Ukraiński ekspert: Oś Kijów – Warszawa. Mamy ogromne możliwości. Nie zmarnujmy tego

Anatolij Kurnosow jest ekspertem centrum studiów politycznych „Doktryna” oraz publicystą Radia Swaboda. W swoim tekście składa propozycję bliskiego sojuszu Ukrainy i Polski, który miałby być osią szerszej płaszczyzny współpracy krajów w obszarze byłej I Rzeczpospolitej, Międzymorza i Wielkiej Brytanii.
Herb Rzeczpospolitej Trojga Narodów z okresu Powstania Styczniowego/ pole pszenicy Ukraiński ekspert: Oś Kijów – Warszawa. Mamy ogromne możliwości. Nie zmarnujmy tego
Herb Rzeczpospolitej Trojga Narodów z okresu Powstania Styczniowego/ pole pszenicy / Wikipedia domena publiczna/ Pixabay.com

Według ukraińskiego eksperta kryzys, z jakim mierzy się dziś Ukraina, rozstrzyga losy narodu ukraińskiego. A jego liczne implikacje sprawiają, że „jest oczywiste, że nie będzie powrotu do sytuacji sprzed 24 lutego ani w sensie geopolitycznym, ani militarnym, ani w zakresie bezpieczeństwa, ani w sferze ekonomicznej”. Po zwycięstwie Ukrainy ta musi osiągnąć „nowy jakościowy poziom pozycjonowania i rozwoju”.

A może to zrobić tylko w oparciu o niezawodnych sojuszników, najlepiej tych, których z Ukrainą łączą wspólne doświadczenia historyczne, kulturowe, bliskość etniczna, „którym (Ukraina) nie musi udowadniać realności zagrożenia ze strony Rosji”.

Autor pisze również o rozczarowaniu, jakie przyniosła „wiara w sprawiedliwość wolnego rynku” i instytucje międzynarodowe. 

Widzimy, jak łatwo omijać istniejące sankcje, blokować embarga, kupować tanie surowce i budować nowe gazociągi z Rosji pod płaszczykiem deklarowanych, ale nieistniejących wspólnych europejskich wartości i manewrowania między skomplikowanymi procedurami decyzyjnymi. Jak własna korzyść business-as-usual jest na pierwszym miejscu, pomimo widocznego rosnącego zagrożenia dla innych członków wspólnoty europejskiej, a ich powtarzające się zastrzeżenia są w dużej mierze ignorowane jako nieistotne. Stało się jasne, że skala wzrostu gospodarczego jest ważniejsza dla elit szeregu krajów zachodnich niż ukraińskie ofiary wojny.

Wojna jeszcze bardziej podkreśliła istniejące sprzeczności w ramach wieloletnich sojuszy. Nie są jeszcze dalekie od wyczerpania, ale wraz z pozorną trudnością przezwyciężania wewnętrznych różnic, rosnącą nieufnością do polityki Brukseli oraz niezdolnością Niemiec i Francji do podjęcia zdecydowanych działań przeciwko Rosji nadchodzi czas sojuszów nowych. 

Nawiasem mówiąc, o tym świadczy też idea utworzenia pod auspicjami Wielkiej Brytanii wspólnoty Ukrainy, Polski, Estonii, Łotwy i Litwy, czyli części narodów i terytoriów Międzymorza, które kiedyś wchodziły w skład Rzeczypospolitej

– pisze Kurnosow, który dodaje, że „jest oczywiste, że przywódcy Francji i Niemiec nie chcą prawdziwej klęski Rosji i chcą jak najszybciej po wojnie powrócić do współpracy z Moskwą, nawet za cenę oddania kolejnej części terytorium Ukrainy. Zwycięstwo Ukrainy wzmocniłoby też ich rywali: Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Polskę i szereg mniejszych krajów europejskich oraz oznaczałoby koniec niemiecko-francuskiej dominacji w UE”.

