Tapinoma magnum dotarły do kolejnego niemieckiego miasta. Mieszkańcy proszą o pomoc

Gigantyczna mrówka gruczołowa, znana jako Tapinoma magnum, po raz kolejny dała o sobie znać – tym razem w Kolonii. Po Kehl, Essen i Krefeld to kolejne niemieckie miasto, które zmaga się z tym niezwykle trudnym do zwalczenia owadem. Mieszkańcy zgłaszają inwazję w domach, ogrodach i obiektach publicznych, a lokalne służby są w działaniach mocno ograniczone – jedynie niwelują jej rozprzestrzenianie, nie mogąc całkowicie ich wyeliminować.
Niemiecka flaga, zdjęcie poglądowe Tapinoma magnum dotarły do kolejnego niemieckiego miasta. Mieszkańcy proszą o pomoc
Niemiecka flaga, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Tapinoma magnum dotarły już do Kolonii, a wcześniej m.in. do Kehl, Essen i Krefeld, powodując szkody w domach i przestrzeni publicznej.
  • Inwazję mrówek napędzają łagodniejsze zimy i import roślin śródziemnomorskich.
  • Dotychczasowe metody walki są kosztowne i mało skuteczne.
  • Mieszkańcy dotkniętych miast żyją w niepewności i domagają się szybkich działań ze strony władz.

Mrówka, która zmienia życie całych osiedli. Na gorsze

Do tej pory największym ogniskiem zagrożenia była miejscowość Kehl w Badenii-Wirtembergii, gdzie Tapinoma magnum niszczyły place zabaw, przegryzały kable i dostawały się nawet do zmywarek czy sypialni dziecięcych. Ich siła nie leży w indywidualnych zdolnościach, ale w strukturze organizacyjnej – te owady tworzą tzw. superkolonie. W jednej takiej kolonii może znajdować się nawet kilkaset królowych, a gniazda mogą zajmować powierzchnię do 20 hektarów.

W przeciwieństwie do innych gatunków kolonie nie rywalizują ze sobą – robotnice współpracują, tworząc sieć, która z czasem jest niemal niemożliwa do opanowania. W Kolonii mrówki pojawiły się m.in. w centrum ogrodniczym, na terenach rekreacyjnych i w ogrodach prywatnych. W zoo zauważono je nawet w akwarium. W niektórych miejscach udało się je zwalczyć, ale – jak podkreślają służby – to tylko kwestia czasu, zanim wrócą.

 

Skąd bierze się Tapinoma magnum?

Jak podają badacze z Muzeum Historii Naturalnej w Karlsruhe, Tapinoma magnum przybywa do Niemiec najczęściej z transportami roślin śródziemnomorskich – oliwek, fig czy cytrusów. Dawniej klimat uniemożliwiał tym mrówkom rozwój, ale obecne, łagodniejsze zimy sprzyjają ich osiedlaniu się i rozwojowi. Na ten moment w warunkach europejskich mrówki nie mają naturalnych wrogów – ani pasożytów, ani drapieżników – co czyni je szczególnie groźnymi dla lokalnych ekosystemów.

Naukowcy zauważają, że największy rozwój kolonii następuje wzdłuż Renu – cieplejsze powietrze i gęsta zabudowa tworzą idealne warunki do rozmnażania. W Nadrenii Północnej-Westfalii zidentyfikowano dotąd 12 ognisk występowania Tapinoma magnum, m.in. w Kolonii, Essen, Bonn i Mettmann.

 

Kosztowna walka i brak efektów

Dotychczasowe metody walki z tym gatunkiem są mało skuteczne. Miasto Kehl zakupiło specjalistyczny sprzęt do ich zwalczania i zatrudniło dodatkowych pracowników, przeznaczając na to spore fundusze. Jednak mimo wysiłków nie udało się całkowicie pozbyć mrówek z żadnej lokalizacji. Ponadto Tapinoma magnum nie znajduje się na liście gatunków inwazyjnych UE, co utrudnia oficjalne działania.

W odpowiedzi na ten problem niemieccy ministrowie środowiska zaproponowali stworzenie tzw. krajowej listy organizmów niepożądanych. Ujęcie Tapinoma magnum na takiej liście pozwoliłoby na wprowadzenie środków zapobiegawczych – np. obowiązkowych kontroli i dezynfekcji roślin sprowadzanych z południa Europy.

Mrówka już tu jest. Nie pozbędziemy się jej, możemy jedynie nią zarządzać 

– komentuje ekspert Amelie Höcherl z Muzeum Historii Naturalnej w Stuttgarcie, która wraz z zespołem analizuje dane genetyczne i środowiskowe tego gatunku. 

 

Mieszkańcy proszą o pomoc

Na forach internetowych i w lokalnych mediach mieszkańcy dotkniętych miejscowości coraz częściej apelują o systemowe działania. 

Moja żona boi się wyjechać na urlop, bo obawia się, że mrówki wpełzną do domu 

– mówi Herbert Michalski z Kehla. Dodaje, że "każdego ranka sprawdza ogród, robiąc coś w rodzaju obchodu". 

To już nie jest uciążliwość. To zmienia nasze życie 

– gorzko podsumował.


 

POLECANE
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO] gorące
To między innymi on doprowadził do lewitacji magnetycznej pierwszego żywego organizmu w historii [VIDEO]

By to zrealizować, całe miasto musiało mieć ograniczony dostęp do energii. Dlatego eksperyment przeprowadzono w nocy. Dziś gościem naszego pierwszego w historii kanału „wywiadu rzeki” jest Laureat Nagrody Ig Nobla, Medalu Lorentza, Medal Diraca i Nagrody Wolfa w dziedzinie fizyki, sir Michael Berry.

Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu z ostatniej chwili
Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata w żużlu

Bartosz Zmarzlik po raz kolejny zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając tytuł mistrza świata na żużlu. Polak potwierdził swoją dominację w sezonie, triumfując w klasyfikacji generalnej i zdobywając najwyższe trofeum w światowym speedwayu.

Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie tylko u nas
Świat zapomniał o sowieckich zbrodniach. A najszybciej zapomnieli Rosjanie

O zbrodniach i bestialstwach sowieckich, które miały miejsce na Polakach od 17 września 1939 roku, zapomniał nie tylko świat, ale również współczesne pokolenia Polaków. Tylko nieliczne osoby przypominają o tych wydarzeniach, traktując je jako przestrogę przed zagrożeniem, które wciąż istnieje i pozostaje aktualne. Nikt również nie porusza kwestii odszkodowań od Rosji.

Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta Wiadomości
Radna Platformy zaatakowana w Gdańsku przez taksówkarza-imigranta

Sylwia Cisoń, radna Gdańska, przeżyła dramatyczną sytuację w Gdańsku. Kierowca jednej z aplikacji przewozowych zaatakował ją gazem pieprzowym po tym, jak zwróciła mu uwagę, że pomylił trasę i wysadził pasażerów w niewłaściwym miejscu. Dodatkowo kierowca nie znał języka polskiego, co wskazuje, że był cudzoziemcem, imigrantem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Ponad 30,5 tys. dzieci i młodzieży weźmie udział w eksperymentach, warsztatach i wykładach przygotowanych w ramach XXI Lubelskiego Festiwalu Nauki. Impreza popularyzująca naukę rozpoczęła się w sobotę i potrwa do przyszłego piątku.

Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości Wiadomości
Iga Świątek opublikowała wpis. Internauci nie kryją radości

Po intensywnym lecie i krótkim odpoczynku Iga Świątek ponownie wraca na korty. Liderka światowego rankingu wylądowała w Seulu, gdzie rozpocznie kolejny etap azjatyckiej części sezonu.

Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka Wiadomości
Dramat w Tatrach. Nie żyje 32-letnia turystka

32-letnia Polka zginęła w Tatrach Wysokich w rejonie Miedzianej Kotliny. Świadkami upadku wspinaczki z wysokości około 100 metrów była para Słowaków, którzy uwięźli w Klimkowej Dolinie. Do tragedii doszło w piątek. Ratownicy z Horskej Zahrannej Slużby (HZS) dotarli do ciała w sobotę.

RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza z ostatniej chwili
RCB ostrzega mieszkańców Lubelszczyzny: Zagrożenie atakiem z powietrza

Niepokojący alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa trafił w sobotę do mieszkańców kilku powiatów województwa lubelskiego. Powodem jest możliwe zagrożenie atakiem z powietrza w rejonie przygranicznym.

Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA Wiadomości
Pierwszy polski instruktor F-35 kończy szkolenie w USA

Pierwszy polski pilot ukończył kurs instruktorski na myśliwcu F-35 Lightning II w bazie Ebbing Air National Guard Base w Stanach Zjednoczonych.

IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami Wiadomości
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami

W sobotę rano IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami i towarzyszącym im silnym deszczem. Podczas ich trwania można spodziewać się opadów deszczu do 40 mm z porywami wiatru do 65 km/h. Będą one obowiązywały w pasie kraju przechodzącym od Suwałk po Zakopane.

