„Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu”. Dziś rocznica „krwawej niedzieli” na Wołyniu

– Trzeba doprowadzić do penalizacji banderyzmu oraz kontynuować wywieranie nacisków na władze Ukrainy, żeby pozwoliły nam godnie pochować naszych rodaków. Na kłamstwie i przemilczeniu nigdy nie zbudujemy dobrych relacji – mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Paweł Zdziarski, prezes stowarzyszenia „Wspólnota i pamięć”, autor książek o ukraińskim ludobójstwie na Polakach na Wołyniu.
kwiat lnu - symbol pamięci o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej „Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu”. Dziś rocznica „krwawej niedzieli” na Wołyniu
kwiat lnu - symbol pamięci o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej / pixabay

Co musisz wiedzieć?

  • W tym roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę ustanawiającą 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej.
  • Symbolem pamięci o ludobójstwie na Wołyniu stał się kwiat lnu. Lipiec to miesiąc kwitnienia tej rośliny – powszechnie uprawianej na Wołyniu przed II wojną światową.
  • Kwiat lnu kwitnie niezwykle krótko, zazwyczaj pół dnia, dlatego symbolizuje przerwane życie tysięcy ofiar. Len to cierpliwość, czystość, prostota, ale też niewinność – podstawowy przymiot osób dotkniętych przemocą. 

11 lipca to apogeum ludobójstwa

– Na początku lipca bieżącego roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Czy świadomość o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów dokonanych na Polakach przebija się do powszechnej świadomości?

– Podniesienie rocznicy do rangi państwowego dnia pamięci to ważny krok w upamiętnieniu ofiar tego ludobójstwa. Jest to moment, na który środowiska kresowe czekały od dekad, upominając się o pamięć, o godne przeżycie 11 lipca, który jest dniem szczególnym. W tym roku obchodzimy już 82. rocznicę apogeum ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej – przede wszystkim na Polakach, ale także na obywatelach innych narodowości, m.in. Żydach, Ormianach, Czechach oraz na sprawiedliwych Ukraińcach, którzy nie godzili się na zbrodnie i pomagali Polakom. Bardzo się cieszę z przegłosowania przez parlament i z podpisania przez prezydenta tej ustawy, jednak żałuję, że w nazwie tego dokumentu zostały wymienione jedynie OUN i UPA, czyli Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i tak zwana Ukraińska Powstańcza Armia. 

– Dlaczego?

– Dlatego że zbrodni ludobójstwa dokonywały również inne organizacje, szczególnie formacje zbrojne w służbie III Rzeszy, takie jak Waffen SS-Galizien czy Ukraińska Policja Pomocnicza. Trzeba pamiętać, że tych zbrodni dokonywała także tak zwana czerń, czyli ukraińscy chłopi, ukraińscy sąsiedzi, którzy nie przynależąc do żadnych z wymienionych przeze mnie formacji, mordowali Polaków i polskich obywateli innych narodowości. Trzeba pamiętać, że 11 lipca to kulminacja zbrodni, ale że ludobójstwo nie ogranicza się jedynie do 1943 roku. 

– Kiedy miało swój początek?

– Zbrodnie w województwie tarnopolskim zaczęły się już we wrześniu 1939 roku po wkroczeniu Sowietów na wschodnie ziemie Rzeczypospolitej. Historycy podają różne daty zakończenia mordów dokonywanych przez Ukraińców na Polakach, ale jako datę końcową ludobójstwa podaje się co najmniej 1947 rok, kiedy w wyniku Operacji „Wisła” rozbito bandy UPA na Podkarpaciu, na terenach już pojałtańskiej Polski. Bandy te dokonywały na tych terenach zbrodni podobnych do tych, jakie miały miejsce na Wołyniu, choć działo się to już na mniejszą skalę. 

– Co wydarzyło się 11 lipca 1943 roku?

