[Tylko u nas] Aga Dyk dla Tysol.pl: "Wolę odpowiadać na pytania, niż je zadawać"
- Pewnie! Jak chyba każdemu. Na szczęście to tylko momenty, które w końcowej fazie zamieniają się w siłę do działania i stawiania sobie nowych celów.
– Czym wyróżnia się Aga Dyk spośród innych polskich wokalistek?
- Aga Dyk to niskopienna góralka z Gór Świętokrzyskich o włosach w kolorze magenta. Jest numerologiczną trójką, dlatego pozytywne nastawienie do świata i ludzi ma zapisane w gwiazdach. Poza tym jest posiadaczką stroju hokejowego. Chętnie go zakłada zasilając szeregi Hokejowej Reprezentacji Artystów Polskich. Reprezentacja cały dochód z rozgrywanych meczów przekazuje na cele charytatywne (w sumie już ok 1,5 mln złotych). Zapraszam na nasze mecze, bo drużyna jest naprawdę imponująca: Jerzy Dudek, Mariusz Czerkawski. Gromee i wielu innych.
– Kto jest twoim muzycznym aniołem stróżem?
- Hmmm…Kasia Kowalska i jej płyty „Gemini”, „Pełna obaw”. W wieku 14 lat , kiedy zaczynałam śpiewać, utwory z tych płyt miały na mnie duży wpływ.
– Czy polski show biznes doświadczył ciebie w jakiś negatywny sposób?
- Nie rozpamiętuję porażek - robię swoje (śmiech) . Show biznes jak każdy biznes ma swoje jasne i ciemne strony.
– Poza solową działalnością jesteś wokalistką Brathanków. Jak wygląda współpraca z tym doświadczonym zespołem?
- W tym roku z Brathankami będę obchodzić dziesięciolecie współpracy. To jedna trzecia mojego życia. Co oczywiście stanowi ważny element ścieżki wokalnej, którą kroczę. Mamy na swoim koncie trzy wspólnie nagrane płyty, ponad 600 zagranych koncertów. Dużo doświadczenia, pokory, poznanych ludzi. Dobry czas.
– Jesteś często porównywana do Haliny Mlynkovej?
– Nie. Nie przypominam sobie, aby tak było kiedykolwiek.
– Występ w talent show jest dobrą drogą dla początkującego artysty?
– W obecnych czasach to chyba niestety jedyna droga do tego by pokazać światu swój talent. Ja też brałam udział w programie o podobnym charakterze tj. w „Szansie na Sukces” w 2004 roku. Bardzo dobrze wspominam ten czas. Niesamowita przygoda.
– Byłaś dziennikarką. Dlaczego porzuciłaś pracę w mediach na rzecz występów artystycznych?
– Wolę odpowiadać na pytania, niż je zadawać. To co robię obecnie jest moją pasją i nie zamierzam tego zmieniać.
– Komponujesz, piszesz teksty. Zdarza ci się tworzyć dla innych artystów?
– (śmiech) Dopiero zaczęłam. Długo mi zajęło by odważyć się i pokazać światu swoje teksty, melodie. Nie mam więc dużego dorobku artystycznego w tej kwestii. Piszę głównie dla siebie. Choć miałam przyjemność napisać słowa do jednego z naszych Brathankowych singli pt. "Chodź tu do mnie”.
– Kiedy ujrzy światło dzienne twoja kolejna autorska płyta? -
– Obecnie jestem na etapie zbierania kompozycji, szukania inspiracji. Co prawda część utworów jest już kompletnych. Jednak to za mało by wydać kolejną płytę. Za mną dwa nowe single, „Kropla rosy” i „Stróż”, które znajdą się na nowym albumie. Już niebawem premiera kolejnego singla, ale jeszcze nie mogę za wiele zdradzać.
Rozmawiał: Bartosz Boruciak