Kamieniem węgielnym takiej wspólnoty miałyby zostać i powinny nim według publicysty być tylko Ukraina i Polska, które od 24 lutego zbliżyły się o wiele bardziej niż przez ostatnie 30 lat. Autor opisuje zbliżenie, jakiego doświadczyli Polacy i Ukraińcy wobec pomocy, jakiej doświadczyły ukraińskie kobiety i dzieci ze strony Polaków, ale też bohaterstwo Ukraińców, podziw, nad którym łączy Polaków podzielonych w innych sprawach. Nie znikają oczywiście skomplikowane kwestie polityki historycznej, pamięci zbiorowej i tragicznych kart przeszłości, „nabiera jednak siły nowa historia”.

Oprócz przeciwdziałania zagrożeniu ze Wschodu stworzenie silnego bloku regionalnego zwiększy także wagę naszych państw na Zachodzie. Zdaniem wielu Polaków ośrodek europejski widzi Polskę jako swoją zacofaną i drugorzędną prowincję, która musi się zadowolić importem towarów gorszej jakości, dostarczać taniej siły roboczej i z pewnością zaakceptować ideowy nurt i wybór kulturowy „starej Europy”. A w przypadku oporu – użyje się jako dźwignię nacisku rzekome naruszenia praworządności lub norm środowiskowych.

Aby zrozumieć, jak postrzegana jest taka supremacja, wystarczy przypomnieć nieustanne wyrzuty kierowane wobec Ukrainy za niedostatki instytucji demokratycznych i nieustanną presję na problem wszechobecnej korupcji podczas licznych prób poruszenia procesu realnej integracji europejskiej. Tak jakby same Niemcy zdołały skutecznie przeciwstawić się rosyjskiej korupcji i propagandzie.

Podręcznikowe wręcz przykłady to oczywista podatność na rosyjskie pieniądze podczas budowy Nord Stream 2, kierowanej przez szefa spółki zależnej Gazpromu, byłego pracownika Stasi Matthiasa Warniga, czy byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera, którzy dopiero niedawno zrezygnowali ze stanowiska członków rady dyrektorów Rosnieftu. Czy zatem rządy prawa i stabilne instytucje demokratyczne Niemiec, do których nie ma pretensji co do przestrzegania unijnych wartości, stały się zabezpieczeniem przed wieloletnią współpracą niemieckiej gospodarki z krwawym rosyjskim reżimem?

Obydwa nasze kraje na swój sposób odczuwają hipokryzję tych pouczeń. I to pomimo tego, że latem i jesienią ubiegłego roku Polska pod ostrzałem oskarżeń o łamanie praw człowieka samotnie broniła UE przed ukierunkowanym kryzysem migracyjnym zorganizowanym przez służby specjalne Rosji i Białorusi w celu zdestabilizowania Europy, a teraz tysiące Ukraińców już zginęły i nadal umierają w obronie tych samych europejskich wartości, o których lubią mówić wysocy politycy europejscy

– pisze Kurnosow.

Jak pisze publicysta oś Kijów – Warszawa łącznie to obszar prawie 925 tysięcy kilometrów kwadratowych, 80 milionów ludności, 500 tysięcy wojska, dostęp do dwóch mórz, co rodzi ogromne możliwości, w które powinniśmy inwestować.

Owszem, Ukraina może liczyć na kilka innych krajów NATO – Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i kraje bałtyckie, ale graniczy tylko z Polską, która oferuje nam prawie cały swój potencjał. Dobrym przykładem jest dostarczanie przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych, czołgów i samobieżnych haubic, a to w sytuacji, gdy Polska nie otrzymała jeszcze zamówionych w Stanach Zjednoczonych czołgów Abrams i obiecanych przez Niemcy Leopardów. 

My z kolei możemy podzielić się z Polakami ogromnym doświadczeniem wojny z rosyjskim wrogiem, którego nie ma żaden z krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego. To doświadczenie w znacznym stopniu dołoży się do spodziewanych korzyści z zakupu systemów Patriot, myśliwców piątej generacji F-35A oraz planów Ministerstwa Obrony dotyczących zakupu wysoce mobilnych reaktywnych system ognia HIMARS w Stanach Zjednoczonych.

