Ewa Zarzycka dla "TS": Cuda nasze powszednie
![Ewa Zarzycka dla "TS": Cuda nasze powszednie](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/12013.jpg)
Zdarzył się np. cud jedności prawdziwy. No dobrze, nie cud. Może cudzik. Nienachalna zgodność publicystów z lewej i prawej strony, pana Żakowskiego i Ziemkiewicza, Lisa i Warzechy, którzy jak jeden mąż stanęli w obronie skądinąd wyśmiewanego przez nich zwyczaju niedzielnego pielgrzymowania do galerii handlowych i sklepów jako takich. Owszem, każdy z nich inne działa wyciągnął – jeden wolność jednostki na swe sztandary wpisał, inny walkę z dyktaturą Kaczyńskiego i Kościoła, jeszcze inny w projekcie ograniczenia niedzielnego handlu dostrzegł egoistyczne działanie „archaicznej organizacji”, ale to cudu jedności nie przekreśla. Bo gdy odrzucimy te imponderabilia, zostanie pańska arogancja warszawki, oburzonej bezczelnymi żądaniami prostaczków, którym nie chce się w niedzielę pracować.
Cud kolejny to 6:1 w meczu z Armenią. Przy czym nie wynik jest tu cudem, ile to, że trafiliśmy w końcu na wygodnego przeciwnika. Ileż to razy nasi sportowcy na pewno by wygrali, gdyby wredny przeciwnik im w tym nie przeszkadzał! Nie wierzycie Państwo? Przeczytajcie kilka wywiadów z naszymi herosami.
Cud miał też miejsce za miedzą. Na Białorusi pewna obywatelka, matka pięciorga dzieci, marzyła, by potomstwo zdrowym nabiałem karmić. A że do nabiału potrzebna jest krowa, której rzeczona nie posiadała, zdesperowana siadła do komputera i prośbę do prezydenta Łukaszenki napisała. Prezydent mejla przeczytał, podszedł ze zrozumieniem i podarował kobiecie dorodną mleczną krowę. A władza lokalna zapomogami i pampersami przy okazji sypnęła. Niewykluczone, że w kołchozie pod Mińskiem za jakiś czas kolejny cud nastąpi, bowiem mąż kobiety krową obdarowanej szepnął dziennikarzom, że jemu samochód osobowy się marzy...
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (41/2017) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#