Eksplozja drona pod Osinami. Jest nowy wątek

Co musisz wiedzieć?
- Wiceminister Czesław Mroczek potwierdził, że sprawdzany jest wątek wcześniejszego zgłoszenia eksplozji drona pod Osinami – o północy, a nie po godz. 2:00, jak wcześniej informowała policja.
- Policja była pierwsza na miejscu zdarzenia i natychmiast poinformowała pozostałe służby, zabezpieczając teren i podejmując działania mające na celu ochronę ludzi.
- Śledztwo nadal trwa – prokuratura bada m.in., czy dron był rosyjski, skąd przyleciał i jaki niósł ładunek, przy czym wszystko wskazuje na eksplozję materiału wybuchowego, a nie wabika.
- W wyniku eksplozji na polu kukurydzy wybite zostały szyby w okolicznych domach, a na miejscu znaleziono spalone metalowe i plastikowe szczątki. Według MON dron najprawdopodobniej nadleciał z Białorusi.
Wątek pierwszego zgłoszenia
TOK FM poinformowało w czwartek, powołując się na relację mieszkańca i ustalenia w MSWiA, że pierwsze zgłoszenie o tym, że w okolicy miejscowości Osiny „coś wybuchło”, pojawiło się o północy w nocy z wtorku na środę. Policja informowała w środę, że zgłoszenie na temat „eksplozji, wybuchu” policjanci otrzymali po godz. 2:00 w nocy.
– Wątek pierwszego zgłoszenia sprawdzam – powiedział Mroczek w TVN24. Wiceszef spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że ma dokładny przebieg czynności podejmowanych w tej sprawie. Zaznaczył, że policja była pierwsza na miejscu zdarzenia i informowała wszystkie pozostałe służby.
- "Przegryw, któremu się nie udało". Burza w sieci po programie TVN
- Komunikat dla mieszkańców Małopolski
- Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny
- PKO BP wydał pilny komunikat
- Pierwsze weto Prezydenta. Mariusz Staniszewski: To miała być pułapka na Nawrockiego
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Pilny komunikat: "Nie klikaj w to". Nowy sposób oszustów
- Komunikat IMGW i RCB. Wydano ostrzeżenia dla mieszkańców
- Nie żyje abp Józef Kowalczyk. Były prymas miał 86 lat
- Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS
Śledztwo prokuratury
Mroczek zaznaczył, że policjanci z komendy powiatowej w Łukowie i komendy wojewódzkiej w Lublinie działali z pełną odpowiedzialnością, informując pozostałe służby państwa. – Natychmiast podjęte zostały działania, by zabezpieczyć miejsce i sprawdzić je pod kątem bezpieczeństwa ludzi – zaznaczył.
Podkreślił, że prokurator nie zakończył jeszcze czynności w związku z eksplozją drona pod Osinami. Pytany, pod jakim kątem będą badane znalezione elementy drona, Mroczek przekazał, że potwierdzana jest hipoteza, że nastąpił wybuch i że był to rosyjski dron.
Wiemy, że doszło do eksplozji. Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z eksplozją materiału wybuchowego. (…) W świetle tego, co powiedziałem, że była eksplozja materiału wybuchowego, to raczej (…) nie (był) wabik. To jest kwestia, która jest teraz ustalana
– powiedział wiceszef spraw wewnętrznych i administracji.
Jak doszło do eksplozji pod Osinami
W środę rano policja poinformowała, że niezidentyfikowany obiekt spadł w nocy z wtorku na środę na pole kukurydzy w powiecie łukowskim pod Osinami (Lubelskie). Wskutek wybuchu w kilku domach powybijane zostały szyby. Policjanci znaleźli na miejscu nadpalone szczątki metalowe i plastikowe.
Po południu na konferencji prasowej wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że obiekt, który eksplodował, to rosyjski dron. Według wstępnych ustaleń śledczych dron nadleciał prawdopodobnie z terenu Białorusi.