Najnowszy numer "TS": Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność” - ks. Ludwik Kowalski

#22 numer „Tygodnika Solidarność” w dużej mierze poświęcony jest tytułowi Człowieka Roku 2018 „Tygodnika Solidarność”, który przyznano ks. Ludwikowi Kowalskiemu, proboszczowi parafii pw. św. Brygidy w Gdańsku.
 Najnowszy numer "TS": Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność” - ks. Ludwik Kowalski
/ zrzut z ekranu
Jak pisze we wstępniaku Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS”: 


Za gorliwą służbę Chrystusowi, upominanie się o godność ludzi pracy i otwarte serce dla Solidarności” – taki napis widnieje na statuetce. W tych kilku słowach zawarta jest cała prawda o ks. Ludwiku Kowalskim.

Dzięki matce od najmłodszych lat swoje życie mocno związał z Chrystusem i Jego nauczaniem. Dzisiaj Dobrą Nowinę głosi światu jako kapłan, prawdziwy duszpasterz, który dba nie tylko o wiernych, ale również o wszystkich potrzebujących.
Ks. Ludwik Kowalski od zawsze związany jest z Gdańskiem. Śmiało można powiedzieć o nim: „człowiek Gdańska”. Nic dziwnego, że jego drogi mocno splotły się z Solidarnością. Od 2010 roku ta więź zacieśniła się jeszcze mocniej. Honorowym tytułem dziękujemy księdzu proboszczowi za sprawowanie opieki nad kościołem św. Brygidy, który nazywany jest „domem Solidarności”. To nasz dom. Miejsce, w którym my, ludzie pracy, zawsze czujemy się jak u siebie, jak w domu. Miejsce, które zawsze było ostoją i schronieniem, gdzie ludzie Solidarności znajdowali pomoc, opiekę i wsparcie.


O tym, że „W św. Brygidzie bije serce Solidarności” przypomina Robert Wąsik. 

– Ludzie Solidarności czują się w Brygidzie jak u siebie w domu. Bo to jest ich dom. To Sala BHP i św. Brygida jak dwie komory serca stanowiące jedność – opowiada ks. Ludwik Kowalski, proboszcz parafii św. Brygidy, Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność”. 

Jerzy Kowalski urodzony w Gdańsku i Brygida Kunowska pochodząca z Kociewia poznali się w miejscu pracy panny Kunowskiej, czyli w szpitalu na ul. Klinicznej we Wrzeszczu. Miłość, która ich połączyła, zaowocowała małżeństwem, w którym na świat przyszła trójka dzieci. Pierworodny, Ludwik, urodził się 15 września 1963 roku. Dwa lata później na świat przyszedł Medard, a po siedmiu kolejnych najmłodsza Ania. Rodzina na początku mieszkała na Orunii, po dwóch latach otrzymała mieszkanie i przeprowadziła się do Gdańska-Oliwy. – Tam spędziłem dzieciństwo, chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 35 i uczęszczałem na katechizację do parafii katedralnej – wspomina ks. Ludwik. – Podczas kolędy, gdy miałem 10 lat, ksiądz Andrzej stwierdził: „Ty chyba będziesz ministrantem”. „Raczej nie, proszę księdza, ja się do tego nie nadaję” – odpowiedziałem. Ale z czasem zaangażowałem się w służbę przy ołtarzu i zostałem ministrantem przy katedrze oliwskiej. Kończyłem szkołę podstawową przy Hali Olivia, z której korzystaliśmy w ramach WF-u, w grupie młodzików graliśmy w hokeja. Tak wyglądało moje dzieciństwo, dorastanie – opowiada kapłan. Wspomina, że w domu rodzinnym to mama była „motorem” wiary. 


Wyjątkowym miejscem w bazylice Świętej Brygidy jest Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny – opisuje go Jakub Pacan.

