystkiego. Jej relacja z Bogiem staje się dla niej nudna; a nawet najświętsze czyny, które w przeszłości rozgrzewały jej serce, teraz wydają się jej całkowicie bezużyteczne. Człowiek zaczyna żałować upływającego czasu i młodości, która bezpowrotnie minęła.

Demon południa

Acedia jest definiowana jako „demon południa”. Dopada nas w środku dnia, kiedy zmęczenie sięga zenitu, a nadchodzące godziny wydają się monotonne, niemożliwe do przeżycia. W słynnym opisie mnich Ewagriusz przedstawia tę pokusę w następujący sposób: „Wzrok uległego acedii tkwi ciągle w oknie, a jego umysł wyobraża sobie odwiedzających [...], opanowany przez acedię przy czytaniu wciąż ziewa i łatwo wpada w senność. Pociera oczy i przeciąga się, to znów odwracając oczy od księgi, spogląda na ścianę, znowu obraca się i czyta nieco [... ]; Wreszcie zamyka księgę, kładzie pod głowę i wpada w sen niezbyt głęboki, ponieważ głód w końcu budzi jego duszę i ulega ona swoim własnym troskom”. Podsumowując, „uległy acedii nie będzie spełniał gorliwie Bożego dzieła”[1].

Współcześni czytelnicy widzą w tych opisach coś, co bardzo przypomina zło depresji, zarówno z psychologicznego, jak i filozoficznego punktu widzenia. Rzeczywiście, dla tych, którzy popadli w acedię życie traci sens, modlitwa okazuje się nudna, każda bitwa wydaje się pozbawiona sensu. Jeśli nawet w młodości pielęgnowaliśmy pasje, teraz wydają się one nielogiczne, marzeniami, które nie uczyniły nas szczęśliwymi. Poddajemy się więc, a rozproszenie, niemyślenie, wydają się być jedynym wyjściem: chciałoby się być oszołomionym, mieć całkowicie pusty umysł... To trochę jak przedwczesne umieranie. Okropna jest ta wada.

Środki zaradcze

W obliczu tej wady, z której wielkiego niebezpieczeństwa zdajemy sobie sprawę, mistrzowie duchowości przewidują różne środki zaradcze. Chciałbym zwrócić uwagę na to, co wydaje mi się najważniejsze i co nazwałbym cierpliwością wiary. Chociaż pod wpływem acedii człowiek pragnie być „gdzie indziej”, uciec od rzeczywistości, trzeba mieć odwagę, by trwać i przyjąć w moim „tu i teraz”, w mojej sytuacji takiej, jaka ona jest obecność Boga. Mnisi mówią, że dla nich cela jest najlepszym nauczycielem życia, ponieważ jest to miejsce, które konkretnie i codziennie mówi ci o twojej historii miłości z Panem. Demon acedii chce zniszczyć właśnie tę prostą radość tu i teraz, ten wdzięczny zachwyt rzeczywistością; chce sprawić, byś uwierzył, że to wszystko jest na próżno, że nic nie ma sensu, że nie warto przejmować się niczym ani nikim. Pamiętajmy. że w życiu spotykamy ludzi dotkniętych acedią. Mówimy o tych ludziach: ależ ten człowiek jest nudny, nie lubię z nim przebywać, ma postawę, która zaraża cię nudą. Tak wygląda acedia.

Jakże wielu ludzi, którzy padli ofiarą acedii, poruszonych bezimiennym niepokojem, głupio porzuciło ścieżkę dobra, którą obrali! Acedia to decydująca bitwa, którą trzeba wygrać za wszelką cenę. I jest to bitwa, która nie oszczędziła nawet świętych, ponieważ w bardzo wielu ich pamiętnikach jest kilka stron, w których zwierzają się ze straszliwych chwil, prawdziwych, w pełnym tego słowa znaczeniu nocy wiary, kiedy wszystko zdawało się mroczne. Ci święci i święte uczą nas, jak przejść przez noc w cierpliwości, akceptując ubóstwo wiary. Zalecali, by będąc nękanymi acedią zachować mniejszą miarę zaangażowania, wyznaczać cele łatwiej osiągalne, ale jednocześnie przetrwać, wytrwać, opierając się na Jezusie, który nigdy nie opuszcza nas w pokusie.

Wiara, gnębiona doświadczeniem acedii, nie traci swojej wartości. Wręcz przeciwnie, jest to prawdziwa wiara, wiara bardzo ludzka, która mimo wszystko, pomimo ciemności, które ją zaślepiają, nadal pokornie wierzy. Ta wiara, która pozostaje w sercu, jak żar pod popiołem. Zawsze pozostaje. A jeśli ktoś z nas popadnie w tę wadę lub pokusę acedii, niech próbuje spojrzeć w swoje wnętrze i strzeże żaru wiary. W ten sposób idźmy naprzód. Niech Pan was błogosławi.

*[1] EWAGRIUSZ Z PONTU, Osiem duchów zła, tłum. o. Leon Nieściór OMI, Tyniec 2012, s. 122-124

st



 

Polecane
Emerytury
Stażowe