"Solidarność jest naszą jedyną szansą". Pikietowali pracownicy PG Silesia

W poniedziałkowe popołudnie przed bramą PG Silesia protestowali pracownicy kopalni oraz wspierający ich związkowcy i mieszkańcy Czechowic-Dziedzic. Pikietę zorganizowała zakładowa Solidarność.
Pikieta pracowników PG Silesia
Pikieta pracowników PG Silesia / fot. M. Żegliński

Pracowników i związkowców z Silesii wspierali również przedstawiciele Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ "Solidarność", a także politycy. Zabrakło, co nie uszło uwadze protestujących, przedstawicieli lokalnego samorządu.

"Wiem, że kopalnia ma przed sobą przyszłość"

Nie pozwólcie, żeby nasze rodziny i społeczność zostały pozbawione przyszłości. (…) Wiem, że ta kopalnia ma przed sobą przyszłość. To, co najlepsze z węgla, jeszcze jest u nas niewybrane. Najlepsze pokłady są jeszcze przed nami. Ale żeby uratować zakład, musimy być solidarni. Solidarność jest naszą jedyną szansą

– powiedział podczas manifestacji Grzegorz Babij, przewodniczący Solidarności w PG Silesia.

Nieraz już pokazaliśmy i Solidarność pokazała, że potrafimy wziąć w ręce swoje życie, swoje miejsca pracy. I na kopalni tutaj też to pokazaliśmy. Ta kopalnia miała być zamknięta już 20 lat temu. Solidarność walczyła o te miejsca pracy. To Solidarność pokazała, że można tu federować i można tutaj utrzymać zatrudnienie

– przekonywał z kolei Marek Bogusz, przewodniczący Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ "Solidarność".

Apeluję do wszystkich organizacji związkowych: stańcie razem z Solidarnością i walczcie o tę kopalnię. Nie czekajcie i nie patrzcie na nasze plecy. Stańcie razem z nami, aby walczyć

– dodał.

Poruszył także temat nieobecności na dzisiejszej demonstracji włodarzy miasta. – Przykro się to stwierdza, to włodarze miasta powinni walczyć w pierwszej kolejności o te miejsca pracy, o tę małą ojczyznę, którą zarządzają. Jeżeli ich nie ma tutaj, to pamiętajcie, co macie zrobić przy wyborach – zaznaczył.

Obecny na wydarzeniu Kazimierz Grajcarek, założyciel NSZZ "S" w kopalni Silesia, apelował o zjednoczenie się wokół problemów kopalni. Zaznaczył, że teraz jest czas walki i to pracownicy kopalni muszą ją podjąć, aby utrzymać miejsce pracy także dla swoich dzieci i wnuków.

Sami pracownicy mówili o tym, że boją się o swoje miejsca pracy, ale także o swój region, w którym rośnie bezrobocie.

Pracownicy obawiają się o miejsca pracy

Czechowicka kopalnia należy do katowickiemu Bumechu od 2021 roku, wcześniej przez 10 lat zarządzała nią czeska grupa EPH. PG Silesia wydobywa węgiel kamienny przeznaczony głównie dla sektora energetycznego. 

Firma popadła jednak w kłopoty finansowe i musi spłacić swoje długi. W listopadzie 2024 na wniosek właściciela otworzono postępowanie sanacyjne. 

Przedstawiciele Solidarności wskazują, że do tej pory nie przedstawiono planu restrukturyzacyjnego, a pracownicy obawiają się nie tylko zwolnień, ale także całkowitej likwidacji zakładu. Niektórzy z nich składają wypowiedzenia i odchodzą z kopalni do innych zakładów.

Zamknięcie kopalni to byłby dramat dla całego regionu

Walczymy o miejsca pracy, ale walczymy przede wszystkim o kopalnię, która jest zagrożona. Postępowanie sanacyjne powoduje, że jest realne niebezpieczeństwo, że tę kopalnię zamkną. Już kilkakrotnie próbowano to zrobić. My jako Solidarność broniliśmy jej. Nasza determinacja doprowadziła do tego, że kopalnia funkcjonuje do dnia dzisiejszego

– powiedział nam Marek Bogusz po proteście.

Jeszcze niedawno pracowało tu 1600 ludzi. W tej chwili jest 1000 zatrudnionych i istnieje obawa, że nawet tylu niedługo nie będzie pracować. Robimy wszystko, żeby zachować miejsca pracy, ale także kopalnię w ruchu

– zaznaczył.

Jeszcze niedawno straciliśmy w FCA 1200 miejsc pracy. Jeżeli ta kopalnia upadnie, stracimy kolejny tysiąc. A także wiele innych. Mówi się, że około 4000 ludzi ma pracę dzięki kooperacji z Silesią

– podkreślił przewodniczący Bogusz, dodając, że upadek kopalni byłby dramatem dla całego regionu.

