Dialog to kompromis, a nie tupanie nogą
Prezydent podkreślił, że najważniejsze jest, że dialog trwa, że związki i pracodawcy dyskutują.
Zadeklarował swój udział w pracach Rady, ale jak podkreślił, dla niego najważniejsze jest, by projekty aktów prawnych trafiały do opiniowania przez związki zawodowe i pracodawców. Ale te opinie nie zawsze będą uwzględniane.
„Nie jest to miejsce tupania nogą” - powiedział prezydent. Zaznaczył, że jego urząd jest ciałem doradczym Rady i jako taki wkracza, gdy jest taka potrzeba.
Odpowiadając na zarzuty BCC czy FZZ, że „brakuje twardej ręki prezydenta”, Andrzej Duda podkreślił, że, jego zdaniem, dialog to z „twardą rękę” się kłóci.
Głównym tematem posiedzenia była dyskusja nad projektem nowelizacji ustawy o RDS.
Jak stwierdził przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, związek o on sam czuje wielkie rozczarowanie postawą strony rządowej i części partnerów społecznych, którzy nie chcą samodzielności Rady.
Przypomniał, że takie było ustalenie z Dobieszkowa z 2015 r., gdzie ostatecznie partnerzy i rząd porozumieli się w sprawie projektu ustawy o RDS. Wtedy zapisano, że po dwóch latach nastąpi jej przegląd.
Jak zaznaczył Piotr Duda, celem miało być coraz większe uniezależnianie się od rządu. Tymczasem proponowane zmiany idą w kierunku większego podporządkowania ministerstwu rodziny, są kosmetyczne, wzmacniają organizację, ale nie instytucję, jaką jest RDS.
Szczegółowa relacja z posiedzenia RDS w Pałacu Prezydenckim w najbliższym numerze Tygodnika „Solidarność”.
Anna Grabowska