- I to jest to co „wiodące media” i „obrońców demokracji” prawdopodobnie boli najbardziej. Otóż od czasu wyborów policja nie kopie po twarzy legalnych demonstrantów, nie strzela do nich, nie zamyka w kwartale ulic dziesiątków tysięcy ludzi i nie każe się rozejść powodując panikę, nie płoną ruskie budki a watahy rzekomych kiboli nie prowokują rozruchów chowając się następnie za kordonem policyjnym. Czy to jest dowód na to, że za kierownika Tuska celowo prowokowano rozruchy żeby mieć fajne ujęcia do „wiodących mediów”? Nie, być może przydałaby się tutaj komisja śledcza, ale z pewnością jest to mocna przesłanka by tak sądzić - mówił Cezary Krysztopa w felietonie radiowym w Polskim Radio 24
- Wiele razy i w ostatnich latach i w tym roku broniłem Marszu Niepodległości, dlatego czuję się w obowiązku stwierdzić, że niestety w sukurs jego wrogom przyszedł jeden z organizatorów pan Mateusz Pławski rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej, który w wywiadzie dla DoRzeczy.pl powiedział między innymi: „Jako Młodzież Wszechpolska uważamy, że ważne są trzy czynniki – wspólnie czynnik kulturowy i religijny, czynnik polityczny i czynnik etniczny (...) i dlatego jednak uważamy, że osoba czarnoskóra nie jest Polakiem” - przeczytałem to dla pewności dwa razy, ale niestety nie zmieniło to treści cytatu.
Słowom Pana Mateusza warto przeciwstawić słowa Wincentego Lutosławskiego przedwojennego filozofa, publicysty i działacza narodowego: „Do polskiego narodu należą spolszczeni Niemcy, Tatarzy, Ormianie, Cyganie, Żydzi, jeśli żyją dla wspólnego ideału Polski. Murzyn lub czerwonoskóry może zostać prawdziwym Polakiem, jeśli przyjmie dziedzictwo duchowe polskiego narodu, zawarte w jego literaturze, sztuce, polityce, obyczajach i jeśli ma niezłomna wolę przyczynienia się do rozwoju bytu narodowego Polaków”. I taką definicję narodu polskiego mam wrażenie, że przyjmuje zdecydowana większość tych, którzy pojęcia narodu się nie brzydzą.
- mówił Cezary Krysztopa
Całości audycji można wysłuchać
na stronie Polskiego Radia 24