REKLAMA

Tapinoma magnum dotarły do kolejnego niemieckiego miasta. Mieszkańcy proszą o pomoc

Gigantyczna mrówka gruczołowa, znana jako Tapinoma magnum, po raz kolejny dała o sobie znać – tym razem w Kolonii. Po Kehl, Essen i Krefeld to kolejne niemieckie miasto, które zmaga się z tym niezwykle trudnym do zwalczenia owadem. Mieszkańcy zgłaszają inwazję w domach, ogrodach i obiektach publicznych, a lokalne służby są w działaniach mocno ograniczone – jedynie niwelują jej rozprzestrzenianie, nie mogąc całkowicie ich wyeliminować.
Niemiecka flaga, zdjęcie poglądowe Tapinoma magnum dotarły do kolejnego niemieckiego miasta. Mieszkańcy proszą o pomoc
Niemiecka flaga, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Tapinoma magnum dotarły już do Kolonii, a wcześniej m.in. do Kehl, Essen i Krefeld, powodując szkody w domach i przestrzeni publicznej.
  • Inwazję mrówek napędzają łagodniejsze zimy i import roślin śródziemnomorskich.
  • Dotychczasowe metody walki są kosztowne i mało skuteczne.
  • Mieszkańcy dotkniętych miast żyją w niepewności i domagają się szybkich działań ze strony władz.

Mrówka, która zmienia życie całych osiedli. Na gorsze

Do tej pory największym ogniskiem zagrożenia była miejscowość Kehl w Badenii-Wirtembergii, gdzie Tapinoma magnum niszczyły place zabaw, przegryzały kable i dostawały się nawet do zmywarek czy sypialni dziecięcych. Ich siła nie leży w indywidualnych zdolnościach, ale w strukturze organizacyjnej – te owady tworzą tzw. superkolonie. W jednej takiej kolonii może znajdować się nawet kilkaset królowych, a gniazda mogą zajmować powierzchnię do 20 hektarów.

W przeciwieństwie do innych gatunków kolonie nie rywalizują ze sobą – robotnice współpracują, tworząc sieć, która z czasem jest niemal niemożliwa do opanowania. W Kolonii mrówki pojawiły się m.in. w centrum ogrodniczym, na terenach rekreacyjnych i w ogrodach prywatnych. W zoo zauważono je nawet w akwarium. W niektórych miejscach udało się je zwalczyć, ale – jak podkreślają służby – to tylko kwestia czasu, zanim wrócą.

 

Skąd bierze się Tapinoma magnum?

Jak podają badacze z Muzeum Historii Naturalnej w Karlsruhe, Tapinoma magnum przybywa do Niemiec najczęściej z transportami roślin śródziemnomorskich – oliwek, fig czy cytrusów. Dawniej klimat uniemożliwiał tym mrówkom rozwój, ale obecne, łagodniejsze zimy sprzyjają ich osiedlaniu się i rozwojowi. Na ten moment w warunkach europejskich mrówki nie mają naturalnych wrogów – ani pasożytów, ani drapieżników – co czyni je szczególnie groźnymi dla lokalnych ekosystemów.

Naukowcy zauważają, że największy rozwój kolonii następuje wzdłuż Renu – cieplejsze powietrze i gęsta zabudowa tworzą idealne warunki do rozmnażania. W Nadrenii Północnej-Westfalii zidentyfikowano dotąd 12 ognisk występowania Tapinoma magnum, m.in. w Kolonii, Essen, Bonn i Mettmann.

 

Kosztowna walka i brak efektów

Dotychczasowe metody walki z tym gatunkiem są mało skuteczne. Miasto Kehl zakupiło specjalistyczny sprzęt do ich zwalczania i zatrudniło dodatkowych pracowników, przeznaczając na to spore fundusze. Jednak mimo wysiłków nie udało się całkowicie pozbyć mrówek z żadnej lokalizacji. Ponadto Tapinoma magnum nie znajduje się na liście gatunków inwazyjnych UE, co utrudnia oficjalne działania.

W odpowiedzi na ten problem niemieccy ministrowie środowiska zaproponowali stworzenie tzw. krajowej listy organizmów niepożądanych. Ujęcie Tapinoma magnum na takiej liście pozwoliłoby na wprowadzenie środków zapobiegawczych – np. obowiązkowych kontroli i dezynfekcji roślin sprowadzanych z południa Europy.

Mrówka już tu jest. Nie pozbędziemy się jej, możemy jedynie nią zarządzać 

– komentuje ekspert Amelie Höcherl z Muzeum Historii Naturalnej w Stuttgarcie, która wraz z zespołem analizuje dane genetyczne i środowiskowe tego gatunku. 

 

Mieszkańcy proszą o pomoc

Na forach internetowych i w lokalnych mediach mieszkańcy dotkniętych miejscowości coraz częściej apelują o systemowe działania. 

Moja żona boi się wyjechać na urlop, bo obawia się, że mrówki wpełzną do domu 

– mówi Herbert Michalski z Kehla. Dodaje, że "każdego ranka sprawdza ogród, robiąc coś w rodzaju obchodu". 

To już nie jest uciążliwość. To zmienia nasze życie 

– gorzko podsumował.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe