Krysztopa w PR24: Lepsze elity miałem pod budką z piwem
- Szokujące, prawda? Wymieniać można długo. A wszyscy to ludzie wykształceni, biznesmeni, literaci, pracownicy mediów, lekarze i temu podobne. Z sukcesami zawodowymi i zapewne mający się za elitę. I proszę ja Was, jeżeli to jest elita, to ja lepszą elitę miałem pod budką z piwem, do której chodziliśmy po pracy w cegielni. Nie przypominam sobie z tamtych czasów damskich bokserów. A jeśli się trafił jakiś donosiciel, to nikt mu ręki nie podał, jak wtedy kiedy ochroniarz firmy wykonawczej, w której pracowałem, doniósł prezesowi, że piliśmy na terenie zakładu.
- mówił Krysztopa
- Długo zastanawiałem się z czym mi się to kojarzy i już wiem. Ci wszyscy przedstawiciele elit mają w sumie prawidłową intuicję wyczuwając, że do zwycięstwa dobrej zmiany przyczynił się oprócz zwykłej pracy partyjnej, a może i w większym stopniu, oddolny ruch społeczny, który chcą naśladować. Problem jednak w tym, że nie tyle naśladują autentyczny ruch społeczny, co jego karykaturę, którą znają z ekranów „wiodących stacji telewizyjnych”, stron głównych „wiodących portali” i szpalt „wiodących gazet”. Skoro więc latami owe „wiodące media” pokazywały im wykrzywione mordy, to i oni wykrzywiają mordy w małpim naśladownictwie, skoro pokazywały na różne sposoby zmanipulowaną, wyolbrzymioną, lub zwyczajnie zmyśloną agresję, to i oni próbują być agresywni. I posuwają się w tym coraz dalej, zakładając zapewne, że skoro dotychczas nie przyniosło to rezultatu, a wręcz przyniosło rezultat odwrotny od zamierzonego, to widać trzeba wzmocnić przekaz i eskalować środki wyrazu.
Całości audycji można wysłuchać na stronie Polskiego Radia 24