– Protestujemy dlatego, że już nie możemy dłużej czekać, nie możemy dłużej patrzeć na to, co wyprawia nasz właściciel. Polityka, którą on prowadzi, to jest polityka tylko i wyłącznie doprowadzająca naszą kopalnię do likwidacji, do utraty miejsc pracy i przede wszystkim do utraty złóż, jednych z największych w Polsce

– zaznaczył z kolei w rozmowie z Tysol.pl przewodniczący Grzegorz Babij.

ZOBACZ TAKŻE: Mieczysław Jurek po 27 latach odchodzi z funkcji przewodniczącego ZR NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego

ZOBACZ TAKŻE: Na budynku Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" w Warszawie zawisł baner na 45-lecie Solidarności

 


 

POLECANE
Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

W najnowszym wystąpieniu telewizyjnym król Karol III podzielił się z Brytyjczykami zarówno dobrymi wiadomościami, jak i ważnym apelem dotyczącym profilaktyki nowotworowej. Monarcha zwrócił uwagę, że mimo trwającego leczenia funkcjonuje aktywnie, a dzięki wczesnemu wykryciu choroby jego terapia może wkrótce zostać skrócona.

Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem

Mój kolega, Stanisław, człek obdarzony wyjątkowym darem obserwacji i jeszcze większą umiejętnością ubierania swych spostrzeżeń w słowa, przez lata posługiwał się takim lapidarnym powiedzeniem: „Im gorzej u nich, tym lepiej dla nas!”.

Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje w Klingenthal. Komplet Biało-Czerwonych w konkursie

Sześciu Polaków awansowało do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Niemiec Philipp Raimund. Piotr Żyła był 21., Kamil Stoch - 24., Maciej Kot - 28., Kacper Tomasiak - 29., Dawid Kubacki - 32., a Paweł Wąsek - 48.

Groźny incydent na komisariacie w Pionkach Wiadomości
Groźny incydent na komisariacie w Pionkach

Na komisariacie policji w Pionkach (woj. mazowieckie) doszło do groźnego zdarzenia, które, choć nikomu nie zrobiło krzywdy, wywołało poważne konsekwencje służbowe. Podczas rutynowych czynności z zatrzymanym jedna z funkcjonariuszek przypadkowo doprowadziła do wystrzału ze swojej broni służbowej.

Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu Wiadomości
Nie żyje znany krytyk i popularyzator jazzu

Jeden z najwybitniejszych polskich krytyków jazzowych, pianista, pisarz, historyk, menedżer kultury, wydawca, fotograf i podróżnik zmarł w nocy 12 grudnia 2025 roku, w szpitalu w Wyszkowie. Miał 88 lat.

Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje Wiadomości
Coraz więcej pytań o Lewandowskiego. Pojawiły się nowe informacje

Przyszłość Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie od miesięcy wywołuje liczne spekulacje. Każdego dnia pojawiają się nowe doniesienia . Mimo tego jedno wydaje się jasne: Polak nadal widzi siebie w Barcelonie i jest gotowy zrobić wiele, aby pozostać w klubie.

Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina z ostatniej chwili
Niemiecki rząd potwierdza: Zełenski przyjedzie do Berlina

Kanclerz Friedrich Merz podejmie w poniedziałek w Berlinie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a tematem rozmów będzie aktualny stan negocjacji pokojowych dotyczących Ukrainy - poinformował w piątek rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius.

Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu Wiadomości
Zepchnął studenta pod pociąg. Sąd ogłosił wyrok w głośnej sprawie z Sopotu

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał 21-letniego Maksymiliana S. na 20 lat i trzy miesiące pozbawienia wolności za zabójstwo 23-letniego studenta Uniwersytetu Gdańskiego Jakuba Siemiątkowskiego w Sopocie i posiadanie narkotyków. Mężczyzna zepchnął pokrzywdzonego pod pociąg w sierpniu 2024 r.

Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA z ostatniej chwili
Aleksandra Fedorska: Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA

„Merkel ogłasza wojnę o algorytmy i media cyfrowe z USA!!!!” - skomentowała ekspert ds. Niemiec odnosząc się do opublikowanego artykułu w Welt.de. cytującego Angelę Merkel, byłą kanclerz Niemiec.

Nie żyje znana brytyjska pisarka Wiadomości
Nie żyje znana brytyjska pisarka

Sophie Kinsella nie żyje. Brytyjska pisarka, która zdobyła międzynarodową sławę dzięki serii książek o zakupoholiczce, odeszła po długich zmaganiach z glejakiem wielopostaciowym. O jej śmierci poinformowała rodzina.

REKLAMA

"Solidarność jest naszą jedyną szansą". Pikietowali pracownicy PG Silesia

W poniedziałkowe popołudnie przed bramą PG Silesia protestowali pracownicy kopalni oraz wspierający ich związkowcy i mieszkańcy Czechowic-Dziedzic. Pikietę zorganizowała zakładowa Solidarność.
Pikieta pracowników PG Silesia
Pikieta pracowników PG Silesia / fot. M. Żegliński

Pracowników i związkowców z Silesii wspierali również przedstawiciele Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ "Solidarność", a także politycy. Zabrakło, co nie uszło uwadze protestujących, przedstawicieli lokalnego samorządu.

