[DUŻO ZDJĘĆ] Relacja z Enea Spring Break 2019 w Poznaniu. Musisz to zobaczyć
Zmieniam klimat na rapowy. Miałem kilku faworytów, na których czekałem i się nie zawiodłem. Zacznę od Emila Blefa, który wrócił po 11 latach z nową płytą „Przesunięcia”. Patrząc na rapera, widać było jego głód sceny, zaspokojony w trakcie występu na ESB. Słuchacze rapowali wraz z Emilem, nogi się ruszały. Występ udany. Szybko przemieściłem się z C.K. Zamek do Blue Note, gdzie grał współzałożyciel SBM Label Solar z towarzyszeniem muzyków. Raper pokazał, że ciągnie go do rozbudowanych kompozycji, gdzie może sobie… pośpiewać. Pozostaje czekać na solowe wydawnictwo Solara.
Po rapowych doznaniach postawiłem na wokalistki Darię Zawiałow i Belę Komoszyńską z Sorry Boys. W 2014 roku na Enea Spring Break artystki zaczynały przygodę ze sceną, teraz są gwiazdami wieczoru, z rzeszą fanów na koncercie. Na ESB nie było inaczej. Ludzie z występu Darii i Sorry Boys wychodzili zachwyceni.
W końcu nadszedł czas na koncert, na który ostrzyłem sobie zęby, gdy organizator ogłosił, że na ESB wystąpi Peja + RPS Band. Weteran polskiego rapu na ostatniej płycie „25 godzin” postawił na współpracę z młodymi artystami, z całkiem wymiernym skutkiem. Peja utrzymuje się na rynku od ponad 25 lat. Swoimi ruchami artystycznymi udowadnia, że szybko nie przejdzie na emeryturę. I bardzo dobrze. Występ poznaniaka z żywym składem wzbudził we mnie apetyt na dłuższą trasę koncertową w takim zestawieniu. Reprezentant poznańskich Jeżyc rozpalił fanów do czerwoności, a C.K. Zamek bujał się w rytm największych przebojów rapera. Najlepszy koncert drugiego dnia ESB.
Na koniec zostawiłem sobie występ Marysi Starosty z The Sampler Orchestra. Wokalistka udowodniła w trakcie koncertu, że można ją zaliczyć do czołówki najlepiej śpiewających pań w Polsce. Marysia nie wyskakuje z lodówki, a powinna. Liryczne ballady i pełne ekspresji wokalnej utwory pokazały w pełnym świetle wysokie umiejętności artystki. Warto przesłuchać jej ostatni album „Ślubu nie będzie”. Na pewno się nie zawiedziecie.
Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Trzeba wracać do domu. Na liczniku przebyte kilkanaście kilometrów, co dla antyfana wszelakich sportów jest doskonałym wynikiem. Muzycznie czuję się spełniony. Na pewno przyjadę za rok, żeby po raz kolejny się przekonać, że Polska dobrą muzyką stoi i nie trzeba ściągać przecenionych i przepłaconych zagranicznych gwiazd. Szkoda czasu i pieniędzy. Słuchajcie polskiej muzyki.
Bartosz Boruciak
#NOWA_STRONA#
Vienio, Kosi JWP Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Bovska, Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Vienio i Bovska Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Tomson(Afromental) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Tomson(Afromental) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Baron i Tomson(Afromental) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Baron(Afromental) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Tomson(Afromental) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Wojciech Waglewski (Voo Voo) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Mateusz Pospieszalski(Voo Voo) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Wojciech Waglewski(Voo Voo) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Mateusz Pospieszalski (Voo Voo) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Wojciech Waglewski (Voo Voo) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Emil Blef Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Solar z zespołem Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Daria Zawiałow z zespołem Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
#NOWA_STRONA#
Bela Komoszyńska(Sorry Boys) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Bela Komoszyńska(Sorry Boys) Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Peja + RPS Band Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Peja Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Peja Fot. Marcin Żegliński
#NOWA_STRONA#
Marysia Starosta Fot. Marcin Żegliński