Musimy pogłębić strategiczne partnerstwo między naszymi państwami. Taki sojusz ma wszelkie szanse na zbudowanie silnego regionalnego bloku państw, który przeciwstawiłby się zagrożeniu ze Wschodu i przemawiałby jednym głosem w dialogu z Zachodem. Stałby się on znaczącym graczem na skalę europejską i światową oraz ważnym elementem nowej globalnej architektury bezpieczeństwa

– uważa ekspert, według którego „możliwości, jakie daje infrastrukturalna i energetyczna orientacja Inicjatywy Trójmorza, byłyby bardzo przydatne w odbudowie Ukrainy z powojennych zniszczeń. A rozbudowa połączeń transportowych z Polską i połączenie ukraińskiego systemu dystrybucji gazu z systemem Trójmorza w ogóle to zadania, których znaczenie trudno przecenić”.

Oczywiście nie jest to droga łatwa, ale jak każda powinna się zacząć od planów. Trzeba też pamiętać o tym, że wrogowie obydwu państw nie są również zainteresowani realizacją takiego planu i będą próbowali mu zaszkodzić, jak ostatnio Moskwa, której propaganda usiłuje wmówić Ukraińcom, że „Polska czyha na ich terytorium”. Jednak według Kurnosowa „duch Międzymorza został już ożywiony”.

Do wszystkiego, co już zostało zrobione przez wojskowych, polityków, biznesmenów, dziennikarzy, wolontariuszy i zwykłych ludzi po obu stronach, dobrze było by dodać taki gest jak np. uchylenie dekretu zakazującego poszukiwań i ekshumacji Polaków, którzy zginęli na Ukrainie w czasie wojny. Byłby to impuls do dalszych kroków w dialogu i współpracy, budowaniu sojuszu opartego na przyjaźni ukraińsko-polskiej.

„A znowu, w imię Chrystusa,
Wskrzesimy nasz cichy raj”
 T.Szewczenko „Do Polaków”

Ta wojna i prawdziwe braterstwo objawione nie w słowach, ale w czynach, już wcześniej pokazało milionom ludzi, jak bliscy i potrzebni jesteśmy sobie nawzajem. W paradoksalny sposób stwarza to ogromne możliwości współpracy w naszym regionie. Jeśli znów je zmarnujemy, to będzie nasz strategiczny błąd, innej szansy może nie być

– pisze Kurnosow.


 

POLECANE
Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza z ostatniej chwili
Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza

Przy okazji wizyty w kanadyjskim Toronto książę Harry przeprosił Kanadyjczyków za założenie czapki L.A. Dodgers podczas meczu World Series i pojednał się z fanami, zakładając w telewizji czapkę Toronto Blue Jays.

Niemiecki ekspert ostrzega i proponuje nową strategię odstraszania nuklearnego NATO tylko u nas
Niemiecki ekspert ostrzega i proponuje nową strategię odstraszania nuklearnego NATO

W obliczu rosyjskich gróźb atomowych i niepewności co do amerykańskiego parasola nuklearnego, niemiecki analityk Karl-Heinz Kamp z DGAP apeluje o stworzenie nowej strategii odstraszania NATO. Jego zdaniem Sojusz musi powrócić do zimnowojennej logiki bezpieczeństwa – ale w wersji dostosowanej do realiów XXI wieku, zanim Rosja ponownie przetestuje granice Zachodu.

Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy z ostatniej chwili
Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy

„Chodzi o to, żeby produkować ilość energii dostosowaną do potrzeb, żeby nie redukować rozwoju gospodarczego, żeby nie redukować kapitałów, zysków i żeby w związku z tym promować różne technologie, które w efekcie końcowym będą dawały jak najniższy koszt energii” - mówi prof. Zbigniew Krysiak, ekspert i przewodniczący rady programowej Instytutu Myśli Schumana.

Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika z ostatniej chwili
Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika

W relacjach między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim doszło do kolejnego sporu – tym razem o zasady współpracy ze służbami specjalnymi. Prezydent poinformował, że premier zakazał szefom służb kontaktów z głową państwa, co Biuro Bezpieczeństwa Narodowego uznało za „groźne dla bezpieczeństwa Polski”. Rząd zaprzecza, wskazując, że prezydent otrzymuje wszystkie niezbędne informacje w trybie przewidzianym przepisami.

Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców Gaude Mater Polonia z ostatniej chwili
Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców "Gaude Mater Polonia"

Poseł Prawa i Sprawiedliwości i były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński opublikował na platformie X stanowisko resortu kultury dotyczącą skradzionego podczas II wojny światowej przez Niemców rękopisu "Gaude, Mater Polonia".

Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg z ostatniej chwili
Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg

Magda Gessler sprzedaje rogale marcińskie po 39 zł w warszawskim "Słodkim Słonym" – o 4 zł więcej niż rok temu. Cena wywołała burzę w sieci.

Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR z ostatniej chwili
Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR

Groźny wypadek na S3 między węzłami Myślibórz i Pyrzyce. Trzyletnie dziecko przetransportowano śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie – informuje RMF FM.

Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę z ostatniej chwili
Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę

Po krótkim ociepleniu prognozy wskazują zwrot: około 17–20 listopada nadciągnie ochłodzenie, a w końcówce miesiąca możliwe są pierwsze przelotne opady śniegu.

Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości

Karol Nawrocki zapowiedział, że weźmie udział w tegorocznym Marszu Niepodległości w Warszawie. "W ubiegłych latach uczestniczyłem w nim jako prezes IPN, a tym roku pierwszy raz wezmę udział w jego obchodach jako prezydent" – napisał w artykule dla portalu "Wszystko co najważniejsze".

Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry. Ważna analiza z ostatniej chwili
"Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry". Ważna analiza

Prezydent Karol Nawrocki zawetował w piątek ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. "Rozpoczęła się fala dezinformacji w sprawie Parku Doliny Dolnej Odry" – pisze na platformie X szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker i publikuje analizę.

REKLAMA

Ukraiński ekspert: Oś Kijów – Warszawa. Mamy ogromne możliwości. Nie zmarnujmy tego

Anatolij Kurnosow jest ekspertem centrum studiów politycznych „Doktryna” oraz publicystą Radia Swaboda. W swoim tekście składa propozycję bliskiego sojuszu Ukrainy i Polski, który miałby być osią szerszej płaszczyzny współpracy krajów w obszarze byłej I Rzeczpospolitej, Międzymorza i Wielkiej Brytanii.
Herb Rzeczpospolitej Trojga Narodów z okresu Powstania Styczniowego/ pole pszenicy Ukraiński ekspert: Oś Kijów – Warszawa. Mamy ogromne możliwości. Nie zmarnujmy tego
Herb Rzeczpospolitej Trojga Narodów z okresu Powstania Styczniowego/ pole pszenicy / Wikipedia domena publiczna/ Pixabay.com

Według ukraińskiego eksperta kryzys, z jakim mierzy się dziś Ukraina, rozstrzyga losy narodu ukraińskiego. A jego liczne implikacje sprawiają, że „jest oczywiste, że nie będzie powrotu do sytuacji sprzed 24 lutego ani w sensie geopolitycznym, ani militarnym, ani w zakresie bezpieczeństwa, ani w sferze ekonomicznej”. Po zwycięstwie Ukrainy ta musi osiągnąć „nowy jakościowy poziom pozycjonowania i rozwoju”.

A może to zrobić tylko w oparciu o niezawodnych sojuszników, najlepiej tych, których z Ukrainą łączą wspólne doświadczenia historyczne, kulturowe, bliskość etniczna, „którym (Ukraina) nie musi udowadniać realności zagrożenia ze strony Rosji”.

Autor pisze również o rozczarowaniu, jakie przyniosła „wiara w sprawiedliwość wolnego rynku” i instytucje międzynarodowe. 

Widzimy, jak łatwo omijać istniejące sankcje, blokować embarga, kupować tanie surowce i budować nowe gazociągi z Rosji pod płaszczykiem deklarowanych, ale nieistniejących wspólnych europejskich wartości i manewrowania między skomplikowanymi procedurami decyzyjnymi. Jak własna korzyść business-as-usual jest na pierwszym miejscu, pomimo widocznego rosnącego zagrożenia dla innych członków wspólnoty europejskiej, a ich powtarzające się zastrzeżenia są w dużej mierze ignorowane jako nieistotne. Stało się jasne, że skala wzrostu gospodarczego jest ważniejsza dla elit szeregu krajów zachodnich niż ukraińskie ofiary wojny.

Wojna jeszcze bardziej podkreśliła istniejące sprzeczności w ramach wieloletnich sojuszy. Nie są jeszcze dalekie od wyczerpania, ale wraz z pozorną trudnością przezwyciężania wewnętrznych różnic, rosnącą nieufnością do polityki Brukseli oraz niezdolnością Niemiec i Francji do podjęcia zdecydowanych działań przeciwko Rosji nadchodzi czas sojuszów nowych. 

Nawiasem mówiąc, o tym świadczy też idea utworzenia pod auspicjami Wielkiej Brytanii wspólnoty Ukrainy, Polski, Estonii, Łotwy i Litwy, czyli części narodów i terytoriów Międzymorza, które kiedyś wchodziły w skład Rzeczypospolitej

– pisze Kurnosow, który dodaje, że „jest oczywiste, że przywódcy Francji i Niemiec nie chcą prawdziwej klęski Rosji i chcą jak najszybciej po wojnie powrócić do współpracy z Moskwą, nawet za cenę oddania kolejnej części terytorium Ukrainy. Zwycięstwo Ukrainy wzmocniłoby też ich rywali: Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Polskę i szereg mniejszych krajów europejskich oraz oznaczałoby koniec niemiecko-francuskiej dominacji w UE”.

Kamieniem węgielnym takiej wspólnoty miałyby zostać i powinny nim według publicysty być tylko Ukraina i Polska, które od 24 lutego zbliżyły się o wiele bardziej niż przez ostatnie 30 lat. Autor opisuje zbliżenie, jakiego doświadczyli Polacy i Ukraińcy wobec pomocy, jakiej doświadczyły ukraińskie kobiety i dzieci ze strony Polaków, ale też bohaterstwo Ukraińców, podziw, nad którym łączy Polaków podzielonych w innych sprawach. Nie znikają oczywiście skomplikowane kwestie polityki historycznej, pamięci zbiorowej i tragicznych kart przeszłości, „nabiera jednak siły nowa historia”.

Oprócz przeciwdziałania zagrożeniu ze Wschodu stworzenie silnego bloku regionalnego zwiększy także wagę naszych państw na Zachodzie. Zdaniem wielu Polaków ośrodek europejski widzi Polskę jako swoją zacofaną i drugorzędną prowincję, która musi się zadowolić importem towarów gorszej jakości, dostarczać taniej siły roboczej i z pewnością zaakceptować ideowy nurt i wybór kulturowy „starej Europy”. A w przypadku oporu – użyje się jako dźwignię nacisku rzekome naruszenia praworządności lub norm środowiskowych.

Aby zrozumieć, jak postrzegana jest taka supremacja, wystarczy przypomnieć nieustanne wyrzuty kierowane wobec Ukrainy za niedostatki instytucji demokratycznych i nieustanną presję na problem wszechobecnej korupcji podczas licznych prób poruszenia procesu realnej integracji europejskiej. Tak jakby same Niemcy zdołały skutecznie przeciwstawić się rosyjskiej korupcji i propagandzie.

Podręcznikowe wręcz przykłady to oczywista podatność na rosyjskie pieniądze podczas budowy Nord Stream 2, kierowanej przez szefa spółki zależnej Gazpromu, byłego pracownika Stasi Matthiasa Warniga, czy byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera, którzy dopiero niedawno zrezygnowali ze stanowiska członków rady dyrektorów Rosnieftu. Czy zatem rządy prawa i stabilne instytucje demokratyczne Niemiec, do których nie ma pretensji co do przestrzegania unijnych wartości, stały się zabezpieczeniem przed wieloletnią współpracą niemieckiej gospodarki z krwawym rosyjskim reżimem?