 
Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny w bazylice Świętej Brygidy w Gdańsku powstawał aż 17 lat. Ma niemal 13 m wysokości i 120 m2 powierzchni okładzin bursztynowych i zdobień. – Ten ołtarz to marzenie ludzi, którym drogie są ideały wolności i solidarności – mówił w grudniu 2017 roku proboszcz parafii ks. Ludwik Kowalski.
Bursztynowa Komnata była o 50 proc. od niego mniejsza i trzykrotnie niższa. Gdański ołtarz to największe na świecie dzieło sztuki z bursztynu. Pomysł powstał w 2000 roku z inicjatywy ks. Henryka Jankowskiego. Jednak jak podkreślał metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź: „nie dla ludzkiej próżności powstał ten ołtarz. To wotum wdzięczności Bogu”. Miejsce tego ołtarza właśnie w gdańskiej bazylice nie jest według ks. Kowalskiego przypadkowe, ponieważ w tym miejscu odbywało się na przestrzeni lat wiele uroczystości religijnych i patriotycznych, które wraz z upływem czasu stały się symboliczne dla wszystkich Polaków.


W rozmowie z Jakubem Pacanem eksperci podsumowali kampanię wyborczą „Kampania bez fajerwerków”. Co powiedzieli nam eksperci? 

Zbigniew Lazar, ekspert ds. Komunikacji, PR i marketingu politycznego:

Koalicję Europejską, która z jednej strony składa się z partyjek promujących eutanazję, z drugiej udających chrześcijan, można porównać do restauracji, która się reklamuje jako specjalność kuchni polskiej, meksykańskiej, wietnamskiej i arabskiej. Wiadomo, że nas tam dobrze nie nakarmią, a być może jeszcze otrują. Brak spójności przekazu, rozmycie się to wielki negatyw opozycji w tej kampanii wyborczej.


Prof. Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego:

Ta kampania wygląda na dość ożywioną, ale ożywiony jest jedynie jej obraz medialny. Największym błędem strategicznym jest fakt, że kandydaci na europosłów od prawa do lewa nie spotykają się tak naprawdę z ludźmi. Kandydat przyjeżdża do danej miejscowości i spotyka się ze swoimi, z działaczami, aktywem. Nie ma wyjścia ze strefy komfortu i próby wyjścia do obywateli, którzy niekoniecznie popierają danego kandydata. Takie przekonywanie przekonanych i granie na twarde elektoraty nie jest niczym dobrym. Na świecie wygląda to inaczej. Donald Trump nie boi się wychodzić do ludzi, konfrontować z nimi swoich poglądów, rozmawiać. U nas się tego absolutnie unika. To się odbija w sondażach. 


Sławomir Jastrzębowski, były redaktor naczelny „Super Expressu”, specjalista ds. PR, felietonista:

Największe negatywy tej kampanii? Nie dowiedzieliśmy się, co kandydaci chcą robić dla Polski w strukturach Parlamentu Europejskiego. Nie dowiedzieliśmy się, jakie mają plany, jakie są możliwe sojusze, jak kandydaci widzą rolę Polski we wspólnocie i jak chcieliby, żeby ta wspólnota ewoluowała. Byliśmy świadkami rytualnego, banalnego, tradycyjnego batożenia przeciwników, partii i ugrupowań. Kampania była więc raczej preludium do jesiennych wyborów parlamentarnych w Polsce, rodzajem testu, papierkiem lakmusowym niż samodzielną, świadomą, celową i zaplanowaną prezentacją strategii.


Konflikt między USA a Iranem w dziale „Zagranica” opisuje Leszek Masierak. 

Narastający konflikt pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Iranem stanowi zagrożenie nie tylko dla Bliskiego Wschodu. Ewentualne zbrojne starcie w poważnym stopniu może zaszkodzić całej światowej gospodarce – a jego wynik nie jest bynajmniej pewny.
Od czasów rewolucji islamskiej Iran traktowany był na Zachodzie jako potencjalny przeciwnik. Kontakty dyplomatyczne i handlowe ograniczano do minimum. Jednocześnie coraz więcej obaw budził prowadzony przez Teheran program nuklearny – oficjalnie pokojowy, lecz przez wielu obserwatorów oceniany jako wstęp do pozyskania broni atomowej. 

