Szydło: Czekam na przeprosiny dla polskich służb
Paweł Rubcow, znany także jako Pablo Gonzalez, został aresztowany przez polskie służby specjalne na początku wojny na Ukrainie w 2022 roku. Śledztwo wykazało, że przez blisko 10 lat działał jako agent rosyjskiego wywiadu GRU. Jego misja obejmowała zbieranie danych na temat struktur opozycji w Rosji i Białorusi, jak również na temat NATO oraz innych instytucji bezpieczeństwa. W sierpniu 2024 roku, w ramach wymiany więźniów, powrócił do Rosji. Tuż po zatrzymaniu "Pablo Gonzaleza" tzw. wiodące media oraz wielu znanych polskich aktywistów biło na alarm i grzmiało o przetrzymywaniu dziennikarza "bez dowodów".
Szydło: Ależ to był wtedy rwetes
Była premier Beata Szydło w mocnym tonie przemówiła w Parlamencie Europejskim, zwracając uwagę, jak wiele pokazuje ta sprawa.
- Ależ to wtedy był rwetes i wrzask w wielu środowiskach, które oskarżyły, że Polacy przetrzymują i gnębią niewinnego dziennikarza. Sprawa Gonzaleza pokazuje bardziej złożoną sytuację jeśli chodzi o dezinformację i rosyjskie wpływy w Unii Europejskiej w poszczególnych krajach. My koncentrujemy się i mówimy tutaj przede wszystkim o płaszczyźnie cyfrowej - niezwykle istotnej i to musi być pod szczególną kontrolą. Gonzalez był pupilem wielu salonów liberalno-lewicowych w Polsce. Wtedy, kiedy został zamknięty, natychmiast pojawiły się oskarżenia, że niewinny dziennikarz, guru dla wielu tych elit został niesłusznie zatrzymany
- mówiła europoseł Beata Szydło.
Wydanie akt rosyjskiemu szpiegowi
"Rzeczpospolita" we wrześniu informowała, że zatrzymany w Polsce i działający dla GRU rosyjski szpieg Paweł Rubcow, zanim został wydany Rosji, uzyskał dostęp do materiałów polskiego śledztwa, w tym tajnych. Zdaniem gazety prokuratura mogła Rubcowowi odmówić dostępu do akt tajnych na podstawie art. 156 k.p.k., z powodu "ochrony interesów państwa".
- Znany w Polsce jako dziennikarz Pablo González, który okazał się rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem, działającym na rzecz GRU, w końcu lipca opuścił polski areszt w ramach wymiany więźniów między Rosją a USA. Zanim jednak wrócił do Rosji, poznał wszystko, co zebrano na niego w polskim śledztwie
- informowała „Rz” cytując ekspertów, którzy twierdzą, że „Rubcow wyjechał z kompletem wiedzy” i „jest ryzyko, że dowiedział się zbyt dużo i przekazał to mocodawcom”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zniszczono tablicę upamiętniającą ks. Jerzego Popiełuszkę. Do sprawy odniósł się Piotr Duda
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Janusz Palikot w areszcie. Są nowe informacje
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hołownia zabiera głos ws. swojego startu w wyborach prezydenckich
ZOBACZ RÓWNIEŻ: IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
Niech politycy i dziennikarze, którzy atakowali polskie służby po zatrzymaniu szpiega Gonzaleza/Rubcowa, przeproszą. Ich obrona rosyjskiego szpiega była niczym innym, niż realizacją interesów Moskwy. pic.twitter.com/B75JYI8S8k
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) October 23, 2024