Enea Spring Break. Polska scena muzyczna rozkwita niczym wiosna
Może to zabrzmi dziwnie, ale nie lubię kilkudniowych festiwali muzycznych. Wtedy nie skupiam się wyłącznie na muzyce, tylko na tym, co się dzieje dookoła mnie. Dużo atrakcji, dużo kolorowych ludzi – jest co oglądać. Wtedy umykają mi zespoły, których nigdy nie miałem okazji zobaczyć na żywo. Jednak jest festiwal, gdzie mogę zmierzyć się z debiutującymi kapelami oraz artystami, którzy na scenie są już od dobrych kilkunastu lat. Czas na Enea Spring Break!
Kroki, kroki i jeszcze raz kroki
Festiwal odbył się w Poznaniu w dniach 19-21 kwietnia. Mocną stroną wydarzenia była mała odległość między klubami, w których występowali artyści. Ciekawym sportem była przebieżka z jednego klubu do drugiego. Trzeba było przemierzyć sporo kilometrów przez 3 dni, ale wiadomo: sport to zdrowie. Każdy z uczestników imprezy był wyposażony w harmonogram festiwalu, gdzie mógł sprawdzić, którego dnia występuje jego ulubiony artysta. Bardzo często zderzałem się z fanami muzyki, którzy jak ja byli wpatrzeni w rozkład jazdy na dany dzień.
Krótko, zwięźle i na temat
Enea Spring Break jest festiwalem showcase’owym. Wydarzenia showcase’owe są powszechne na świecie. W ramach imprezy często organizowane są warsztaty czy panele dyskusyjne. Uczestnicy mogą zapoznać się z informacjami, jak wygląda przemysł muzyczny od kuchni. Festiwale showcase’owe charakteryzują się wieloma koncertami, które trwają krócej niż zwyczajne występy. Fan muzyki może się skupić na wybranych utworach, a artysta zazwyczaj przez pół godziny prezentuje swoje najlepsze dokonania. A potem słuchacze ruszają dalej, posłuchać nowej dawki muzyki.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Żaden z uczestników ESB nie mógł narzekać na nudę. Melomani mogli znaleźć coś dla siebie. Każdy gatunek muzyczny miał swoje miejsce w harmonogramie festiwalu. Jeżeli uczestnik przyjechał, by zapoznać się z artystami, którzy zaczynają przygodę z muzyką – na pewno z Poznania wyjechał zadowolony. Jeśli pasjonat muzyki chciał przekonać się na własnej skórze, którzy artyści są na fali i zobaczyć ich umiejętności na żywo – na pewno sprawdził w domu ich utwory na YouTube albo w serwisach streamingowych. Rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój. Dzięki ESB dowiedziałem się o wielu ciekawych zespołach, o których wcześniej nie słyszałem. Na pewno do Poznania wrócę za rok.
Do boju Polsko, do boju
Polska scena muzyczna rozkwita niczym wiosna. Dzięki festiwalom showecase’owym wiemy o tym, że nasz ogródek powiększa się o kolejne piękne rośliny...
#REKLAMA_POZIOMA#