"Wiem, że kopalnia ma przed sobą przyszłość"

Nie pozwólcie, żeby nasze rodziny i społeczność zostały pozbawione przyszłości. (…) Wiem, że ta kopalnia ma przed sobą przyszłość. To, co najlepsze z węgla, jeszcze jest u nas niewybrane. Najlepsze pokłady są jeszcze przed nami. Ale żeby uratować zakład, musimy być solidarni. Solidarność jest naszą jedyną szansą

– powiedział podczas manifestacji Grzegorz Babij, przewodniczący Solidarności w PG Silesia.

Nieraz już pokazaliśmy i Solidarność pokazała, że potrafimy wziąć w ręce swoje życie, swoje miejsca pracy. I na kopalni tutaj też to pokazaliśmy. Ta kopalnia miała być zamknięta już 20 lat temu. Solidarność walczyła o te miejsca pracy. To Solidarność pokazała, że można tu federować i można tutaj utrzymać zatrudnienie

– przekonywał z kolei Marek Bogusz, przewodniczący Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ "Solidarność".

Apeluję do wszystkich organizacji związkowych: stańcie razem z Solidarnością i walczcie o tę kopalnię. Nie czekajcie i nie patrzcie na nasze plecy. Stańcie razem z nami, aby walczyć

– dodał.

Poruszył także temat nieobecności na dzisiejszej demonstracji włodarzy miasta. – Przykro się to stwierdza, to włodarze miasta powinni walczyć w pierwszej kolejności o te miejsca pracy, o tę małą ojczyznę, którą zarządzają. Jeżeli ich nie ma tutaj, to pamiętajcie, co macie zrobić przy wyborach – zaznaczył.

Obecny na wydarzeniu Kazimierz Grajcarek, założyciel NSZZ "S" w kopalni Silesia, apelował o zjednoczenie się wokół problemów kopalni. Zaznaczył, że teraz jest czas walki i to pracownicy kopalni muszą ją podjąć, aby utrzymać miejsce pracy także dla swoich dzieci i wnuków.

Sami pracownicy mówili o tym, że boją się o swoje miejsca pracy, ale także o swój region, w którym rośnie bezrobocie.

Pracownicy obawiają się o miejsca pracy

Czechowicka kopalnia należy do katowickiemu Bumechu od 2021 roku, wcześniej przez 10 lat zarządzała nią czeska grupa EPH. PG Silesia wydobywa węgiel kamienny przeznaczony głównie dla sektora energetycznego. 

Firma popadła jednak w kłopoty finansowe i musi spłacić swoje długi. W listopadzie 2024 na wniosek właściciela otworzono postępowanie sanacyjne. 

Przedstawiciele Solidarności wskazują, że do tej pory nie przedstawiono planu restrukturyzacyjnego, a pracownicy obawiają się nie tylko zwolnień, ale także całkowitej likwidacji zakładu. Niektórzy z nich składają wypowiedzenia i odchodzą z kopalni do innych zakładów.

Zamknięcie kopalni to byłby dramat dla całego regionu

Walczymy o miejsca pracy, ale walczymy przede wszystkim o kopalnię, która jest zagrożona. Postępowanie sanacyjne powoduje, że jest realne niebezpieczeństwo, że tę kopalnię zamkną. Już kilkakrotnie próbowano to zrobić. My jako Solidarność broniliśmy jej. Nasza determinacja doprowadziła do tego, że kopalnia funkcjonuje do dnia dzisiejszego

– powiedział nam Marek Bogusz po proteście.

Jeszcze niedawno pracowało tu 1600 ludzi. W tej chwili jest 1000 zatrudnionych i istnieje obawa, że nawet tylu niedługo nie będzie pracować. Robimy wszystko, żeby zachować miejsca pracy, ale także kopalnię w ruchu

– zaznaczył.

Jeszcze niedawno straciliśmy w FCA 1200 miejsc pracy. Jeżeli ta kopalnia upadnie, stracimy kolejny tysiąc. A także wiele innych. Mówi się, że około 4000 ludzi ma pracę dzięki kooperacji z Silesią

– podkreślił przewodniczący Bogusz, dodając, że upadek kopalni byłby dramatem dla całego regionu.

– Protestujemy dlatego, że już nie możemy dłużej czekać, nie możemy dłużej patrzeć na to, co wyprawia nasz właściciel. Polityka, którą on prowadzi, to jest polityka tylko i wyłącznie doprowadzająca naszą kopalnię do likwidacji, do utraty miejsc pracy i przede wszystkim do utraty złóż, jednych z największych w Polsce

– zaznaczył z kolei w rozmowie z Tysol.pl przewodniczący Grzegorz Babij.

ZOBACZ TAKŻE: Mieczysław Jurek po 27 latach odchodzi z funkcji przewodniczącego ZR NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego

ZOBACZ TAKŻE: Na budynku Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" w Warszawie zawisł baner na 45-lecie Solidarności

 



 

Polecane