– Było to apogeum ludobójstwa, tego dnia zaatakowanych zostało około 100 miejscowości na Wołyniu. Była to zaplanowana akcja, nie ma tu mowy o jakiejś spontanicznej oddolnej inicjatywie. Ukraińscy szowiniści przygotowywali ją od lat. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów działała w Polsce już przed wojną, kolportowała ulotki, organizowała zamachy terrorystyczne, których ofiarami padli m.in. minister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki czy poseł Tadeusz Hołówko. Kiedy Polska de facto przestała istnieć, pokonana we wrześniu 1939 roku przez dwóch agresorów – III Rzeszę i Związek Sowiecki, wówczas Ukraińcy wykorzystali okazję i zaczęli mocniej angażować się w zbrodnie. Na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej zmieniał się okupant, raz byli to Niemcy, a raz Sowieci, ale z obydwoma agresorami współdziałali ukraińscy nacjonaliści. Podczas okupacji sowieckiej tworzyli listy obywateli II RP do wywózki na Sybir, a następnie ściśle współpracowali z Niemcami po ich wejściu na te tereny, dokonując zbrodni zwłaszcza na Polakach i Żydach. W 1942 roku powstała Ukraińska Powstańcza Armia, a w 1943 roku nastąpiła kulminacja zbrodni na Wołyniu.

W 1944 roku zaatakowana została Małopolska Wschodnia, województwa: tarnopolskie, stanisławowskie, lwowskie, fala mordów przetoczyła się wówczas z północy na południe. W 1945 roku mamy kontynuację tych zbrodni. Później przychodzi kolej na tereny Rzeszowszczyzny, Pogórza Przemyskiego i Lubelszczyzny. Trzykrotnie atakowana jest Bircza na Podkarpaciu. Ustawa o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej przywraca pamięć historyczną o tych zbrodniach. Dobrze, że pada tu słowo „ludobójstwo”, że już nikt nie ma wątpliwości, że było to ludobójstwo, nawiasem mówiąc, ludobójstwo okrutne. Kiedyś politycy i ludzie mediów gryźli się w język, unikali tego słowa. Cieszę się, że dzisiaj już w przestrzeni publicznej to słowo jest obecne, to jest bardzo dobry znak. 

Czas na potępienie banderyzmu

– Zmowa milczenia wokół tych zbrodni została przełamana, ale czy to wystarczy do tego, żeby wymóc na władzach Ukrainy jakieś inne działania niż pozorowane w sprawie ekshumacji i w sprawie potępienia banderyzmu? 

– Na prawdziwy przełom jeszcze czekamy, mamy Narodowy Dzień Pamięci, ale wciąż czekamy na masowe ekshumacje. Na razie odbywają się one w sposób punktowy. W Puźnikach znaleziono 42 osoby, to jest pewien konkret, ale to nadal raptem promil, początek dużej pracy, która jest jeszcze przed nami i która notorycznie jest utrudniana przez stronę ukraińską. Warto jednak dążyć do tego, aby odblokowywać możliwość prowadzenia ekshumacji w kolejnych miejscach. To jest rzecz absolutnie elementarna. Tym, co możemy zrobić po polskiej stronie, jest penalizacja banderyzmu i tzw. kłamstwa wołyńskiego. To są rzeczy, które trzeba jak najszybciej załatwić. Mamy w polskim prawie słusznie potępione inne totalitaryzmy, takie jak komunizm i narodowy socjalizm. Polski system prawny wymaga postawienia znaku równości między tymi zbrodniczymi ideologiami a banderyzmem, który wiele osób ocenia jako jeszcze gorszą, jeszcze bardziej antypolską ideologię. Niemcy i Sowieci stawiali sobie za cel mordowanie polskich elit – żołnierzy, księży, lekarzy, profesorów akademickich. Natomiast ukraińscy nacjonaliści mordowali po prostu każdego Polaka, bez względu na to, jaką pozycję zajmował w społeczeństwie, nie wyłączając dzieci, w tym niemowląt. Jeżeli byłeś Polakiem, ginąłeś i to w straszny sposób, okrutny, o czym mówią zachowane świadectwa.

– Jak wygląda archiwizacja tych zbrodni?