Obydwa nasze kraje na swój sposób odczuwają hipokryzję tych pouczeń. I to pomimo tego, że latem i jesienią ubiegłego roku Polska pod ostrzałem oskarżeń o łamanie praw człowieka samotnie broniła UE przed ukierunkowanym kryzysem migracyjnym zorganizowanym przez służby specjalne Rosji i Białorusi w celu zdestabilizowania Europy, a teraz tysiące Ukraińców już zginęły i nadal umierają w obronie tych samych europejskich wartości, o których lubią mówić wysocy politycy europejscy

– pisze Kurnosow.

Jak pisze publicysta oś Kijów – Warszawa łącznie to obszar prawie 925 tysięcy kilometrów kwadratowych, 80 milionów ludności, 500 tysięcy wojska, dostęp do dwóch mórz, co rodzi ogromne możliwości, w które powinniśmy inwestować.

Owszem, Ukraina może liczyć na kilka innych krajów NATO – Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i kraje bałtyckie, ale graniczy tylko z Polską, która oferuje nam prawie cały swój potencjał. Dobrym przykładem jest dostarczanie przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych, czołgów i samobieżnych haubic, a to w sytuacji, gdy Polska nie otrzymała jeszcze zamówionych w Stanach Zjednoczonych czołgów Abrams i obiecanych przez Niemcy Leopardów. 

My z kolei możemy podzielić się z Polakami ogromnym doświadczeniem wojny z rosyjskim wrogiem, którego nie ma żaden z krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego. To doświadczenie w znacznym stopniu dołoży się do spodziewanych korzyści z zakupu systemów Patriot, myśliwców piątej generacji F-35A oraz planów Ministerstwa Obrony dotyczących zakupu wysoce mobilnych reaktywnych system ognia HIMARS w Stanach Zjednoczonych.

Musimy pogłębić strategiczne partnerstwo między naszymi państwami. Taki sojusz ma wszelkie szanse na zbudowanie silnego regionalnego bloku państw, który przeciwstawiłby się zagrożeniu ze Wschodu i przemawiałby jednym głosem w dialogu z Zachodem. Stałby się on znaczącym graczem na skalę europejską i światową oraz ważnym elementem nowej globalnej architektury bezpieczeństwa

– uważa ekspert, według którego „możliwości, jakie daje infrastrukturalna i energetyczna orientacja Inicjatywy Trójmorza, byłyby bardzo przydatne w odbudowie Ukrainy z powojennych zniszczeń. A rozbudowa połączeń transportowych z Polską i połączenie ukraińskiego systemu dystrybucji gazu z systemem Trójmorza w ogóle to zadania, których znaczenie trudno przecenić”.

Oczywiście nie jest to droga łatwa, ale jak każda powinna się zacząć od planów. Trzeba też pamiętać o tym, że wrogowie obydwu państw nie są również zainteresowani realizacją takiego planu i będą próbowali mu zaszkodzić, jak ostatnio Moskwa, której propaganda usiłuje wmówić Ukraińcom, że „Polska czyha na ich terytorium”. Jednak według Kurnosowa „duch Międzymorza został już ożywiony”.

Do wszystkiego, co już zostało zrobione przez wojskowych, polityków, biznesmenów, dziennikarzy, wolontariuszy i zwykłych ludzi po obu stronach, dobrze było by dodać taki gest jak np. uchylenie dekretu zakazującego poszukiwań i ekshumacji Polaków, którzy zginęli na Ukrainie w czasie wojny. Byłby to impuls do dalszych kroków w dialogu i współpracy, budowaniu sojuszu opartego na przyjaźni ukraińsko-polskiej.

„A znowu, w imię Chrystusa,
Wskrzesimy nasz cichy raj”
 T.Szewczenko „Do Polaków”

Ta wojna i prawdziwe braterstwo objawione nie w słowach, ale w czynach, już wcześniej pokazało milionom ludzi, jak bliscy i potrzebni jesteśmy sobie nawzajem. W paradoksalny sposób stwarza to ogromne możliwości współpracy w naszym regionie. Jeśli znów je zmarnujemy, to będzie nasz strategiczny błąd, innej szansy może nie być

– pisze Kurnosow.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe