Obrońca: Trzymanie ks. Olszewskiego w areszcie stanowi precedens w postkomunistycznej w Polsce
Stało się to na krótko po bezprawnej zmianie prokuratora krajowego przez Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara i Premiera Donalda Tuska, i niedługo po utworzeniu w ramach prokuratury krajowej specjalnego zespołu nr 2, mającego rozliczyć sposób wykorzystywania Funduszu Sprawiedliwości przez dzisiejszą opozycję, kiedy ona rządziła, tj. do grudnia ub. roku.
Czytaj również: Poczdam: Adam Bodnar odebrał "europejską" nagrodę od Niemców dla Donalda Tuska
Kuriozum
– Całe zamieszanie wokół ks. Olszewskiego jest absolutnym kuriozum – mówi dalej mec. Wąsowski. – Wcześniej oczywiście zdarzało się, że księża byli zamykani, ale z reguły to były sprawy przestępstw seksualnych, bo zdarzali się tacy kapłani, którzy po prostu sprzeniewierzyli się swojej misji. Chyba, że sięgniemy do czasów komunistycznych. Ksiądz Michał jest chory na celiakię i wymaga specyficznej diety. Te tortury przez pierwsze 60 godzin, gdzie został zatrzymany w Wielki Wtorek, aż do Wielkiego Czwartku, gdzie został przeniesiony do aresztu, to do dzisiaj ks. Michał wspomina. Pozwoliłem sobie na bardzo odważne porównanie, że nawet prymas Wyszyński, który jest w Polsce symbolem męczeństwa za wiarę, za Kościół w czasach stalinowskich, nawet on miał możliwość załatwiania swoich toaletowych spraw w sposób godny.
To jest nie do pomyślenia, nawet za czasów komunistycznych czy stalinowskich, żeby kobieta była pilnowana przez mężczyzn podczas mycia, podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych – oburza się dalej adwokat, mówiąc o tej zatrzymanej urzędniczce, którą też reprezentuje. – To jest 2024 rok. Polska jest w Unii Europejskiej od 20 lat. Wcześniej za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy nie słyszeliśmy o takich praktykach. W świetle prawa to, co się dzieje dziś w Polsce nie powinno być możliwe, ale tutaj prokuratura przedstawiła nowy zarzut, który opiera na tym, że poprzednie Ministerstwo Sprawiedliwości miało być zorganizowaną grupą przestępczą i ubiegając się o dotacje z tej grupy przestępczej, ksiądz Olszewski stał się, chyba niechcąco, członkiem takiej grupy przestępczej – mafii, można powiedzieć.
Niebezpieczny sygnał dla urzędników
– To jest bardzo niebezpieczny sygnał dla urzędników, bo każdy urzędnik, który chce pracować dla państwa, dla administracji publicznej, może zakładać, że w zasadzie wstępuje do zorganizowanej grupy przestępczej, że tak może być traktowany przez kolejny rząd. A także każdy, kto prowadzi organizację pozarządową, która ubiega się o dotacje państwowe w sposób legalny.
– Dodam jeszcze od siebie, że w sprawie tej zorganizowanej grupy przestępczej prokuratura dosyć długo zwlekała z przedstawieniem zarzutu – twierdzi też adwokat księdza i jednej z urzędniczek. – Pierwszym, który zażądał przedstawienia zarzutu publicznie był premier Donald Tusk, obecny premier rządu polskiego, który na portalu X, dawniej Twitter, opublikował wpis zaraz po aresztowaniu ks. Olszewskiego, w którym zażądał publicznie od prokuratury, żeby postawiła zarzut grupy przestępczej.
Instytut Ordo Iuris złożył w sprawie ks. Olszewskiego opinię „Przyjaciela sądu”, wskazując na liczne pogwałcenia jego praw od momentu jego zatrzymania w marcu br.
[Rozmowę z mec. Krzysztofem Wąsowskim prowadzi Olivier Bault, dyrektor Centrum Komunikacji Instytutu Ordo Iuris]