– Archiwa są często prowadzone oddolnie, społecznie. Niestety ofiary ludobójstwa ukraińskiego wciąż nie mogą liczyć na takie wsparcie, jak na przykład ofiary Holokaustu, których świadectwa są skrupulatnie gromadzone, spisywane i prezentowane w różnych muzeach i instytucjach państwowych. W przypadku świadectw ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów jest to oddolna, żmudna, benedyktyńska praca ludzi prowadzących archiwa społeczne. Największym z nich jest archiwum Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu, z którym nasze Stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć” współpracuje w wielu obszarach, m.in. przy akcji „Wołyń na Powązki” i pracach nad filmem dokumentalnym o śp. ks. Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim. Wspólnie z wiceprezesem tego stowarzyszenia dr. Michałem Siekierką napisałem trzecią już część książki „Wołyń bez mitów – kulisy ukraińskiego ludobójstwa na Polakach”, której premiera odbędzie się dziś, 11 lipca, o godzinie 18.00 w Domu Polonii w Warszawie. Serdecznie na to wydarzenie zapraszam.

– Co zawiera książka?

– Jest to cykl wywiadów ze świadkami ukraińskiego ludobójstwa, z wybitnymi działaczami kresowymi, z historykami z najwyższej półki oraz ze znanymi polskimi publicystami. W naszej książce znalazły się rozmowy m.in. z Wojciechem Sumińskim, Janem Pospieszalskim, profesorem Janem Żarynem, księdzem profesorem Józefem Mareckim, księdzem Antonim Moskalem, Zbigniewem Walczakiem – prezesem Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie. Są to znane postacie, bardzo zasłużone dla sprawy kresowej. Staramy się jako stowarzyszenia, fundacje, środowiska oddolne, społeczne nadrabiać naszą działalnością to, w czym nasze państwo niedomaga, wywierać presję na polityków. I to przynosi sens, o czym świadczy chociażby ustawa o Narodowym Dniu Pamięci, której by nie było, gdyby nie wieloletnia praca środowisk kresowych i patriotycznych, które się tego domagały. Teraz warto pójść za ciosem i doprowadzić do penalizacji banderyzmu oraz kontynuować wywieranie nacisków na władze Ukrainy, żeby pozwoliły nam godnie pochować naszych rodaków. Na kłamstwie i przemilczeniu nigdy nie zbudujemy dobrych relacji. 

 


 

POLECANE
Niebezpieczna jazda na hulajnodze. 13-latek ukarany przez sąd Wiadomości
Niebezpieczna jazda na hulajnodze. 13-latek ukarany przez sąd

Sąd Rodzinny i Nieletnich w Słupcy wydał wyrok w sprawie 13-latka, który spowodował wypadek na hulajnodze elektrycznej. Chłopiec nie będzie już mógł prowadzić tego typu pojazdów.

Plan pokojowy dla Ukrainy. Wysłannicy Trumpa przylecą do Genewy z ostatniej chwili
Plan pokojowy dla Ukrainy. Wysłannicy Trumpa przylecą do Genewy

W niedziele w Genewie w Szwajcarii odbędzie się spotkanie doradców bezpieczeństwa nieformalnej grupy E3 Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec z przedstawicielami Ukrainy, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych – poinformowała w sobotę agencja Reutera, powołują się na oficjeli, biorących udział w szczycie G20 w RPA.

„Idę na policję!. Burza w nowym sezonie „Barw szczęścia” Wiadomości
„Idę na policję!". Burza w nowym sezonie „Barw szczęścia”

Nieoczekiwane wydarzenia czekają widzów „Barw szczęścia”. Sonia postanawia sprawdzić, co naprawdę dzieje się w jej domu, i odkrywa sekret, którego nie spodziewał się nikt.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Podkarpacie zmaga się ze skutkami gwałtownych opadów śniegu i silnego wiatru. Tysiące mieszkańców pozbawionych jest prądu, a służby wciąż usuwają skutki nocnej śnieżycy. IMGW wydał ostrzeżenia dla niemal całego regionu na niedzielę 23 listopada 2025 r.

Europa reaguje na plan USA ws. Ukrainy. Von der Leyen zabiera głos z ostatniej chwili
Europa reaguje na plan USA ws. Ukrainy. Von der Leyen zabiera głos

Wierzymy, że 28-punktowy projekt planu USA dla Ukrainy stanowi podstawę wymagającą dalszej pracy - ogłosiła w sobotę podczas szczytu G20 w Republice Południowej Afryki przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen po rozmowach europejskich liderów ws. Ukrainy.

Droższy prąd od nowego roku. Polacy zapłacą więcej Wiadomości
Droższy prąd od nowego roku. Polacy zapłacą więcej

Już w przyszłym roku Polaków czeka podwyżka rachunków za prąd. Głównym powodem są wyższe stawki tzw. opłaty mocowej, jednego z kluczowych składników kosztów energii elektrycznej. Do tego dochodzi też wzrost opłaty kogeneracyjnej.

Tusk rozmawiał z Zełenskim. Jest komunikat z ostatniej chwili
Tusk rozmawiał z Zełenskim. Jest komunikat

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Donald Tusk omówili amerykański plan pokojowy dla Ukrainy oraz rolę Polski i Europy w dalszych negocjacjach.

Zima uderzy na południu Polski. Ostrzeżenia dla mieszkańców Wiadomości
Zima uderzy na południu Polski. Ostrzeżenia dla mieszkańców

Weekend przyniesie zróżnicowaną pogodę. W zachodniej i północnej części kraju pogodnie, na południu intensywne opady śniegu z przyrostem pokrywy śnieżnej nawet o 25 cm – poinformowała synoptyczka IMGW Magdalena Pękala. RCB ostrzega o intensywnych opadach śniegu na południu Małopolski.

Afera korupcyjna nie złamała Zełenskiego. Zachód błędnie ocenia sytuację w Kijowie? z ostatniej chwili
Afera korupcyjna nie złamała Zełenskiego. Zachód błędnie ocenia sytuację w Kijowie?

Jak wskazuje red. Tatiana Kolesnychenko na łamach "Wirtualnej Polski", afera korupcyjna z udziałem bliskich współpracowników Wołodymyra Zełenskiego nie osłabiła prezydenta Ukrainy tak mocno, jak jest to przedstawiane w zachodnich mediach. 

Niedoszły transfer Lewandowskiego. Były agent ujawnia kulisy Wiadomości
Niedoszły transfer Lewandowskiego. Były agent ujawnia kulisy

Robert Lewandowski od lat uchodzi za jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy. Jego przejście z Lecha Poznań do Borussii Dortmund w 2010 roku uznawane jest za punkt zwrotny w karierze. Jak się jednak okazuje, w tamtym okresie pojawiła się również możliwość gry we Włoszech - choć ostatecznie nie doszło do żadnych rozmów.

REKLAMA

„Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu”. Dziś rocznica „krwawej niedzieli” na Wołyniu

– Trzeba doprowadzić do penalizacji banderyzmu oraz kontynuować wywieranie nacisków na władze Ukrainy, żeby pozwoliły nam godnie pochować naszych rodaków. Na kłamstwie i przemilczeniu nigdy nie zbudujemy dobrych relacji – mówi w rozmowie z portalem Tysol.pl Paweł Zdziarski, prezes stowarzyszenia „Wspólnota i pamięć”, autor książek o ukraińskim ludobójstwie na Polakach na Wołyniu.
kwiat lnu - symbol pamięci o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej „Czas na ekshumacje i potępienie banderyzmu”. Dziś rocznica „krwawej niedzieli” na Wołyniu
kwiat lnu - symbol pamięci o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej / pixabay

Co musisz wiedzieć?

  • W tym roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę ustanawiającą 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej.
  • Symbolem pamięci o ludobójstwie na Wołyniu stał się kwiat lnu. Lipiec to miesiąc kwitnienia tej rośliny – powszechnie uprawianej na Wołyniu przed II wojną światową.
  • Kwiat lnu kwitnie niezwykle krótko, zazwyczaj pół dnia, dlatego symbolizuje przerwane życie tysięcy ofiar. Len to cierpliwość, czystość, prostota, ale też niewinność – podstawowy przymiot osób dotkniętych przemocą. 

11 lipca to apogeum ludobójstwa

– Na początku lipca bieżącego roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Czy świadomość o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów dokonanych na Polakach przebija się do powszechnej świadomości?

– Podniesienie rocznicy do rangi państwowego dnia pamięci to ważny krok w upamiętnieniu ofiar tego ludobójstwa. Jest to moment, na który środowiska kresowe czekały od dekad, upominając się o pamięć, o godne przeżycie 11 lipca, który jest dniem szczególnym. W tym roku obchodzimy już 82. rocznicę apogeum ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej – przede wszystkim na Polakach, ale także na obywatelach innych narodowości, m.in. Żydach, Ormianach, Czechach oraz na sprawiedliwych Ukraińcach, którzy nie godzili się na zbrodnie i pomagali Polakom. Bardzo się cieszę z przegłosowania przez parlament i z podpisania przez prezydenta tej ustawy, jednak żałuję, że w nazwie tego dokumentu zostały wymienione jedynie OUN i UPA, czyli Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i tak zwana Ukraińska Powstańcza Armia. 

