[Felieton "TS"] Karol Gac: Populizm Plus

Po raz kolejny wraca sprawa podwyżek dla szeroko pojętej klasy politycznej. I po raz kolejny wzbudza ona przewidywalne emocje. Mam jednak nadzieję, że tym razem uda się zamknąć ten nieco wstydliwy temat na dobre.
 [Felieton
/ https://pixabay.com/pl/photos/banknoty-waluta-polska-finanse-4122079/

Dyskusja o podwyżkach dla polityków łudząco przypomina tę, która dotyczyła zakupu samolotów dla VIP-ów. Niby każdy zdawał sobie sprawę z takiej konieczności, a jednak ze względu na polityczne koszty i spodziewane niezadowolenie społeczne decyzję odkładano na wieczne „później”. Niestety potrzeba było tragedii, by coś się w tym aspekcie zmieniło. I teraz jest podobnie – niby każdy wie, że wynagrodzenia są za niskie, a jednak ostatnia próba podwyżek zakończyła się polityczną awanturą i… obniżkami uposażeń.

Polacy – wbrew temu, co sądzą czasami politycy – potrafią na takie sprawy patrzeć racjonalnie. Nikomu przecież nie zależało, by przedstawiciele narodu reprezentowali go w zdezelowanych samochodach czy rozlatujących się samolotach. Problem w tym, że społeczeństwo generalnie polityków nie ceni, choć umówmy się – ci wyjątkowo solidnie zapracowali na to przez lata.
Wynagrodzenia polityków nie zmieniały się przez dekady. Zwłaszcza przez ostatnie lata pozostawały na poziomie nieadekwatnym do wykonywanych zadań i ponoszonej odpowiedzialności. Ulegały one zmniejszeniu w stosunku do średniego wynagrodzenia w kraju. Nie trzeba nawet sięgać pamięcią zbyt daleko. Od 2015 roku nastąpił wzrost nominalnego wynagrodzenia w wielu gałęziach gospodarki (o 45-48 proc.), jak i płacy minimalnej (o 60 proc.!). W tym samym czasie pensje posłów nie tyle nie wzrosły, co wręcz zostały obniżone.
Problem dotyczy zwłaszcza wiceministrów, na których de facto opiera się państwo. To oni odpowiadają za lwią część merytorycznej pracy i czuwają nad sprawnym funkcjonowaniem administracji. W efekcie coraz częściej fachowcy unikali pracy w administracji rządowej i wybierali sektor prywatny.
Można się oczywiście zastanawiać, czy moment na taki ruch jest rzeczywiście odpowiedni (wysoka inflacja, pandemia koronawirusa, zamrożone płace w budżetówce). Problem w tym, że właściwie nigdy nie ma na to odpowiedniego czasu i zawsze pojawią się obiektywne przeszkody. Zresztą nawet jeśli przyjąć tę optykę, to pozostaje pytanie o realne obciążenie budżetu (sfera symboliczna to oddzielna sprawa). Innymi słowy, jakkolwiek mogą powstawać różne wątpliwości, to faktyczny koszt podwyżek dla klasy politycznej (w przeciwieństwie do różnych grup zawodowych) nie będzie znaczący z perspektywy budżetu. Trzeba więc raz na zawsze uciąć ten temat i nie bawić się w dziadowskie państwo.

 


 

POLECANE
Rzadki widok w Sejmie: Jednogłośnie uchwalono ustawę. Wszyscy głosujący posłowie za z ostatniej chwili
Rzadki widok w Sejmie: Jednogłośnie uchwalono ustawę. Wszyscy głosujący posłowie za

Sejm jednogłośnie uchwalił w środę ustawę o zapewnieniu finansowania działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. Wcześniej posłowie odrzucili poprawkę PiS, według której środki na inwestycje w produkcję amunicji miałyby nie pochodzić z budżetu MON.

Samuel Pereira: Nowe szaty Donalda Tuska tylko u nas
Samuel Pereira: Nowe szaty Donalda Tuska

Angela Merkel w swoim najnowszym wywiadzie wspomina o swoich kontaktach z Władimirem Putinem, przyznając, że od dawna doskonale znała jego intencje. Nie ukrywa, że wiedziała, iż to wróg Europy, ale mimo tej wiedzy postawiła na – a jakże - dialog i pragmatyzm.

Czarna środa rosyjskiej gospodarki z ostatniej chwili
Czarna środa rosyjskiej gospodarki

Rosyjski system finansowy zmaga się z poważnym kryzysem, który doprowadził do drastycznego osłabienia rubla. Jak podają branżowe media, dolar w Rosji jest najdroższy od marca 2022 roku, a jego notowania w ostatnich dniach gwałtownie rosną. Główną bezpośrednią przyczyną obecnych problemów jest nałożenie przez USA sankcji na rosyjski Gazprombank.

Newsweek: Szymon Hołownia studiował na Collegium Humanum. Nie chodził na zajęcia, a oceny wpisywał rektor z ostatniej chwili
"Newsweek": "Szymon Hołownia studiował na Collegium Humanum. Nie chodził na zajęcia, a oceny wpisywał rektor"

W środę dziennikarz Piotr Krysiak, a następnie tygodnik "Newsweek" poinformowali, że na słynnej ostatnio uczelni Collegium Humanum "studiował" wicemarszałek Sejmu i "niezależny" kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. 

Specjalny wysłannik USA ds. wojny na Ukrainie. Jest decyzja Trumpa z ostatniej chwili
Specjalny wysłannik USA ds. wojny na Ukrainie. Jest decyzja Trumpa

Prezydent elekt USA Donald Trump wybrał emerytowanego generała Keitha Kellogga, by służył jako specjalny wysłannik ds. Rosji i Ukrainy. Kellogg był autorem artykułu nazwanego przez media "planem pokojowym", który zakładał zawieszenie broni i zmuszenie obu stron do negocjacji.

Aktywista LGBT przeprasza posła PiS z ostatniej chwili
Aktywista LGBT przeprasza posła PiS

"Koniec batalii sądowej" – informuje w mediach społecznościowych polityk Suwerennej Polski i poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Kanthak, udostępniając wpis z przeprosinami, który opublikował aktywista LGBT Michał Kowalówka.

Niemcy mają przejąć polski port z ostatniej chwili
Niemcy mają przejąć polski port

W polskich portach może wkrótce dojść do spektakularnych roszad na poziomie właścicielskim. Grupa Rhenus jest bliska przejęcia kontroli nad spółką Bulk Cargo. Oferta konsorcjum Viterry i CM została natomiast uznana za najlepszą przez port w Gdyni. Obie transakcje mogę wywołać polityczną burzę – ocenił w środowym wydaniu "Puls Biznesu".

Anonimowy Sędzia: Adam robi biceps tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Adam robi biceps

Minister Kujawiak czuł, że wystawili go na odstrzał. Z Adamem nie dało się nic ustalić, znikał gdzieś na całe dni, rozmarzony zerkał przez okno.

Szok w Niemczech. Kanclerz i jego zielony zastępca przeciwni unijnym karom za przekroczenie limitów emisji CO2 z ostatniej chwili
Szok w Niemczech. Kanclerz i jego "zielony" zastępca przeciwni unijnym karom za przekroczenie limitów emisji CO2

Na skutek decyzji UE od stycznia przyszłego roku producenci samochodowi mają obowiązek znacznego obcięcia emisji dwutlenku węgla, emitowanego przez sumę sprzedanych przez nich samochodów. Nieprzestrzeganie rygorystycznych norm ma być karane finansowo. Dość zaskakująco sprzeciw wobec tego rozwiązania wyrazili kanclerz Niemiec Olaf Scholz, a także nominowany z ugrupowania Zielonych wicepremier i minister gospodarki Robert Habeck. 

Znany deweloper i biznesmen zatrzymany. Policja przeszukała biura z ostatniej chwili
Znany deweloper i biznesmen zatrzymany. Policja przeszukała biura

Na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Łodzi policja przeprowadziła działania w biurach grupy HRE Investments, zatrzymując Michała Sapotę – prezesa i głównego udziałowca spółki. Sprawa dotyczy licznych nieprawidłowości, w tym podejrzeń o oszustwa finansowe wobec klientów – podał portal TVP Info.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Karol Gac: Populizm Plus

Po raz kolejny wraca sprawa podwyżek dla szeroko pojętej klasy politycznej. I po raz kolejny wzbudza ona przewidywalne emocje. Mam jednak nadzieję, że tym razem uda się zamknąć ten nieco wstydliwy temat na dobre.
 [Felieton
/ https://pixabay.com/pl/photos/banknoty-waluta-polska-finanse-4122079/

Dyskusja o podwyżkach dla polityków łudząco przypomina tę, która dotyczyła zakupu samolotów dla VIP-ów. Niby każdy zdawał sobie sprawę z takiej konieczności, a jednak ze względu na polityczne koszty i spodziewane niezadowolenie społeczne decyzję odkładano na wieczne „później”. Niestety potrzeba było tragedii, by coś się w tym aspekcie zmieniło. I teraz jest podobnie – niby każdy wie, że wynagrodzenia są za niskie, a jednak ostatnia próba podwyżek zakończyła się polityczną awanturą i… obniżkami uposażeń.

Polacy – wbrew temu, co sądzą czasami politycy – potrafią na takie sprawy patrzeć racjonalnie. Nikomu przecież nie zależało, by przedstawiciele narodu reprezentowali go w zdezelowanych samochodach czy rozlatujących się samolotach. Problem w tym, że społeczeństwo generalnie polityków nie ceni, choć umówmy się – ci wyjątkowo solidnie zapracowali na to przez lata.
Wynagrodzenia polityków nie zmieniały się przez dekady. Zwłaszcza przez ostatnie lata pozostawały na poziomie nieadekwatnym do wykonywanych zadań i ponoszonej odpowiedzialności. Ulegały one zmniejszeniu w stosunku do średniego wynagrodzenia w kraju. Nie trzeba nawet sięgać pamięcią zbyt daleko. Od 2015 roku nastąpił wzrost nominalnego wynagrodzenia w wielu gałęziach gospodarki (o 45-48 proc.), jak i płacy minimalnej (o 60 proc.!). W tym samym czasie pensje posłów nie tyle nie wzrosły, co wręcz zostały obniżone.
Problem dotyczy zwłaszcza wiceministrów, na których de facto opiera się państwo. To oni odpowiadają za lwią część merytorycznej pracy i czuwają nad sprawnym funkcjonowaniem administracji. W efekcie coraz częściej fachowcy unikali pracy w administracji rządowej i wybierali sektor prywatny.
Można się oczywiście zastanawiać, czy moment na taki ruch jest rzeczywiście odpowiedni (wysoka inflacja, pandemia koronawirusa, zamrożone płace w budżetówce). Problem w tym, że właściwie nigdy nie ma na to odpowiedniego czasu i zawsze pojawią się obiektywne przeszkody. Zresztą nawet jeśli przyjąć tę optykę, to pozostaje pytanie o realne obciążenie budżetu (sfera symboliczna to oddzielna sprawa). Innymi słowy, jakkolwiek mogą powstawać różne wątpliwości, to faktyczny koszt podwyżek dla klasy politycznej (w przeciwieństwie do różnych grup zawodowych) nie będzie znaczący z perspektywy budżetu. Trzeba więc raz na zawsze uciąć ten temat i nie bawić się w dziadowskie państwo.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe