Kijowski zagrzewa do boju resztki KOD-u: Główną przeszkodą do demokracji jest Prawo i Sprawiedliwość
Jeżeli wszyscy się zgadzamy z punktem pierwszym, to wszelkie spory i różnice zdań w sprawach pomniejszych powinniśmy odłożyć na drugi plan. Tak, kiedy powstrzymamy niszczenie polskiego państwa, kiedy odsuniemy od władzy szkodników, kiedy odzyskamy możliwość debaty czy merytorycznego sporu – wtedy będziemy dyskutować. Na razie konieczna jest jedność w dążeniu do wspólnego celu.
- pisze dalej Mateusz Kijowski, zapewne mając na myśli możliwość debaty niezakłóconej różnicami poglądów jak za tak zwanego Frontu Jedności Przekazu, kiedy to większość wiodących mediwó powtarzała codzienne tezy Gazety Wyborczej jak za panią matką. Zapewne mając na myśli złote czasy kiedy to "strażnicy mozliwości debaty" napadali na redakcje, inwigilowali blogerów i dziennikarzy, bili legalnie protestujących demonstrantów i strzelali do górników