Tunele pod wschodnią granicą. "Ściągnęli fachowców z Bliskiego Wschodu"
Co musisz wiedzieć?
- Do Polski przedostało się około 180 migrantów tunelem wykopanym pod granicą z Białorusią.
- Ponad 130 osób zatrzymano niemal natychmiast po przekroczeniu granicy, kolejne są sukcesywnie identyfikowane.
- Przerzut organizowała afgańsko-pakistańska grupa, współpracująca — według służb — z białoruskimi pogranicznikami.
- Dotychczas wykryto cztery podkopy wzdłuż granicy.
- System ochrony granicy ma zostać dostosowany do wykrywania zagrożeń podziemnych, m.in. z użyciem sztucznej inteligencji.
Zatrzymania po „przejściu pod ziemią”
Według RMF FM zatrzymana w ostatnich dniach grupa to głównie obywatele Afganistanu. Wcześniej w ręce funkcjonariuszy wpadli także migranci z Indii, Pakistanu, Bangladeszu oraz Nepalu.
Łącznie tunelem o długości kilkudziesięciu metrów do Polski przedostało się około 180 osób. Ponad 130 z nich zostało zatrzymanych niemal natychmiast po przekroczeniu granicy.
- Krakowskie sądy mają kłopot ze sprawą byłej pary prawników
- Starcie Kosiniaka-Kamysza z prof. Cenckiewiczem. Szef BBN nie brał jeńców
- Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania
- Tłum nielegalnych imigrantów sforsował granicę na wschodzie. Trwa akcja Straży Granicznej
Przerzut pod nadzorem przemytników
Z ustaleń polskich służb wynika, że za organizację przerzutu odpowiada afgańsko-pakistańska grupa przestępcza, która od dłuższego czasu działa w strefie przygranicznej. Według Straży Granicznej jej członkowie współpracują z białoruskimi pogranicznikami, co znacząco ułatwia proceder.
Do tej pory na granicy polsko-białoruskiej wykryto cztery podkopy, co potwierdza, że kopanie tuneli nie było jednorazowym incydentem, lecz elementem szerszej strategii.
Dlaczego system nie wykrył tuneli?
Jak tłumaczą funkcjonariusze, czujniki sejsmiczne nie zarejestrowały prac ziemnych, ponieważ po polskiej stronie granicy trwały w tym czasie roboty budowlane na drodze technicznej, prowadzone z użyciem ciężkiego sprzętu. Drgania generowane przez maszyny skutecznie maskowały sygnały związane z kopaniem tuneli.
Prace te są obecnie na ukończeniu, co — według Straży Granicznej — poprawi skuteczność wykrywania podobnych prób w przyszłości.
MSWiA: skuteczność była tak duża, że sięgnęli po „fachowców”
Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek przyznał na antenie RMF24, że przejście na metodę tunelową świadczy o wysokiej skuteczności dotychczasowych zabezpieczeń granicy.
— Skuteczność była tak duża, że — jak wynika z naszych ustaleń i rozmów z zatrzymanymi — zdecydowano się ściągnąć fachowców od kopania tuneli, w tym osoby z Bliskiego Wschodu, mające doświadczenie w takich działaniach
— mówił Mroczek.
System do korekty, nie do wymiany
Straż Graniczna podkreśla, że bariera elektroniczna pozostaje skuteczna, ale wymaga modyfikacji. Planowane jest przemodelowanie systemu informatycznego oraz wprowadzenie nowych algorytmów — w tym rozwiązań opartych na analizie sztucznej inteligencji — które pozwolą szybciej identyfikować zagrożenia pod powierzchnią ziemi.
— Musimy tak skalibrować system, żeby wyłapywał każde działania pod ziemią, jednocześnie eliminując fałszywe alarmy. Bez tego system byłby nie do opanowania —
tłumaczył wiceminister.
Spokój na granicy, ale czujność pozostaje
Według MSWiA, od ponad pół miesiąca nie odnotowano istotnych prób przekroczenia granicy, co może świadczyć o chwilowym wyhamowaniu presji migracyjnej. Służby nie ukrywają jednak, że tunelowanie to sygnał ostrzegawczy i zapowiedź kolejnych prób obejścia zabezpieczeń.