Co w dziale Kultura? 


Walcząc z komuną, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że wolny rynek potrafi mieć też mroczne oblicze, który powoduje zaniżenie poziomu kultury. I taka niska kultura zaczyna dominować w Polsce, prawdopodobnie dlatego że jest łatwo przyswajalna – mówi Olaf Deriglasoff – lider zespołu Cyrk Deriglasoff, muzyk, autor tekstów, producent w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.


W dziale historia Mateusz Kosiński relacjonuje 75. Rocznicę bitwy pod Monte Cassino 

Uroczystości państwowe zazwyczaj mają swój nietypowy nastrój. Gromadzą nobliwych, zafrasowanych, dojrzałych ludzi, którzy w patetycznej atmosferze kontemplują rzeczywistość. Te uroczystości były inne, bowiem ich organizator, Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, zaprosił na nie ponad 1500 harcerzy, skautów i strzelców. W „Dolinie Śmierci” w ten dzień zagościła młodość, energia, uśmiech. Przy każdym z nagrobków honorową wartę pełnił młody człowiek. Życie pokonało śmierć w dolinie jej imienia. – „Młodzi ludzie zaciągnęli warty przy grobach tych, którzy polegli. Przy wielu grobach zobaczą państwo ich fotografie; to akcja, którą rozpoczęliśmy w tym roku. Chcemy przypomnieć ich twarze. Odnajdujemy zdjęcia tych wspaniałych bohaterów. W naszych sercach wdzięczność i pamięć pozostanie na zawsze. Tę pamięć zaniosą państwo do własnych domów. Każdy z państwa otrzyma doniczkę z nasionami maku. Będą mogli państwo te maki zasadzić i zadedykować tym, którzy mieli odwagę przezwyciężyć ten niezdobyty szczyt, tym, którzy udowodnili, że dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych – z charakterystyczną dla siebie charyzmą przemawiał minister Jan Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. 


O problemach pracowników Poczty Polskiej Bogumiłem Nowickim, przewodniczącym Organizacji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej rozmawia Marcin Koziestański.

– Jeśli chodzi o zarząd Poczty Polskiej, to od początku tej kadencji, która właśnie się kończy, pogarszały nam się relacje. Mieliśmy już złe doświadczenia z jeszcze poprzednim zarządem, który wprowadziła Platforma Obywatelska, a który by osiągnąć dobry wynik finansowy, zwalniał kolejnych pracowników. Osiągnęliśmy przez to wyraźne pogorszenie, jeśli chodzi o jakość obsługi. Zostali przeważnie zwolnieni pracownicy z administracji biurowej. Kiedy przyszedł nowy zarząd pod auspicjami PiS-u, mieliśmy nadzieje, że nastąpi poprawa relacji. (…) – 30 kwietnia uznaliśmy, że jeżeli nie osiągniemy porozumienia, to w pierwszym tygodniu maja dojdzie do protestu żółtych kamizelek. I tak też było. Pracownicy poczty pracowali ubrani w żółte kamizelki. Ich zakładanie dla związkowców było obligatoryjne, ale zachęcaliśmy też innych pracowników, którzy nie należą do Solidarności, żeby przyłączyli się do naszego protestu. 


mówi nam Bogumił Nowicki.

Nowe wydanie "Tygodnika Solidarność" od wtorku do kupienia w salonach prasowych, a od poniedziałku do pobrania w aplikacji mobilnej POD TYM LINKIEM
 

 

POLECANE
W Norwegii dla mordercy śpiewają kolorowe ptaki tylko u nas
W Norwegii dla mordercy śpiewają kolorowe ptaki

To, co dzieje się w Norwegii w sprawie Andersa Breivika - masowego mordercy, który przed 13 laty pozbawił życia siedemdziesięciu siedmiu niewinnych ludzi i zranił trzystu dziewiętnastu, powinno wykluczyć Norwegię z grona cywilizowanych krajów.

Zawieszenie broni w Libanie. Biden i Macron mają ogłosić je w ciągu 36 godzin z ostatniej chwili
Zawieszenie broni w Libanie. Biden i Macron mają ogłosić je w ciągu 36 godzin

Jak podaje agencja Reutera, prezydenci USA i Francji Joe Biden i Emmanuel Macron mają w przeciągu 36 godzin ogłosić zawieszenie broni w wojnie, którą Izrael toczy przeciwko Hezbollahowi w Libanie.

MSZ Francji o decyzji MTK ws. Netanjahu: Respektujemy prawo międzynarodowe polityka
MSZ Francji o decyzji MTK ws. Netanjahu: Respektujemy prawo międzynarodowe

Rzecznik francuskiego MSZ Christophe Lemoine, komentując w poniedziałek nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, oznajmił, że Francja respektuje prawo międzynarodowe.

Nawrocki kandydatem na prezydenta. Błaszczak: Nigdy nie był w partii polityka
Nawrocki kandydatem na prezydenta. Błaszczak: Nigdy nie był w partii

W poniedziałek gościem Przemysława Szubartowicza w programie "Punkt Widzenia" w Polsacie News był Mariusz Błaszczak. Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS został zapytany o kwestię bezpartyjności Karola Nawrockiego.

Biały Dom: Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie z ostatniej chwili
Biały Dom: Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie

Poważnie podchodzimy do gróźb Rosji wobec bazy w Redzikowie, ale robimy wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo naszym żołnierzom w Europie - powiedział w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. W sposób zawoalowany przyznał, że USA zezwoliły Ukrainie na używanie ATACMS wewnątrz Rosji.

Niemcy przygotowują się na ewentualny atak. Berlin wzoruje się na Polsce z ostatniej chwili
Niemcy przygotowują się na ewentualny atak. Berlin wzoruje się na Polsce

Niemiecka gazeta „Bild” poinformowała, że Berlin jest zaniepokojony ewentualnym atakiem Rosji na NATO. W tym celu niemieckie władze mają opracowywać plan budowy bunkrów.

KE egzekwuje prawo unijne. Platforma społecznościowa dla liberałów ma kłopoty z ostatniej chwili
KE egzekwuje prawo unijne. Platforma społecznościowa dla liberałów ma kłopoty

Rzecznik Komisji Europejskiej Thomas Regnier powiedział dziennikarzom w poniedziałek podczas briefingu w Brukseli, że platforma Bluesky narusza unijne przepisy dotyczące m.in. nakazu ujawniania informacji o liczbie użytkowników.

Protesty rolników w Europie. Ardanowski: Los rolnictwa europejskiego leży w polskich rękach tylko u nas
Protesty rolników w Europie. Ardanowski: Los rolnictwa europejskiego leży w polskich rękach

– Protesty rolnicze, moim zdaniem, będą się rozszerzały i będą miały coraz większy wpływ na rządy, jeżeli już nie na Komisję Europejską, to na rządy krajów członkowskich, żeby ratowały rolnictwo europejskie – mówi Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z Moniką Rutke.

Serbia dalej od członkostwa w UE. Porażka dyplomatyczna Węgier polityka
Serbia dalej od członkostwa w UE. Porażka dyplomatyczna Węgier

Węgry zamierzały zorganizować unijną konferencję międzyrządową. Budapeszt liczył na otwarcie przez Serbię kolejnych rozdziałów negocjacyjnych z Unią Europejską. 

Polscy uczniowie niepokonani w Zawodach Matematycznych Państw Bałtyckich pilne
Polscy uczniowie niepokonani w Zawodach Matematycznych Państw Bałtyckich

Od 14 do 18 listopada w Tartu (Estonia) odbywały się XXXV Zawody Matematyczne Państw Bałtyckich (Baltic Way). Polska reprezentacja zajęła w nich pierwsze miejsce, pozostawiając konkurentów w tyle.

REKLAMA

Najnowszy numer "TS": Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność” - ks. Ludwik Kowalski

#22 numer „Tygodnika Solidarność” w dużej mierze poświęcony jest tytułowi Człowieka Roku 2018 „Tygodnika Solidarność”, który przyznano ks. Ludwikowi Kowalskiemu, proboszczowi parafii pw. św. Brygidy w Gdańsku.
 Najnowszy numer "TS": Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność” - ks. Ludwik Kowalski
/ zrzut z ekranu
Jak pisze we wstępniaku Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS”: 


Za gorliwą służbę Chrystusowi, upominanie się o godność ludzi pracy i otwarte serce dla Solidarności” – taki napis widnieje na statuetce. W tych kilku słowach zawarta jest cała prawda o ks. Ludwiku Kowalskim.

Dzięki matce od najmłodszych lat swoje życie mocno związał z Chrystusem i Jego nauczaniem. Dzisiaj Dobrą Nowinę głosi światu jako kapłan, prawdziwy duszpasterz, który dba nie tylko o wiernych, ale również o wszystkich potrzebujących.
Ks. Ludwik Kowalski od zawsze związany jest z Gdańskiem. Śmiało można powiedzieć o nim: „człowiek Gdańska”. Nic dziwnego, że jego drogi mocno splotły się z Solidarnością. Od 2010 roku ta więź zacieśniła się jeszcze mocniej. Honorowym tytułem dziękujemy księdzu proboszczowi za sprawowanie opieki nad kościołem św. Brygidy, który nazywany jest „domem Solidarności”. To nasz dom. Miejsce, w którym my, ludzie pracy, zawsze czujemy się jak u siebie, jak w domu. Miejsce, które zawsze było ostoją i schronieniem, gdzie ludzie Solidarności znajdowali pomoc, opiekę i wsparcie.


O tym, że „W św. Brygidzie bije serce Solidarności” przypomina Robert Wąsik. 

– Ludzie Solidarności czują się w Brygidzie jak u siebie w domu. Bo to jest ich dom. To Sala BHP i św. Brygida jak dwie komory serca stanowiące jedność – opowiada ks. Ludwik Kowalski, proboszcz parafii św. Brygidy, Człowiek Roku „Tygodnika Solidarność”. 

Jerzy Kowalski urodzony w Gdańsku i Brygida Kunowska pochodząca z Kociewia poznali się w miejscu pracy panny Kunowskiej, czyli w szpitalu na ul. Klinicznej we Wrzeszczu. Miłość, która ich połączyła, zaowocowała małżeństwem, w którym na świat przyszła trójka dzieci. Pierworodny, Ludwik, urodził się 15 września 1963 roku. Dwa lata później na świat przyszedł Medard, a po siedmiu kolejnych najmłodsza Ania. Rodzina na początku mieszkała na Orunii, po dwóch latach otrzymała mieszkanie i przeprowadziła się do Gdańska-Oliwy. – Tam spędziłem dzieciństwo, chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 35 i uczęszczałem na katechizację do parafii katedralnej – wspomina ks. Ludwik. – Podczas kolędy, gdy miałem 10 lat, ksiądz Andrzej stwierdził: „Ty chyba będziesz ministrantem”. „Raczej nie, proszę księdza, ja się do tego nie nadaję” – odpowiedziałem. Ale z czasem zaangażowałem się w służbę przy ołtarzu i zostałem ministrantem przy katedrze oliwskiej. Kończyłem szkołę podstawową przy Hali Olivia, z której korzystaliśmy w ramach WF-u, w grupie młodzików graliśmy w hokeja. Tak wyglądało moje dzieciństwo, dorastanie – opowiada kapłan. Wspomina, że w domu rodzinnym to mama była „motorem” wiary. 


Wyjątkowym miejscem w bazylice Świętej Brygidy jest Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny – opisuje go Jakub Pacan.

 
Bursztynowy Ołtarz Ojczyzny w bazylice Świętej Brygidy w Gdańsku powstawał aż 17 lat. Ma niemal 13 m wysokości i 120 m2 powierzchni okładzin bursztynowych i zdobień. – Ten ołtarz to marzenie ludzi, którym drogie są ideały wolności i solidarności – mówił w grudniu 2017 roku proboszcz parafii ks. Ludwik Kowalski.
Bursztynowa Komnata była o 50 proc. od niego mniejsza i trzykrotnie niższa. Gdański ołtarz to największe na świecie dzieło sztuki z bursztynu. Pomysł powstał w 2000 roku z inicjatywy ks. Henryka Jankowskiego. Jednak jak podkreślał metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź: „nie dla ludzkiej próżności powstał ten ołtarz. To wotum wdzięczności Bogu”. Miejsce tego ołtarza właśnie w gdańskiej bazylice nie jest według ks. Kowalskiego przypadkowe, ponieważ w tym miejscu odbywało się na przestrzeni lat wiele uroczystości religijnych i patriotycznych, które wraz z upływem czasu stały się symboliczne dla wszystkich Polaków.


W rozmowie z Jakubem Pacanem eksperci podsumowali kampanię wyborczą „Kampania bez fajerwerków”. Co powiedzieli nam eksperci? 

Zbigniew Lazar, ekspert ds. Komunikacji, PR i marketingu politycznego:

Koalicję Europejską, która z jednej strony składa się z partyjek promujących eutanazję, z drugiej udających chrześcijan, można porównać do restauracji, która się reklamuje jako specjalność kuchni polskiej, meksykańskiej, wietnamskiej i arabskiej. Wiadomo, że nas tam dobrze nie nakarmią, a być może jeszcze otrują. Brak spójności przekazu, rozmycie się to wielki negatyw opozycji w tej kampanii wyborczej.


Prof. Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego:

Ta kampania wygląda na dość ożywioną, ale ożywiony jest jedynie jej obraz medialny. Największym błędem strategicznym jest fakt, że kandydaci na europosłów od prawa do lewa nie spotykają się tak naprawdę z ludźmi. Kandydat przyjeżdża do danej miejscowości i spotyka się ze swoimi, z działaczami, aktywem. Nie ma wyjścia ze strefy komfortu i próby wyjścia do obywateli, którzy niekoniecznie popierają danego kandydata. Takie przekonywanie przekonanych i granie na twarde elektoraty nie jest niczym dobrym. Na świecie wygląda to inaczej. Donald Trump nie boi się wychodzić do ludzi, konfrontować z nimi swoich poglądów, rozmawiać. U nas się tego absolutnie unika. To się odbija w sondażach. 


Sławomir Jastrzębowski, były redaktor naczelny „Super Expressu”, specjalista ds. PR, felietonista:

Największe negatywy tej kampanii? Nie dowiedzieliśmy się, co kandydaci chcą robić dla Polski w strukturach Parlamentu Europejskiego. Nie dowiedzieliśmy się, jakie mają plany, jakie są możliwe sojusze, jak kandydaci widzą rolę Polski we wspólnocie i jak chcieliby, żeby ta wspólnota ewoluowała. Byliśmy świadkami rytualnego, banalnego, tradycyjnego batożenia przeciwników, partii i ugrupowań. Kampania była więc raczej preludium do jesiennych wyborów parlamentarnych w Polsce, rodzajem testu, papierkiem lakmusowym niż samodzielną, świadomą, celową i zaplanowaną prezentacją strategii.


Konflikt między USA a Iranem w dziale „Zagranica” opisuje Leszek Masierak. 

Narastający konflikt pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Iranem stanowi zagrożenie nie tylko dla Bliskiego Wschodu. Ewentualne zbrojne starcie w poważnym stopniu może zaszkodzić całej światowej gospodarce – a jego wynik nie jest bynajmniej pewny.
Od czasów rewolucji islamskiej Iran traktowany był na Zachodzie jako potencjalny przeciwnik. Kontakty dyplomatyczne i handlowe ograniczano do minimum. Jednocześnie coraz więcej obaw budził prowadzony przez Teheran program nuklearny – oficjalnie pokojowy, lecz przez wielu obserwatorów oceniany jako wstęp do pozyskania broni atomowej. 

Co w dziale Kultura? 


Walcząc z komuną, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że wolny rynek potrafi mieć też mroczne oblicze, który powoduje zaniżenie poziomu kultury. I taka niska kultura zaczyna dominować w Polsce, prawdopodobnie dlatego że jest łatwo przyswajalna – mówi Olaf Deriglasoff – lider zespołu Cyrk Deriglasoff, muzyk, autor tekstów, producent w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.


W dziale historia Mateusz Kosiński relacjonuje 75. Rocznicę bitwy pod Monte Cassino 

Uroczystości państwowe zazwyczaj mają swój nietypowy nastrój. Gromadzą nobliwych, zafrasowanych, dojrzałych ludzi, którzy w patetycznej atmosferze kontemplują rzeczywistość. Te uroczystości były inne, bowiem ich organizator, Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, zaprosił na nie ponad 1500 harcerzy, skautów i strzelców. W „Dolinie Śmierci” w ten dzień zagościła młodość, energia, uśmiech. Przy każdym z nagrobków honorową wartę pełnił młody człowiek. Życie pokonało śmierć w dolinie jej imienia. – „Młodzi ludzie zaciągnęli warty przy grobach tych, którzy polegli. Przy wielu grobach zobaczą państwo ich fotografie; to akcja, którą rozpoczęliśmy w tym roku. Chcemy przypomnieć ich twarze. Odnajdujemy zdjęcia tych wspaniałych bohaterów. W naszych sercach wdzięczność i pamięć pozostanie na zawsze. Tę pamięć zaniosą państwo do własnych domów. Każdy z państwa otrzyma doniczkę z nasionami maku. Będą mogli państwo te maki zasadzić i zadedykować tym, którzy mieli odwagę przezwyciężyć ten niezdobyty szczyt, tym, którzy udowodnili, że dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych – z charakterystyczną dla siebie charyzmą przemawiał minister Jan Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. 


O problemach pracowników Poczty Polskiej Bogumiłem Nowickim, przewodniczącym Organizacji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej rozmawia Marcin Koziestański.

– Jeśli chodzi o zarząd Poczty Polskiej, to od początku tej kadencji, która właśnie się kończy, pogarszały nam się relacje. Mieliśmy już złe doświadczenia z jeszcze poprzednim zarządem, który wprowadziła Platforma Obywatelska, a który by osiągnąć dobry wynik finansowy, zwalniał kolejnych pracowników. Osiągnęliśmy przez to wyraźne pogorszenie, jeśli chodzi o jakość obsługi. Zostali przeważnie zwolnieni pracownicy z administracji biurowej. Kiedy przyszedł nowy zarząd pod auspicjami PiS-u, mieliśmy nadzieje, że nastąpi poprawa relacji. (…) – 30 kwietnia uznaliśmy, że jeżeli nie osiągniemy porozumienia, to w pierwszym tygodniu maja dojdzie do protestu żółtych kamizelek. I tak też było. Pracownicy poczty pracowali ubrani w żółte kamizelki. Ich zakładanie dla związkowców było obligatoryjne, ale zachęcaliśmy też innych pracowników, którzy nie należą do Solidarności, żeby przyłączyli się do naszego protestu. 


mówi nam Bogumił Nowicki.

Nowe wydanie "Tygodnika Solidarność" od wtorku do kupienia w salonach prasowych, a od poniedziałku do pobrania w aplikacji mobilnej POD TYM LINKIEM
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe