Nowe oświadczenie Instytutu Pileckiego. Wiadomo, kto zastąpi Hannę Radziejowską

Co musisz wiedzieć?
- Instytut Pileckiego wydał w poniedziałek nowy komunikat.
- Joanna Kiliszek obejmie stanowisko kierownik oddziału w Berlinie.
- Kiliszek zastąpi odwołaną Hannę Radziejowską.
Kiliszek zastąpi Radziejowską
W poniedziałek po godz. 16 Instytut Pileckiego opublikował na platformie X oświadczenie, w którym przekazał, że stanowisko odwołanej w ubiegłym tygodniu kierownik dyrektor placówki w Berlinie Hanny Radziejowskiej zastąpi Joanna Kiliszek.
Kiliszek stwierdziła, że istnieje potrzeba "bezstronnego i otwartego podejścia do historii polsko-niemieckiej", a relacje pomiędzy Polską a Niemcami "nie mogą być instrumentalizowane i wykorzystywane do populistycznych celów".
Joanna Kiliszek objęła stanowisko w okresie przejściowym, jako pełniąca obowiązki – przekazano.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka
- "Do psychiatry szoruj". Burza w sieci po programie TVN
- Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia
- PiS z największym wzrostem poparcia, ale KO na czele zestawienia. Zobacz najnowszy sondaż
- Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Bogdan Kubiak powołany na doradcę społecznego Prezydenta RP
- Bogdan Kubiak doradcą Prezydenta. Piotr Duda: To wyraz zaufania i zobowiązanie do odpowiedzialnej pracy
- Robert Bąkiewicz nie może zbliżać się do przejść granicznych z Niemcami bliżej niż na 1 km
Zemsta Ruchniewicza na Radziejowskiej
Hanna Radziejowska kierowała berlińskim oddziałem Instytutu Pileckiego od 2019 r. Dyrektor Krzysztof Ruchniewicz stwierdził, że powodem jej odwołania były ''ostatnie działania Radziejowskiej, które poważnie podważyły zaufanie u pracodawcy''.
Hanna Radziejowska była jedną z pracownic instytutu, która ujawniła pomysł dyrektora Ruchniewicza dot. seminarium o zwrocie dóbr kultury przez Polskę Niemcom, Ukrainie, Białorusi, Litwie oraz osobom pochodzenia żydowskiego. Radziejowska podkreślała, że działała z troski o interes państwa, a temat zwrotów został wcześniej uznany przez MKiDN za "wrażliwy" i wymagający szczególnej ostrożności.
Kulisy zemsty dyrektora Instytutu
Według informacji podanych przez Wirtualną Polskę współpraca Ruchniewicza i Radziejowskiej nie układała się najlepiej. Dyrektor twierdził, że przypominanie Niemcom o krzywdach wyrządzonych Polakom mogłoby zaszkodzić współczesnym relacjom. Tymczasem berliński oddział instytutu starał się o edukowanie Niemców w sprawach II wojny światowej.
Radziejowska uznała część pomysłów Ruchniewicza za szkodliwe i postanowiła zgłosić sprawę wyżej – do minister kultury Hanny Wróblewskiej. W kwietniu 2025 r. została sygnalistką, co oznacza ochronę prawną i zakaz działań odwetowych wobec niej.
Okazało się, że kopia listu Radziejowskiej trafiła do polityków w ciągu kilku godzin od zgłoszenia – choć dokument był oznaczony jako poufny. Wkrótce potem Radziejowska została odwołana ze stanowiska, a instytut tłumaczył to „powodami obiektywnymi”.