– Dlaczego?

– Dlatego że zbrodni ludobójstwa dokonywały również inne organizacje, szczególnie formacje zbrojne w służbie III Rzeszy, takie jak Waffen SS-Galizien czy Ukraińska Policja Pomocnicza. Trzeba pamiętać, że tych zbrodni dokonywała także tak zwana czerń, czyli ukraińscy chłopi, ukraińscy sąsiedzi, którzy nie przynależąc do żadnych z wymienionych przeze mnie formacji, mordowali Polaków i polskich obywateli innych narodowości. Trzeba pamiętać, że 11 lipca to kulminacja zbrodni, ale że ludobójstwo nie ogranicza się jedynie do 1943 roku. 

– Kiedy miało swój początek?

– Zbrodnie w województwie tarnopolskim zaczęły się już we wrześniu 1939 roku po wkroczeniu Sowietów na wschodnie ziemie Rzeczypospolitej. Historycy podają różne daty zakończenia mordów dokonywanych przez Ukraińców na Polakach, ale jako datę końcową ludobójstwa podaje się co najmniej 1947 rok, kiedy w wyniku Operacji „Wisła” rozbito bandy UPA na Podkarpaciu, na terenach już pojałtańskiej Polski. Bandy te dokonywały na tych terenach zbrodni podobnych do tych, jakie miały miejsce na Wołyniu, choć działo się to już na mniejszą skalę. 

– Co wydarzyło się 11 lipca 1943 roku?

– Było to apogeum ludobójstwa, tego dnia zaatakowanych zostało około 100 miejscowości na Wołyniu. Była to zaplanowana akcja, nie ma tu mowy o jakiejś spontanicznej oddolnej inicjatywie. Ukraińscy szowiniści przygotowywali ją od lat. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów działała w Polsce już przed wojną, kolportowała ulotki, organizowała zamachy terrorystyczne, których ofiarami padli m.in. minister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki czy poseł Tadeusz Hołówko. Kiedy Polska de facto przestała istnieć, pokonana we wrześniu 1939 roku przez dwóch agresorów – III Rzeszę i Związek Sowiecki, wówczas Ukraińcy wykorzystali okazję i zaczęli mocniej angażować się w zbrodnie. Na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej zmieniał się okupant, raz byli to Niemcy, a raz Sowieci, ale z obydwoma agresorami współdziałali ukraińscy nacjonaliści. Podczas okupacji sowieckiej tworzyli listy obywateli II RP do wywózki na Sybir, a następnie ściśle współpracowali z Niemcami po ich wejściu na te tereny, dokonując zbrodni zwłaszcza na Polakach i Żydach. W 1942 roku powstała Ukraińska Powstańcza Armia, a w 1943 roku nastąpiła kulminacja zbrodni na Wołyniu.

W 1944 roku zaatakowana została Małopolska Wschodnia, województwa: tarnopolskie, stanisławowskie, lwowskie, fala mordów przetoczyła się wówczas z północy na południe. W 1945 roku mamy kontynuację tych zbrodni. Później przychodzi kolej na tereny Rzeszowszczyzny, Pogórza Przemyskiego i Lubelszczyzny. Trzykrotnie atakowana jest Bircza na Podkarpaciu. Ustawa o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej przywraca pamięć historyczną o tych zbrodniach. Dobrze, że pada tu słowo „ludobójstwo”, że już nikt nie ma wątpliwości, że było to ludobójstwo, nawiasem mówiąc, ludobójstwo okrutne. Kiedyś politycy i ludzie mediów gryźli się w język, unikali tego słowa. Cieszę się, że dzisiaj już w przestrzeni publicznej to słowo jest obecne, to jest bardzo dobry znak. 

Czas na potępienie banderyzmu

– Zmowa milczenia wokół tych zbrodni została przełamana, ale czy to wystarczy do tego, żeby wymóc na władzach Ukrainy jakieś inne działania niż pozorowane w sprawie ekshumacji i w sprawie potępienia banderyzmu? 

– Na prawdziwy przełom jeszcze czekamy, mamy Narodowy Dzień Pamięci, ale wciąż czekamy na masowe ekshumacje. Na razie odbywają się one w sposób punktowy. W Puźnikach znaleziono 42 osoby, to jest pewien konkret, ale to nadal raptem promil, początek dużej pracy, która jest jeszcze przed nami i która notorycznie jest utrudniana przez stronę ukraińską. Warto jednak dążyć do tego, aby odblokowywać możliwość prowadzenia ekshumacji w kolejnych miejscach. To jest rzecz absolutnie elementarna. Tym, co możemy zrobić po polskiej stronie, jest penalizacja banderyzmu i tzw. kłamstwa wołyńskiego. To są rzeczy, które trzeba jak najszybciej załatwić. Mamy w polskim prawie słusznie potępione inne totalitaryzmy, takie jak komunizm i narodowy socjalizm. Polski system prawny wymaga postawienia znaku równości między tymi zbrodniczymi ideologiami a banderyzmem, który wiele osób ocenia jako jeszcze gorszą, jeszcze bardziej antypolską ideologię. Niemcy i Sowieci stawiali sobie za cel mordowanie polskich elit – żołnierzy, księży, lekarzy, profesorów akademickich. Natomiast ukraińscy nacjonaliści mordowali po prostu każdego Polaka, bez względu na to, jaką pozycję zajmował w społeczeństwie, nie wyłączając dzieci, w tym niemowląt. Jeżeli byłeś Polakiem, ginąłeś i to w straszny sposób, okrutny, o czym mówią zachowane świadectwa.

– Jak wygląda archiwizacja tych zbrodni?

– Archiwa są często prowadzone oddolnie, społecznie. Niestety ofiary ludobójstwa ukraińskiego wciąż nie mogą liczyć na takie wsparcie, jak na przykład ofiary Holokaustu, których świadectwa są skrupulatnie gromadzone, spisywane i prezentowane w różnych muzeach i instytucjach państwowych. W przypadku świadectw ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów jest to oddolna, żmudna, benedyktyńska praca ludzi prowadzących archiwa społeczne. Największym z nich jest archiwum Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu, z którym nasze Stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć” współpracuje w wielu obszarach, m.in. przy akcji „Wołyń na Powązki” i pracach nad filmem dokumentalnym o śp. ks. Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim. Wspólnie z wiceprezesem tego stowarzyszenia dr. Michałem Siekierką napisałem trzecią już część książki „Wołyń bez mitów – kulisy ukraińskiego ludobójstwa na Polakach”, której premiera odbędzie się dziś, 11 lipca, o godzinie 18.00 w Domu Polonii w Warszawie. Serdecznie na to wydarzenie zapraszam.

– Co zawiera książka?

– Jest to cykl wywiadów ze świadkami ukraińskiego ludobójstwa, z wybitnymi działaczami kresowymi, z historykami z najwyższej półki oraz ze znanymi polskimi publicystami. W naszej książce znalazły się rozmowy m.in. z Wojciechem Sumińskim, Janem Pospieszalskim, profesorem Janem Żarynem, księdzem profesorem Józefem Mareckim, księdzem Antonim Moskalem, Zbigniewem Walczakiem – prezesem Społecznego Komitetu Budowy Pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie. Są to znane postacie, bardzo zasłużone dla sprawy kresowej. Staramy się jako stowarzyszenia, fundacje, środowiska oddolne, społeczne nadrabiać naszą działalnością to, w czym nasze państwo niedomaga, wywierać presję na polityków. I to przynosi sens, o czym świadczy chociażby ustawa o Narodowym Dniu Pamięci, której by nie było, gdyby nie wieloletnia praca środowisk kresowych i patriotycznych, które się tego domagały. Teraz warto pójść za ciosem i doprowadzić do penalizacji banderyzmu oraz kontynuować wywieranie nacisków na władze Ukrainy, żeby pozwoliły nam godnie pochować naszych rodaków. Na kłamstwie i przemilczeniu nigdy nie zbudujemy dobrych relacji. 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe