Aleksandra Jakubiak OV: Usprawiedliwienie w łasce
Zagadnienie usprawiedliwienia, występujące u św. Pawła, jest rzeczywistością delikatną i złożoną. Badanie jej wymaga zarówno świadomości dotyczącej zmiany znaczenia niektórych terminów wraz z upływem czasu - spowodowanej choćby przenikaniem się różnych kultur, jak i pewnego rodzaju pokory związanej z wielością sporów i błędów, jakie zrodziły się i rodzą nadal w wyniku opacznej lub pochopnej interpretacji tego pojęcia.
Wyżej wymienione określenie jest przez św. Pawła stosowane często, szczególnie w Liście do Rzymian, a sama nauka o usprawiedliwieniu w łasce stanowi fundament jego teologii. Jednak w wyniku błędnych interpretacji tego nauczania, już za życia Pawła zaczął kształtować się ruch antypauliński, zarzucający mu może nie tyle bezpośrednie autorstwo, co swoisty „patronat” lub przynajmniej wkład w kształtowanie się teologicznych błędów, który powodowany miał być trudnością używanych przez niego sformułowań. Choć stopień tej trudności polegał na szerokim horyzoncie pojmowania kwestii antropologicznych oraz głębszej niż hebrajska teorii osoby, to wśród myślących schematycznie słuchaczy Pawłowego nauczania, mógł rodzić się brak należytego zrozumienia tematu. Pierwsze oznaki retoryki antypaulińskiej widzieć możemy już w samym Nowym Testamencie, szczególnie w Liście św. Jakuba (Jk 2, 23-24).
W świetle powyższego, warto pochylić się zatem uważniej nad zrozumieniem złożoności pojęcia usprawiedliwienia w teologii Apostoła Pawła. Podstawę słowotwórczą stanowi tu wyraz „sprawiedliwość” - a być usprawiedliwionym, to być kimś na powrót uznanym za sprawiedliwego. W tym właśnie miejscu zacieranie się żydowskiego pojmowania sprawiedliwości na rzecz interpretacji jurydycznych, które nastąpiło w wyniku rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa na terenie Imperium Rzymskiego, stało się podstawą poznawczego chaosu. Tymczasem w Izraelu sprawiedliwość rozumiana była jako równoważność zachowana między pewnym fenomenem a odpowiadającą mu rzeczywistością - pomocny w zrozumieniu tego jest przykład wagi, na której położony zostaje pewien przedmiot a w celu precyzyjnego wymierzenia jego ciężaru na drugiej szalce układa się odważniki.
W starotestamentalnej tradycji sprawiedliwość funkcjonowała na trzech płaszczyznach - handlowej, prawnej oraz religijnej. To, co starożytny Izraelita uważał za sprawiedliwość, współczesny Europejczyk określiłby kolejno - uczciwością, praworządnością oraz pobożnością. Św. Paweł pisząc o usprawiedliwieniu dodaje niejako do tych trzech żydowskich przestrzeni rozumienia sprawiedliwości jeszcze sferę antropologiczną, w której właściwą miarą jest człowiek zamierzony przez Boga - ideał człowieczeństwa. Tyle tylko, że po grzechu pierworodnym nikt nie jest w stanie do tego pułapu samodzielnie dojść. Tu pojawia się jednak osoba Chrystusa urzeczywistniająca ten ideał, w swym człowieczeństwie podobna do pierwszych ludzi - On jest miarą sprawiedliwości ludzkiej. My jednak nadal nie jesteśmy władni tejże miary zrównoważyć i tu właśnie centralnym zagadnieniem staje się kwestia usprawiedliwienia, bowiem wbrew naszemu jurydycznemu, rzymskiemu rozumieniu znaczenia tego słowa, nie o uwierzytelnienie, legalizację czy alibi tu chodzi, a o uzdolnienie z łaski do dopełnienia miary ideału człowieczeństwa. I nie dzieje się to siłami ludzkimi, ale jest dziełem samego Boga, przełamaniem mocy grzechu pierworodnego dokonanym w akcie Paschalnego Misterium. W ten sposób wszystko zasadza się tu zatem na dwóch perspektywach - rozumieniu równoważnego, nie legalistycznego, pojęcia sprawiedliwości oraz na właściwym obrazie Boga, jako sprawiedliwego. Bowiem - jak zauważa Joachim Gnilka - sprawiedliwość Boża to u Pawła (Rz 3, 24-26) nie tyle odebranie przez Chrystusa kary za wszystkich ludzi, by Boży rachunek się zgadzał, nie o domaganie się sprawiedliwości chodzi, ale o jej zapewnienie przez samego Boga: „Sprawiedliwość Boga jest Jego łaską” - pisze Gnilka. A łaska uzdalnia człowieka, by stawał się on jak Jezus i mimo pozostania skutków grzechu pierworodnego, grzech ten, co do istoty, nie jest już przeszkodą, a miary sprawiedliwości dopełniamy dzięki łasce.
„Usprawiedliwienie… jest nie tylko odpuszczeniem grzechów, lecz także uświęceniem i odnowieniem wewnętrznego człowieka” - formułuje Sobór Trydencki w odpowiedzi na redukujące rozumienie tej kwestii przez Lutra i deformujące ją nauczanie Kalwina. Moment, w którym odium grzechu pierworodnego jest nad człowiekiem łamane, stanowi chrzest, kiedy zgodnie z symboliką żydowską, zanurzeni w wodzie (grzechu), doznajemy usprawiedliwienia, by stać się „nowym stworzeniem” i uzdolnieni w łasce możemy urzeczywistniać realizację ideału człowieczeństwa.
Nie jest jednak tak, jak zarzucali Pawłowi jego adwersarze, że pomija on wagę działania człowieka. W Liście do Rzymian Apostoł pisze: „Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? Żadną miarą! Tylko prawo właściwie ustawiamy” (Rz 3, 31) i choć dalej (Rz 4, 3-5; Ga 2, 20-21) podkreśla, że to wiara jest tytułem do usprawiedliwienia, to w nauczaniu św. Pawła obecne jest zagadnienie współpracy z łaską, które rodzi się pod wpływem doświadczania tejże łaski - uczynki miłosierdzia, modlitwa, życie sakramentalne, moralność - to wszystko owoce tej współpracy. A miłość doznawana od Boga rodzi w człowieku miłość do świata. Uczynki stanowią zatem skutek usprawiedliwienia, nie jego podstawę i są odpowiedzią współpracującą z urzeczywistnianiem się królestwa Bożego.
Wydaje się zatem, że w analizie pojęcia usprawiedliwienia kluczowy jest balans, wytwarzający się gdzieś na drodze pomiędzy skrajnym protestanckim sola fides a pelagiańskim zarabianiem uczynkami na zbawienie, bowiem człowiek, doświadczający nadal skutków grzechu pierworodnego, ma skłonność do odpowiedzi ekstremalnych i redukujących, które potrafią upodabniać rzeczywistość do pokoju pełnego krzywych luster, tymczasem opis realiów, szczególnie tych nadprzyrodzonych, zasadza się zwykle na harmonii wielu czynników.
Źródła:
1. Tekst powstał z inspiracji wykładami z zakresu teologii pism św. Pawła wygłoszonymi przez ks. dr. Arnolda Zawadzkiego
2. Joachim Gnilka "Paweł z Tarsu"